The Good Doctor i dlaczego wiele kanonicznych reprezentacji jest do kitu
Mem „Jestem chirurgiem” zyskał popularność w wielu miejscach w Internecie, co ponownie otworzyło dyskusje na temat reprezentacji autyzmu.
Nie jestem wielkim fanem serialu, widziałem tylko odcinki, które moja mama oglądała w telewizji, i zamiast psuć program, postanowiłem znaleźć pierwotną przyczynę problemu: jest stworzony dla społeczeństwa, który jest głęboko uprzedzony wobec osób autystycznych, ale także chciałby być postrzegany jako współczujący dla nich. Nie dla osób autystycznych. Wiele prac cierpi z powodu tego właśnie problemu i nie dotyczy to wyłącznie reprezentacji autyzmu.
Pisarze i dyrektorzy często lubią traktować nawet dorosłych tak, jak traktowali amerykańskie dzieci oglądające Pokémony. Jestem z Węgier i nie byłem w szoku, ile razy widziałem hamburgery, a nawet kulki ryżowe na ekranie zamiast túrós csusza lub innych węgierskich potraw. Obawiają się, że jeśli osoby z autyzmem zostaną przedstawione w tych pracach jako prawdziwe istoty ludzkie, zamiast wszelkich stereotypów, które ludzie o nas myślą, zniszczy to ich niepewność i niedowierzanie. Ponieważ biznes jest już pełen przesądów (zwłaszcza mitu o nieskończonym wzroście), nie potrzebuje żadnych dowodów dla menedżerów mediów.
Szkoda porno
Wielu członków społeczeństwa większościowego wierzy, że największym współczuciem dla wielu grup mniejszościowych jest litość. Jest kompatybilny z wieloma rzeczami, głównie z medycznym modelem niepełnosprawności i pewnymi formami chrześcijaństwa lub innych religii.
Postanowiłem nazwać takie medialne przedstawienia, które się do tego nadają, jako pornografię litościwą.
Przedstawia jednostki w godnych pożałowania sytuacjach, często w ramach gatunku dramatu, przedstawiając ich życie jako w większości nieszczęśliwe i złe. Czasami nawet „radość pomimo tego” jest zabroniona i jest najczęściej relegowana do bardziej inspirujących gatunków , które są własną puszką robaków.
Większość ludzi uczy się medycznego modelu niepełnosprawności , który określa niepełnosprawność jako chorobę, którą należy wyleczyć. Nie przeczę, że nie każda niepełnosprawność jest taka sama, jest wiele takich, które aktywnie zagrażają życiu jednostki i/lub powodują wyniszczający ból; a ludzie czasami stają się niepełnosprawni, którzy chcą odzyskać dawne życie. Z drugiej strony istnieje mniej znany społeczny model niepełnosprawności, który zamiast tego stwierdza, że dana osoba jest niepełnosprawna przez swoje środowisko. Jako osoba autystyczna czuję się bardziej u siebie w modelu społecznym, zwłaszcza odkąd zaczęłam siebie akceptować. Mam wiele „dziwnych” dziwactw, które przez bardzo długi czas uważałem za całkiem normalne, ale kiedy pozwolono mi na więcej kontaktów towarzyskich, ciągle byłem zawiedziony, zwłaszcza gdy oficjalnie zdiagnozowano u mnie to zamiast „wyleczyć” coś innego, co mógłbym mieć zamiast tego, co po prostu wyglądało jak autyzm”. Obecnie często postrzegam swój autyzm jako cechę pozytywną, a nie negatywną. Przyznaję, że jestem bardzo samowystarczalny, a to nie dotyczy wszystkich w moim gatunku.
To, co często nazywamy „niepełnosprawnością”, nie zawsze musi być czymś wyniszczającym, bolesnym. Niektórzy, przynajmniej wiele osób ze społeczności autystycznej i niektórzy ze społeczności niesłyszących, często preferują ten stan. Jest też ciekawy przypadek ludzi z dysforią integralności ciała (która jest ich własną puszką robaków), którzy celowo chcą stać się niepełnosprawni.
Ludzie niewiele mówią o tym, jak religia, zwłaszcza chrześcijaństwo, próbuje wykorzystywać niepełnosprawnych do pozyskiwania nowych rekrutów. Obecnie „chrześcijańskim” rozwiązaniem problemu niepełnosprawności jest nawrócenie, a następnie prowadzenie bezgrzesznego i bolesnego życia, aby Bóg mógł je naprawić w życiu pozagrobowym lub uwolnić się od ograniczeń ciała fizycznego. Nie zawsze wiąże się to z pewnym duchowym wsparciem czy nawet pomocą: czasami wiąże się to z bigoterią nakazaną przez kościół, a często pomoc jest albo znikoma, albo wykorzystywana jako dźwignia, aby utrzymać ich w rękach kościoła.
Kiedy kanon nie obowiązuje
W bardziej postępowych kręgach fandomów ludzie są zwykle zaznajomieni z headcanonami i kodowaniem. Ta pierwsza to po prostu fanowski żargon „osobistej interpretacji”. To drugie z drugiej strony oznacza albo nadanie postaci (lub nawet całemu gatunkowi fantastycznemu) określonych kulturowych znaczących i/lub cech związanych z prawdziwą grupą życiową. Najbardziej znane przykłady są związane z queer, ale istnieją też inne, a kodowanie autyzmu jest na tyle dobrze znane, że ma swoje własne powiązane tropy.
Podczas gdy kodowanie queer jest często tak abstrakcyjne, że trzeba się go uczyć, kodowanie autyzmu jest o wiele łatwiejsze do wykrycia. To po prostu nadawanie postaciom cech autystycznych, ale nie stwierdzenie, że są autystyczni.
Jeden dość dobrze znany trop w fandomie anime nazywa się kuudere ,czyli postać, która ma problemy z wyrażaniem swoich emocji, przez co na zewnątrz wydaje się „fajna” („kuu”), a wewnątrz bardziej opiekuńcza („dere”). (Uwaga: zachodni fandom często lubi umieszczać pewne postacie kuudere pod etykietą „dandere”, która, o ile mi wiadomo, nie istnieje na wybrzeżach Japonii, ale z zachodu i prawdopodobnie z „testów osobowości anime”, używanych jako wypełnienie.) Trop prawdopodobnie pochodzi z mangi shoujo i po raz pierwszy przedstawiał facetów tego rodzaju, ale zyskał popularność wśród głównego nurtu dzięki Rei Ayanami z Neon Genesis Evangelion. Rei miała być dekonstrukcją idealnej japońskiej żony, tylko po to, by otaku uznał ją za czarującą. Pomogła także spopularyzować jasne włosy i czerwonawe oczy w przyszłych postaciach.
Jeden z potomków Rei Ayanami zmienił nawet kodowanie autyzmu do takiego stopnia, że jest dość zaskakujące, że postać nigdy nie została tak nazwana. Mashiro Shiina z Sakurasou no Pet na Kanojo (The Pet Girl of Sakurasou) ma nie tylko zwykłe maniery postaci kuudere, ale także wiele innych autystycznych cech. Wśród wielu innych jest wrażliwa na dźwięki, myśli dosłownie, jej ruchy w anime bardzo przypominają, jak autystyczni ludzie poruszają się w prawdziwym życiu, wykazuje oznaki echolalii, myśli dosłownie i ma problemy z dbaniem o siebie w początek. Chociaż daleko mu do ideału (ma typowe dla anime shenanigany, Mashiro jest przedstawiany jako uczony itp.), ma większość elementów, które uważam za część dobrej reprezentacji: Mashiro może być szczęśliwy,
Dlaczego ci to wszystko powiedziałem? Po części dlatego, że naprawdę lubiłem ten trop. Ale głównie dlatego, że chcę wam teraz przedstawić coś znacznie gorszego: Asper Kanojo (To moja nietypowa dziewczyna). Nazwa nie jest wystarczającą czerwoną flagą? Oto kolejny: gatunek tej mangi to dramat. To tak, jakbyś chciał, aby jedna z tych dziewczyn kuudere stała się kanonicznie autystyczną, ale autorem jest The Monkey's Paw. Sztuka jest dość kompetentna, może ma kilka niezłych żartów, ale ponieważ jest to dramat, cierpi na tym wszystko inne, zwłaszcza jej bohaterka, Megumi Saitou. Poza tym jest pełen tropów, które były bardzo popularne wśród wielu wczesnych postaci z „zespołem Aspergera”, aby „uczynić je trójwymiarowymi” (mianowicie Megumi jest często pokazywana jako krzywdząca zwierzęta i ludzi, ponieważ jest „smutna”), a także wszelkie psychiczne stereotyp zdrowotny, który pisarz przeczytał tego dnia.
Media, których granice wyznaczają oczekiwania publiczności, będą z kolei manipulować swoją reprezentacją. Czy to amerykański serial telewizyjny w czasie największej oglądalności, czy japoński komiks prawdopodobnie stworzony dla miłośników dramatów.
Kilka wskazówek dla młodych autorów
- Jeśli sam nie jesteś autystyczny, przeprowadź badania. Jeśli pracujesz zespołowo (np. tworzysz grę), to znajdź kogoś znającego się na temacie, a przez to rozumiem zatrudnij osoby z autyzmem (tak zwani „konsultanci ds. autyzmu” często sami nie są autystykami).
- Nawet jeśli sam jesteś autystą, zdecydowanie zalecam dalsze badania, zarówno w celu uniknięcia własnych wewnętrznych uprzedzeń, jak i lepszego spojrzenia na autyzm. Wszyscy możemy mieć uprzedzenia, nawet wobec własnego gatunku.
- Dla artystów: Osoby z autyzmem często mają unikalny sposób poruszania się i język ciała.
- Dla aktorów głosowych: Nawet jeśli sam jesteś autystą, możesz nie mieć monotonnego głosu, jaki mają niektóre osoby z autyzmem. Jeśli nie zrobisz tego dobrze, będziesz brzmiał jak główny aktor The Good Doctor, a nawet gorzej, jeśli kpisz z autystyków, jak w węgierskim dubbingu The Good Doctor.
- Nie bój się kodowania autyzmu! Może to być lepsze obejście problemu niektórych dyrektorów obawiających się, że możesz przełamać zawieszenie niewiary ludzi niż robienie ze wszystkiego dramatu, i może być całkiem dobrym rozwiązaniem dla fantasy, historii osadzonych w czasach przed koncepcją diagnozy autyzmu itp. Tylko upewnij się, że to coś więcej niż słowo boże (kaszle…kaszle…JK Rowling). Bądź dziki!
- Czasami niektóre tropy mogą zostać przesadzone, a przez to niezręcznie męczące. Pamiętaj, że istnieje wiele rodzajów osób autystycznych, nie wszyscy jesteśmy aseksualni, nie wszyscy lubimy pociągi, nie wszyscy kuuderes, nie wszyscy jesteśmy żywiołowi i nadpobudliwi itp.