Uosobienie srebrnej podszewki
Srebrna podszewka to światło księżyca świecące zza chmury, jasna strona przysłowiowo towarzyszy nawet najciemniejszym kłopotom.
Jeśli życie jest niekończącym się kręgiem, w którym zwiędły kwiat będzie rozkwitał raz za razem, dzieciństwo jest etapem, przez który chciałbym już nigdy nie przechodzić. Bajkowe dzieciństwo na zawsze pozostanie bajką, o której mogę tylko pomarzyć. Prawda jest taka, że moje dzieciństwo to najtrudniejszy okres w moim życiu.
Dziecko z krwawiącą ręką jest zmuszone budować jeden po drugim mur z cegieł, by wkrótce można go było nazwać sanktuarium.
Kiedy dorosnę, przyzwyczajam się do samodzielnego radzenia sobie ze wszystkim. Nikt nie przejmowałby się tym, jak walczyłem, jakie znaczenie mają rzeczy, które osiągnąłem i osiągnąłem. Powinienem zatrzymać cały ból i łzy, muszę to przełknąć, żeby nikt nie zauważył, jak bardzo zraniłem.
Lata mijają, a moja głowa zaczyna przypominać kosz pełen pogniecionych papierów. Myśli są splątane jedna w drugą i nie potrafię już tego ubrać w słowa. Proste pytanie typu „dlaczego?” i „co się stało?” wysyłam pusty umysł i całe moje ciało zamarza.
Mówili, że to część bycia dorosłym.
Niestety, to jedyna rzecz, w którą wierzę i której się trzymam, gdy dorosnę.
Staję się osobą bez empatii, szczególnie dla siebie. Nigdy nie nauczę się współczuć i myśleć o sobie jak o człowieku. Nie potrafię wytłumaczyć, co się dzieje w mojej głowie, wiem tylko, że to bałagan, nadchodząca burza prowadzi do wściekłości i depresji.
Gdy pokręcone uczucia i myśli rozpaliły mnie w płonącym ogniu, ciepły letni wietrzyk zatrzepotał moimi włosami. Wspólne istnienie, które kiedyś odczuwałem, przywraca mnie do teraźniejszości. Kiedy wszystko zaczyna się rozpadać tuż przed moimi oczami, jesteś tam, aby mnie trzymać, abym się nie rozpadła.
Czy można czuć się bezpiecznie, a jednocześnie mieć siłę, by walczyć ze światem?
To jest dokładnie to, jak sprawiasz, że się czuję. Czuję się zadowolony, czuję się całością, czuję, że mogę zajść tak daleko, jak tylko mogę i wrócić, aby powiedzieć ci, co tam robiłem. Znalazłem w Tobie sanktuarium nie po to, aby przekazać swoje obowiązki, ale by odpocząć i chwilę posiedzieć z Tobą.
Możemy porozmawiać o wszystkim, zadaj mi najbardziej bezsensowne pytanie, a ja dam ci najlepszą odpowiedź. Możemy też patrzeć w niebo i w ogóle nie rozmawiać; ponieważ jestem zbyt biegły w ciszy.
Chcę, żeby to trwało wiecznie, nieograniczoną ilość czasu, którego nikt nie jest w stanie opisać. Chcę, żebyś wiedział, że mnie masz, jesteś właścicielem miejsca w moim sercu, którego obiecuję, że nigdy nie oddam go nikomu innemu. Nawet kiedy nadejdzie czas, żebyśmy się rozeszli, pozwolę ci odejść z szerokim uśmiechem na twarzy, gdy wspominam dobre chwile, które mieliśmy, wszystkie wzloty i upadki, które razem przeszliśmy, które będą żyły wiecznie w Ja.
Nie przesadzam, wiem na pewno, że muszę jeszcze stawić czoła problemom i wszystkim, co może mnie spotkać w przyszłości. Ale na razie wszystko wydaje się mniej bolesne, wiedząc, że tu jesteś.
Jesteś uosobieniem srebrnej podszewki.
Ta historia jest dedykowana osobie, którą cenię i kocham najbardziej, mojej najdroższej.