Gady

Nov 26 2022
Istnieje jedna klasa zwierząt, która z jakiegoś powodu bardzo mi się podoba. Nie potrafię dokładnie powiedzieć dlaczego, ale po prostu kocham gady.

Istnieje jedna klasa zwierząt, która z jakiegoś powodu bardzo mi się podoba. Nie potrafię dokładnie powiedzieć dlaczego, ale po prostu kocham gady. Często nazywa się je głupimi zwierzętami, które działają tylko na odruch. Uważam, że wcale nie są głupie. To jedne z najbardziej inteligentnych zwierząt, jakie miałem okazję obserwować. Kiedy wąż chce cię ugryźć, zrobi to. Kiedy krokodyl chce cię zjeść, zrobi to. Wydaje się, że nie ma wahania. Podejmują decyzję i działają zgodnie z nią. Kiedy się wahasz, możesz być martwy. Gdy zagłębisz się w temat zen, natkniesz się na takie sformułowania, jak: „Gdy jesteś głodny, jedz. Kiedy jesteś zmęczony, śpij”. Co ci to mówi? Gdy nauczysz się rozpoznawać własne potrzeby, będziesz w stanie je realizować. Zen to japońska sztuka spontaniczności. Bycie spontanicznym oznacza, że ​​działasz pod wpływem impulsu, który jest tak silny, że nie możesz go dłużej ignorować. Kiedy wiesz na pewno, że jesteś głodny, jesz. Nie przygotowujesz się do jedzenia, ale kiedy nadejdzie odpowiedni czas, po prostu to robisz. Tak robią gady. Mają pragnienie i działają zgodnie z nim. Nie ma nieudanych prób ścigania ofiary ani zabijania. Kiedy wąż chce jeść, zrobi wszystko, co w jego mocy, aby to osiągnąć. Nie oznacza to, że zawsze im się to uda, ale na pewno będą się starać. To jest moje wprowadzenie do gadów. Teraz chciałbym podzielić się z Wami kilkoma historiami o moich doświadczeniach z gadami: Nie ma nieudanych prób ścigania ofiary ani zabijania. Kiedy wąż chce jeść, zrobi wszystko, co w jego mocy, aby to osiągnąć. Nie oznacza to, że zawsze im się to uda, ale na pewno będą się starać. To jest moje wprowadzenie do gadów. Teraz chciałbym podzielić się z Wami kilkoma historiami o moich doświadczeniach z gadami: Nie ma nieudanych prób ścigania ofiary ani zabijania. Kiedy wąż chce jeść, zrobi wszystko, co w jego mocy, aby to osiągnąć. Nie oznacza to, że zawsze im się to uda, ale na pewno będą się starać. To jest moje wprowadzenie do gadów. Teraz chciałbym podzielić się z Wami kilkoma historiami o moich doświadczeniach z gadami:

Monitor Nilu ( Varanus niloticus )

Podczas pobytu w Afryce Południowej mieszkałem na ranczu małej zwierzyny, zwanym Rezerwatem Rzeki Mogalakwena. Znajdowało się w prowincji Limpopo, bardzo blisko granicy z Botswaną. Ponieważ miejsce to było pełne dzikich zwierząt, takich jak żyrafy, różne rodzaje antylop, lampartów, strusi i wszelkiego rodzaju owadów i gadów, często zabierałem lustrzankę cyfrową na spacery, aby robić zdjęcia. Pewnego razu poszedłem na spacer wzdłuż rzeki i bardzo blisko leśniczówki zauważyłem monitora nilowego ( Varanus niloticus). Są to gigantyczne jaszczurki, które mogą urosnąć nieco powyżej 2 m. Ich ogon jest stworzony do pływania i bardzo silny. Często mówiono mi, że mogą łatwo złamać ci kości, gdy podejdziesz zbyt blisko. Zwykle są bardzo nieśmiałe i gdy tylko cię zauważą, rzucają się do wody, by zanurkować. Cóż, ten okaz był chyba trochę bardziej przyzwyczajony do ludzi, ponieważ mieszkał bliżej loży. Gdy tylko go zobaczyłem, przykucnąłem na kolana, przygotowałem aparat i zacząłem iść w jego stronę (nazwijmy go). Coraz częściej zaczynałem robić dużo zdjęć, bo gdy tylko podszedłem kilka centymetrów bliżej, tak się podekscytowałem, że doszedłem tak daleko bez gonienia go, że zrobiłem jeszcze więcej zdjęć. W końcu udało mi się podejść tak blisko, jak na zdjęciu, około 2 m, jak sądzę, ponieważ obiektyw zmiennoogniskowy, którego wówczas używałem, ma minimalną odległość 1,5 m. Ten moment był wyjątkowy, ponieważ poczułam głęboką więź z tym zwierzęciem. Chociaż go nie dotknąłem, pozwolił mi podejść tak blisko. Zaakceptował mnie i nie okazywał żadnych oznak strachu, ja też nie. Dziękuję za tę wyjątkową chwilę.

Mam jeszcze jedno bardzo szczególne spotkanie z gadem, tym razem z krokodylem nilowym ( Crocodylus niloticus ). Cóż, właściwie były dwa incydenty, które pamiętam bardzo wyraźnie. Pierwszy miał miejsce na moście, który widać na tym zdjęciu (Aby dać wyobrażenie, jak duży jest krokodyl, most został stworzony do przejeżdżania samochodami i można było po nim bardzo wygodnie przejechać jeepem.):

Krokodyl nilowy (Crocodylus niloticus)

W jakiś sposób lubię myśleć, że ten krokodyl był samicą. Nie jestem do końca pewien, dlaczego tak myślę, ale tak mówi mi moje przeczucie. Jeśli dobrze pamiętam, wracaliśmy ze spaceru i było. Gigantyczny krokodyl o długości około 4 metrów. Miałem ze sobą aparat i kiedy wszyscy zabierali lornetki i aparaty, żeby lepiej się przyjrzeć i zrobić zdjęcia, zacząłem się zbliżać. W jakiś sposób mam naturalną zdolność określania, jak blisko mogę podejść do zwierząt, aby nie ugryzły. Ważne jest, aby być bardzo spokojnym i nie bać się. Nie chciałem jej skrzywdzić, chciałem po prostu mieć ładne zdjęcie. Jak widać po prawej stronie zdjęcia jest krawędź. Intuicja podpowiadała mi, że gdybym nadszedł z tej strony, byłbym bezpieczny przed atakiem, bo krokodyl nie rzuciłby się na mnie bez bezpośredniego strzału.

Krokodyl nilowy (Crocodylus niloticus)

Niezły strzał prawda? Czego nauczyłem się z tej sytuacji? Dzisiaj wypuściłem odcinek zatytułowany „Przyjaciele” i mówiłem też o zaufaniu. Kiedy zbliżałem się do krokodyla, pozostali ludzie byli w bezpiecznej odległości, martwiąc się. Później jeden z tych uczniów powiedział mi, że nie wiem, co robię z gadami. Prawda była taka, że ​​dokładnie wiedziałem, co robię w tych chwilach, tylko niektórzy ludzie mi ufali, a inni nie. Gdyby uczennica, która mnie krytykowała, chciała się ode mnie uczyć, mogłaby zapytać, jak to robię lub czy się nie boję. Zamiast tego powiedziała mi, że to, co zrobiłem, było złe. Moim zdaniem nie jest przyjaciółką, której chciałbym poświęcić dużo czasu, ponieważ mnie powstrzymuje. Nie ufa mojej intuicji i moim zdolnościom. Wskazuje na mnie palcem i mówi, że zachowuję się nieodpowiedzialnie. Tylko ja byłem odpowiedzialny za siebie. Wiedziałem, jak daleko chcę się posunąć i wiedziałem, kiedy nadejdzie czas na odwrót i dokładnie to zrobiłem. Cieszę się, że tak się stało, bo dziś mogę o tym pisać i dzielić się tym doświadczeniem. Zaufaj sobie i nie pozwól innym cię powstrzymać.

Drugi incydent miał miejsce, gdy wykonywałem prace w terenie. W tym czasie musiałem zmierzyć roślinność dla mojego projektu vervet ( Chlorocebus pygerythrus ). Aby dać ci trochę tła na temat tego, co właściwie robiłem w Afryce Południowej, powiem ci przynajmniej tyle w tym momencie. Spędziłem około dwóch lat w Afryce Południowej, aby uzyskać tytuł magistra nauk przyrodniczych. Jest to stopień badawczy, a to, co musisz zrobić, to znaleźć projekt i zbierać dane przez około rok. Następnie analizujesz te dane i piszesz rozprawę na ten temat. Mój temat brzmiał: „Ekologia żywienia, wykorzystanie siedlisk i wzorce aktywności koczkodanu, Chlorocebus pygerythrus”. Aby więc wiedzieć, co było dostępne dla koczkodanów, musiałem ocenić siedlisko. W tym celu wyznaczyłem losowo obliczone poletka w zasięgu występowania koczkodanów i policzyłem wszystkie dostępne gatunki drzew i krzewów. Jedna z tych działek znajdowała się bezpośrednio nad rzeką i około 200 metrów od leśniczówki. Nie przeprowadzałem oceny siedlisk sam, ale z jednym ze studentów, który chciał dowiedzieć się więcej o roślinach i roślinności. Póki my byliśmy wciąż na wigwamie my zobaczyliśmy gigantycznego krokodyla pływającego dokoła w rzece, ale didn't myśli dużo tego, ponieważ to nie ruszało się bardzo. Jak widać na poniższych dwóch obrazkach, krokodyle potrafią bardzo się skradać. W jednej chwili są na widoku, a w następnej już ich nie ma:

Krokodyl nilowy (Crocodylus niloticus)