Ignaz Semmelweis został wyśmiany za propagowanie mycia rąk dla lekarzy Hand

Jun 05 2020
Chociaż Semmelweis nie był pierwszym lekarzem, który opowiadał się za myciem rąk, był z pewnością najgłośniejszym zwolennikiem w tamtym czasie. Ale jego koledzy medyczni w większości wyśmiewali jego wiarę.
Ignaz Semmelweis przed operacją myje ręce w wodzie z wapnem chlorowanym. Odkrył, że zrobienie tego zmniejszy liczbę zgonów położniczych. Obrazy Bettman/Getty

Jeśli kiedykolwiek byłeś sfrustrowany swoją mamą, ponieważ ciągle kazała ci myć ręce, pamiętaj o tym — to dlatego, że tak wiele matek umarło, mycie rąk stało się czymś pierwszym. I tak, drogi czytelniku, zaczynamy dziwną, smutną historię Ignaza Semmelweisa, XIX-wiecznego lekarza i ojca kontroli zakażeń.

Semmelweis urodził się na Węgrzech w 1818 roku, a po ukończeniu szkoły medycznej rozpoczął pracę w wiedeńskim szpitalu ogólnym (Austria) w 1846 roku. Tam przeraził się śmiertelnością matek na danym oddziale.

Na tym oddziale do 18 procent matek umierało z powodu tak zwanej gorączki połogowej lub gorączki połogowej . Jednak na innym oddziale, gdzie położne – zamiast lekarzy – rodziły wszystkie dzieci, tylko około 2 procent matek zmarło po porodzie, jak podaje British Medical Journal .

Semmelweis zaczął zastanawiać się nad sednem problemu. Rozważał klimat i tłok, ale ostatecznie wykluczył te czynniki. W końcu same położne wydawały się jedyną realną różnicą między dwoma podopiecznymi.

Następnie Semmelweis doznał objawienia. Jeden ze szpitalnych lekarzy, patolog Jakub Kolletschka, przypadkowo skalpelem, którego użył podczas sekcji zwłok jednej z nieszczęsnych matek. Był chory na gorączkę połogową i zmarł.

Semmelweis uważają, że lekarze przeprowadzali sekcję zakażonych zwłok i – odruch wymiotny – zaraz po tym, dostarczając dzieci, nie zatrzymując się na mycie rąk. Podejrzewał, że to było źródło śmiertelnego problemu.

„Zasadniczo jego hipoteza była taka, że ​​to zwłoki ze skalpela dostały się do krwi Kolletschki i spowodowały infekcję, a ten sam materiał można było przekazać kobietom na rękach lekarzy – ponieważ lekarze robili sekcję zwłok, a potem szli od razu do zbadania kobiet, które rodziły, bez mycia rąk, zmiany ubrania lub w zasadzie żadnych środków higienicznych” – mówi w e-mailu Dana Tulodziecki, profesor filozofii na Purdue University.

„Następnie przetestował tę hipotezę, wymagając od osób, które przeprowadzały sekcję zwłok, umycia rąk chlorkiem wapna – środkiem dezynfekującym – przed wizytą u kobiet, a po tym śmiertelność w pierwszej klinice spadła do tej w drugiej”.

Można by pomyśleć, że koledzy lekarze Semmelweisa chwalą go za to odkrycie. Ale mylisz się.

Dlaczego hipoteza Semmelweisa została odrzucona

W latach 40. XIX wieku nie było czegoś takiego jak teoria zarazków (teoria, że ​​choroby wywołują organizmy widoczne tylko pod mikroskopem). Ludzie nadal podejrzewali, że choroby przenoszone z jednej osoby na drugą za pośrednictwem toksycznych zapachów, a nie bakterii czy wirusów. Nazywało się to „teorią miazmatu”. Myjąc ręce, prawdopodobnie chcieli pozbyć się tego, co powodowało okropny zapach, a nie zabijać zarazków, które mogłyby siać spustoszenie w nich lub kimś innym.

„Lekarze z czasów Semmelweisa po prostu nie rozumieli ani nie wierzyli, że coś mikroskopijnego może siać takie spustoszenie wśród ich pacjentów” – mówi Michael Millenson, adiunkt na Uniwersytecie Northwestern i autor książki „ Demanding Medical Excellence: Doctors and Accountability in”. epoka informacji ”.

„Dosłownie uwierzyli własnym oczom” – mówi w e-mailu. „Abyśmy nie czuli się zbyt zadowoleni z siebie, zastanówmy się, ile osób obecnie akceptuje brak zgonów na COVID-19 wśród „ludzi takich jak ja” (geograficznie, rasowo, ekonomicznie lub w inny sposób) jako dowód, że naukowcy przeceniają ryzyko pandemii”.

Lepsze schematy mycia rąk radykalnie poprawiły śmiertelność na oddziale położniczym. Ale koledzy Semmelweisa byli w najlepszym razie zirytowani sugestią, że ich ignorancja zabija ich własnych pacjentów – i być może, że położne są lepsze w dostarczaniu dzieci niż one. Własny przełożony Semmelweisa uważał, że nowy system wentylacji szpitala był przyczyną spadku liczby zgonów położniczych.

Portret Ignaza Semmelweisa, węgierskiego położnika i ojca kontroli zakażeń.

Tak więc ci lekarze odrzucili jego teorie – i samego Semmelweisa – jako gorsze. Zdecydowali się pozostać przy swojej teorii miazmy i na dokładkę w 1849 roku nie odnowili jego nominacji.

Nie pomogło, że Semmelweis był słabym komunikatorem. W swoich bezpośrednich atakach zasadniczo składał śmierć matek oddziału u stóp swoich przełożonych. Semmelweis był także Węgrem w Austrii — obcokrajowcem pracującym w kraju dotkniętym ksenofobią . Niezupełnie idealna podstawa do sugerowania fundamentalnej zmiany paradygmatu medycznego.

Semmelweis ostatecznie dostał stanowisko medyczne w Budapeszcie, gdzie „publicznie przemawiał do lekarzy i pielęgniarek o myciu rąk i zmniejszeniu śmiertelności matek”, według BMJ . W końcu opublikował książkę na ten temat około 14 lat po swoim odkryciu. Został źle napisany i źle przyjęty.

Prawdopodobnie cierpiący na chorobę psychiczną lub po prostu złamany z powodu odrzucenia z rąk establishmentu medycznego, Semmelweis trafił do szpitala psychiatrycznego w 1865 roku. Kilka tygodni później zmarł z powodu infekcji spowodowanej raną, którą otrzymał w zakładzie. Miał zaledwie 47 lat.

Mity i rzeczywistość odkrycia Ignaza Semmelweisa

Semmelweis pozostawił po sobie monumentalną spuściznę – ale nie pozbawioną wad. Jednym z mitów, które otaczają Semmelweisa, jest to, że jako pierwszy zasugerował teorię o przenoszeniu zarazków przez lekarzy.

„Tak naprawdę nie był pionierem — inni ludzie przed Semmelweisem wpadli na pomysł, że gorączkę połogową można przenosić z lekarza lub położnej na pacjenta” – mówi Tułodziecki. „Na przykład Alexander Gordon z Aberdeen wykazał w 1795 roku, że gorączka połogowa prawie zawsze była przenoszona przez lekarzy lub położne, a także, że była powiązana z różą (rodzajem paciorkowcowej wysypki skórnej). ale to już inna historia)."

Tułodziecki dodaje, że wielu ludzi w pierwszej połowie XIX wieku potwierdzało poglądy Semmelweisa na temat transmisji. Obejmowało to, żeby wymienić tylko kilku, Johna Armstronga, Williama Heya i Johna Robertsona w Wielkiej Brytanii.

„W Stanach znany był Oliver Wendell Holmes (który był lekarzem, ale teraz jest znacznie lepiej [znany] jako poeta), który napisał bardzo elegancki esej zatytułowany „Zaraźliwość gorączki połogowej” w 1843 roku, rok wcześniej Semmelweis ukończył nawet doktorat"

Innym nieporozumieniem jest to, że lekarze jego czasów wprost odrzucali idee Semmelweisa. Nie. Tyle, że przypisywali gorączkę połogową szeregowi zmiennych, takich jak predyspozycje, środowisko i wiele innych czynników.

„Ale ponieważ ludzie mieli już tak długą listę”, mówi Tułodziecki, „dodawanie zwłok lub rozkładających się materii zwierzęcej naprawdę nie było dla nich aż tak wielkim problemem. spisali i zaczęli dezynfekować ręce. Więc to nieprawda, że ​​ta część została powszechnie odrzucona”.

W latach 60. XIX wieku Louis Pasteur rozpoczął pracę nad tym, co ostatecznie stało się teoretycznym wyjaśnieniem obserwacji Semmelweisa. A w latach 80. XIX wieku, dzięki pionierskiej pracy Josepha Listera i innych, ludzie zaczęli stosować techniki antyseptyczne na oddziałach chirurgicznych i położniczych, kiedy to śmiertelność z powodu gorączki połogowej naprawdę zaczęła spadać. „Lister prawdopodobnie zrobił więcej dla zmniejszenia gorączki porodowej niż Semmelweis, chociaż Lister nie był konkretnie zainteresowany gorączką połogową” – mówi.

Mycie rąk dzisiaj — wciąż wyzwanie

Nawet po tym, jak naukowcy zdali sobie sprawę, że Semmelweis przez cały czas miał rację w kwestii mycia rąk, ta prosta czynność nadal pozostaje wyzwaniem dla całego społeczeństwa.

Dzieje się tak częściowo dlatego, że my, ludzie, nie widzimy bakterii i wirusów. Stycznia 2020 poll znaleziono 40 procent Amerykanów nie zawsze myć ręce po skorzystaniu z toalety. Nawet lekarze i pielęgniarki mogą racjonalizować, że ich zachowanie nie ma nic wspólnego z rozprzestrzenianiem się choroby.

„Pacjenci zapadają na infekcje z wielu powodów. Mają kontakt z wieloma ludźmi i wieloma przedmiotami oraz mają osłabiony układ odpornościowy” – mówi Millenson. „I z definicji ci, którzy zapominają o myciu lub robią to niewłaściwie, nie wiedzą, że zapomnieli lub byli nieskuteczni.

Millenson zwraca uwagę, że nadal nie ma wymogu, aby szpitale osiągnęły pewien próg higieny rąk, a jedynie, że mają wdrożony program poprawy tego stanu.

„Niemal tak samo źle, że amerykańskie Centrum Kontroli Chorób nie monitoruje krajowego wskaźnika higieny rąk w szpitalach, który często waha się w zakresie od 10 do 40 procent” – mówi. „ Według najnowszego badania CDC, które miało miejsce 18 lat temu , amerykańscy pracownicy służby zdrowia myją ręce średnio o połowę rzadziej niż powinni ”.

Ale jest ten jasny punkt: „Lubię mówić odbiorcom usługodawców:„Dobrą wiadomością jest to, że od czasów Semmelweisa poczyniliśmy znaczne postępy. Nie umieszczamy już ludzi, którzy nalegają, aby lekarze myli ręce, w szpitalu dla obłąkanych”. – żartuje Millenson.

zarabia niewielką prowizję partnerską przy zakupie za pośrednictwem linków na naszej stronie.

TERAZ TO CIEKAWE

W erze pandemii Semmelweis odradza się w popkulturze. Został uhonorowany Google Doodle w marcu 2020 roku, a nawet własną operą , której premiera odbyła się w 2018 roku i była transmitowana na żywo w maju 2020 roku.