Finał drugiego sezonu Lokiego: Loki kończy się zaskakująco perfekcyjnie

Nov 11 2023
„Glorious Purpose” to równie dobre zakończenie, jakie udało się zrealizować projektowi Marvela od dłuższego czasu
Sophia DiMartino i Tom Hiddleston

Jeśli Loki opowiada o jakiejś konkretnej rzeczy, poza całą komedią, podróżami w czasie, „żeglugą, żartami i zabawą”, to jest to serial o systemach. Systemy kontroli, systemy „ochrony”, systemy samorozprzestrzeniającego się zła. Systemy, które „muszą istnieć”, ponieważ, jak nam powiedziano, muszą istnieć. Systemy, które Cię nie kochają, nie mogą Cię kochać, bo nie po to są tego rodzaju systemy.

Właśnie dlatego, pomimo całego energicznego, niezwykle zabawnego biegania w czasie, jakie Loki Laufeyson wykonuje w pierwszym akcie finału sezonu Lokiego (i prawie na pewno serialu ) , jego wysiłki są ostatecznie bezcelowe… ponieważ wciąż jest uwięziony w systemie ustanowił te wszystkie nieskończoności temu przez Tego, Który Pozostaje. Krosno, które Loki spala dosłownie stulecia swojej nieśmiertelności, próbując naprawić, nigdy nie było tratwą ratunkową — bo po co kosmiczny narcyz taki jak HWR miałby budować tratwę ratunkową, która mogłaby pozwolić ludziom uciec do wszechświata poza jego kontrolą? Nie, Krosno jest i zawsze było częścią systemu, pistoletem z lufą skierowaną prosto w samo serce rzeczywistości, a palec Lokiego wmanipulowano tak, aby znajdował się na spuście.

Rozpoczynamy dziś wieczorem w miejscu, w którym skończyliśmy właściwie kilka razy – gdy nowo odkryta umiejętność Lokiego do kontrolowania poślizgu w czasie przenosi serial w ostatni (i najlepszy) z wielu hołdów dla innych historii o podróżach w czasie: szybki szał w Świstaku Day , gdy Loki zaczyna skakać w tę i z powrotem po swojej osobistej osi czasu, mając nadzieję, że uda mu się znaleźć sposób na powstrzymanie Krosna przed wpadnięciem w kablooey i zabraniem ze sobą wszystkich osi czasu. Podobnie jak w przypadku klasyka z 1993 roku, sekwencja działa znakomicie dzięki założeniu składającemu się z jednej części i trzech głównych ról: Po większości sezonu grania na szanowanych drugich skrzypcach obserwowanie, jak Tom Hiddleston rzuca się w stronę Lokiego, gdy jest najlepszy w rozwiązywaniu problemów, jest absolutną radością oglądać.

Najbardziej oczywiste momenty piękna pojawiają się podczas jego subtelnych przebłysków wyrazu twarzy, gdy OB mówi mu, że zajmie „wieki”, zanim nauczy się wystarczającej mechaniki czasowej, aby przyspieszyć proces naprawiania MacGuffina Victora Timely’ego, po czym w sposób przewidywalny (ale także przezabawny) następuje „ Wieki później…” Karta tytułowa — niezły wskaźnik tego, jak nowe moce Lokiego zmieniły zasady finału, przenosząc nas w bardziej ambitną krainę science fiction. Ale moim ulubionym akcentem jest ten nieco zmęczony, dziwnie czuły sposób, w jaki przypomina Timely’emu, aby nie odkładał mnożnika na wybieg, podczas gdy on tupie, by wszystko naprawić, podczas czegoś, co okazuje się ostatnią próbą ratowania rzeczywistości przez zespół, ponieważ stoczy się z trapu. Odcinek podkreśla to później, ale zmęczenie spowodowane „widzeniem wszystkiego” w tym momencie sprawia, że ​​Hiddleston jest w najlepszej formie; „Chwalebny cel” implikuje znacznie więcej iteracji osi czasu, niż faktycznie pokazuje, z doskonałym skutkiem, opierając się na swojej gwieździe, która pomaga nam wyobrazić sobie wszystkie inne linie czasu, w których sprawy potoczyły się drastycznie jak gruszka. Tymczasem, po dwóch sezonach oglądania, jak wszechwiedząca natura Lokiego zostaje brutalnie ukarana przez wszechświat, zobaczenie go po raz kolejny jako najbardziej kompetentnego faceta w pokoju i przełamanie się śladów dawnej arogancji, jest niesamowicie zabawne.

To oczywiście nie działa, ponieważ Loki próbuje rozwiązać problem, który w rzeczywistości nie jest problemem. Komentarz Sylvie zmusza naszego, w większości bohaterskiego boga, do zajęcia się sprawami z innej strony – wrzucając nas do drugiego aktu odcinka, pokręconego remiksu finału poprzedniego sezonu „ For All Time”. Zawsze." Wspomniana represja wiąże się nawet z zupełnie nowym fragmentem protekcjonalnego monologu Jonathana Majorsa, gdy Ten, Który Pozostaje, zauważa, że ​​Loki w swoich komnatach, desperacko próbujący powstrzymać Sylvie przed dźgnięciem go, nagle zyskał o wiele więcej informacji i mnóstwo potężniejszy niż ten, który był tam pięć sekund temu. Choć oglądanie sparingów Majorsa i Hiddlestona jest wspaniałe, teraz na czymś bardziej równym, ich przepychanki nie rozwiązują w rzeczywistości tego samego trudnego dylematu, w jakim Loki znalazł się w pułapce rok temu: wciąż tkwi pomiędzy nieubłaganym pragnieniem Sylvie zobaczenia HWR RIP (cytując samego człowieka) a obietnicą mrocznego władcy dotyczącą wielostronnej wojny w przypadku jego śmierci – a co bardziej bezpośrednie, zniszczeniem wszystkich rozgałęzionych linii czasu przez Loom, który ma za zadanie zniszczyć wszystko oprócz Sacred Timeline (zabierając ze sobą TVA), gdy tylko sprawy wymkną się spod kontroli.

Nie chcąc bawić się w sfałszowaną grę, Loki jeszcze trochę przeskakuje w czasie, szukając rozwiązania, które nie wymagałoby  poświęcania Sylvie w taki sam sposób, w jaki zrobił to podstępny, samospełniający się system HWR, kiedy uznał wszystkie Warianty za niegodne nawet strzał w życie. Zdesperowany nasz bohater ostatecznie ląduje w drugim „Wspaniałym celu”, siedząc naprzeciw Mobiusa w sali przesłuchań w pierwszym odcinku serialu. Podobnie jak w przypadku większości tego finału, następna scena jest szokująco elegancka, dając Hiddlestonowi i Owenowi Wilsonowi ostatnią szansę na wspólną zabawę – Mobius po raz kolejny pozbawiony wszelkich uczuć do Lokiego, z tą twardą krawędzią z filmu wczesne odcinki serialu wróciły do ​​normy – jednocześnie szkicując niektóre istotne brakujące elementy historii pomiędzy Mobiusem i Renslayerem.

Po ponurej pogawędce motywującej na temat natury ciężarów i celu Loki wraca do Sylvie w sklepie z płytami na końcu świata , prawie błagając ją, aby dała mu pozwolenie na zabicie jej, aby ocalić wszystkich innych. W dotyku, który rekompensuje przynajmniej niektóre dziwniejsze wybory Lokiego w zakresie opowiadania historii, jakie podejmował w ciągu ostatnich kilku tygodni, stanowczo odrzuca ten pomysł: nie umrze, aby system Tego, Który Pozostaje, mógł się przełknąć, „chroniąc” całkowicie zdefiniowany wszechświat przez jego kontrolę. To także ostatnia prawdziwa scena Sophii DiMartino i Hiddlestona razem – zbudowana na serii gier dwuręcznych, odcinek ten stanowi swego rodzaju ostatnią wycieczkę po najlepszych parach Lokiego – i współpracują ze sobą równie dobrze jak zawsze. Fatalizm Sylvie zawsze zapewniał jej spokój, którego brakuje Lokiemu, a widok, jak w końcu do niego dociera, jest cudownym momentem, podkreślonym przez partyturę Natalie Holt, która zaczyna zajmować coraz więcej miejsca, gdy zbliżamy się do ostatecznej, istotnej decyzji Lokiego.

Czyli, jak wszyscy przewidywali, oskarżali, insynuowali, sugerowali i w inny sposób potępiali go przez te wszystkie lata, aby przejął dla siebie tron ​​– w najpiękniejszy możliwy sposób. Po całym sezonie grania głównie według zasad Marvela, reżyserzy Justin Benson i Aaron Morehead w końcu dali sobie spokój i stali się abstrakcyjni, tępi, chwalebni, gdy Loki decyduje, że nadszedł czas, aby w końcu wziąć sprawy bardzo dosłownie w swoje ręce, brodząc wyruszył w burzę czasu, aby przejąć stery dla siebie. W serii scen, w większości pozbawionych słów, obserwujemy, jak niszczy Krosno, chwytając gołymi rękami garść rozgałęzionych linii czasu, podczas gdy fale promieniowania uwalniają go od wszelkich sztuczek i przebrań. Mając odwagę stać się naprawdę dziwnymi , serial zaprasza nas do oglądania, jak toruje sobie drogę z powrotem do Końca Czasu, dosłownie ciągnąc za sobą linie czasu, aż do miejsca, gdzie czeka jego nowy tron. Na jego hełmie wyrastają stare, znajome rogi. Ścieżka dźwiękowa idzie wspaniale, cudownie szalenie . A Loki siada i łączy w całość ramy czasowe. Na początku wygląda to po prostu na nowszą, szerszą i bardziej ekologiczną wersję Krosna – może poznaj nowego szefa, takiego samego jak starego szefa. Ale potem cofamy się i przekręcamy i widzimy, że to nie jest narzędzie, broń czy kajdany, to drzewo z Lokim w sercu, obrońcą czuwającym przez cały czas. Zawsze.

W zeszłym tygodniu pisałem trochę o zmaganiach Lokiego z pogodzeniem elementów metaforycznych z chęcią przedstawienia spójnej fabuły. Przez dwa sezony serialu towarzyszyła chęć nadania przynajmniej trochę praktycznego sensu, ponieważ historie Marvela tak zazwyczaj mają, przechodząc od punktu A do punktu B z przejrzystością wartą miliardy dolarów. Te sceny są jednak tego odwrotnością: Loki, mityczna istota, dokonująca prawdziwie mitycznego czynu, przekraczająca fabułę na rzecz surowej, poruszającej emocjonalnie historii . Ryzykując mieszanie panteonów, jest to niemal herkulesowa decyzja – i choć „dosłowne chwytanie osi czasu i fizyczne trzymanie ich razem” nie ma większego sensu, jedną z przyjemnych rzeczy w opowiadaniu historii o bogach jest to, że pozwalanie, aby metaforyka przekroczyła dosłowność. funkcja, a nie błąd.

Podobnie jak w przypadku „Glorious Purpose”, ta ostatnia akcja zakreśla krąg tych fragmentów tego sezonu telewizyjnego , które czasami były niezręczne i nieprzyjemne , przekształcając je w potykające się kroki od zarozumiałych roszczeń do boskości do rzeczywistości. (Co nie usprawiedliwia tej początkowej niezręczności, pamiętaj – jeśli opowiesz pogmatwaną historię, aby móc ją rozwiązać później, w tej chwili nadal będziesz opowiadał pogmatwaną historię.) Ale ogólnie rzecz biorąc, jest to bardzo bliskie ideału Lokiego , w każdym z trzech bardzo różnych aktów: zabawny, szybki, ambitny, porywający, trochę głupi oraz zagrany, napisany i nakręcony tak dobrze, jak ktokolwiek mógłby chcieć. Jak na serial, który tak często wykorzystywał potencjał i obietnice, finał w końcu spełnił te wzniosłe cele. Zaiste, chwalebny cel.

Ale ups, pozwoliłem sobie uciec od ostatnich fragmentów odcinka, nawet jeśli wszystko, co pozostało, jak sugeruje karta tytułowa „Po”, to następstwo. Benson i Morehead, uwolniwszy Lokiego od konwencjonalnego opowiadania historii Marvela, wydają się rozkoszować serią powolnych, elegijnych scen kończących sezon: TVA będzie nie ustępować, obserwując harmonogram w poszukiwaniu kłopotów, ale nie będzie już bezlitośnie przycinać rzeczywistości. (Jeden fragment wyraźnie sugeruje, że Dzień Kanga w Ant-Man 3 był niczym innym jak migawką na ich radarze w stylu „ Klejnotów Nieskończoności w szufladzie biurka ”). Ravonna Renslayer widzi, co stało się z tymi wszystkimi ludźmi, których tak entuzjastycznie, eufemistycznie wyrażała „przycięty”. Zarówno Mobius, jak i Sylvie wyruszają w podróż po osi czasu, sprawdzając, co mają do zaoferowania. Teraz mogą sobie na to pozwolić, co potwierdza nasze ostatnie ujęcie; Bóg czuwa nad nimi ze swego tronu na końcu czasów. System w końcu ich pokochał.

Błędne obserwacje

  • Podczas rozmowy z Tym, który pozostaje, Loki cytuje Cztery kwartety TS Eliota ; Tom Hiddleston najwyraźniej dał Natalie Holt kopię tego filmu, gdy pracowała nad ścieżką dźwiękową do serialu.
  • Majors pozostaje całkowicie, nieprawdopodobnie fascynujący jako HWR; to występ, który nie powinien się udać, zbyt przesiąknięty zadowoloną z siebie afektacją, ale on trzyma go po prostu na tym poziomie.
  • Szkoda, że ​​nie mogliśmy zobaczyć następstw na osi czasu, w której Loki głupio poprosił Miss Minutes o pomoc.
  • Twarz Gugu Mbatha-Raw, gdy Alioth atakuje ją w epilogu, jest fascynująca; niechlujny charakter, piękne wykonanie.
  • „Nie można skalować w nieskończoność”.
  • Oczywiście Renslayer zastrzelił małego Hitlera, gdy Mobius początkowo się sprzeciwił. Co potwierdza wiele jej szyderczych komentarzy w serialu w stylu „wszyscy zostawiają mi wszystko”.
  • A tak na poważnie: jak piękne jest kilka ostatnich piosenek? Holt znajduje mnóstwo sposobów na zabawę z podstawowym pięciodźwiękowym motywem przewodnim serialu, wykorzystując te drobne akordy i nadając im coraz bardziej bohaterski charakter, gdy Loki wstępuje na swój tron.
  • Niewiele tu OB – większość pożegnań miał miejsce w zeszłym tygodniu – ale możemy zobaczyć, jak rozpakowuje drugie wydanie podręcznika TVA (w towarzystwie ujęcia Timely z dzieciństwa, którego życia nie zakłóca już ingerencja Renslayera).
  • Nie mam cholernego pojęcia, jak to wszystko będzie współgrać z większymi planami Marvela dotyczącymi Kanga (i nie obchodzi mnie to szczególnie), ale wydaje się, że to Loki i TVA są powodem „walek superbohaterów” zamiast „niekończących się walk”. , nieustająca wojna we wszystkich zakątkach rzeczywistości.”
  • Z tej samej uwagi: jak niesamowicie miło jest zakończyć projekt Marvela bez ciągłej potrzeby dokuczania temu, co będzie dalej? To piękny, nieco tragiczny punkt zatrzymania tej postaci, a serial wydaje się naprawdę zadowolony z tego, że się zakończy.
  • Drzewo osi czasu najwyraźniej ma przywoływać Yggdrasila z mitologii nordyckiej i niech Bóg błogosławi każdego, kto oparł się pokusie uwypuklenia tego.
  • I to już koniec drugiego sezonu Lokiego ! Tak jak powiedziałem, zakładam, że to finał serii, ponieważ trudno sobie wyobrazić, gdzie dalej pójdziemy. Jestem po prostu zadowolony, że miałem szansę podzielić się z wami tym doświadczeniem, zwłaszcza w komentarzach, a także przyjemnością oglądania serialu strzelającego na wszystkich możliwych cylindrach, takich jak ten.

Oglądaj Lokiego teraz w Disney+