Podobnie jak wiele czarnych kobiet, Toni Braxton została poproszona o zachowanie milczenia w sprawie swojej diagnozy

Gwiazda muzyki Toni Braxton bardzo otwarcie opowiada o swojej walce z toczniem . Niezależnie od tego, czy chodzi o omawianie skutków choroby autoimmunologicznej, czy pozwalanie kamerom pokazywać jej objawy w „Wartościach rodzinnych Braxton”, nie waha się informować opinii publicznej o przewlekłej chorobie.
powiązana zawartość
Jednak jej szczerość nie zawsze była doceniana przez jej kierownictwo. W niedawnym odcinku podcastu „ SHE MD ” piosenkarka/aktorka ujawniła, że powiedziano jej, aby nie ujawniała publicznie diagnozy tocznia.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
„Ludzie boją się chorych celebrytów” – stwierdziła Braxton. „I nie mogłem się ubezpieczyć. Nie dostałbyś pracy, bo w chwili, gdy mi powiedziano, że ją mam, na początku jej nie dostałem. Nikt nie chciał mnie wystawiać na scenę. – No cóż, załóżmy, że upadła na scenie i jakie ubezpieczenie, jak sobie z tym poradzimy? I tak nie mogłem, na początku nie pracowałem.
Toczeń jest chorobą autoimmunologiczną, w której układ odpornościowy atakuje zdrowe tkanki i narządy. Objawy różnią się w zależności od przypadku, ale obejmują zmęczenie, gorączkę, ból i obrzęk stawów, wysypkę i ból w klatce piersiowej. Ponieważ problemy te mogą być spowodowane innymi chorobami, toczeń jest często trudny do zdiagnozowania. Pacjenci często odwiedzają kilku lekarzy w ciągu kilku lat, zanim otrzymają jasną diagnozę.
Braxton pojawiła się wraz ze swoim reumatologiem, doktorem Danielem Wallace’em, który jest także jednym z czołowych światowych ekspertów od tocznia. Wyjaśnił, że „zdiagnozowanie tocznia niezagrażającego narządom zajmuje średnio trzy i pół roku i wymaga interwencji czterech różnych lekarzy”.
Wallace ujawnił także, że na tocznia choruje 200 000 osób; z nich jedna trzecia to czarne kobiety. Kiedy wszystkie te informacje połączy się z historią rasizmu medycznego, z jakim borykały się czarne kobiety, cudem jest, że ktokolwiek został prawidłowo zdiagnozowany.
„Postawienie diagnozy zajęło mi 10 lat” – powiedziała. „Czułem się jak hipochondryk. Jakbym po prostu mówił ludziom: „Źle się czuję” i nikt mnie nie słuchał. I toczeń nie zwraca na to uwagi – nie chcę powiedzieć, że robią to inne rzeczy, ale zawsze staramy się udawać, że czujemy się świetnie lub że nie chcemy nikogo martwić. Jako matki i kobiety i tak mamy taką tendencję”.
Otwartość Braxton pomogła innym czarnym kobietom rozpoznać własne problemy zdrowotne i walczyć o odpowiednie leczenie. Lekarze nie zawsze nas słuchają, kiedy opisujemy nasze objawy, dlatego ważne jest, aby mieć donośne głosy, które pomogą nam informować i wspierać nas.

