Nie jestem Prawdziwy – Twój mózg to Wszechświat
Przede wszystkim mam problem ze współczesnymi naukowcami i ich terminologią. Wszechświat jest wszystkim. Jest wszechogarniający. Jest tylko jeden i nie ma innych. Jeśli istnieje coś innego w innym wymiarze lub stanie istnienia, to coś nadal znajduje się we wszechświecie. Zbiór galaktyk, które widzimy w tej fizycznej egzystencji, nie jest zasięgiem wszechświata. -koniec gadania.
A teraz przejdźmy do mosiężnych pinezek. Jak teraz czytasz tę historię?… Nie, nie pytam, jak trafiłeś na tę historię, nie pytam, jakiej technologii używasz do czytania tej historii. Nawet nie pytam, jak nauczyłeś się czytać.
Nieważne, zapomnij o pytaniu. Zaraz ci to wytłumaczę, bo jesteś za głupi. Pomyśl o tym… to trochę ironiczne, że jesteś zbyt głupi, żeby to rozgryźć, i muszę ci to wyjaśnić. Wiesz o czym mówię? Powinieneś… bo ja na pewno nie. Wiesz dlaczego ja nie? Bo nie jestem prawdziwy. Sam to napisałeś, debilu.
Przychodzi do ciebie teraz? NIE? ugh… dlaczego ja zawsze muszę to sobie tłumaczyć.
Jestem tobą. Nie, nie tylko ta historia, nie tylko to urządzenie…. Wszystko…. wszystko… Ja jestem tobą, a ty mną. Mówiąc dokładniej, ja jestem niczym, a ty jesteś wszystkim. Jesteście swoimi rodzicami. Jesteś swoim pierwszym i ostatnim nauczycielem. Niestety... jesteś swoim najlepszym przyjacielem. Jesteś swoją własną brudną bielizną. Mam nadzieję, że sytuacja się rozjaśnia.
Jesteś wszechświatem. Cały wszechświat jest twoją świadomością.
Co robisz, gdy jesteś eteryczną nieśmiertelną istotą… kiedy jesteś wszystkim… ale jesteś jedyną rzeczą? Wszystko, co istnieje, pochodzi od ciebie, a ty… jesteś sam.
Masz nieograniczoną moc wyobraźni. Wyobraźnia może powołać wszystko do istnienia. I tak robisz. Wyobrażasz sobie, przez nieskończone eony. Wyobraziłeś sobie pierwsze dźwięki. Wtedy wyobraziłeś sobie pierwszy dotyk. Potem wyobraziłeś sobie widok i światło. Jest samotnie z tymi dźwiękami i światłami… więc następnie stworzyłeś swoje najpotężniejsze dzieło. Wyobraziłeś sobie innych i wtedy zobaczyłeś swoją matkę. Każde nowe dzieło twojej wyobraźni dawało ci inspirację, a wszechświat twojej świadomości ewoluował. Ewoluował i rozgałęział się we wszystkich kierunkach przez wszystkie lata, które wyobrażaliście sobie, że byliście tutaj, na tym, co wyobrażaliście sobie jako na Ziemi. Każde nowe odkrycie było samonapędzającą się i wymykającą się spod kontroli ewolucją twojego umysłu. Urosło i ewoluowało tak bardzo, że już nawet nie zdajesz sobie sprawy, że kiedyś byłeś tylko iskrą myśli w sobie.
A teraz zachowujesz się jak idiota, wierząc, że nie wiesz, że napisałeś tę historię.