Dlaczego rodzice adopcyjni nie chcą, aby adoptowane dziecko było w relacji z rodzicami biologicznymi?

Sep 19 2021

Odpowiedzi

LenaBrake1 Jul 14 2019 at 00:13

Moi rodzice adopcyjni mieli różne odczucia co do nawiązywania przeze mnie relacji z rodzicami biologicznymi. Mój tata był na to otwarty, a nawet zachęcał. Jednak moja mama wydawała się bardzo zagrożona i zazdrosna. Dorastając, zawsze czułem się nie na miejscu, ponieważ moja adopcja była międzyrasowa. Myślę, że mojej mamie grożono, że ten mężczyzna i kobieta, którzy wyglądali dokładnie tak jak ja, pojawili się nagle w moim życiu. Bała się, że nawiążę tę bliską więź z moimi biologicznymi rodzicami i zapomnę o niej, pomimo moich zapewnień, że tak się nie stanie. Kiedy wychowujesz dziecko od bardzo młodego wieku i obawiasz się, że stracisz je na rzecz ludzi, którzy je porzucili, widzę, jak rodzic adopcyjny czułby się onieśmielony i nieswojo w tej sytuacji.

LeAnneSofia Jul 15 2019 at 19:58

Adopcja to mieszana torba emocji dla wszystkich zaangażowanych. Samolubnie chciałbym być jedyną matką mojego syna. Żałuję, że go nie nosiłam i nie urodziłam, ale to nie była dla mnie opcja. Jestem pewien, że jego biologiczna matka żałuje, że nie była w innym miejscu swojego życia, kiedy dowiedziała się, że jest z nim w ciąży i nie mogła go zatrzymać. Jestem pewna, że ​​kiedy mój syn zda sobie sprawę z tego, co oznacza adopcja, będziemy musieli pomóc mu w przezwyciężeniu jego własnych trudnych uczuć.

Jako jego mama moim zadaniem jest zawsze robić dla niego to, co najlepsze, nawet jeśli nie czuję, że jest to dla mnie najlepsze. Dlatego mamy otwartą adopcję. Utrzymujemy stały kontakt z jego biologiczną matką i co miesiąc dzielimy się z nią aktualnościami. Czy to dla mnie trudne? TAk. To wymaga wysiłku, a czasami chcę zachować wszystkie te cenne chwile dla siebie. Ale wiem, że dalsze budowanie dobrych relacji z jego biologiczną mamą przyniesie wiele korzyści mojemu synowi, gdy dorośnie.

Czasami leżę bezsennie w nocy, śmiertelnie przerażony, że pewnego dnia mnie dla niej zostawi. Wiem, że to prawdopodobnie irracjonalny strach, ale mimo to istnieje. Wiem też, że nie mogę pokazać mu tego strachu. Kiedy decyduje, że jest gotowy na spotkanie z nią, muszę go wspierać. Muszę być gotowy, by podzielić się z nią jego sercem.

Myślę, że odpowiedź na to pytanie z mojej perspektywy jest taka, że ​​jestem człowiekiem. Jestem kruchy. Jestem samolubny. Ale jestem też mamą, dlatego potrzeby mojego syna postawię na pierwszym miejscu.