5 najważniejszych mitów na temat Internetu

Jul 28 2009
Jak na coś tak zakorzenionego w naszym codziennym życiu, z pewnością nie wiemy zbyt wiele o Internecie. To może wyjaśniać wszystkie półprawdy, fałsze i proste mity, które go otaczają. Z radością dekonstruujemy tutaj pięć z nich.
Błyskawiczny wzrost popularności blogera plotkarskiego Pereza Hiltona może sprawić, że niektórzy będą wierzyć, że sławę i fortunę dzieli tylko kilka kliknięć myszą. Nic nie może być dalej od prawdy.

Bill Gates zapłaci ci 245 USD za przesłanie tego e-maila. O północy, 31 marca, internet zostanie wyłączony na 24 godziny z powodu corocznych wiosennych porządków. Microsoft opracowuje przenośną toaletę z dostępem do Internetu o nazwie iLoo.

Brzmi znajomo? To tylko niewielka próbka tysięcy absurdalnych mitów internetowych, które krążyły w sieci spamowej w ciągu ostatniej dekady. Oczywiście nie wierzyliśmy w którekolwiek z nich.

Co takiego jest w Internecie, że jest tak żyznym terenem dla głupich żartów, wyszukanych żartów i miejskich legend? Być może dlatego, że wielu z nas jest tak przerażonych tym, jak bardzo Internet zmienił nasze życie, a jednocześnie nie ma pojęcia, jak to naprawdę działa. W rezultacie zostajemy wciągnięci w wiele rozrywek Internetu – niektóre nieszkodliwe, inne dość szkodliwe.

Poniżej, w dowolnej kolejności, znajduje się pięć głównych mitów, które nadal wypaczają nasze rozumienie Internetu, jego pochodzenia, tego, kto go kontroluje, jak czyni ludzi bogatymi (lub biednymi) i kto grasuje w jego najciemniejszych zakamarkach.

Zawartość
  1. Al Gore wynalazł Internet
  2. Twój dostawca usług internetowych śledzi każdy Twój ruch
  3. Internet jest pełen drapieżników seksualnych
  4. Wszystko, co czytasz w Internecie, jest prawdą
  5. Internet uczyni cię bogatym

5: Al Gore wynalazł Internet

Były wiceprezes Al Gore pozuje z reżyserem Davisem Guggenheimem po zdobyciu Oscara za film dokumentalny z 2006 roku „Niewygodna prawda”. W 1999 roku Gore znalazł się pod ostrzałem za podobno zawyżenie swojej roli w tworzeniu Internetu.

Ten jest właściwie mitem w micie. Pierwszym mitem jest to, że były wiceprezydent Al Gore wynalazł Internet. Drugim mitem jest to, że Al Gore kiedykolwiek twierdził, że cokolwiek „wymyślił”.

9 marca 1999 prezenter CNN Wolf Blitzer przeprowadził wywiad z Alem Gore'em, gdy Gore rozpoczynał kampanię prezydencką w 2000 roku. Odpowiadając na pytanie, co przyniesie do stołu, Gore odpowiedział:

„Podczas mojej służby w Kongresie Stanów Zjednoczonych przejąłem inicjatywę tworzenia Internetu. Wyjąłem inicjatywę w realizacji całego szeregu inicjatyw, które okazały się ważne dla rozwoju gospodarczego naszego kraju i ochrony środowiska, usprawnienia naszej edukacji system."

Nawet najbardziej lojalni obrońcy Gore'a przyznają, że jeśli nigdy nie chciał przypisywać sobie wyłącznej zasługi za stworzenie Internetu, to sformułował to niezręcznie. Nie minęło dużo czasu, zanim krytycy rzucili się na coś, co wydawało się rażącą przesadą, jeśli nie jawnym kłamstwem.

Dwa dni po wywiadzie, dziennikarz Declan McCullagh napisał artykuł dla Wired News oskarżający Gore'a za wyolbrzymianie jego roli w tworzeniu Internetu, a następnie uzupełnił swoją historię wysyłając biuletyn e-mailowy zatytułowany „House Majority Leader Armey on Gore 'inventing the Internet” [źródło: Finklestein ].

Historia eksplodowała i chociaż Gore nigdy nie wypowiedział słów „wynalazł Internet”, to zdanie zostało powtórzone w prawie 5000 wiadomościach i niezliczonych monologach do późnych godzin nocnych w talk show podczas kampanii [źródło: Boehlert ].

Podczas gdy Gore spopularyzował wyrażenie „informacyjna autostrada” i poparł wczesne przepisy dotyczące szybkich sieci, mężczyznami tradycyjnie przypisywanymi „wynalezieniem” Internetu są Vinton Cerf i Robert Kahn [źródło: Google ].

4: Twój dostawca usług internetowych śledzi każdy Twój ruch

Twój dostawca usług internetowych (ISP) jest Twoim lokalnym łączem do światowej sieci komputerowej zwanej Internetem. Każde żądanie strony i każda wysłana wiadomość e-mail musi najpierw przejść przez routery dostawcy usług internetowych. Wydawałoby się zatem, że Twój dostawca usług internetowych może skanować i zapisywać wszystkie dane, które przepływają przez jego system.

Prawda jest taka, że ​​ma moc. Na szczęście dla nas nie ma pieniędzy ani chęci do archiwizowania każdej informacji, która się pojawi.

Dostawcy usług internetowych w Stanach Zjednoczonych nie zapisują rutynowo historii surfowania w Internecie i konwersacji e-mailowych swoich użytkowników [źródło: McCullagh ]. Uratowanie wszystkich tych danych byłoby po prostu zbyt kosztowne, a publiczne oburzenie ze strony organizacji zajmujących się prawami do prywatności i wolnościami obywatelskimi byłoby ogłuszające.

Jednak dostawcy usług internetowych mogą (i robią) śledzić zachowanie online podejrzanych, których dotyczy toczące się śledztwo w sprawie terroryzmu lub pornografii dziecięcej.

W krajach Unii Europejskiej dostawcy usług internetowych są teraz zobowiązani przez rozporządzenie Komisji Europejskiej do przechowywania dzienników poczty e-mail swoich użytkowników przez okres do dwóch lat [źródło: Tryhorn ]. Logi e-mail nie zawierają treści wiadomości, a jedynie informację kto wysłał wiadomości do kogo i kiedy. Dzienniki mogą być wykorzystywane w dochodzeniach kryminalnych.

Gorący temat w Stanach Zjednoczonych dotyczy dostawców usług internetowych, którzy współpracują z firmami reklamowymi, które przechowują pliki cookie w przeglądarkach użytkowników w celu gromadzenia danych o „targetowaniu behawioralnym” zaprojektowanych w celu obsługi odwiedzających różne witryny internetowe. Reklamodawcy twierdzą, że nie łączą zebranych danych z indywidualnymi adresami IP, ale grupy ochrony prywatności wciąż są w konflikcie [źródło: Greenburg ].

3: Internet jest pełen drapieżników seksualnych

Detektyw z Florydy udaje nastolatkę, by zwabić internetowych drapieżników. Chociaż takie zachowanie ma miejsce w całym Internecie, nie jest tak powszechne, jak niektórzy się obawiają.

Każdy rodzic chce chronić swoje dzieci przed krzywdą emocjonalną, psychiczną i fizyczną. To dlatego rodzice są tak zaniepokojeni programami takimi jak „To Catch a Predator” programu Dateline NBC i wiadomościami przedstawiającymi Internet jako wylęgarnię prześladowców seksualnych.

Prawda, według niedawnego raportu Davida Finkelhora – dyrektora Centrum Badań Zbrodni Przeciwko Dzieciom Uniwersytetu New Hampshire – jest taka, że ​​Internet nie stworzył nowego rodzaju dziecięcego drapieżnika. Zamiast tego Internet stał się nowym medium dla starego zjawiska: dorosłych szukających nieletnich partnerów seksualnych.

Z badania wynika, że ​​w zdecydowanej większości przypadków „drapieżnika internetowego” dorosły sprawca wyraźnie identyfikował się w Internecie jako dorosły poszukujący seksu z nieletnimi [źródło: Wolak i in .]. Większość przestępstw związanych z drapieżnikami to gwałt, a nie napaść seksualna, co oznacza, że ​​stosunki seksualne między zaangażowanymi stronami nie były wymuszone.

To niewygodny temat, ale ważne rozróżnienie, mówi matka i felietonistka Daily Beast, Lenore Skenazy. Zamiast na przykład zabronić dziecku korzystania z Facebooka, rodzice mogą skupić się na uczeniu dzieci zdrowych relacji [źródło: Skenazy ]. Nauczyciele i władze mogą skoncentrować się na znakach zagrożenia – nadużyciach w domu, używaniu narkotyków, izolacji od grup rówieśniczych – które mogą prowadzić młodą osobę do ryzykownych zachowań w Internecie.

2: Wszystko, co czytasz w Internecie, jest prawdą

Internet zrewolucjonizował branżę wydawniczą i medialną. Każdy, kto ma połączenie z Internetem, może natychmiast podzielić się swoimi przemyśleniami i opiniami z publicznością na całym świecie. W rezultacie, według Google, istnieje ponad bilion unikalnych stron internetowych [źródło: Alpert ].

Ponieważ każdy może opublikować witrynę sieci Web, nigdy nie wiadomo, skąd pochodzą te informacje. Tak nie jest: Stosując stosunkowo prosty zestaw wskazówek, możesz ocenić wiarygodność informacji w dowolnej witrynie sieci Web.

Pierwszą rzeczą, którą powinieneś sprawdzić, jest sam adres internetowy. Czy kończy się na .gov czy .edu? Czy zawiera imię osoby? Mając tylko adres URL, masz już dobre wskazanie źródła materiału.

Jeśli materiał online jest artykułem, czy zawiera imię i nazwisko autora oraz datę publikacji? Wyszukaj nazwisko autora i dowiedz się więcej o jego doświadczeniu i wiedzy. Jeśli artykuł jest stary, zastanów się, czy zawiera informacje, które szybko się zmieniają.

Jeśli nie rozpoznajesz nazwy witryny sieci Web z publikacji offline — gazety, czasopisma lub programu telewizyjnego — przeczytaj sekcję „informacje” witryny, aby dowiedzieć się więcej. Szukaj wyraźnych oznak uprzedzeń lub interesów handlowych.

Przede wszystkim, mówią bibliotekarze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, do wszystkich informacji online należy podchodzić ze „zdrowym sceptycyzmem” [źródło: UC Berkeley ]. Używaj tych samych narzędzi analitycznych, których używałbyś do badania innych form mediów. Innymi słowy, rozważ źródło.

1: Internet uczyni cię bogatym

Właściciel Dallas Mavericks, Mark Cuban, dorobił się fortuny w 1999 roku, kiedy Yahoo! kupił swój internetowy start-up, Broadcast.com, za 5 miliardów dolarów. Pomimo miliardów, które wielu zarobiło podczas boomu internetowego, historia Kuby jest wyjątkiem, a nie regułą.

Jeśli uważasz, że „Zarabiam 50 000 $ dziennie online!” reklamy i spamowe wiadomości e-mail zachwalające „Tajemnice milionerów w handlu elektronicznym”, to Internet jest jedną wielką kopalnią złota, która tylko czeka na łopatę. Albo ktoś ma do sprzedania wspaniały most wiszący na Brooklynie.

Prawdą jest, że kilku wizjonerskich i szczęśliwych przedsiębiorców zarobiło duże pieniądze, gdy inwestorzy venture capital i duże firmy z cegły i zaprawy wlali miliardy do swoich raczkujących start-upów technologicznych w latach boomu dot-comów. Ogromne klapy, takie jak Webvan, eToys i Pets.com, stały się wiadomościami, ale pamięć o tych wybuchach z czasem zniknie [źródło: niemiecki ].

Z biznesowego punktu widzenia nadal kuszące jest myślenie o Internecie jako magicznej kuli zwiększającej sprzedaż dowolnego istniejącego produktu lub usługi. W końcu, jeśli miliony ludzi są online, musisz mieć ogromną bazę klientów. Z drugiej strony możesz nie.

Skuteczny marketing online to trudna sprawa. Wymaga sprytnej optymalizacji pod kątem wyszukiwarek, skomplikowanych modeli reklamy online, a czasem nawet kosztownych reklam offline. Smutne jest to, że nawet jeśli uda Ci się przekonać miliony ludzi do odwiedzenia Twojej witryny, nie ma gwarancji, że coś kupią [źródło: Borrego ].

Nie ma formuły, która zapewniłaby sukces w biznesie online. W rzeczywistości większość firm internetowych odnosi sukcesy lub porażki na tych samych zasadach, co firmy offline. Jakość produktu lub usługi jest najważniejsza ze wszystkich, a zaraz po niej jest umiejętność budowania i utrzymywania doskonałych relacji z pracownikami, partnerami biznesowymi i klientami [źródło: Holloway ].

Aby uzyskać więcej informacji o Internecie i sieciach społecznościowych, spójrz na linki na następnej stronie.

Dużo więcej informacji

Powiązane artykuły

  • 5 najważniejszych mitów na temat Apple
  • 5 najważniejszych mitów na temat Internetu
  • 5 najważniejszych mitów na temat firmy Microsoft
  • 5 najważniejszych mitów na temat Facebooka
  • 5 najważniejszych mitów na temat Twittera

Źródła

  • Alpert, Jesse i Hajaj, Nissan. „Wiedzieliśmy, że internet jest duży…” Oficjalny blog Google. 25 lipca 2008 (8 czerwca 2009)http://googleblog.blogspot.com/2008/07/we-knew-web-was-big.html
  • Boehlert, Eric. „Wired Owes Al Gore przeprosiny”. Poczta Haffington. 28 kwietnia 2006 (8 czerwca 2009)http://www.huffingtonpost.com/eric-boehlert/wired-owes-al-gore-an-apo_b_19980.html
  • Borrego, Anne-Marie. „Mit 2: Ruch uliczny uczyni cię bogatym”. Inc. luty 2000 (8 czerwca 2009) http://www.inc.com/magazine/20000201/16838.html
  • Finklestein, Seth. „Al Gore »wynalazł Internet« zasoby”. Strona domowa Setha Finklesteina. (8 czerwca 2009) http://www.sethf.com/gore/
  • niemiecki, kent. „10 najlepszych flopów dot-comów”. CNET (9 czerwca 2009) http://www.cnet.com/1990-11136_1-6278387-1.html
  • Google. „Informacje korporacyjne” (8 czerwca 2009 r.)http://www.google.com/corporate/execs.html
  • Greenburg, Andy. „Niedyskrecje dotyczące łączności szerokopasmowej”. Forbes.com. 8 lipca 2008 (8 czerwca 2009)http://www.forbes.com/2008/07/08/nebuad-privacy-advertising-tech-security-cx_ag_0708nebuad.html
  • Holloway, Lindsay. „11 obalonych internetowych mitów”. Przedsiębiorca. 1 marca 2008 (8 czerwca 2009)http://www.entrepreneur.com/websmarts/article190590.html
  • McCullagh, Declan. „Twój dostawca usług internetowych jako Net Watchdog”. Wiadomości CNET. 16 czerwca 2005 (8 czerwca 2009)http://news.cnet.com/Your-ISP-as-Net-watchdog/2100-1028_3-5748649.html
  • Skenazy, Lenore. „Mit drapieżników online”. Codzienna Bestia. 28 kwietnia 2009 (8 czerwca 2009)http://www.thedailybeast.com/blogs-and-stories/2009-04-28/the-myth-of-online-predators/
  • Tryhorn, Chris. „Dostawcy usług internetowych nagrywają wszystkie e-maile i połączenia”. The Guardian (Wielka Brytania). 6 kwietnia 2009 (8 czerwca 2009)http://www.guardian.co.uk/technology/2009/apr/06/internet-data-storage
  • Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley. „Ocena stron internetowych: techniki składania wniosków i pytania do zadawania”. Biblioteka Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. (8 czerwca 2009) http://www.lib.berkeley.edu/TeachingLib/Guides/Internet/Evaluate.html
  • Wolak, Janis; Finkelhor, Dawid; Mitchell, Kimberly J.; i Ybarra, Michele L. „Predators” online i ich ofiary: mity, rzeczywistość i implikacje dla zapobiegania i leczenia. Amerykański psycholog. luty - marzec 2008 (8 czerwca 2009)http://www.apa.org/journals/releases/amp632111.pdf