Tsundoku: sztuka kupowania książek, których nie można przeczytać

Jan 19 2022
Jesteś winny kupowania książek, których nigdy nie masz czasu na przeczytanie? Rozumiemy. I jest na to nazwa.
Jeśli masz stosy (i stosy) książek, na które nie możesz znaleźć czasu na przeczytanie, nie jesteś sam. I nie masz „choroby”; to tylko tsudoku. saulgranda/Getty Images

Może masz kogoś w swoim życiu, kto ma wysoki stos TBR (czyli „do przeczytania”) i zaczynasz mieć obawy. Może to kilkanaście książek na ich szafce nocnej. Może to półka (albo dwie… lub trzy… albo cały regał) z książkami, których okładki jeszcze nie zostały otwarte. Może ta osoba w twoim życiu to ty. Może to ja. To ja. To zdecydowanie ja.

Czy ta kolekcja nieprzeczytanych książek jest czymś, o co należy się martwić? Czy gospodarze reality TV przyjdą do mojego domu, aby usunąć książki, których jeszcze nie przeczytałem? Czy to jakaś niezdiagnozowana choroba? Nie! W rzeczywistości jest to piękny koncept stylu życia, który ma pogodnie brzmiącą nazwę: tsundoku (wymawiane tsoon-DOH-koo). Czuję się lepiej, gdy wypowiadam to słowo.

Słownik Cambridge ma następującą definicję słowa tsudoku:

Praktyka kupowania wielu książek i trzymania ich na stosie, ponieważ zamierzasz je przeczytać, ale jeszcze tego nie zrobiłeś; używane również w odniesieniu do samego stosu.

To praktyka, a nie choroba. Wiesz, czym jeszcze jest praktyka? Medytacja . I to jest świetne dla ludzi. Tsundoku jest więc prawdopodobnie świetne także dla ludzi. Jak mogłoby to nie być?

Pochodzi od słów „ tsumu ”, co oznacza „układać się” i „ doku ”, co oznacza „czytanie”. Użyto go w druku w 1879 r., w zwrocie „tsundoku sensei”, co, jeśli o mnie chodzi, brzmi jak bardzo ważna i godna podziwu osoba. Jednak to użycie „prawdopodobnie było satyryczne”, zauważa BBC. Harrumfa.

Bibliomania to jednak zła wiadomość. Był to tytuł XIX-wiecznej powieści Thomasa Frognalla Dibdina, który brzmi, jakby mógł być również postacią we „Władcy Pierścieni”. Termin ten przez jakiś czas był stygmatyzowany, jak gdyby osoba, która ma obsesję na punkcie książek, mogła wypaść z równowagi. Obecnie bibliomania jest używana w odniesieniu do kogoś, kto kieruje swoją pasję do książek do celowo wyselekcjonowanej kolekcji.

Z drugiej strony, praktykujący Tsundoku gromadzą książki na temat kaprysów, prawie przypadkowo. Kolekcję napędzają ciekawostki i zainteresowania, które mogą trwać wiecznie i mogą być ulotne, ale te zainteresowania zawsze skutkują zakupem kilku książek. Problem – jeśli trzeba to tak nazwać – polega na tym, że kupienie książki w sklepie lub przez Internet zajmuje chwilę i co najmniej kilka dni na przeczytanie książki. Zwykle czytasz książkę, którą kupiłeś na długo przed tym, jak ta nowa książka pojawiła się w Twoim domu. Więc książki gromadzą się szybciej, niż możesz je przeczytać. Bez wstydu, przyjaciele.

Wiemy, że czytanie fikcji może zwiększyć ludzką empatię , z której wszyscy moglibyśmy w dzisiejszych czasach częściej korzystać. Posiadanie stosu nieprzeczytanych książek może również zaszczepić poczucie pokory w obliczu wszystkiego, czego nie wiemy. I może stanowić przeciwwagę dla efektu Dunninga-Krugera , w którym wydaje nam się, że wiemy na dany temat więcej niż wiemy.

Jesteśmy w dobrym towarzystwie bez nawyków tsudoku. Autor Umberto Eco miał osobistą bibliotekę zawierającą 30 000 tomów i chętnie przyznał, że nie przeczytał ich wszystkich. Zrobił nawet matematykę i stwierdził, że przeczytanie wszystkich swoich książek jest w zasadzie niemożliwe.

Nassim Nicolas Taleb pisze w swojej książce „ Czarny łabędź: wpływ wysoce nieprawdopodobnego ”:

Przeczytane książki są znacznie mniej wartościowe niż nieprzeczytane. [Twoja] biblioteka powinna zawierać tyle tego, czego nie znasz, ile pozwalają na to Twoje środki finansowe, oprocentowanie kredytów hipotecznych i obecnie napięty rynek nieruchomości.

Wyzwanie przyjęte.

Teraz to stos TBR

Wydaje się, że sprawiedliwe jest udostępnianie mojego własnego obecnego stosu TBR: 33 książek fizycznych ... i ponad 200 książek na moim czytniku e-booków. Ta liczba nie obejmuje książek na zajęcia, czasopism literackich, czasopism ani książek przechowywanych w bibliotece, ponieważ nie pasują one do definicji tsundoku. Mam nadzieję, że przeczytam wystarczająco szybko, aby stos TBR stał się krótszy niż moja średniej wielkości mieszanka border collie. A mówiąc „mam nadzieję”, mam na myśli „wcale nie liczę na to, że to się stanie”.