The Art Corner: ziemskie rozmowy z Mirellą Salame

Nov 28 2022
Od pozyskiwanych pigmentów po wykorzystanie grzybów w swoich obrazach, libańska artystka Fertile Palms tworzy sztukę we współpracy z Ziemią.
** Dzisiejszy gość kącika artystycznego wybrał tę melodię do słuchania podczas czytania. W jednym ze swoich esejów Audre Lorde, wojowniczka, poetka i feministka, która zmarła w listopadzie 30 lat temu, napisała o dbaniu o siebie: nadmiernego rozciągania.

** Dzisiejszy gość kącika artystycznego wybrał melodię do słuchania podczas czytania.

W jednym ze swoich esejów Audre Lorde, wojowniczka, poetka i feministka, która zmarła w listopadzie 30 lat temu, napisała o dbaniu o siebie:

„Musiałem zbadać, zarówno w moich snach, jak iw moich testach odpornościowych, niszczycielskie skutki nadmiernego rozciągania. Nadmierne rozciąganie się nie jest rozciąganiem się. Musiałem zaakceptować, jak trudno jest monitorować różnicę. Niezbędny dla mnie jako ograniczenie cukru. Kluczowy. Fizycznie. Psychicznie. Dbanie o siebie to nie pobłażanie sobie, to samoobrona, a to akt wojny politycznej”.

Jej mądre słowa oddają koncepcję, która została spopularyzowana wśród feministek w latach 70., że to, co osobiste, jest polityczne, co oznacza, że ​​osobiste doświadczenia kobiet są zakorzenione w ich sytuacji politycznej i nierówności płci. Choć ma on zostać opublikowany później, piszę ten artykuł 25 listopada, w dniu, w którym domaga się międzynarodowego wezwania do położenia kresu systemowej przemocy wobec kobiet. Niestety, w tym roku dyskurs został przyćmiony przez Święto Dziękczynienia i — jakże potrzebną — krytykę tego „świętowania”.

W tym miesiącu rozmawiałem z libańską multidyscyplinarną artystką Mirellą Salame z Fertile Palms , która zadzwoniła do mnie po przerwie w zasilaniu i utwierdziła mnie w przekonaniu, że nasze osobiste wybory są polityczne i że wiele z tego, co robimy prywatnie, znajduje odzwierciedlenie w kolektywie. Sztuka Salame powstaje we współpracy z ziemią, szybkie spojrzenie na jej Instagram sprawi, że będziesz chciał zanurzyć stopy w błocie i ubrudzić się. Przypomina mi o glebie lub jej sile ugruntowania oraz o możliwości wzrostu.

Moje serce zimą, Mirella Salame

„Kiedy byłem dzieckiem, wychodziłem na zewnątrz — obserwowałem owady i kwiaty oraz wspinałem się po skałach. Cały dzień by leciał i nawet bym nie zauważyła, że ​​nic nie jadłam albo że dzień zleciał” – mówi mi, kiedy pytam o typowy dzień z jej dzieciństwa. To, co kocham w jej sztuce, to to, że wniosła tę zabawę i podziw do swojej dorosłości i uczyniła z tego deklarację polityczną, nawet niekoniecznie chcąc, żeby tak było. „Myślę, że moja twórczość jest częścią mojej wiary. A część wszystkiego, co robię, jest częścią procesu uzdrawiania. Uzdrowienie to dla mnie również porzucenie lub oduczenie się tego, co tak naprawdę do mnie nie należy, co zostało mi narzucone, a następnie ponowne nauczenie się i odzyskanie tego, czym jestem”. I to właśnie dzieje się również jako kolektyw, dodaję: „Tak, bycie odłączonym od natury, od naszej wielkiej Matki Ziemi. Bycie bombardowanym konsumpcjonizmem i tym, co karmi system kapitalistyczno-patriarchalny, który jest również systemem ucisku i wykorzystywania zarówno ziemi, jak i kobiet równolegle”. Kiwam głową, gdy mówi kojącym i opiekuńczym tonem. Chociaż Salame mówi mi, że wie, że jej sztuka nie uzdrowi świata i nie chce wziąć na siebie tej odpowiedzialności, przyznaje, że jej praca to polityczny i duchowy wybór.

„Uzdrowienie to dla mnie również porzucenie lub oduczenie się tego, co tak naprawdę do mnie nie należy, co zostało mi narzucone, a następnie ponowne nauczenie się i odzyskanie tego, czym jestem”.

Salame współpracuje z Ziemią, poszukując naturalnych pigmentów i innych naturalnych pierwiastków, badając związek między własnym ciałem i emocjami a emocjami ziemi oraz odtwarzając przynależność. W niektórych swoich pracach skupiających się na czerwonej ochrze zwraca uwagę na podobieństwa między uciskiem i maltretowaniem kobiet a uciskiem i maltretowaniem ziemi. Pytam ją o proces poszukiwania jej sztuki „Kiedy idę, najpierw uwielbiam iść powoli, nasłuchując i dając znać ziemi, że tu jestem. To, czy coś wybiorę, czy nie, nie jest moim jedynym celem. Częścią zbierania własnego materiału jest również utrzymywanie dobrych relacji z ziemią, a kiedy zbiera kamienie, nigdy nie bierze więcej, niż potrzebuje. „Następnie szlifuję skały, lewituję je, aby oddzielić pigmenty od części skały, a następnie wystawiam je na słońce, woda odparowuje. A ja zostaję z pigmentami. Proces obejmuje wszystkie elementy i uwielbiam to. Uczy mnie dużo cierpliwości.” Mówi mi, że czasami łączy pigmenty z roztopioną żywicą drzewną, aby stworzyć własne akwarele i że jej proces jest całkowicie intuicyjny. „Przynoszę wiedzę z mojej linii przodków. Nie wiem, skąd to wiem, ale wiem”. Jej podejście jest skoncentrowane na sercu i niezwykle kochające… Pytam ją, jak radzi sobie z dwoistością swojej istoty, rzeczywistością świata i gniewem, który może generować. „Przynoszę wiedzę z mojej linii przodków. Nie wiem, skąd to wiem, ale wiem”. Jej podejście jest skoncentrowane na sercu i niezwykle kochające… Pytam ją, jak radzi sobie z dwoistością swojej istoty, rzeczywistością świata i gniewem, który może generować. „Przynoszę wiedzę z mojej linii przodków. Nie wiem, skąd to wiem, ale wiem”. Jej podejście jest skoncentrowane na sercu i niezwykle kochające… Pytam ją, jak radzi sobie z dwoistością swojej istoty, rzeczywistością świata i gniewem, który może generować.

Dobre serce. (ziemia z pigmentem czerwonej ochry, suszonym krwawnikiem i pędami bazylii), dzięki uprzejmości Fertile Palms

„Czuję, że na poziomie osobistym gniew może być ważny. I musimy to poczuć, musimy usiąść z tym i zobaczyć, jakie wiadomości niesie. Trzeba to usłyszeć, wypuścić, „ponieważ gniew może być również siłą, która popycha nas do etycznych walk, które toczymy, lub pokazuje nam, co wymaga uzdrowienia. Ale sposób, w jaki jest kierowany i manifestowany, jest bardzo ważny, musi być świadomy”. Ona mówi mi. Opowiadam jej o ostatnim esejuPisałem o słusznej wściekłości i naszej walce o jej odzyskanie. „Dla mnie samo złość na to, co się dzieje, nie wystarczy. Musi istnieć alternatywna energia, która zwalczy tę energię. Nie można zwalczać ognia ogniem ani gniewu gniewem, musi być nadzieja, jak kwiaty w twoim ogrodzie” – mówi, wskazując na rajską roślinę za mną – „w ciemności musi być światło, musi być inny rodzaj energii, który mógłby walczyć z problemem po prostu istniejąc”.

Zbierane pigmenty w muszlach

Zaczynamy mówić o tym, jak uprzywilejowanie wpływa na ten sposób myślenia, że ​​duchowe omijanie jest niezwykle niebezpieczne i że zawsze musimy o tym pamiętać. Pytam, jak radzimy sobie z ogromem żałoby, jeśli chodzi o problemy systemowe? „Jest to naprawdę zależne od kontekstu i przywilejów każdego, jak mówisz, ale potem przypominam sobie, jak rośliny rosną inaczej w różnych środowiskach i oferują stosunkowo różne rodzaje leków”, Salame pomaga również ludziom rozwijać relacje z rośliny, które są skoncentrowane na sercu, co oznacza, że ​​nie kieruje nimi Chciwość, aby wykorzystywać rośliny do swoich celów, ale aby rozwijać wzajemny związek z roślinami. „Możemy spędzić życie czując, że utknęliśmy, przytłoczeni i sparaliżowani przez te ogromne i ogromne problemy, a jednocześnie możemy patrzeć z góry na glebę, pod naszymi stopami i wokół nas w naszym własnym środowisku i powiedz: Jak mogę być użyteczny właśnie tutaj? Jak mogę zapanować nad tym smutkiem? Jak mogę być lekarstwem dla siebie i innych?”

Przestaję o tym myśleć przez chwilę i przypomina mi się fakt, że naprawdę mamy wybór, możemy aktywnie decydować, czy istnieć jako trucizna, czy jako lekarstwo.

Dziękujemy za przeczytanie Art Corner w tym miesiącu! To jest comiesięczna kolumna i projekt z pasją urzeczywistniony przez New Media Advocacy Project.

Możesz śledzić pracę Salame na jej stronie na Instagramie