Jak wygląda życie z kimś, kto popełnił morderstwo?
Odpowiedzi
W 1996 roku rozpocząłem odbywanie kary 25 lat dożywocia na mocy kalifornijskiego prawa Three Strikes Law za kradzież wynajętego samochodu w więzieniu stanowym Calipatria, zakładzie o zaostrzonym rygorze IV stopnia na granicy Kalifornii i Meksyku.
W tamtym czasie Calipatria było prawdopodobnie jednym z najbardziej brutalnych więzień w kalifornijskim Prison Industrial Complex. Pierwszy znak, jaki zobaczysz po przybyciu, głosi: „Tutaj nie oddaje się strzałów ostrzegawczych”. W ciągu następnych czterech godzin przekonałem się, dlaczego. W drodze do nowo przydzielonych nam jednostek mieszkalnych na dziedzińcu wybuchł bunt na tle rasowym między czarnoskórymi a Meksykanami z Południa. Gdy rozpętało się piekło, strażnicy, którzy nas eskortowali, pobiegli, aby przejąć kontrolę, podczas gdy bijatyka trwała dalej. W trakcie zamieszek zginął jeden ze skazanych. Przez następne siedem godzin leżeliśmy twarzą w dół na 90-stopniowym cemencie, aż wszyscy zostali przeszukani, skuci kajdankami i umieszczeni na arkuszu diagramu incydentu.
W końcu dotarłem do przydzielonej mi celi. Naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać, będąc osadzonym w celi 6 x 9 z całkowicie obcym człowiekiem skazanym za morderstwo. Szczerze mówiąc, byłem przerażony, ale musiałem udawać, że niczego się nie boję. Nie możesz pozwolić sobie na to, żeby wyglądać słabo w więzieniu. Większość moich pomysłów na więzienia o zaostrzonym rygorze pochodziła z tego, co słyszałem lub widziałem w telewizji lub filmach.
Po przybyciu zostaniesz poproszony o okazanie dokumentów potwierdzających zobowiązanie, aby zobaczyć, co cię czeka, i upewnić się, że nie jesteś gwałcicielem ani pedofilem. Ponieważ jeśli jesteś jednym z tych dwóch, nikt nie chce cię jako swojego „cellie” (współwięźnia), ponieważ prędzej czy później spotka cię zła karma!
Naprawdę czułem się nie na miejscu, ponieważ odsiadywałem 25 lat dożywocia za przestępstwo przeciwko mieniu, a tu jestem pośród facetów, którzy popełnili jedne z najgorszych, brutalnych przestępstw, jakie można sobie wyobrazić. Rozumiem, dlaczego tak wielu więźniów udaje szaleńców lub oddaje się religii, mając nadzieję, że znikną w tle i nie staną się celem gangów alfa.
Przez cztery lata w Calipatria mieszkałem z kilkoma więźniami skazanymi za morderstwo. Przez 16 lat spędzonych w więzieniu nigdy nie słyszałem, aby inny więzień chwalił się, że kogoś zabił. Wierzyć czy nie, to nie jest „Odznaka odwagi”, to raczej „Odznaka hańby”. Właściwie niewielu z nich lubiło rozmawiać o swoich zbrodniach, chyba że byli w jakiejś grupie samopomocowej lub dla ofiar. Większość z nich naprawdę żałuje i wstydzi się, że odebrali komuś życie. Myślę, że większość ludzi poza więzieniem uważa nas wszystkich za potwory bez uczuć i wyrzutów sumienia.
Mój pierwszy więzień został skazany za zamordowanie swojej dziewczyny i jej brata podczas złego interesu narkotykowego. Miał koszmary, w których budził się krzycząc przez sen. Minęło wiele miesięcy, zanim poczułem się komfortowo, przesypiając całą noc, nie śpiąc z jednym okiem otwartym i obydwoma uszami dostrojonymi do najmniejszego dźwięku lub ruchu. To doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę, ponieważ musisz się zastanawiać, czy jesteś bezpieczny w klatce 6 x 9 z całkowicie obcym człowiekiem, który ma za sobą wcześniejszą przemoc i został skazany za morderstwo. Nie ma nikogo, kto mógłby ci pomóc lub cię chronić o 3 w nocy. Musisz zdać sobie sprawę i zrozumieć, że przemoc zawsze jest tuż pod powierzchnią w więzieniu. Nie potrzeba wiele, aby bardzo szybko przerodziła się w falę przypływu. Widziałem kilka bardzo brutalnych konfrontacji z więźniami z powodu najbardziej błahych rzeczy.
Niektórzy ludzie są bardziej podatni na przemoc z powodu dziecięcych dramatów, które pozostawiły ich tak uszkodzonymi i zranionymi, że nie mają umiejętności radzenia sobie, aby właściwie stawić czoła konfrontacjom. W rezultacie leczymy nasz ból, cierpienie i wstyd seksem, narkotykami i alkoholem, co ostatecznie utrwala naszą przemoc. Nie żeby cokolwiek z tego usprawiedliwiało złe zachowanie, bo tak nie jest! Dlatego naprawdę wierzę, że „Zranieni ludzie ranią innych, a uzdrowieni ludzie leczą innych”.
Nigdy byś nie zgadł, że większość facetów tutaj w San Quentin, którzy zostali skazani za morderstwo (jeśli nie są w celi śmierci). Dwóch moich mentorów w The Last Mile (program szkoleniowy) jest tak zaangażowanych w wiele grup samopomocowych i zewnętrznych grup (które pomagają młodzieży zagrożonej), że nie mają zbyt wiele czasu dla siebie. Ponadto wykonali ciężką pracę, zajmując się własnymi problemami i dramatami z dzieciństwa, które poważnie przesłoniły ich decyzje jako młodych dorosłych. Jestem dumny, że mogę być w towarzystwie tych panów i nie mogę się doczekać, aż wszyscy będziemy współpracować poza murami więzienia.
Cierpiąc z powodu naszych traum, straciliśmy połączenie z miejscem, które sygnalizowało, że należymy do niego. Kiedy wyładowaliśmy ten ból, aby spowodować więcej bólu, straciliśmy należne nam miejsce w naszej społeczności. Popełnianie przestępstw i odsiadywanie kary w więzieniu odłącza nas od większej społeczności. Pamiętanie, skąd pochodzimy, pamiętanie, na kogo wpłynęły nasze przeszłe czyny, a także wyciąganie ręki do tych, którzy skorzystają z naszego zaangażowania w uzdrowienie i służenie, rozpoczyna proces, dzięki któremu możemy odzyskać nasz status członków społeczeństwa.
Wszelka komunikacja między więźniami a kanałami zewnętrznymi jest ułatwiona przez zatwierdzonych wolontariuszy, ponieważ więźniowie nie mają dostępu do Internetu. Ten program z Quora jest częścią The Last Mile San Quentin. Twitter: @TLM
Mam przyjaciela o imieniu Stanley. Ma około 65 lat i od 16 lat jest włóczęgą na ulicach dzielnicy uniwersyteckiej w Seattle. Poznałem go, gdy kosił trawnik dla klienta w UD, pewnego dnia, gdy przechodził obok, zapytał, czy może skosić trawnik za pieniądze. Więc go zatrudniłem i został stałym pracownikiem. Wprowadził mnie w crack i zostałem spłukany. Zacząłem z nim mieszkać na ulicy i spędzaliśmy większość czasu razem.
Ułożyłem sobie życie i ostatecznie wynająłem mieszkanie w UD. Często przychodził i wtedy wyjawił mi swoją przeszłość. Spędził około 30 lat w więzieniu za zamordowanie mężczyzny poprzez pobicie go na śmierć, gdy miał 17 lat. Historia głosi, że pewnego dnia wracał do domu w Alabamie z treningu koszykówki, jedząc cukierki, a jakiś dzieciak zaczął go zaczepiać za cukierki. Stanley jest wysokim czarnoskórym mężczyzną i nie zamierzał tego tolerować. Zaczęli się bić, a Stanley nie przestawał. Pobił go na śmierć.
Cóż, Stanley zaczął mieszkać w moim mieszkaniu, dałem mu nawet klucz. Tej zimy na ziemi leżało 3 stopy śniegu i było mi go szkoda, że spał na zewnątrz. Wciągnęliśmy tonę cracku i znowu się spłukałem. Miał czek za sprzątanie terenu kościoła kwakrów. Obiecał, że jak dostanie wypłatę, odda mi część cracku, który mu kupiłem. Kiedy nadszedł ten dzień, nie miałem absolutnie nic przy sobie. Poszedł odebrać czek, ale nie wracał. Poszedłem do kościoła kwakrów i tam go znalazłem. Zapytałem go o pieniądze i zaczął się ze mną kłócić, żebym mu je oddał. Wziąłem z powrotem swój klucz. Kontynuowaliśmy walkę na chodniku, teraz jestem chudym białym chłopakiem o wzroście 5 stóp i 9 cali, miałem wtedy 28 lat, on ma jakieś 6 stóp i 5 cali, a wtedy miał 62 lata. Nie jestem pewien, kto mógłby wygrać walkę na pięści. Złapał mnie za kołnierz, jakby miał zamiar skopać mi tyłek, mogłem rzucić się na ziemię, ale przypomniałem sobie, że spędził 30 lat w więzieniu za pobicie człowieka na śmierć. Więc po prostu odszedłem.
Wielokrotnie, gdy Stanley i ja byliśmy na haju cracku, spacerując nocą po ciemnych, odosobnionych miejscach na zewnątrz lub w moim mieszkaniu, myślałem o nim, że kogoś zamorduje i zastanawiałem się, czy wciąż ma to w sobie. Stanley był typem, który zrobiłby wszystko dla cracku. Wielokrotnie niszczył mój crackowy haj.
Spotkałem go ponownie na ulicach UD około miesiąca temu, nie rozmawialiśmy przez ponad 3 lata. Przeprosił i znowu paliliśmy crack dla starych dobrych czasów. On naprawdę znowu zepsuł mi haj. Zachowywał się niespokojnie, a ja wciąż zastanawiałem się nad mordercą w nim. Nie mogę już palić cracku przy tym facecie. Więc jak to jest żyć z mordercą? Oni psują ci haj i pozbawiają spokoju ducha.