Siedzisz na skraju fotela w teatrze, wpychasz popcorn do ust i popijasz go 50-uncjową sodą. Aston Martin Jamesa Bonda przedziera się ulicami Paryża, Londynu, Tel Awiwu. Niewiele omija przechodniów, przycina stragany z owocami, strzępi brukowane uliczki i przeciwstawia się grawitacji, gdy wjeżdża na rampę i przelatuje nad grupą skromnych turystów. Wiązane rybie ogony, rozpędzają się do 360-stopniowego obrotu , w ciągu zaledwie kilku sekund osiągają od zera do 60. Nic nie może powstrzymać 007 przed pokrzyżowaniem planu dominacji nad światem złego geniusza i jego gorszych umiejętności prowadzenia pojazdu. Bond to siła, z którą należy się liczyć za kierownicą — tyle prędkości i zniszczenia bez ani jednej niewinnej ofiary na swojej drodze.
Historia filmu jest pełna niesamowitych pościgów samochodowych. Klasyk Gene'a Hackmana biegnie po zatłoczonych ulicach Nowego Jorku w „The French Connection”. Steve McQueen żeglujący po stromych alejach San Francisco w „Bullitt”. Matt Damon poruszający się po wąskich uliczkach Paryża w „Tożsamości Bourne'a”. Te pościgi to legenda filmowa. Pozwalają kinom uciec do świata, w którym dobry facet uderza w każdy zakręt i gwoździ pod każdym kątem, pozostawiając złoczyńcę rozbitego lub uwięzionego za niewłaściwą paradą uliczną.
Oprócz Steve'a McQueena, który był znany z wykonywania własnych wyczynów kaskaderskich, śmiertelne manewry samochodowe, które widzisz na dużym ekranie, są dziełem precyzyjnych kierowców. Podczas gdy kaskaderzy narażają swoje życie, Hackman, Damon i wszyscy James Bonds prawdopodobnie po prostu odpoczywają w swojej przyczepie. Kierowcy precyzyjni trenują przez lata, aby wykonywać śmiertelnie niebezpieczne akrobacje samochodowe, które na dużym ekranie wyglądają zbyt łatwo. Filmowanie każdej sceny kaskaderskiej lub pościgu wymaga ogromnej ilości planowania i przygotowań.
Ci mistrzowie mogą testować granice tego, co można wykonać w samochodzie, ale bezpieczeństwo jest zawsze na pierwszym miejscu na planie. Oddanie każdego strzału bez wypadku i kontuzji wymaga pracy dziesiątek, a czasem nawet stu członków załogi. W centrum tego wszystkiego jest sam kierowca. Nie ma miejsca na błędy, niezależnie od tego, czy jest to wysokobudżetowy film akcji, czy testująca limity reklama telewizyjna.