Cenzura i nadzór: kogo to obchodzi?
Gdybym cię zapytał, która część twojego życia jest twoim zdaniem prywatna, co byś powiedział? Nie wiedząc, jak osobiście odpowiedziałbym na to pytanie, czułem, że nie powinno być trudno znaleźć w moim życiu choćby jedną rzecz, o której wiem na pewno, że dane nie zostały wydobyte ani ujawnione przez organ centralny. Choć było to trudne, w końcu przypomniałem sobie, że kiedy miałem szesnaście lat, spotkałem kogoś w Mcdonald's i kupiłem za gotówkę kryptowalutę o nazwie Bitcoin. Teoretycznie nie powinno być śladu po tej transakcji, ale był. Kamera monitorująca w McDonald's uchwyciła tę wymianę zdań, a mój telefon wyśledził mnie w drodze z domu. Zorganizowałem to spotkanie na stronie o nazwie local bitcoin, która prawdopodobnie była związana z dostawcą usług internetowych lub rządem federalnym, a Bitcoin, który kupiłem od tego całkowicie fajnego, nie dilera narkotyków, można było łatwo prześledzić z powrotem do jego portfela z mojego. Gdyby jego portfel miał połączenia ze scentralizowaną usługą z dołączonym kontem bankowym, można by nawet prześledzić tę transakcję aż do jego tożsamości. Doprowadziło to do przerażającego odkrycia — często myślimy, że wymiana informacji jest bardziej prywatna, niż jest w rzeczywistości.

Ale kogo to obchodzi prawda? Nie mam nic do ukrycia i jestem pewien, że rząd i reklamodawcy potrzebują tych informacji, aby złapać członków ISIS lub przypomnieć mi, że potrzebuję najnowszych produktów Apple. Bez szkody, bez faulu, możemy zatrzymać złych facetów i zrobić lepsze reklamy dla dobrych, wydaje mi się to korzystne dla obu stron. Chwila, kim są ci dobrzy? Myślę, że czasami rząd może być tym złym. To prawie tak, jakby kwestia masowej inwigilacji zmuszała mnie do myślenia o głębszych koncepcjach, takich jak moralność i korupcja. AHHHHH NIE WYJDŹ Z MOJEJ GŁOWY.
Zwykle na tym kończą się rozmowy o inwigilacji. To naprawdę wymaga głębokiego zaangażowania w polaryzujące problemy, które istnieją w dużych, niezdefiniowanych szarych obszarach. Nawet jeśli jakimś cudem zgodzisz się z kimś, dlaczego potrzebujemy mniej nadzoru, może to wynikać z przeciwstawnych ideologii. W moich badaniach dwa aksjomaty polityczne określają dyskusję przeciwko inwigilacji w USA. Po stronie konserwatywno-libertariańskiej głównym argumentem wydaje się być sprzeciw wobec regulacji rządowych i potrzeba suwerennej autonomii. Po stronie socjaldemokratów głównym argumentem wydaje się być sprzeciw wobec narzucania oligarchii i potrzeba, aby osoby pozbawione praw wyborczych miały prawo głosu w kampanii na rzecz spraw społecznych (często popełniane przez struktury władzy, które mogą cenzurować). Wydaje się, że analizując te argumenty, w końcu znaleźliśmy coś, co do czego wszyscy możemy się zgodzić:
W naszej gospodarce wydajność i skala są kluczowymi czynnikami decydującymi o tym, jaki biznes jest wielkim biznesem. Wzrost liczby ludności gwałtownie rośnie niemal na całym świecie, co stwarza wiele nierozstrzygniętych kwestii. Spójrzmy prawdzie w oczy, ludzie nie są najlepsi w asymilacji lub uzgadnianiu (zwłaszcza w kwestii zasobów). Jak wymusić zgodność w świecie, w którym ludzie wiedzą, że nikt (nawet ci, którzy ją egzekwują) nie mają motywacji do przestrzegania sztywnych zasad i przepisów? Na naszej osi czasu struktury władzy zdecydowały się egzekwować zgodność poprzez współpracę z tytanami technologii. Gdy wielka technologia wnika głębiej w każdą niezbędną funkcję wymaganą do dobrego życia, iluzja wyboru nie ma szans się zamanifestować. Mają twoje dane, twoją lokalizację, twoje nadzieje, twoją rodzinę, twoje leki i nazwisko panieńskie twojego psa, wszystko zapisane na . txt skompresowany i oznaczony jako „USER_38920439290840” w zaszyfrowanej bazie danych. Kto nie chciałby być przyjacielem wielkich technologii? Mają wszystkie te soczyste dane. Cóż, okazuje się, że rząd jest nie tylko przyjacielem wielkich technologii, ale także ich najlepszym kumplem do przerzucania matek.
Więc jeśli rząd i wielka technologia są najlepszymi przyjaciółmi, kto jest twoim najlepszym przyjacielem? Cóż, jeśli jesteś obywatelem szukającym słodkiego uścisku w pełni zaszyfrowanej prywatności, nie masz pecha. Istnieje wiele świetnych usług oprogramowania i systemów operacyjnych opartych na ochronie prywatności. Tails OS, Tox i Monero to dobre przykłady ludzi wykorzystujących technologię do walki z inwigilacją. Czy są wygodne i łatwe w użyciu? Nie, ale o to chodzi. Jeśli chcesz chronić się przed wścibskimi oczami władzy w erze cyfrowej, będziesz musiał trochę popracować. Władza zawsze będzie finansować idee, które konsolidują władzę. Chcesz wiedzieć, kto finansuje to otwarte oprogramowanie zorientowane na prywatność? Dave'a.
Podsumowując, przyszłość rysuje się w czarnych barwach, jeśli postawa wobec masowej inwigilacji pozostanie beztroska. Ilość rozwoju zainwestowanego w idee, które konsolidują władzę, przewyższa rozwój skoncentrowany na altruizmie, przynajmniej na razie. Rozpoczął się wyścig zbrojeń i jedna ze stron jest mocno uprzywilejowana. Sprowadza się to do tego, ile społeczeństwo jest skłonne zapłacić w kosztach pośrednich, aby ułatwić wygodę i wzrost gospodarczy. Wkrótce zamiast być tylko produktem, którego „darmowa” usługa używa do zarabiania pieniędzy, staniesz się niewolnikiem systemowej praktyki przekierowywania kosztów na swoje swobody obywatelskie.