Depresja wtedy i teraz: dwa francuskie filmy, 1963 i 2021
Porównanie filmów klasycznych i współczesnych pozwala nam zastanowić się nad światem, który sami sobie stworzyliśmy
Czy żyjemy teraz w świecie, który wie o depresji znacznie więcej niż kiedyś, ale jest bardziej niż kiedykolwiek podsycany przez depresję?
To ogromne i niezwykle ważne pytanie. Jednym ze sposobów podejścia do tego jest porównanie dwóch niezwykłych francuskich filmów: jednego z 1963 roku, drugiego z 2021 roku.
Kluczowe dzieło Louisa Malle'a The Fire Within porusza kilka tematów, które w 1963 roku były w zasadzie nie do przyjęcia: alkoholizm, impotencja seksualna, wojna francusko-algierska i jej wewnętrzne skutki. A jednak tak naprawdę jest to film o jednym: samobójstwie.
Francja Bruno Dumonta , wydana w 2021 roku, z Léą Seydoux w roli tytułowej, przedstawia bohaterkę, której gwałtowny upadek prowadzi nas do naiwnego i często obłudnego poszukiwania sensu.
Jest tak wiele obiektywów, przez które można porównać te dwa filmy – seks i pożądanie, pieniądze, reputacja i pozycja społeczna, osobisty stosunek do światowych kryzysów – ale chciałbym skupić się na czymś, co nazywam widzeniem . (Istnieje taki termin „spojrzenie”, ale naukowcy zrujnowali mi go.) Przez widzenie mam na myśli naszą zdolność dostrzegania bólu drugiej osoby w sferze fizycznej i reagowania na nią.
Oba filmy odzwierciedlają ten pomysł, ale z bardzo różnych miejsc w historii.
Francja jest paryżanką u szczytu swojej kariery jako dziennikarka telewizyjna występująca we własnym programie publicystycznym w czasie największej oglądalności. Wydawałoby się, że ma wszystko: sukces, sławę, urodę, cudowną rodzinę, powiązania towarzyskie, niesamowity dom i styl życia.
Ale przy bliższym przyjrzeniu się, romanse jej męża z innymi mężczyznami sugerują pozorne małżeństwo, które wspina się po szczeblach kariery, jej syn w wieku szkolnym ma tak dość domowej kultury, że spędza większość nocy w domu przyjaciela, a jej czarujące rówieśniczki mają zwyczaj zadawania pytań jej profesjonalizm zawodowy prosto w twarz. Kiedy Francja zderza się i rani motocyklistę Baptiste'a z klasy robotniczej (Jawad Zemmar), jej fasada rozpada się w krótkim czasie - prywatnie i publicznie.
Jeśli Francja jest upadkiem z łask, The Fire Within jest desperackim wypełzaniem spod skały. Alain Leroy (niesamowity Maurice Ronet ) musi wkrótce opuścić klinikę odwykową, która wyleczyła go z alkoholizmu, ale dokąd?
Jest Paryż, rok 1963. Jest w separacji z żoną, którą uwielbia, jest po uszy zadłużony i nie może znaleźć żadnego punktu, w którym mógłby wrócić do społeczeństwa z powodów, które rozwijają się przez cały film. Jego wewnętrzna skłonność do samobójstwa jest wypisana na jego twarzy.
I tu właśnie wkracza widzenie. Widoczność desperacji Alaina jest najbardziej zapadającym w pamięć elementem wizualnym filmu. Kiedy robi ostatnią rundę po Paryżu, spotyka się z przyjaciółmi, kończy sprawy, wszyscy mówią: Wyglądasz okropnie! Wyglądasz, jakby śmierć się rozgrzała!
Trudno nam to sobie teraz wyobrazić — tak mówią jego przyjaciele !
Ogień Wewnętrzny, jak napisano, nigdy by nie latał: po pierwsze, nasze twarze są zablokowane na naszych telefonach, więc nigdy nie widzimy wyrazów twarzy tuż przed nami; po drugie, nawet jeśli widzieliśmy te twarze, spędzamy tyle czasu patrząc na ekrany, że nie mamy wprawy w odczytywaniu emocji z twarzy; po trzecie, czy powiedzenie komuś, że wygląda okropnie, całkowicie go nie zrujnuje?
Ale weź pod uwagę kontekst. „Wyglądasz okropnie” rzadko oznacza „Jesteś generalnie nieatrakcyjną osobą”; oznacza to: „Widzę, że nie spałeś ani nie jadłeś przez tydzień. Popraw się natychmiast i porozmawiaj ze mną.
W świecie przedinternetowym nie można było odczytać czyjegoś stanu wewnętrznego, patrząc na jego twarz i ciało. To był odruch. Właśnie to zrobiłeś.
A co z Francją? Czy ktoś widzi jej ból? Pomimo oczu narodu przyklejonych do niej w telewizji i mediach społecznościowych, tak naprawdę nie. Czy dlatego patrzy na nas, widzów, w bolesnych ujęciach, które wydają się trwać kilka minut? Jest piękna, a wygląda okropnie. Ona chce umrzeć.
Oglądanie jednego z tych świetnych filmów jest lepsze niż oglądanie żadnego — ale spróbuj obejrzeć oba jeden po drugim. Kiedy to robię, zadaję sobie pytanie: dlaczego nie widzimy, kto jest tuż przed nami?