
Astronauci są zmotywowani, zdyscyplinowani, sprawni fizycznie i przeszkoleni w rozwiązywaniu złożonych problemów w sytuacjach wymagających dużej stawki. To nie czyni ich mniej ludzkimi. Czasami po prostu chcą uciec od tego wszystkiego - od prasy, lekarzy i rygorów przygotowań do lotu. Musisz znaleźć czas, aby naostrzyć piłę.
Ale czy im się to podoba, czy nie, dzisiejsi podróżnicy kosmiczni są międzynarodowymi celebrytami. Mają dotyk Midasa: wszystko w nich jest interesujące i prawie każdy chce z nimi porozmawiać. Więc gdzie na Ziemi ci ludzie mogą znaleźć trochę odosobnienia?
Cóż, od 1963 roku NASA utrzymywała bungalow na wschodnim wybrzeżu Florydy. Zamknięte dla ogółu społeczeństwa, było to mile widziane miejsce wypoczynku dla pokoleń astronautów. Grillowanie i podpisywanie butelek to ulubione rozrywki w kryjówce. Więc są miłe pożegnania; historycznie było to ostatnie miejsce, w którym wiele załóg kosmicznych mogło odwiedzić swoje rodziny przed startem .
Oto historia domu i centrum konferencyjnego Kennedy Space Center Beach House (lub w skrócie „ Beach House ”).

Rakiety nad morzem
Floryda i NASA mają długą historię. W 1961 r. Zdecydowano, że agencja zbuduje nowe centrum startowe na Florydzie na wyspie Merritt (nawiasem mówiąc, jest to półwysep). Rozważano inne miejsca, w tym strzelnicę rakietową White Sands w Nowym Meksyku, gdzie pierwsza bomba atomowa wybuchła 16 lat wcześniej.
Bliskość Oceanu Atlantyckiego zapewniła wyspie Merritt strategiczną przewagę; wystrzelone tam rakiety mogłyby przelecieć przez ocean bez zakłócania zaludnionych obszarów . Latitude to kolejny plus. Floryda jest dość blisko równika, gdzie prędkość obrotowa Ziemi jest najwyższa. Kiedy wystrzelisz rakietę w stanie słonecznym, statek może zaoszczędzić paliwo , wykorzystując tę zasadę.
Dziś Merritt Island jest siedzibą Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego (KSC), światowej klasy portu kosmicznego. NASA nie była jednak pierwszą grupą, która zainteresowała się tym regionem. Wojsko amerykańskie testowało pociski na pobliskim przylądku Canaveral od 1949 roku. A potem pojawiły się śnieżne ptaki. Domy wakacyjne i inne nadmorskie nieruchomości wyrosły jak stokrotki w powojennej gospodarce.
Jedną z nieruchomości był dwupiętrowy dom na plaży zbudowany w 1962 roku. Tak naprawdę był to po prostu kolejny drewniany budynek w osiedlu Neptune Beach - na początku.
Współpracując z Army Corps of Engineers, NASA kupiła cały projekt w 1963 roku za 31 500 USD (nieco ponad 266 800 USD w dzisiejszych dolarach). Okoliczne domy i stację benzynową uprzątnięto , ale ten domek w Plain Jane uniknął niszczącej kuli.
Odosobniony jak Mars
Usytuowany na terenie należącym do rządu Beach House jest z dala od utartych szlaków. W swoich wspomnieniach z 2006 roku astronauta Richard „Mike” Mullane powiedział, że to miejsce jest „odizolowane jak Mars”.
Pierwotnie nazywany „budynkiem szkolenia i rehabilitacji astronautów”, zaczynał jako dom z dala od domu, miejsce, w którym członkowie załogi mogli spędzić noce w zamkniętym oku . W miarę upływu dziesięcioleci bungalow przekształcił się w bardziej miejsce do spotkań.
Astronauci mogli wpaść indywidualnie lub jako załoga. Wielu zdecydowało się również zabrać swoich małżonków i rodziny. Jednak z założenia nie jest to najłatwiejsze miejsce do uzyskania.
Weteran promu kosmicznego Robert Springer (który latał na misjach w 1989 i 1990 roku) wspomina, że on i jego koledzy z załogi pożyczali klucz od członka personelu NASA. Nie zachęcano do spontanicznych wizyt. Pewnego dnia specjalista ds. Ładunków, Samuel Durrance, podszedł do kilku kolegów, ale zapomniał powiadomić administratorów z wyprzedzeniem. W drodze powrotnej grupa została powitana przez oddział SWAT.
Goście musieli grać zgodnie z regulaminem domu: na przykład małe dzieci nie miały wstępu do lokalu podczas okresów kwarantanny astronautów.

Piasek, rekiny i potrawy
The Beach House bawił się z udziałem polityków i dyplomatów. Do dziś pozostaje aktywnym miejscem spotkań organizacji rządowych.
Ale wśród miłośników historii kosmosu ten relikt z połowy stulecia jest pamiętany przede wszystkim jako przystanek eksploratora. Historie, które się tu rozwinęły, mogą wypełnić pokój - od głupich po otrzeźwiające.
Był czas, kiedy Springer i członek załogi poszli zanurzyć się w oceanie, tylko po to, by spotkać ich helikopter pełen gorączkowo machających lotników. Okazało się, że pływacy zbytnio zbliżyli się do ogromnej bandy rekinów . Nieświadomi niebezpieczeństwa i nieświadomi ostrzeżenia astronauci machali do niego.
Zapewniamy, że rekiny nikogo nie skrzywdziły. Nie trzymali się też jednej z największych tradycji Beach House: grilla przed uruchomieniem . Na krótko przed startem kosmicznej załogi zwykle zbierają się z członkami rodziny w domku, gdzie piją napoje i delektują się wybranymi mięsami.
Czasami goście otrzymują obiad i przedstawienie . Były zastępca dyrektora KSC James A. „Gene” Thomas był świadkiem żartu cosplayowego na jednej z takich imprez na plaży. Misja, której tego dnia tostowano, miała obejmować Franklina Story Musgrave, legendarnego astronautę, który okazał się łysy. Dla zabawy reszta jego załogi zdecydowała się na grilla wcielić się w Musgrave'a. Wszyscy pojawili się z gumowymi lateksowymi prześcieradłami na głowach i plakietkami z napisem „Cześć, jestem historią”.

Wyjątkowe chwile w winie
Inna długoletnia tradycja w Beach House wiąże się z alkoholem . Odchodząca załoga zwykle podpisuje butelkę wina przed startem. Oficjalne logo misji zwykle zdobią pamiątki. Do tej pory na wąskich gardłach i etykietach wina odnotowano kronikę lotów kosmicznych z kilkudziesięciu lat.
Upojone artefakty, zdegradowane do gustownej gabloty, stanowią ciekawy wystrój. Inne przedmioty sfotografowane w Beach House to oprawiony obraz latarni morskiej, świąteczne bębny i niektóre grafiki kokosowe na biurku .
Huragan Matthew zrobił wiele w domku w 2016 roku, wymagając masowych napraw wewnątrz i na zewnątrz. Po remoncie kuchni, łazienek, wielu ścian i większości drugiego piętra, domek został ponownie otwarty 25 lipca 2018 r.
Skontaktowaliśmy się z Kennedy Space Center, które poinformowało nas, że Beach House nie jest obecnie używany przez żadne załogi astronautów. Ale kto wie? Może to się zmieni w najbliższej przyszłości; NASA chce "umieścić pierwszą kobietę i następnego mężczyznę na Księżycu" do roku 2024 .
Bez wątpienia przyszli lokatorzy będą czuć mieszane emocje w starym Beach House. Większość astronautów tak robi, wraz z bliskimi. „Jako małżonka wiesz, że przyjeżdżasz tutaj, aby się pożegnać, i nie wiesz, czy to ostatni raz” - wyjaśniła żona Mullane'a, Donna, w wywiadzie dla NASA w 2010 roku .
Jednak według wielu relacji strach miesza się z podnieceniem. Z bungalowu goście mogli podziwiać spektakularne widoki żądnych rakiet: statków gotowych do startu i czekających w centrum kosmicznym.
TERAZ TO CIEKAWE
Załoga Apollo 12 wystrzeliła z Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego 14 listopada 1969 r. Richard Nixon był tam, aby to zobaczyć, czyniąc go pierwszym siedzącym prezydentem, który był świadkiem startu NASA na własne oczy.