Każdy dom potrzebuje tajemnicy, takiej jak Mój sąsiad Totoro

Nawet jeśli mieszkasz gdzieś przez dużą część swojego życia, myślę, że istnieje pewna świadomość, że to nie zawsze było i nie będzie twoje.
Kiedy dorastałem, moja rodzina przeprowadzała się co dwa, trzy lata. Zawsze wydawało się, że to wystarczająco dużo czasu, aby dom zaczął się naprawdę ujawniać — wtedy byśmy zniknęli.
Jedna sypialnia z dzieciństwa była schowana pod pochyłym sufitem na samym szczycie domu. Za dwojgiem małych drzwi znajdowały się tunele prowadzące do reszty strychu, które niegdyś wypełnione pudłami przypominały labirynty. W innym domu były drugie, ukryte schody prowadzące do chaotycznej części domu — przez kilka pierwszych dni nie mogłem sobie przypomnieć, jak dotrzeć do tej drugiej części. Zacząłem myśleć, że mi się to śniło.
Ale gdzieś między późnym nastoletnim a wczesnym dwudziestym rokiem życia, kiedy przeprowadziłem się z akademika do wspólnych domów do mieszkania z ówczesną dziewczyną, przeprowadzka straciła magię. Tylko tyle razy możesz usiąść z deską do prasowania na siedzeniach pasażera Forda Fiesty lub zobaczyć ukochaną roślinę doniczkową rzuconą na przednią szybę, ponieważ za mocno hamowałeś. Udało mi się całkiem dobrze dopasować wszystkie moje ziemskie rzeczy do bardzo małych przestrzeni, ale to zupełnie inny rodzaj magii.
(Przeprowadzka do Francji w zeszłym roku była jedną z najbardziej stresujących rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem w życiu. Nie zrozumcie mnie źle — życie we Francji jest wspaniałe. Po prostu moja determinacja, by zostać tu na zawsze, jest ściślej skorelowana z tym, jak długo Wierzę, że pokonanie stresu związanego z przeprowadzką zajmie mi trochę czasu.)
Potem, w tym tygodniu, obejrzałem My Neighbor Totoro i wróciło trochę tego magicznego uczucia związanego z przeprowadzką. Wydawało się to najsilniej związane ze zwrotem „tajna kryjówka” — czymś, na co nie było mnie stać w żadnym własnym mieszkaniu, a którego w domach moich rodziców zawsze było pod dostatkiem. Przywołało to wspomnienie jednego domu — otoczonego kamiennym murem z suchego stosu, zagubionego w gęstwinie pokrzyw — i pewność w moim dziewięcioletnim umyśle, że to miejsce będzie miało wiele sekretnych kryjówek. Zdecydowanie była tam magia - więcej niż gdziekolwiek indziej, w której kiedykolwiek mieszkałem lub będę mieszkać.
Ale ostatecznie nie przeprowadziliśmy się tam. I chociaż wiele domów z mojego dzieciństwa ma coś w rodzaju tajemnic, nie mogę sobie wyobrazić żadnego z nich w porównaniu. W porządku. Podobnie jak tata w My Neighbor Totoro , nawiedzony dom to coś, na co zawsze mogę czekać. To uczucie wciąż tam jest.