Wielki londyński smog 1952 roku

Nov 05 2019
Oślepiający smog ogarnął Londyn w 1952 roku, siejąc spustoszenie w mieście, zatrzymując życie i zabijając tysiące ludzi.
Tamiza w pobliżu Tower Bridge podczas Wielkiego Smogu Londyńskiego, 1952. Fox Photos / Getty Images

To może wydawać się smog jest pierwszy problem świecie: Glamorous gwiazdy filmowe w Los Angeles, powiedzmy, zatrzymany w samochodach fantazyjnych, że rzygać się wystarczająco e misje przesłonić znak Hollywood. Oczywiście smog jest właściwie problemem od Dhaki do Paryża . I, jak wyjaśniają Tracy V. Wilson i Holly Frey w tym odcinku „Stuff You Missed In History Class”, smog, który ogarnął Londyn w 1952 roku - na długo przed zatykaniem autostrad przez samochody - siał spustoszenie w mieście.

Wielki Londyński Smog nie był typowym „ugh, wygląda obrzydliwie” na kilka dni. „To była katastrofa ekologiczna, gorsza niż cokolwiek, co zostało udokumentowane w tamtym momencie” - mówi Tracy. „Największy smog obejmował 30 kilometrów wokół Londynu i zanim zniknął, zabił tysiące ludzi”.

Jak to się stało

Wszystko zaczęło się 5 grudnia 1952 roku, kiedy w ciągu dnia w powietrzu zawisł dość typowy smog. Ale o zmroku smog zgęstniał i zmienił się w ciężką, siarkową mgłę. Podczas gdy normalnie ciepłe powietrze w pobliżu ziemi unosi się przez zimne powietrze nad ziemią, powietrze w Londynie w pobliżu ziemi stało się chłodniejsze niż powietrze nad ziemią - inwersja termiczna. Cały dym i zanieczyszczenia z domów, przemysłu, jak to nazywasz - wszystko było uwięzione blisko ziemi. Kiedy mgła utworzyła się w warstwie zimnego powietrza, słońce nie mogło dotrzeć do ziemi, aby rozpocząć proces parowania. Brudne zanieczyszczenia wisiały w powietrzu, gdzie skroplona woda przylgnęła do nich i utworzyła kwaśną mgłę.

I to nie jest tak, że chłodna grudniowa pogoda nie sprzyjała im. „Było też zimniej niż zwykle, więc ludzie musieli spalać więcej węgla niż zwykle, aby ogrzać swoje domy” - mówi Holly. „W miarę upływu czasu smog powodował, że do tej już stojącej chmury kwaśnego deszczu dodawało się coraz więcej zanieczyszczeń ”.

Rezultatem było pięć dni nieco apokaliptycznych warunków. W niedzielę widoczność wynosiła metr (lub około trzech stóp), a ludzie dosłownie nie mogli zobaczyć własnych stóp. Jazda była prawie niemożliwa, więc porzucone pojazdy blokowały drogi. „Trwało tak przez wiele dni, aż w końcu przyszedł na ratunek wiatr i we wtorek, 9 września, wdmuchnął mgłę w dół Tamizy i nad Morze Północne” - mówi Tracy.

Ale to nie było do końca szybkie rozwiązanie. Po pierwsze, „normalna” liczba ofiar śmiertelnych w Londynie w tym okresie wyniosłaby 1852 osób . W dniach smogu zginęło 4703 osoby. Liczba ofiar śmiertelnych utrzymywała się na podwyższonym poziomie przez kilka miesięcy później, ponieważ incydent nadal dotykał osoby z chorobami płuc lub problemami zdrowotnymi.

Dołącz do Holly i Tracy, którzy opowiadają Ci jeszcze więcej o Wielkim Smogu Londyńskim, jego okropnych warunkach i opadzie w tym odcinku Lekcji historii, których przegapiłeś.

TERAZ TO CIEKAWE

Według Met Office każdego dnia ze smogu emitowano 1000 ton cząstek dymu, 2000 ton dwutlenku węgla, 140 ton kwasu HCL i 14 ton związków fluoru.