10 maja 2019 r. Administracja Trumpa podniosła cła na chiński eksport o wartości 200 miliardów dolarów z 10 do 25 procent . Ten wzrost jest ostatnią potyczką w wojnie handlowej, która gwałtownie nasila się od 2018 roku - wojna handlowa, w której Donald Trump zaatakował to, co uważa za nieuczciwe chińskie praktyki handlowe i zażądał, aby kraj kupował więcej amerykańskich produktów, aby zmniejszyć handel między USA a Chinami. deficyt, który w 2017 roku wyniósł 376 miliardów dolarów. Chińczycy zareagowali na ostatni wzrost, wyrażając „głęboki żal z powodu rozwoju” i planują podjęcie „niezbędnych środków zaradczych”.
Nie są to pierwsze cła nałożone przez administrację Trumpa na Chiny. 10 lipca 2018 r. Administracja uderzyła w Chiny, wprowadzając 10-procentowe cła na import o wartości 200 miliardów dolarów, co od tego czasu wpłynęło na ceny, jakie konsumenci w USA płacą za dziesiątki produktów, od komputerów po bagaż.
Chińscy urzędnicy szybko zareagowali odwetem, dodając własne cła na produkty amerykańskie, zintensyfikowali kontrole graniczne towarów z USA i wstrzymali licencje dla firm amerykańskich na prowadzenie działalności w Chinach.
Trump prowadzi także wojny handlowe na innych frontach. W maju 2018 roku, według The Hill , Trump nałożył cła na stal i aluminium na Kanadę, Meksyk i Unię Europejską. Sąsiad Stanów Zjednoczonych na północy natychmiast uderzył w kontratak, a premier Kanady Justin Trudeau ogłosił , że uderzy w odwetowe cła na eksport Stanów Zjednoczonych do Kanady.
To nie pierwszy raz, kiedy Stany Zjednoczone i inne narody angażują się w taki konflikt dotyczący handlu. Wojny handlowe mogą mieć różne przyczyny. Może się zdarzyć, że jeden naród zdecyduje, że zawarł umowę, ponieważ inny kraj zapewnia subsydia swoim producentom, aby mogli eksportować towary, których ceny są zbyt niskie, aby z nimi konkurować. Albo może się zdarzyć, że jakiś kraj zdecyduje, że chce pielęgnować swój własny przemysł, utrudniając zagranicznym konkurentom ochronne cła.
Wojny opiumowe
Wieki temu wojny handlowe często wiązały się z rzeczywistą przemocą. Na przykład w XVIII i na początku XIX wieku Chiny sprzedały Imperium Brytyjskiemu dużo herbaty i porcelany, do tego stopnia, że Brytyjczycy zaniepokoili się odpływem srebra, aby za to zapłacić. Postanowili naprawić nierównowagę handlową, nakłaniając Chiny do importu dużych ilości opium, które Brytyjczycy wyprodukowali w Indiach. Kiedy chiński rząd w końcu sprzeciwił się temu układowi, Brytyjczycy wysłali swoje okręty wojenne i zmusili Chińczyków do podpisania traktatu z 1842 roku, który nie tylko otworzył Chiny na handel z Wielką Brytanią, ale także przekazał terytorium Hongkongu Brytyjczykom. Ten konflikt stał się znany jako pierwsza wojna opiumowa .
Ale nawet bezkrwawa wojna handlowa może spowodować wiele cierpienia. Wielu obserwatorów dostrzega niepokojące podobieństwa między wielofrontową wojną handlową Trumpa a wojną handlową, która wybuchła w latach trzydziestych XX wieku po podpisaniu przez prezydenta Herberta Hoovera ustawy Smoota-Hawleya, która podniosła amerykańskie cła średnio o 16 procent. Inne kraje wprowadziły w odpowiedzi własne cła, co doprowadziło do katastrofalnego spadku handlu na świecie.
„Początkowo Smoot-Hawley nie był odpowiedzią na Wielki Kryzys” , wyjaśnia w e-mailu profesor ekonomii z Dartmouth College Douglas A. Irwin , autor książki „Handel protekcjonizmem: Smoot-Hawley i wielki kryzys” . „Przeszedł przez Izbę wiosną 1929 r., Przed szczytem cyklu koniunkturalnego, w czasie, gdy gospodarka dobrze się rozwijała, a bezrobocie było niskie.
„Jednak sytuacja została zatrzymana w Senacie i do tego czasu giełda załamała się jesienią 1929 r., A gospodarka weszła w recesję, która później przekształciła się w Kryzys. Po przejściu Smoota, gospodarka nadal się pogarszała. Hawley i uważa się, że odwet na eksport ze Stanów Zjednoczonych, który miał miejsce z jego powodu, przyczynił się do poważnych trudności ekonomicznych w tamtym czasie. Jest więc tu pewna przestroga: tylko dlatego, że gospodarka ma się dobrze i jest blisko szczytu, nie oznacza że sprawy nie mogą się źle potoczyć, jeśli idzie się w kierunku protekcjonistycznym ”.
Smoot-Hawley pomógł także stymulować przypływ gniewnego nacjonalizmu w innych krajach. „Jeśli jeden kraj nakłada cła na twoje towary, zwykle reaguje raczej na obrazę i odwet, niż na nadstawianie drugiego policzka” - wyjaśnił Irwin. „Zarówno w 1930 r., Jak i dzisiaj Kanada była bardzo zdenerwowana akcją taryfową Stanów Zjednoczonych i zemściła się. Nacjonaliści zyskują siłę na postrzeganych słabościach. Pomyśl tylko, jak Chiny wciąż pamiętają, że były upokarzane przez mocarstwa zachodnie podczas wojen opiumowych w XIX wieku. przysięgają, że nigdy więcej nie będą tak słabi. Kiedy administracja Trumpa prześladuje dziś kraje w kwestii handlu, naturalnie prowadzi to inne kraje do umocnienia się w postanowieniu oporu wobec USA. "
Kto zostaje trafiony?
Innym dużym problemem związanym z wojnami handlowymi jest wiele szkód ubocznych. Jak zauważył niedawno Philip I. Levy , starszy pracownik ds. Gospodarki światowej w Chicago Council on Global Affairs, biedni ludzie zwykle cierpią nieproporcjonalnie, ponieważ podstawowe artykuły pierwszej potrzeby, na które już ich nie stać - żywność, buty, odzież - mogą stać się droższe.
Dodatkowo, jak pisze Levy w e-mailu, niektóre sektory gospodarki mogą ucierpieć gorzej niż inne. „Jeśli jesteś w sektorze wykorzystującym stal (np. Producent części samochodowych), bardziej prawdopodobne jest, że zostaniesz zraniony przez taryfy stalowe Sec. 232 ”. Zauważył również: „Jeśli jesteś w branży budowlanej, prawdopodobnie ucierpią cię cła na stal i kanadyjską tarcicę z drewna iglastego. Są to uderzenia w dochody i zatrudnienie, które są dodatkiem do tych, które ludzie przyjmują jako konsumenci”.
Skorzystają na tym producenci produktów, o które rząd toczy wojnę - oraz ich inwestorzy. „Aby być uczciwym, jeśli jesteś udziałowcem US Steel, cieszysz się, że nie musisz mierzyć się z tak dużą konkurencją” - kontynuował Levy. „Dotyczy to również pracowników, ale znaczna część utraty miejsc pracy była spowodowana automatyzacją, a nie handlem, więc taryfy tego nie naprawiają”.
Chociaż światowa gospodarka i światowy handel są dziś silniejsze niż we wczesnych latach trzydziestych XX wieku, Levy twierdzi, że dzisiejsza wojna handlowa może być jeszcze bardziej szkodliwa. „Jest taki niezwykły argument na temat tego, dlaczego jest to wspaniały czas na wojnę handlową” - powiedział. „To trochę tak, jakby powiedzieć, że dzisiaj jest dobry dzień, aby trzasnąć dłonią w drzwi samochodu, ponieważ nie muszę w najbliższej przyszłości występować na fortepianie. Chociaż może to być prawda, to nadal nie jest dobry pomysł, żeby trzasnąć ręką w drzwi samochodu.
„Dlaczego teraz może być gorzej niż w latach trzydziestych dla Stanów Zjednoczonych? Wtedy wszyscy to robili, a my tak naprawdę nie mieliśmy globalnych łańcuchów dostaw. Teraz nie jest tak, że wszystkie kraje podnoszą bariery handlowe przeciwko wszystkim innym . To Stany Zjednoczone wyrywają się z globalnych łańcuchów dostaw ”. Ponadto zauważa, że reszta świata wciąż zawiera umowy handlowe, niezależnie od tego, czy jest to Unia Europejska i Kanada, UE-Japonia, czy też kompleksowa i postępowa umowa o partnerstwie transpacyficznym . Zdaniem Levy'ego wojna handlowa Trumpa „w wyjątkowy sposób zaszkodzi amerykańskim biznesom”.
To jest prawda
Kiedy Stany Zjednoczone nakładają cło na produkty importowane z innych krajów, to importer z USA płaci cło , a nie zagraniczny eksporter. Na przykład, jeśli administracja Trumpa zamówi chińskie produkty technologiczne na 25-procentową stawkę, importer tych produktów w USA zapłaci wzrost kosztów, a nie Chińczycy. Taryfa to podatek graniczny nakładany na kupującego (Amerykanów), a nie sprzedawcę (Chińczyków), więc ostatecznie te taryfy powodują, że importowanie chińskich towarów przez Amerykanów jest droższe. A dodatkowe pieniądze, które ci kupujący płacą, nie trafiają do skarbu USA.