Rodzicielstwo trzeciej drogi: jak wybieram życie poza schematami

„Wyrzuć te wszystkie przygody ze swojego organizmu, zanim pojawi się dziecko!”
„Ciesz się wędrówkami, póki jeszcze możesz!”
„Ostatnie wakacje na chwilę! Zanurz się i dużo śpij”.
- Hejterzy, za pośrednictwem komentarzy na Facebooku, około 2017 r
Wow, jestem taka wzruszona! Dzięki za wszystkie zachęty! Nie mogę się doczekać zostania mamą dzięki wszystkim twoim… naprawdę gównianym radom.
Z mojego doświadczenia wynika, że posiadanie dziecka było wyborem. Mój mąż i ja, jako dorośli dorośli, byliśmy świadomi sposobów, w jakie rodzicielstwo może zmienić dynamikę związku. Długo rozmawialiśmy o tym, jak chcemy, żeby wyglądała nasza rodzina, jak chcemy spędzać czas. Postanowiliśmy nie pozwolić, by rodzicielstwo nas pochłonęło .
Nie chodzi o to, żeby przemilczeć fakt, że były poprawki. Dodanie dziecka do miksu to w końcu duża zmiana w życiu. Wiedzieliśmy, że będą chwile, kiedy będziemy musieli anulować plany, kiedy zachoruje. Wiedzieliśmy, że będą chwile, gdy straci swoje gówno w środku restauracji. Wiedzieliśmy, że nie będzie miała takiej samej wytrzymałości jak my podczas pieszych wędrówek czy jazdy na rowerze. Wiedzieliśmy, że nasze życie nie będzie idealne i wiedzieliśmy, że nadal może być wspaniałe.
Myślę, że moim problemem z powyższymi komentarzami jest założenie, że dziecko ma wyższy priorytet niż wszystko inne, a zwłaszcza twój związek. Nasza kultura uwielbia upraszczać rzeczy w czarne lub białe, to czy tamto. Albo jesteś „bezdzietny z wyboru”, albo „toniesz w randkach”. Ale co, jeśli istnieje trzecia droga?
Trzeci sposób myślenia to moja sterówka. Nie chcę pasować do z góry przyjętych pudełek, które przygotowało dla mnie społeczeństwo. Zamiast tego tworzę własne. Oto niektóre z moich przekonań rodzicielskich trzeciej drogi:
Dobrze jest mieć jedynaka
mam jedynaka . Nie jestem gorszym rodzicem z powodu tej decyzji.
Pełnemu kalendarzowi można odmówić
Nie rozwijam się, kiedy mam przepracowany czas. Myślę, że można mówić nie dla samego mówienia nie. Oznacza to, że można odrzucić zaproszenie na przyjęcie urodzinowe. Można powiedzieć „nie” (lub jeszcze nie) sportom młodzieżowym. Nie ma reguły, która mówi, że musisz żyć jak wszyscy inni. Uwielbiam wolne weekendowe poranki z rodziną, spontaniczne przygody na świeżym powietrzu. Uwielbiam nie odczuwać potrzeby ciągłego bycia zajętym.
W porządku jest nie męczyć się dla swoich dzieci
Spędzam mnóstwo czasu z moją córką i uważam za przywilej być jej mamą. Spędzam też czas na innych rzeczach, takich jak moje hobby i spotykanie się z przyjaciółmi . To, że mam życie poza wychowywaniem dzieci, nie czyni mnie mniej mamą.
Nadal możesz priorytetowo traktować swoje małżeństwo
Mój mąż i ja celowo dążymy do stworzenia zdrowego związku małżeńskiego z naszą córką. Widzi, jak chodzimy na randki. Słyszy, jak rozmawiamy o tym, w jaką grę będziemy grać, kiedy pójdzie do łóżka. Rozumie, że mieliśmy związek, zanim ona weszła do miksu; że cała nasza rodzina odnosi korzyści, gdy dobrze sobie radzimy jako para. Mogę utrzymać swoje małżeństwo i nadal być dobrym rodzicem; to nie jest ani jedno, ani drugie.
Następnym razem, gdy zobaczysz świecącą mamę po raz pierwszy, nie mów jej, jak będzie wyglądało jej życie. Odsuń się i patrz, jak ci pokazuje.
„Jeśli dadzą ci papier w linie, napisz inaczej”. -Ray Bradbury w Fahrenheit 451