Jak bank oszczędnościowy Wyzwoleńca zawiódł Dawni zniewoleni Amerykanie

Feb 15 2022
Założony w dobrych intencjach, Freedman's Bank był jednym z pierwszych miejsc, w których dawniej zniewoleni Afroamerykanie mogli lokować swoje oszczędności. Ale zamknęło się w niecałą dekadę. Co poszło nie tak?
Przykład książeczki oszczędnościowej Freedman's. Ludzie mogli otworzyć konto już za 5 centów. Uniwersytet Gruzji

Podczas amerykańskiej wojny secesyjnej prawie 180 000 czarnoskórych Amerykanów walczyło dla Unii, wielu z nich uciekło z byłych niewolników. Płacono im za służbę, choć mniej niż otrzymywali biali żołnierze. Ale w tamtym czasie było kilka banków, które pozwoliłyby czarnej osobie otworzyć konto i zabezpieczyć swoje pieniądze.

W 1865 roku, po zakończeniu wojny, biały kaznodzieja- abolicjonista z Nowego Jorku, John Alvord, skutecznie lobbował w Kongresie, by stworzył bank, który służyłby tym zasłużonym żołnierzom i milionom niedawno wyemancypowanych byłych niewolników.

Nazywała się Freedman's Savings and Trust Company — lub po prostu Freedman's Savings Bank — i na początku lat 70. XIX wieku otrzymała depozyty 3,7 miliona dolarów (obecnie warte ponad 85 milionów dolarów) od posiadaczy czarnych kont, którzy wierzyli, że bank rządowy ma swoje plecy.

Niestety, tak się nie stało.

W 1874 roku, mniej niż dziesięć lat po jego założeniu, Freedman's Bank upadł, padł ofiarą złego zarządzania, korupcji i światowego kryzysu finansowego. Ale prawdziwymi ofiarami byli posiadacze czarnych kont, z których niewielu odzyskało centa z nieudanego przedsięwzięcia.

Dobre intencje, złe wykonanie

Tim Todd jest historykiem Banku Rezerwy Federalnej w Kansas City i napisał dwie książki o historii czarnej bankowości w Ameryce, ostatnio zatytułowaną „ Wielka siła moralna i społeczna: historia czarnych banków ”. Todd mówi, że „duch” stojący za Freedman's Bank był dobry, aby „stworzyć bank, który miał służyć przede wszystkim niegdyś zniewolonym jednostkom na Południu”.

Jej fanem był Frederick Douglass , wybitny abolicjonista i mąż stanu. Douglass napisał w swojej autobiografii, że wierzy, iż Freedman's Bank „może zaszczepić w umysły niewykształconych Afrykanów lekcje trzeźwości, mądrości i ekonomii oraz pokazać im, jak rosnąć w świecie”.

Ponad 100 000 osób otworzyło konta, które można było założyć już za 5 centów. Wielu klientów oszczędzało na zakup domów, ziemi lub zwierząt gospodarskich. Około połowa personelu zatrudnionego w oddziałach banku (w końcu było ich 37) była Afroamerykanami, którzy byli źródłem dumy dla czarnej społeczności.

Niestety, osoby odpowiedzialne za Bank Wyzwoleńca nie wiedziały zbyt wiele o bankowości. Alvord, pierwszy prezes banku, był kaznodzieją, a 50-osobowa rada powiernicza banku obejmowała takie postaci jak William Cullen Bryant, znany poeta i redaktor, ale też nie bankier.

W pośpiechu, by stworzyć Freedman's Bank, Kongres popełnił kilka innych fatalnych błędów. Najgorsze było wyznaczenie prawodawców do sprawdzania ksiąg banku, zamiast zwykłych audytorów w Urzędzie Rewizora Waluty. Tak więc, jeśli menedżerowie banku popełniali błędy lub celowo fałszowali liczby (co zrobili), jest mało prawdopodobne, że Kongres ich złapie.

Głupie zakłady i rosnące długi

Siedziba banku oszczędnościowego Freedman's została zbudowana w Waszyngtonie kosztem 4 milionów dolarów.

Bank Wyzwoleńca miał być instytucją prostą, bezpieczną i pewną. Bank nie pożyczał pieniędzy, tylko miał konta oszczędnościowe. Jego operacje byłyby finansowane z zainwestowania części tych kont w obligacje skarbu USA, które są najbezpieczniejszym zabezpieczeniem.

Ale rada powiernicza Freedman's Bank była mniej ostrożna ze swoimi finansami. Na przykład postanowili przenieść siedzibę banku z Nowego Jorku do Waszyngtonu, gdzie wybudowali bogato zdobiony i kosztowny budynek z piaskowca tuż przy Białym Domu za cenę 4 milionów dolarów w dzisiejszych dolarach.

Wkrótce stało się jasne, że Freedman's Bank nie będzie w stanie zrównoważyć swoich ksiąg, inwestując jedynie w papiery wartościowe o niskim ryzyku i niskiej rentowności, takie jak obligacje skarbowe. Dlatego zarząd poprosił Kongres o rozluźnienie statutu i zezwolenie bankowi na dokonywanie bardziej ryzykownych zakładów na takie rzeczy jak nieruchomości.

Potem nadeszła panika 1873, globalny upadek gospodarczy, który na krótko zamknął nowojorską giełdę i zbankrutował niezliczone firmy. Wszystkie te ryzykowne inwestycje upadły, a Freedman's Bank pogrążył się w długach. Co gorsza, niektórzy menedżerowie banku, tacy jak biznesmen Henry Cooke, po cichu przelali część zadłużenia swojej firmy na księgi bankowe.

Upadek Banku Wyzwoleńca

W ostatniej próbie naprawienia statku rada dyrektorów zwolniła Alvorda i zatrudniła nikogo innego, jak Fredericka Douglassa na prezesa Freedman's Bank. Douglass, który zainwestował w bank 10 tys .

Słynny abolicjonista Frederick Douglass (widziany tutaj około 1879 r.) został sprowadzony w ostatniej chwili, aby uratować bank i zachęcić Afroamerykanów, by go nie opuszczali.

„Przywieźli Douglassa dobrze po 11. godzinie”, mówi Todd. „Przejął, nieświadomy prawdziwego stanu banku, dopóki nie usiadł do pracy i zdał sobie sprawę, własnymi słowami, że „poślubił trupa”.

W czerwcu 1874 Kongres przegłosował zamknięcie Banku Wyzwoleńców. Douglass próbował odzyskać zmarnowane depozyty czarnych posiadaczy kont, ale większość nigdy nie widziała ani centa. Kongres ostatecznie zatwierdził program, który płacił 62 centy za każdego dolara depozytu, ale proces składania wniosków był tak tajemniczy, że większość deponentów odeszła z niewielkim lub z niczym.

„W wielu przypadkach były to bardzo małe depozyty, dosłownie zaledwie kilka dolarów”, mówi Todd. „To jeszcze bardziej tragiczne, gdy myślisz, że wszystko, co masz, to kilka dolarów, a teraz to stracone”.

W 1899 r. zburzono siedzibę Banku Wyzwoleńca. Obecnie znajduje się tam budynek aneksu skarbowego, który w 2016 r. został przemianowany na budynek Freedman's Bank , aby oddać hołd bankowi i społecznościom czarnoskórych, które go wspierały.

Teraz to jest fajne

Todd mówi, że po upadku Freedman's Bank czarni Amerykanie wzięli na siebie ochronę swoich pieniędzy. Na przełomie XIX i XX wieku Stany Zjednoczone miały aż 100 banków należących do osób czarnoskórych.