Grace Kelly, Joan Didion i Candice Bergen nazywały to domem. Sylvia Plath zrzuciła swoje ubrania z dachu ostatniego dnia stażu w magazynie. Barbizon nie był pierwszym hotelem mieszkalnym tylko dla kobiet w Nowym Jorku, ale z pewnością był najsłynniejszym, mieszczącym wielu aktorów, modelek i pisarzy z połowy XX wieku w latach, zanim zrobili to na dużą skalę.
Otwarty na Manhattanie w 1927 roku, 23-piętrowy Barbizon Hotel for Women znajdował się na rogu Lexington Avenue i 63rd Street, okazałej budowli zbudowanej w stylu romańskim, gotyckim i mauretańskim. Jego 700 pokoi było maleńkich — pomyśl o akademikach — ze wspólnymi łazienkami i kuchniami. Ale w hotelu było mnóstwo wymyślnych dodatków, takich jak basen, biblioteka, solarium, sale wykładowe, korty do squasha i badmintona , zajęcia towarzyskie i bezpłatna popołudniowa herbata. Celem Barbizon było przyciągnięcie ambitnych kobiet z klasy średniej i wyższej, najlepiej tych zainteresowanych sztuką i gwiazdorstwem. Wspaniały hotel zyskał takie uznanie, że pojawił się nawet w filmach i powieściach.
Co ciekawe, wielu mieszkańców tego luksusowego hotelu miało skromne środki finansowe i pochodziło z małych miasteczek Środkowego Zachodu. „Mieszkańcy małych miasteczek często trafiali tam, wygrywając konkurs piękności lub talentów, dzięki czemu mieli niewielką sumę pieniędzy, którą mogliby zapłacić za kilka miesięcy w hotelu” – mówi Paulina Bren, autorka książki „ „Barbizon: hotel, który uwalnia kobiety ” i adiunkt na wydziale studiów międzynarodowych w Vassar College.
Ale zdobycie pokoju pod tym pożądanym adresem nie było tylko kwestią wyłożenia wystarczającej ilości pieniędzy. Kobiety musiały zaprezentować trzy referencje, dobrze się ubrać i dobrze się zachowywać. Bardzo pomogło też, gdyby były młode i ładne. W rzeczywistości jeden z wieloletnich asystentów kierowników, który również zajmował się recepcją, stworzył system oceniania, który dawał pierwszeństwo młodszym kobietom przy podejmowaniu decyzji, kogo przyjąć. Ze względu na te standardy hotel wkrótce zyskał przydomek „Domek dla lalek”.
Wewnątrz domku dla lalek
Chociaż wiele młodych, ambitnych kobiet pragnęło mieszkać w hotelu, wiązało się to z wieloma ograniczeniami. Mężczyznom nie wolno było na przykład wchodzić do pokojów dla kobiet, a mieszkańców karano za spóźnienie lub nietrzeźwość. W 1961 roku pisarka Joan Gage nie mogła wyjść z budynku w spodniach. Zasady te obowiązywały, ponieważ elitarny hotel chciał zachować dobrą reputację, a także zapewnić rodziców kobiet, że ich córki będą tu bezpieczne.
Pomimo tych zasad, życie w domku dla lalek nie zawsze było spokojne. Mężczyźni nieustannie próbowali zakradać się do kobiecych pokojów, po pierwsze, przeciskać się do szafek lub udawać lekarzy, hydraulików, księży czy ojców — wszystko, na co wolno było na górze. Większość się nie powiodła, ale niektórym się udało. A Grace Kelly, którą wielu uważa za najlepszą personę mieszkańców hotelu, zgorszyła niektórych innych gości, tańcząc topless na korytarzach.
Rozkwit hotelu przypadał na lata 40. i 60. . To była era Bergen, Kelly, Plath, Lizy Minnelli, Ali MacGraw, Cybill Shepherd, Phylicia Rashad i innych. Niektóre z tych kobiet należały do agencji modelek Eileen Ford, która wynajmowała pokoje swoim modelkom – częściowo po to, by nie dopuścić do kłopotów. Szkoła Sekretariatu Katharine Gibbs również płaciła za zakwaterowanie swoich klientów tutaj, podczas gdy magazyn kobiecy Mademoiselle wynajmował pokoje dla studentów college'u, których zatrudniał każdego lata jako redaktorki gościnne. Ci szkoleni redaktorzy byli znani jako Millies, od skrótu Mademoiselle „Mlle”. Plath i Didion byli częścią tego programu gościnnego edytora.
Barbizon nie przyjął Murzynki aż do 1956 roku, kiedy przyjął Barbarę Chase-Riboud, Millie i znakomitą artystkę, której prace wystawiono w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Mimo to Chase-Riboud spotkała się z dyskryminacją zarówno w magazynie, jak i w hotelu, gdzie została wykluczona z korzystania z basenu.
W czasach świetności hotelu życie tam, nawet po tym, jak się „zrobiło”, nie było niczym niezwykłym. „Jedna modelka wymyśliła wizytówki, aby pokazać, że tam została” – mówi Bren. „To był znak blasku i szacunku”.
Ale niekoniecznie dla każdego mieszkańca. Niektórzy nigdy nie osiągnęli wielkiego sukcesu i stali się znani jako część „Kobiet”, starszych mieszkańców, którzy zdecydowali się zostać w hotelu, pomimo braku sukcesu. Wytwórnia była równie przerażająca, jak nazywana starą panną. Jednym z takich singli była Molly Brown, znana z tego, że przeżyła ostatnią, brzemienną w skutki podróż Titanica . Brown stwierdziła, że brakuje jej gotówki, gdy jej bogaty i zrażony mąż zmarł bez testamentu, lądując ją w hotelu, w którym mieszkała aż do śmierci w 1932 roku .
Koniec ery
Barbizon zaczął tracić swój blask na początku lat 70., kiedy ruch wyzwolenia kobiet i trendy na rynku nieruchomości sprawiły, że kobiety wystrzegały się dławiących zasad i maleńkich pokoi ze wspólnymi łazienkami na rzecz mieszkań i mieszkań typu „wszystko, co można”. Starając się zachować aktualność, mężczyźni mogli wynajmować od 1981 roku, a budynek przechodził liczne remonty. W pewnym momencie kierownictwo próbowało pozbyć się ponad stu kobiet, które wciąż przebywały w hotelu, których miesięcznego czynszu nie można było podnieść ze względu na obowiązujące w mieście przepisy o stabilizacji czynszów. Ale Kobietom pozwolono pozostać.
Dziś Barbizon – który w 2012 roku został wyznaczony jako punkt orientacyjny Nowego Jorku – został przekształcony w Barbizon 63 , luksusowy apartamentowiec. Apartamenty wyposażone są w udogodnienia z najwyższej półki (pomyśl o boliwijskich podłogach z palisandru i francuskich oknach skrzydłowych) i sprzedają się za miliony. Cztery kobiety z dawnego hotelu nadal tam mieszkają i zasługują na rekwizyty.
„Barbizon było miejscem, które zaspokajało potrzeby niezwykle ambitnych kobiet w czasach, gdy nie było zbyt wielu rynków zbytu dla nich, aby były ambitne” – mówi Bren. – A więc nawet jeśli młode kobiety z Barbizon nigdy tego nie zrobiły, były bohaterkami za to, że próbowały.
zarabia niewielką prowizję partnerską, gdy dokonujesz zakupów za pośrednictwem linków na naszej stronie.
Teraz to jest interesujące
Hotel Barbizon został nazwany na cześć Szkoły Barbizon , grupy artystów krajobrazu, którzy pracowali w podparyskiej wsi Barbizon w latach 1830-1870. Artyści ci woleli malować w plenerze lub w plenerze, coś niezwykłego w tamtych czasach.