Nikt nie jest doskonały — W obronie ikon
Wyobraź sobie, że żyjesz dzięki sztuce innych
„Dlaczego w ogóle miałbyś kłamać na jakikolwiek temat?”
To wers z „Oxford Comma” — alternatywnego hymnu Vampire Weekend z początku lat 00. 28 maja mija piętnaście lat od wydania utworu w 2008 roku — rocznica, która sprawia, że Millenialsi czują się staro.
Minęła dekada, odkąd przeszedłem przez kampus, słuchając piosenkarza Ezry Koeniga kwestionującego znaczenie pewnego rodzaju interpunkcji. Wiersz „Kto się pierdoli o oksfordzkim przecinku” był wystarczająco antyautorytarny, kiedy byłem magistrem anglistyki i szedłem z iPodem w drodze na zajęcia.
Dopiero prawie dekadę później spojrzałem na „Oxford Comma” w nowym świetle — po upadku w dorosłość. Jako student college'u mogłem dokładnie określić, co mi się podobało w tej piosence; brzęcząca gitara, odniesienia literackie i umiejętność odniesienia się do jej przekonania o własnej nieomylności. Mimo że zawsze się to powtarzało, moja zdolność do pełnego zinterpretowania jednej z moich ulubionych piosenek pojawiła się dopiero później.
Dlaczego to ma znaczenie? Nasi idole pomagają nam zachować poczucie własnej wartości w niepewnych czasach. Zrozumienie, dlaczego kochamy to, co kochamy, zwłaszcza jeśli jest to trwałe, jest poszukiwaniem, które zawsze się opłaca.
Wyobrażać sobie
Jednym z powodów, dla których cenimy ikony — takie jak muzycy, aktorzy i influencerzy — jest to, że przywołują one energię, która podnosi ideały i prowokuje zmiany. Ci wykonawcy pomagają widzom połączyć się z intencją i tonem dzieła sztuki.
Nie ma lepszego przykładu niż piosenka „Imagine” z 1971 roku. W piosence Lennon zachęca nas do czegoś więcej niż biernej nadziei na pokój. Zmusza nas do wyobrażenia sobie tego — wzywa ludzkiego ducha do naprawienia świata poprzez kreatywność. Dla artysty było to rozwiązanie problemów dnia Lennona. Nadal rozbrzmiewamy tym przesłaniem pokoju ponad pięćdziesiąt lat później.
Piosenka jest tak kultowa, że była reprezentowana na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku — w wykonaniu chóru dziecięcego. Podczas występu dostosowanego do współczesnej publiczności zremasterowane wideo Lennona spotkało się z wiwatami na całym stadionie, gdy dzieci siedzące na szczycie platformy podpisały się wraz z tekstem. W finale aktorzy połączyli rekwizyty, tworząc obraz twarzy Lennona, zanim się rozproszyli.
Jeśli świat, który widzimy, nie jest tym, którego chcemy, naszym indywidualnym obowiązkiem jest wymyślenie go na nowo. To było przesłanie Johna Lennona i to takie, które ma moc przetrwania.
Osoba
W wywiadzie z 2018 roku niezależny piosenkarz, Ojciec John Misty, rozmyślał o sławie:
„Jeśli chodzi o sławę, to, co ludzie w tobie kochają – najprawdopodobniej – tak naprawdę nie istnieje. To rodzaj uświadomienia sobie, że ludzie radzą sobie na różne sposoby”.
Ta obserwacja jest uznaniem, że najlepszymi idolami są iluzje. Jako widzowie, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, wolelibyśmy, żeby tak było. Wolimy czcić personę — archetypową kreskówkową wersję kogoś innego. Chcemy zobaczyć wykonawców w kostiumach, ze światłami scenicznymi, kartami z podpowiedziami i zrozumieniem, że aby być widzianym, trzeba się schować.
To właśnie konsekwentnie wznosi się na szczyt, co jest mieczem obosiecznym, gdy to ty wymyślasz postać i ustawiasz scenę. Idole wykorzystują swoją moc samoświadomości, aby stworzyć osobę, która może uosabiać Logos, termin zdefiniowany przez psychiatrę Carla Junga. W tym sensie ucieleśnienie Logosu oznacza reprezentowanie najwyższej formy świadomości artysty poprzez performans. Sugeruje to, że panowanie nad swoją osobowością jest dominującą misją na tym świecie.
Jako widzowie idoli, nie tylko jesteśmy pod wpływem ich osobowości — ale te reprezentacje Logosu pomagają nam również interpretować nasz własny charakter. Kiedy możemy zacząć definiować nasze najwyższe ja, zaczynamy oddawać boskość – i tworzyć dla siebie postać, która faktycznie wyobraża sobie życie.