Moi rodzice nie pozwalają mi i mojemu narzeczonemu spać w tym samym pokoju. Czy to normalne, czy powinnam się denerwować?
Odpowiedzi
Nie ma znaczenia, czy to normalne, czy nie. I nie potrzebujesz niczyjego pozwolenia, żeby czuć się zdenerwowanym.
To normalne, że ludzie należący do konserwatywnej religii fundamentalistycznej nie pozwalają parom niebędącym w związku małżeńskim spać razem w swoim domu. Zwykle nie jest to regułą, po prostu ich to obraża, a oni nie chcą tego tolerować ani zachęcać do tego. Chcą być „świadkami” swojej prawdy, że seks jest tylko dla małżeństwa. Rozumiem to. Tak zostałem wychowany i tak wychowałem swoje dzieci. Teraz nie chodzę do kościoła i mam inne poglądy.
Jednym z problemów z kościołami fundamentalistycznymi, i powodem, dla którego już do nich nie chodzę, jest to, że mają mentalność 10-latków . Dziesięciolatki nie mają poczucia odrębności od swoich rodziców, podczas gdy zdrowi nastolatkowie wyraźnie chcą się od nich odróżnić. Kiedy ludzie, którzy są zamrożeni w wieku dziesięciu lat, wychowują własne dzieci, nie potrafią zrozumieć, w jaki sposób są one oddzielone od swoich dorosłych dzieci. Mają tendencję do kontrolowania, zamiast dawania wyboru . „Nie będzie niemoralności seksualnej pod moim dachem!” Jakby to miało pomóc nawrócić ich dzieci lub sprawić, by rozważyły wiarę w Boga.
Gdyby byli w stanie bardziej się zindywidualizować, zdaliby sobie sprawę, że najlepszym sposobem na nawrócenie swoich dzieci lub zachęcenie ich do rozważenia wiary w Boga jest modelowanie ich wiary w Boga. Jeśli takie zachowanie nie jest atrakcyjne dla ich dzieci, to one się nie nawrócą. A kontrolowanie swoich dorosłych dzieci nie pomoże im rozważyć wiary w Boga .
- Krok pierwszy: Obraź się, ale nie konfrontuj się z rodzicami. Twoja potrzeba szacunku dla własnej autonomii, własnego myślenia i własnej moralności nie jest respektowana przez rodziców. Powstrzymanie cię od uprawiania seksu raz nie pomoże zmienić świata ani twojej wiary. Oni nie szanują twojego mózgu. Twoja potrzeba autonomii i szacunku nie jest zaspokajana.
- Krok drugi: Okaż sobie empatię , że musisz dogadywać się z trudnymi rodzicami, którzy nie mają jasnej granicy między sobą a swoimi dorosłymi dziećmi. Zdecydowanie trudno jest dogadywać się z sztywnymi rodzicami. Masz trudne życie, więc bądź dla siebie dobry.
- Krok trzeci: Zapytaj rodziców: „Jaki jest cel uniemożliwiania nam spania razem w twoim domu?” Kiedy udzielą odpowiedzi, zapytaj ich o więcej informacji . „Więc nie wierzysz w seks pozamałżeński, więc nie chcesz, żebyśmy uprawiali seks pod twoim dachem. Czy to wszystko?” Następnie poproś o więcej informacji : „Myślisz, że to nas przekona do mniejszej ilości seksu?” Będą musieli przyznać, że tak nie będzie, ale nie chcą grzechu pod swoim dachem. Odwróć pytanie i powiedz: „Myślisz, że to pomoże mojemu narzeczonemu rozważyć twoją wiarę?” Będą się wygłupiać i będą zdenerwowani, ponieważ nie będą potrafili dobrze odpowiedzieć na to pytanie.
- Krok czwarty: Odpuść sobie. Wyraziłeś swoje zdanie. Oni nie przyznają, że wyraziłeś swoje zdanie. Śpij w oddzielnych pokojach. Idź do domu. Zaakceptuj, że masz trudne życie, dogadując się z sztywnymi rodzicami, którzy funkcjonują jak dziesięciolatki.
Ich dom, ich zasady. Nie podoba się? Wynajmij pokój hotelowy i odwiedź ich, a wieczorem wróć do swojego pokoju hotelowego.
Moja teściowa, po śmierci mojego teścia, zadzwoniła do nas kiedyś, żeby powiedzieć, że nas odwiedzi. Pojawiła się w naszych drzwiach ze swoim chłopakiem, którego nigdy wcześniej nie spotkaliśmy i który wyglądał, jakby nie brał prysznica od tygodni.
Mój mąż zapytał, gdzie będzie spał i czy powinien umieścić go w pokoju gościnnym z matką. Powiedziałam mu: „Gdybyśmy nie byli małżeństwem, czy pozwoliłaby nam dzielić łóżko?” Powiedział mi, że nie. „Więc dlaczego myśli, że może pojawić się w naszych drzwiach ze swoim chłopakiem i oczekiwać, że będzie dzielić z nim łóżko w naszym domu?”
Ona spała w pokoju gościnnym, on dostał kanapę. Och, i w tym czasie mój mąż miał 23 lata, a ja 25. Nie byliśmy starożytni ani nic.