Napuszony nonsens / kolejny hit WFH

May 08 2023
Dobrze. I znowu: „Nie ma wątpliwości, że praca zdalna lub wirtualna jest bardziej wydajna dla pracowników umysłowych.
Obraz autorstwa Pexels z Pixabay

Dobrze. Znowu się zaczyna:

„Nie ma wątpliwości, że praca zdalna lub wirtualna jest bardziej wydajna dla pracowników umysłowych. I może być bardziej skuteczny w niektórych przypadkach. Ale tragedia wspólnego pastwiska może wchodzić w grę z organizacjami, które zachęcają indywidualną pracę zdalną lub wirtualną do rezygnacji ze wspólnej kultury. Efektywność pracy zdalnej jest łatwo mierzalna. Organizacje potrzebują mniej powierzchni biurowej. Pracownicy oszczędzają czas na dojazdy i mogą płynnie przechodzić między pracą a życiem osobistym w ciągu dnia”. —https://www.forbes.com/sites/georgebradt/2023/05/02/why-those-working-remotely-are-heading-for-the-tragedy-of-the-commons/?sh=5b172e825a84

Ok fajnie. Otrzymujemy ważne, rozsądne argumenty na temat tego, dlaczego WFH ma sens na całym świecie dla większości pracowników umysłowych. Jednak pojawia się zbliżające się zagrożenie związane z „tragedią wspólnego pastwiska”. To już brzmi dla mnie pompatycznie i przesadnie, a prawie nie tknęliśmy artykułu, co na pewno sprawi mi prawdziwą radość. Oderwijmy więc opaskę:

„Tragedia wspólnego pastwiska ma miejsce, gdy jednostki podejmują decyzje, które są dobre dla nich samych, ale złe dla wspólnego dobra. Prawdopodobnie właśnie to doprowadziło do nadmiernych połowów dorsza na północnym Atlantyku lub nadmiernego wypasu wspólnych terenów. Kropki prawie się łączą”. — Forbes, tamże.

O Gawd. Praca zdalna teraz = przełowienie, nadmierny wypas i plądrowanie środowiska. Oprócz tego, że jest to logiczny błąd fałszywej równoważności , ma również problemy. Chciwe firmy zakładające but na kark pracownikom, aby żądać coraz więcej i więcej, to nie to samo, co pracownicy umysłowi wybierający pracę zdalną zamiast pracy w biurze.

„Oprócz względów ekologicznych na decyzje dotyczące przyszłości rybołówstwa miały wpływ również czynniki społeczne i ekonomiczne. W całej Kanadzie atlantyckiej, ale zwłaszcza w Nowej Fundlandii, połowy dorsza były źródłem tożsamości społecznej i kulturowej. Dla wielu rodzin było to również źródło utrzymania: większość rodzin była bezpośrednio lub pośrednio związana z rybołówstwem jako rybacy, pracownicy przetwórni ryb, sprzedawcy ryb, przewoźnicy ryb lub pracownicy pokrewnych przedsiębiorstw. Ponadto wiele firm, zarówno zagranicznych, jak i krajowych, oraz osoby prywatne dużo zainwestowało w łodzie, sprzęt i infrastrukturę rybacką. ”-https://en.wikipedia.org/wiki/Collapse_of_the_Atlantic_northwest_cod_fisherymoje podkreślenie

„W XVII wieku, na długo przed tym, jak Boston stał się dużym miastem, przestrzeń była dzielona jako pastwisko dla krów. Krowy były własnością rodzin mieszkających w okolicy. Wypas krów spowodował problem z działaniami zbiorowymi. Każda rodzina chciała, aby ich krowy jadły jak najwięcej trawy z Common, ponieważ wtedy krowy będą rosły i były więcej warte dla rodziny. Jednak Common miał ograniczoną ilość trawy, którą można było zjeść w dowolnym momencie. Wkrótce krowy zjadały trawę szybciej, niż mogła odrosnąć. W tym momencie wypas stał się niezrównoważony i było tylko kwestią czasu, zanim Common zabraknie trawy, zmuszając rodziny do zaprzestania wypasu krów. Można rozsądnie argumentować, że gdyby rodziny wspólnie ustaliły zasady wypasu i zachowywały umiar w swoich praktykach wypasu, wtedy trawa nie zostałaby wyczerpana, a krowy mogłyby paść się w nieskończoność. Jednak pierwotny pomysł stojący za „tragedią wspólnego pastwiska” polega na tym, że wyczerpywanie się wspólnego zasobu, takiego jak Boston Common, jest nieuniknione z powodu samolubnego zachowania jednostek”. —https://www.e-education.psu.edu/geog30/book/export/html/343

a) Jeśli zamierzasz opowiedzieć te historie jako „dowód” na swój punkt widzenia, opowiedz całą historię, zamiast wybierać informacje. b) W jaki sposób ta analogia w ogóle działa, aby udowodnić punkt widzenia autora? Nie ma dla mnie sensu. Jako rolnik i ranczer, tak, MUSISZ uważać, aby nie przeciążać ziemi. Twoje zwierzęta potrzebują kalorii, których potrzebują, a ziemia musi mieć szansę na odpowiednią regenerację. Obrotowy wypas zwierząt bardzo pomaga w rozwiązaniu tego problemu. Argumentowanie, że praca zdalna jest w jakiś sposób towarem ograniczonym i zbyt wielu uczestniczących w niej pracowników w jakiś sposób się wyczerpie. . . co dokładnie?

IMO, po prostu dostajemy więcej propagandy Corpo America.

„Spodziewaj się, że osoby zdecydują się na pracę zdalną — zwłaszcza starsze osoby, które znają kulturę i ludzi oraz zostały w pełni przeszkolone. Oczekuj, że znajdą się na takim etapie życia, na którym korzyści płynące z elastycznego czasu przeważają nad zaletami pracy w tej samej przestrzeni fizycznej co inni. Zwróć uwagę, że Emma Goldberg i Ben Casselman robią świetny punkt w The New York Times na temat tego, czego młodym ludziom brakuje w potędze bliskości — zasadniczo mentoringu i szkolenia. — Forbes, tamże.

Spodziewać się tego, bo ten facet tak mówi? Przypuszczam, że linie podziału częściej obejmują takie rzeczy, jak introwertyk/ekstrawertyk/ambiwertyk, szczęśliwe życie domowe vs nieszczęśliwe życie domowe, względy związane z opieką nad dziećmi/opieką nad zwierzętami/opieką nad osobami starszymi, pustynie opieki nad dziećmi, odległość od biura/czas dojazdu, koszt benzyny, dostępu do środków transportu itp., zamiast czynić z tego problem związany z wiekiem.

„Jednocześnie kultura jest jedyną trwałą przewagą konkurencyjną; zatem ryzyko dla kolektywu, organizacji, dobra wspólnego jest egzystencjalne”. — Forbes, tamże.

Ach. Tak więc dla autora Boston Common w jego scenariuszu to biuro i sama kultura firmy. Nadal jednak analogia nie działa dla mnie. Przełowienie wód i nadmierne wypasanie gruntów ≠ ludzie pracujący zdalnie. Jeśli wiele osób odmówi RTO, można argumentować, że nieruchomości korporacyjne ucierpi. I jestem głęboko przekonany, że te dyskusje toczą się za zamkniętymi drzwiami. Ale rozpadające się nieruchomości i opuszczone budynki to nie to samo, co ziemia, która stała się zniszczona z powodu zbyt dużej liczby sztuk bydła. W rzeczywistości jest odwrotnie. Boston Common miał za dużo krów, podczas gdy władcy są wściekli, ponieważ budynków jest za małolokatorów do płacenia czynszu. To znaczy, jestem prawie pewien, że ośmiolatek mógłby to rozgryźć. To dla mnie dość rozczarowujące, że redaktor tego nie przeczytał i nie powiedział: „Uch, to nie ma sensu. Wracaj do deski kreślarskiej, kolego. Chociaż powiem, że to świetna ilustracja mojego punktu widzenia, że ​​chciwe korporacje uporczywie chcą więcej i nie mają skrupułów, by postawić ci buta na karku, żeby to zdobyć.

„Będzie to wymagało zdyscyplinowanego, przemyślanego, celowego inwestowania w jednostki, aby przynosić korzyści kolektywowi, dobru wspólnemu. Od czasu do czasu będzie to wymagało fizycznego łączenia ludzi w taki czy inny sposób. Ale to może być jedyny sposób na uratowanie dobra wspólnego w świecie pracy zdalnej”. — Forbes, tamże.

Początkowe wersety starego radzieckiego hymnu:

„Союз нерушимый республик свободных / Спlotila навеки Великая Русь”.

Z grubsza w języku angielskim oznacza to: „Niezniszczalny związek wolnych republik, zjednoczonych na zawsze, Wielka Rosja”.

Nie mogłem o tym nie pomyśleć, czytając ten artykuł. Jesteś wolnym agentem, jasne. Ale, ha ha, nie do końca dlatego, że musisz złożyć przysięgę wierności firmie i jej biuru. TO MOŻE BYĆ JEDYNY SPOSÓB, ABY URATOWAĆ DOBRE WSPÓLNE W ŚWIECIE PRACY ZDALNEJ! Jednak kiedy spojrzymy na jego własne słowa, to, co wspólne, to dla niego sam cholerny urząd. Więc narysujmy to.

Urząd trzeba ratować. ➡️ Jedynym sposobem na uratowanie gabinetu jest zażądanie RTO. ➡️ Ustaw to jako robienie tego, co najlepsze dla kolektywu, ponieważ kolektyw i tak jest wyższy niż jednostka.

Skoro biuro było takie wspaniałe, dlaczego teraz trzeba je ratować? Dlaczego cały wysiłek polegający na oswajaniu pracy osobistej? Dlaczego marchewki nie zadziałały i dlaczego Corpo America musiało uciec się do kijów i sprawić, by ich kumple z Fed załamali cholerny rynek pracy? Gdyby to było takie cudowne, czy naturalnie nie wrócilibyśmy i nie bylibyśmy z tego zadowoleni?

Kanał Antiwork na Reddit jest jeszcze bardziej dosadny w tej sprawie:

-https://www.reddit.com/r/antiwork/comments/136kfi3/get_right_fucked_why_those_working_remotely_are/

Touché.

Jeden z respondentów pisze:

Ale widzisz, to niegrzeczne, ponieważ stawia jaźń ponad kolektywem. Nawet jeśli ta osoba zdobyła dodatkowe umiejętności i wiedzę, to nieistotne. I nawet jeśli firma może cię w każdej chwili wymknąć lub obciążyć cię dodatkową pracą, grożąc zwolnieniami, musisz postawić firmę na pierwszym miejscu, ponieważ jest ona ważniejsza niż ty jako pojedynczy pracownik.

Idziesz się dogadać. Angażujesz się w myślenie grupowe. Przysięgasz wierność Corpo America. Jeśli tego nie zrobisz, zostaniesz wyrzucony na lód Gotham i to wszystko.

W sumie, IMO, to tylko kolejny hit WFH z jakimś pompatycznym nonsensem dodanym, by zabrzmieć intelektualnie.

Pierwotnie opublikowano na stronie https://causeyconsultingllc.com 7 maja 2023 r.