Ludzie poza pochwałami

Nov 30 2022
Refleksje z czasów, kiedy spacerowałem z najbardziej ambitnymi studentami, jakich kiedykolwiek spotkałem
Mam wielkie ogłoszenie do ogłoszenia. Po miesiącach okazjonalnego spędzenia całej nocy z moimi dwudziestoparoletnimi młodymi dorosłymi, którzy mają plecy po pięćdziesiątce, niedawno ukończyłem 14. falę Młodych Liderów w Indonezji! Jeśli nie jesteś zaznajomiony, jest to program przywództwa zainicjowany przez McKinsey & Company, który istnieje od 14 lat.

Mam wielkie ogłoszenie do ogłoszenia. Po miesiącach okazjonalnego przesiadywania na całą noc z moimi 20-letnimi młodymi dorosłymi z plecami 50-latków, niedawno ukończyłem 14. falę Młodych Liderów w Indonezji !

Jeśli nie jesteś zaznajomiony, jest to program przywództwa zainicjowany przez McKinsey & Company, który istnieje od 14 lat. Wiadomo, że program jest bardzo selektywny i inkubował niektóre z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w kraju — by wymienić tylko kilka: Iman Usman i Belva Devara (współzałożyciele Ruangguru), Melvin Hade (dyrektor zarządzający w Northstar Group), Brian marszałek (założyciel SIRCLO).

Ukończenie studiów wraz z 96 innymi uczestnikami tej fali było dość doniosłą częścią moich studenckich dni. Myślę, że mogę mówić w imieniu innych absolwentów, gdy powiem, że nasza podróż nie zaczęła się 6 miesięcy temu, kiedy zostaliśmy przyjęci, ale lata temu, na przykład w pierwszym roku, a nawet w szkole średniej. W tej notatce myślę, że wypadałoby zakończyć to wszystko refleksyjnym napisaniem niektórych lekcji, których nauczyli mnie ludzie, których spotkałem w programie.

Życie należy przeżywać tak, jakby było powieścią

Na naszym pierwszym forum mieliśmy okazję podzielić się na mniejsze grupy, aby się lepiej poznać. Chociaż osobiście znałem wcześniej dużą część uczestników fali, w tamtej chwili uderzyło mnie, że każda z tych osób ma do opowiedzenia bardzo wyjątkową historię. Niektórzy dorastali w małych miastach i postanowili odwdzięczyć się swoim społecznościom w domu na swój własny sposób, podczas gdy inni pochodzą ze znaczących instytucji na całym świecie i mają wielkie wizje dla kraju. Ci ludzie naprawdę żyli życiem w maksymalnym stopniu bardzo wcześnie — i to nie jest tylko zbieg okoliczności.

Po mojej końcowej prezentacji projektu w Ministerstwie Edukacji w Dżakarcie (to może być osobna dyskusja), ja i mój zespół rozmawialiśmy z Samem, tegorocznym kierownikiem projektu. Powiedział nam, że co roku do programu zgłaszają się setki, jeśli nie tysiące osób osiągających wysokie wyniki. Sądząc po samych osiągnięciach, wydaje się, że niektórzy z odrzuconych powinni zająć jakieś miejsca. Rzecz w tym, że mając 13 lat doświadczenia w selekcji studentów, fundacja ustaliła zestaw niepisanych zasad, jeśli chodzi o wybór „najlepszych z najlepszych”. Same osiągnięcia mogą zaprowadzić Cię tylko do tej pory. Istnieje ograniczenie ilości doświadczenia, które można przesłać do portalu rejestracyjnego.

Tym, co wyróżnia wybranych uczniów, są ich historie. Posiadanie 4-stronicowego CV nic ci nie da, jeśli jedynym powodem, dla którego odbywasz staże w czołowych firmach i/lub zakładasz organizację non-profit, jest jedynie zaspokojenie pragnienia zewnętrznej walidacji. Ludzie, których spotykam w programie, nie robią rzeczy tylko dlatego, że chcą, ale dlatego, że muszą. Mają na myśli ostateczny cel, a wszystkie rzeczy, które zrobili i zrobią, są kumulacją do tego celu. Wiedzą, czego chcą w życiu, i wyraźnie widać to po sposobie, w jaki ich oczy błyszczą, gdy o tym mówią. Piszą własne powieści z historiami, których nikt inny nie jest w stanie napisać.

Liderzy to bardzo różne odmiany tego samego genu

Jak wspomniano powyżej, każdy, kogo spotkałem, ma do opowiedzenia swoją własną, niepowtarzalną historię, z których każdy ma inny punkt wyjścia i ostateczny cel. Chociaż możemy zobaczyć podobne tematy, takie jak edukacja, finanse lub zrównoważony rozwój, każdy ma unikalne podejście do sposobu, w jaki osiąga ten cel. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli chodzi o ich styl przywództwa.

Z bezpośrednich interakcji i tego, co słyszałem, niektórzy stosują bardzo ujmujące podejście do przywództwa, sprawiając, że inni czują się, jakby przynależyli do organizacji. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ja i niektórzy moi przyjaciele możemy być zaklasyfikowani jako bardziej bezpośredni, ponieważ uważamy, że jest to najlepszy sposób na efektywne załatwianie spraw, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z innymi osobami na tym samym „poziomie”. Zasadniczo żaden z tych stylów nie jest sam w sobie dobry ani zły. Po prostu sposób implementacji stylu wymaga pewnego poziomu elokwencji — i na szczęście uczono nas tego właśnie na jednym z forów.

Jest jednak coś, co zauważam, że dotyczy prawdopodobnie każdego, niezależnie od tego. Ci ludzie są bardzo zaangażowani w robienie wszystkiego, co konieczne, aby osiągnąć to, co postanowili osiągnąć. Nauczyłem się, że tylko wtedy, gdy obiecamy sobie, że coś zrobimy, można to ostatecznie zrobić. Najpierw trzeba przewodzić sobie, wierząc we własną wizję, zanim poprowadzi się innych do pracy w jej kierunku. Nawiązując ponownie do jednego z naszych modułów, inspiracja jest świetnym narzędziem służącym do tego celu.

Specjalista wielu zawodów i niekwestionowany mistrz jednego

Po sformułowaniu historii i utworzeniu zespołu ostatnią rzeczą do zrobienia jest faktyczne wykonanie. Tutaj zaczyna się robić ciekawie. Często słyszymy określenie „wszystko w jednym zawodzie, mistrz w niczym”. Jednak z moich obserwacji jestem teraz przekonany, że najlepsza jest bardziej umiarkowana zmiana tego terminu — bycie waletem wielu (niekoniecznie wszystkich) zawodów i niekwestionowanym mistrzem jednego lub kilku.

Jako liderzy jest dla nas kwintesencją wiedzieć wszystkiego po trochu, przynajmniej w takim zakresie, jaki jest niezbędny do funkcjonowania naszego zespołu lub organizacji. Z drugiej strony lider musi być również zaradny w określonej dziedzinie, aby ludzie pod jego kierownictwem mogli się do niego zwrócić w tym celu. Taka osoba jest określana jako osoba z modelem T. Najbardziej twardzi przywódcy, jakich spotkałem, w tym ci z programu, należą do tej kategorii.

Widziałem osoby, które są niesamowicie dobre w liczbach, niektóre świetne w planowaniu i zarządzaniu zasobami, a jeszcze inne obdarzone zdolnością przekonywania innych słowami. Musimy zdać sobie sprawę, że nigdy nie możemy być we wszystkim najlepsi, ale z pewnością możemy być w czymś „kimś”. Naszym zadaniem domowym jest nadrobienie tych aspektów, których nam brakuje, po prostu nadrabiając zaległości, aby osiągnąć pewien poziom, na którym jesteśmy w stanie pracować z innymi, aby wypełnić tę lukę.

Ludzie na pierwszym miejscu, osoby osiągające wyniki na drugim miejscu

Na koniec, na marginesie wszystkich lekcji, które wyjaśniłem lub których nie potrafię wyjaśnić na piśmie, chciałbym zwrócić uwagę na to, że zacząłem postrzegać innych takimi, jakimi są — istotami ludzkimi.

W dzisiejszych czasach, w których każdy może pochwalić się długą listą osiągnięć w mediach społecznościowych (co swoją drogą ma do tego prawo), często zapominamy, że za tym wszystkim stoją prawdziwi ludzie z prawdziwymi historiami i prawdziwymi emocjami. Muszę przyznać, że często sam byłem winny oceniania ludzi po ich portfolio. Tego rodzaju zachowanie doprowadziło mnie do robienia rzeczy, których nie powinienem był robić, takich jak poczucie wyższości (lub niższości) bez ważnego powodu i narzucanie innym nierealistycznych oczekiwań.

Po 6 miesiącach siedzenia po drugiej stronie stołu z niektórymi z najbystrzejszych osób naszego pokolenia, doszedłem do upokarzającego punktu, w którym mogę teraz akceptować ludzi takimi, jakimi są — ludźmi z ich historiami, mocnymi stronami i niedoskonałościami. Poza wszystkimi ich pochwałami, z dumą nazywam ich przyjaciółmi.