Niedzielne (poniedziałkowe) przemyślenia: Czy to jest droga naprzód dla Partii Pracy w sprawie czesnego dla studentów?

May 09 2023
W zeszłym tygodniu, pozornie dla nich zaskoczeniem, Partia Pracy potwierdziła jeden z najgorzej strzeżonych sekretów w polityce szkolnictwa wyższego, kiedy formalnie ogłosili, że nie zamierzają jednak znosić czesnego, jeśli dojdą do władzy. Ogłoszenie zostało wyraźnie pospieszne, w dziwnym czasie (tuż przed miejscowymi) i nie ma żadnych szczegółów na temat tego, co zastępuje zobowiązanie, chociaż partia obiecuje trochę (wcale nie pochopnie zebranych) konsultacji i więcej szczegółów przed wyborami.
„Pracownicy zerwali obietnicę bezpłatnego czesnego na uniwersytecie, mówi Starmer” https://www.bbc.co.uk/news/uk-politics-65454944

W zeszłym tygodniu, pozornie dla nich zaskoczeniem, Partia Pracy potwierdziła jeden z najgorzej strzeżonych sekretów w polityce szkolnictwa wyższego, kiedy formalnie ogłosili, że nie zamierzają jednak znosić czesnego, jeśli dojdą do władzy. Ogłoszenie zostało wyraźnie pospieszne, w dziwnym czasie (tuż przed miejscowymi) i nie ma żadnych szczegółów na temat tego, co zastępuje zobowiązanie, chociaż partia obiecuje trochę (wcale nie pochopnie zebranych) konsultacji i więcej szczegółów przed wyborami.

A w piątek, po tym jak miejscowi, Public First ogłosiło, co zrobimy, aby temu pomóc.

Nasz plan tak naprawdę nie jest odpowiedzią na pospieszne ogłoszenie Partii Pracy w tym tygodniu; planowaliśmy to od jakiegoś czasu (patrz wyżej, najgorzej strzeżona tajemnica). Ale razem z naszymi przyjaciółmi z Progressive Britain, wspierani przez uniwersytety w Greenwich, Manchesterze, Warwick i Yorku, przeprowadzimy coś, co uważamy za największe jak dotąd badanie opinii publicznej na temat reformy czesnego i zastosujemy je w poszczególnych okręgach wyborczych podstawy, aby zobaczyć, jakie są alternatywy i – co najważniejsze – jak grają politycznie i jaki może być wpływ. Będziemy również przeprowadzać bardziej szczegółową pracę w grupach fokusowych z kluczowymi grupami, które mogą ulec politycznemu wpływowi, niezależnie od tego, co ogłosi Partia Pracy. Plan jest taki, aby wszystkie sondaże i ustalenia — oraz naszą analizę tego, co to może oznaczać — zostały opublikowane przed jesienną konferencją partyjną.

Co ważne, nie zajmujemy się dalszymi pracami modelarskimi i technicznymi. Uważamy, że tego nie brakuje — po pierwsze, UAL zlecił bardzo szczegółową pracę London Economics pod koniec ubiegłego roku, a UUK ma dużą grupę VC, która również patrzy na reformę finansowania . Plus jest jeszcze, wiesz, modelowanie Augar.

Brakuje czegoś, co wypełniłoby lukę między wykonalnością techniczną, przystępnością cenową i akceptacją publiczną. Jedną z rzeczy, które utrudniają kształtowanie polityki dotyczącej czesnego, jest to, że jest ona niezwykle skomplikowana i łatwo ją źle zrozumieć, celowo lub przypadkowo. Weźmy tylko jeden przykład: oprocentowanie długów studenckich jest jednym z najbardziej progresywnych aspektów systemu (ponieważ sprawia, że ​​ludzie, którzy spłaciliby dług wcześniej — osoby o wyższych dochodach, głównie mężczyźni — spłacają je później, a te pieniądze subsydiują niektóre tych, którzy płacą mniej lub wcale), ale jest też jednym z najbardziej nielubianych.

Innymi słowy, rozwiązania dobre technicznie nie zawsze są rozwiązaniami dobrymi politycznie.

I dlatego wpadłem na pomysł podatku od absolwentów.

Zawsze nienawidziłem podatku od absolwentów z czterech głównych powodów: dwóch praktycznych i dwóch filozoficznych. Pierwsza praktyczna kwestia polega na tym, że gdyby wprowadzić podatek zastępujący opłaty z dnia na dzień, odstęp czasowy między koniecznością wypłaty przez Skarb Państwa dochodu zamiast opłat i pożyczek a otrzymaniem go z powrotem od ostatnich kohort absolwentów jest ogromny. Innymi słowy, przez znaczną liczbę lat finanse publiczne cierpią z powodu tej zmiany, którą trzeba pokryć podatkami, pożyczkami lub cięciami wydatków gdzie indziej. Po drugie, podatek cierpi z powodu faktu, że wiele osób uważa, że ​​dość łatwo go uniknąć — zwłaszcza studenci zagraniczni i / lub studenci z Wielkiej Brytanii, którzy następnie przeprowadzają się za granicę. Ale najważniejsze są dla mnie zastrzeżenia filozoficzne. Nie podoba mi się zasada, że ​​absolwenci przepłacają za usługę. Uniwersytet wydaje mi się inny niż czysta służba publiczna, w tym, że nie mam nic przeciwko temu, że płacę więcej za NHS, niż z niego korzystam: zarówno dlatego, że jest to ze swej natury kolektywne, jak i to, że z czasem może się to odwrócić. Ale za zdobycie dyplomu, za który muszę zapłacić razem z państwem, wydaje mi się, że powinienem zapłacić za ten dług plus odsetki i nic więcej (prócz tego, co później płacę w podatku dochodowym). Ale wrócę do tego. Moim ostatnim i prawdopodobnie najmocniejszym poglądem jest to, że podatek od absolwentów zasadniczo osłabia autonomię uniwersytetów, ponieważ sprawia, że ​​są one zależne od hojności kanclerza skarbu w zakresie swoich dochodów w danym roku. Zapytajmy prawie każdą inną służbę publiczną, co o tym sądzą. za które muszę płacić wraz z państwem, wydaje mi się, że powinienem zapłacić za ten dług plus odsetki i nic więcej (prócz tego, co później płacę w podatku dochodowym). Ale wrócę do tego. Moim ostatnim i prawdopodobnie najmocniejszym poglądem jest to, że podatek od absolwentów zasadniczo osłabia autonomię uniwersytetów, ponieważ sprawia, że ​​są one zależne od hojności kanclerza skarbu w zakresie swoich dochodów w danym roku. Zapytajmy prawie każdą inną służbę publiczną, co o tym sądzą. za które muszę płacić wraz z państwem, wydaje mi się, że powinienem zapłacić za ten dług plus odsetki i nic więcej (prócz tego, co później płacę w podatku dochodowym). Ale wrócę do tego. Moim ostatnim i prawdopodobnie najmocniejszym poglądem jest to, że podatek od absolwentów zasadniczo osłabia autonomię uniwersytetów, ponieważ sprawia, że ​​są one zależne od hojności kanclerza skarbu w zakresie swoich dochodów w danym roku. Zapytajmy prawie każdą inną służbę publiczną, co o tym sądzą. ponieważ czyni ich zależnymi od hojności kanclerza skarbu w zakresie ich dochodów w danym roku. Zapytajmy prawie każdą inną służbę publiczną, co o tym sądzą. ponieważ czyni ich zależnymi od hojności kanclerza skarbu w zakresie ich dochodów w danym roku. Zapytajmy prawie każdą inną służbę publiczną, co o tym sądzą.

Niemniej jednak, aby rozwiązać obecny model finansowania szkolnictwa wyższego, który jest wyraźnie niedofinansowany, wydaje mi się, że tak naprawdę istnieją tylko trzy opcje. Jako społeczeństwo możemy zapłacić więcej za ON — poprzez podatki. Możemy zmniejszyć liczbę studentów idących na uniwersytet, tak aby mieli więcej wydatków na głowę. Lub możemy poprosić studentów — lub absolwentów — aby płacili więcej. A spośród nich najlepszy wydaje mi się trzeci.

W 2010 r. rząd koalicyjny zmagał się z tym, co zrobić z finansowaniem uniwersytetów, na podstawie przeglądu Browne'a, który zalecał wyższe opłaty. Liberalni Demokraci oczywiście (nie)słynnie poparli podniesienie opłat do 9 000 funtów, ale w poprzednich dniach i tygodniach wydawało się to mało prawdopodobne, a w rewelacji, która nikogo nie zaskoczy ani nie złamie żadnych poufnych informacji, zrobiliśmy dużo pracy w rządzie, aby zastanowić się nad różnymi opcjami w obliczu zdenerwowania Liberalnych Demokratów. Byłem dość młodą osobą w dyskusjach w tym czasie w No 10, ale wyraźnie pamiętam, jak myślałem / mówiłem, że rozwiązaniem z pewnością byłoby wprowadzenie „ograniczonego podatku dla absolwentów”. Jakie byłyby jego cechy? Cóż, studenci nie płaciliby z góry, absolwenci płaciliby co miesiąc na zasadzie dochodu zależnego od odcinka wypłaty,

Szybsi czytelnicy spośród was zauważyli pewne znajome elementy między systemem pożyczkowym a tym.

Chciałbym teraz wrócić do podstaw tego systemu — z kilkoma różnicami. Nazwijmy to hybrydowym podatkiem od absolwentów. (Powinienem z uznaniem odnotować świetny artykuł Jima z Wonkhe na ten temat, który pomógł mi wyostrzyć myślenie, chociaż nie zgadzam się ze wszystkim w jego i podejrzewam, że odwrotnie!)

Wydaje mi się, że dwa główne problemy polityczne, które musi rozwiązać partia postępowa, to znienawidzona stopa procentowa oraz fakt, że bogaci studenci / absolwenci płacą mniej / wcale, ponieważ albo rezygnują z systemu pożyczek, płacąc z góry lub spłacają swoje długi szybciej i naliczają mniejsze odsetki.

Załóżmy, że stopa procentowa jest a) dobra i b) faktycznie już obniżona, bardzo kosztownie, przez Michelle Donelan od tego września, i że c) tylko około 5% studentów płaci za uniwersytet z góry . Mamy tu do czynienia z polityką.

Co by było, gdybyśmy powiedzieli, że nowy system działa w ten sposób: każdy student rozpoczynający naukę na uniwersytecie od momentu wprowadzenia nowego systemu (powiedzmy we wrześniu 2025 r. lub wrzesień 2026 r.) będzie płacił podatek od absolwentów przez 40 lat. Nie wolno ci płacić za uniwersytet z góry, a jeśli twoje 40-letnie składki podatkowe są równe półtora, dwukrotności lub nawet trzykrotności kosztów twojego własnego szkolnictwa wyższego, niech tak będzie.

Jest to jednak system hybrydowy, ponieważ uniwersytety nie są finansowane z ogólnych dochodów podatkowych. Zamiast tego nadal są finansowane z pożyczek rządowych, w szczególności dla uniwersytetów. Studenci otrzymują również wsparcie na utrzymanie, które jest finansowane z tej dedykowanej pożyczki. Innymi słowy, nie mamy opóźnienia w dochodach podatkowych. Co najważniejsze, dochody uniwersytetów z tytułu nauczania pozostają ustalone w statucie – obecnie 9250 funtów rocznie – i wpływają na uniwersytety na głowę na podstawie liczby rekrutowanych studentów.

System hybrydowy eliminuje w ten sposób zadłużenie studentów — ponieważ studenci nie biorą pożyczek. Zamiast tego wchodzą w system podatkowy dla absolwentów. A ponieważ nie ma pożyczek, nie ma stopy procentowej. A ponieważ wszyscy płacą przez 40 lat, nie ma regresywnych elementów systemu, w którym pielęgniarki spłacają więcej studenckich długów niż bankierzy.

System pełnych 40-letnich spłat dla wszystkich (w przeciwieństwie do obecnego systemu, w którym 55% pożyczkobiorców spłaca w całości, tj. nie spłacają przez wszystkie 40 lat ) również przynosi dużo więcej pieniędzy rządowi. Z tymi dodatkowymi pieniędzmi zrobiłbym trzy rzeczy (zastrzeżenie, nie prowadziłem tutaj liczb, więc to tylko poczucie priorytetów).

  • Po pierwsze rozszerzyłbym konserwację. Ponownie, ponieważ wszyscy spłacają teraz przez 40 lat, rozróżnienie między pożyczkami na utrzymanie a dotacjami jest teraz dyskusyjne. Możesz więc przedstawić system, w którym każdy student ma coś, co można nazwać grantem. Nadal jednak można by to ograniczyć w zależności od dochodów — a więc pełne stypendium, częściowe stypendium itp. Chciałbym uzyskać system, w którym ustalałbyś wsparcie dla studentów, tak aby stypendium przeciętnego studenta wystarczało na pokrycie kosztów mieszkania na poziomie minimum (nadal można by oczekiwać składek od rodziców lub prywatnego dochodu z pracy dla większości studentów, jak to się dzieje teraz).
  • Po drugie, wyeliminowałbym wszystkie zwroty podatków dla absolwentów dla każdego, kto pracuje w określonych usługach publicznych - edukacji, służbie zdrowia, pomocy społecznej i kilku innych. W przeszłości rządy flirtowały z różnymi elementami programów spłaty pożyczek, ale zróbmy to i zróbmy to właściwie. Za każdy rok pracy absolwenta w określonym zawodzie obniżka podatków.
  • I po trzecie, sfinansowałbym podwyższenie „opłaty” dla uniwersytetów w wysokości 9250 funtów – przesuwając ją co roku o niższą z wartości inflacji lub średniego wzrostu płac. (W przeciętnym roku można by oczekiwać, że spłacane przez absolwentów podatki wzrosną o więcej niż inflacja, co zrekompensuje powyższe dodatkowe czynniki. Jeśli wzrost płac jest niższy niż inflacja, podnosząc opłaty tylko o ten niższy poziom, chronisz spiralę kosztów, aby skarbu państwa, gdzie finansowanie szkolnictwa wyższego wymaga dodatkowych nakładów).

I nadal nie bardzo podoba mi się mój nowy system! Właściwie w łagodnym stanie technokratycznym po prostu utrzymałbym większość elementów obecnego modelu i co roku podwyższałbym opłaty o inflację. Martwię się, że moje hybrydowe podejście zbytnio zbliża uniwersytety do Skarbu Państwa i nadal nie podoba mi się fakt, że prawie połowa absolwentów mojego nowego systemu przepłaca.

Ale zdaję sobie sprawę, że może to być trudne politycznie i zdecydowanie potrzebne są również pewne elementy reformy obecnego systemu. Prawda jest taka, że ​​Partia Pracy prawdopodobnie będzie potrzebować pełnego przeglądu lub czegoś podobnego, aby w pełni rozwiązać problemy. Jednak określenie politycznie najistotniejszych elementów tego, co chcesz zmienić, a tym samym ustalenie zakresu zadań, aby się nimi zająć, jest konieczne przed jakimkolwiek przeglądem. Dopracowanie zasad modelu hybrydowego, takiego jak ten, może być sposobem na osiągnięcie tego celu.