William James Sidis jest prawdopodobnie najmądrzejszym człowiekiem, jaki kiedykolwiek żył

May 27 2021
Niektórzy twierdzą, że jego IQ było od 50 do 100 punktów wyższe niż Alberta Einsteina. Więc dlaczego nie słyszałeś wcześniej jego imienia? Opowiemy ci smutną historię o tym, dlaczego ten niesamowity geniusz wypalił się.
William "Billy" Sidis był synem dwóch ukraińskich Żydów, Sarah i Boris, którzy upierali się, że wszystko, co zrobił Billy, robił w pogoni za wiedzą. Wikimedia / (CC BY-SA 2.0)

Legenda głosi, że kiedy William (Billy) Sidis miał zaledwie 3 lata, nauczył się języka : łaciny. Zanim skończył 6 lat, do swojego długiego życiorysu językowego dodał rosyjski, francuski, niemiecki, hebrajski, ormiański i turecki, a także łacinę i język ojczysty, angielski.

Jego matka, lekarz Sarah, czytała mu greckie mity jako bajki na dobranoc. Jego ojciec, Boris, wschodząca supergwiazda w rodzącej się dziedzinie psychologii, zrezygnował z aktywności fizycznej młodego Billy'ego, zamiast tego angażował syna w debaty na temat psychologii i wszelkiego rodzaju innych zajęć akademickich.

Billy, który zabrał ze sobą tom Szekspira, kiedy poszedł do pierwszej klasy, ukończył szkołę podstawową w siedem miesięcy. W wieku od 6 do 8 lat napisał co najmniej cztery książki. W wieku 8 lat zdał zarówno egzamin z anatomii w Harvard Medical School, jak i egzamin wstępny, aby dostać się do Massachusetts Institute of Technology. Uważano, że jego IQ jest od 50 do 100 punktów wyższe niż IQ Alberta Einsteina .

William James Sidis był być może, jak zasugerowało National Public Radio w 2011 roku, najmądrzejszym facetem na świecie .

„Jest przykładem, o którym wspomina się w wielu podręcznikach i rzeczach z dziedziny edukacji dla uzdolnionych” - mówi Michael Matthews , profesor na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Charlotte i współredaktor „ Gifted Child Quarterly” , czołowe czasopismo naukowe Krajowego Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci Uzdolnionych . „Mówią o nim jako o przykładzie studenta, który miał duży potencjał, ale potem mu nie sprostał. W kontekście tamtego okresu w historii, szczególnie ze względu na rozgłos wokół niego, był po części dlatego ludzie postrzegali ... że studenci, którzy byli bardzo bystrzy w młodym wieku, mówili: „Wczesna dojrzała, wczesna zgnilizna”. To było ich zdanie ”.

Jak się okazuje, pomimo całej swojej inteligencji i wszystkich wczesnych osiągnięć, najmądrzejszy facet, jaki kiedykolwiek miał, miał często niespokojne i zbyt krótkie życie. To życie, które może dziś posłużyć jako przestroga dla tych, którzy są wyjątkowo utalentowani akademicko oraz dla tych, którzy wchodzą i wychodzą ze swojej szczególnej sfery.

Kim był William James Sidis?

Syn dwóch ukraińskich Żydów, którzy wyemigrowali do Ameryki pod koniec XIX wieku, William James Sidis urodził się w Nowym Jorku w prima aprilis 1898. Został nazwany na cześć jednego z przyjaciół i kolegów swojego ojca, filozofa Williama Jamesa , który był autorem pomysłu. „strumienia myśli”.

Boris i Sarah, oboje intelektualiści pomimo trudnego wychowania, wierzyli w traktowanie swojego syna jak dorosłego. Chociaż w ten sposób zostali później oskarżeni o odmawianie synowi normalnego dzieciństwa. Upierali się, że wszystko, co robił Billy, robił w pogoni za wiedzą.

Rodzice podzielali filozofię: dać synowi narzędzia do myślenia, rozumowania i uczenia się.

W książce „ The Prodigy: A Biography of William James Sidis ” autorka Amy Wallace - która opisywała swoich rodziców jako nachalnych i agresywnych - cytuje Borisa:

Zanim dziecko będzie mogło mówić, jego umysł jest na miejscu, jest to narzędzie, które można wyostrzyć, jeśli jego rodzice zawsze są wobec niego rozsądni, prawdomówni i logiczni. Umysły są budowane z użyciem. Leżąc w łóżku nie buduje się mięśni. Zachęć to nasze dziecko do myślenia, do podążania każdą ścieżką, którą dyktuje mu jego fantazja, dopóki jest zainteresowany. Odpowiadaj na wszystkie jego pytania tak daleko, jak możesz i tak długo, jak on zapyta.

Gdy Billy ścigał się przez szkołę podstawową i do liceum - skończył cztery lata liceum w sześć tygodni - prasa zaczęła zauważać. W 1909 roku, kiedy wszedł na Harvard jako 11-latek, był prawdziwą sensacją medialną. Przez większość jego młodego życia, z kilkoma przerwami tu i ówdzie, prasa śledziła go uważnie, coś, czego Billy nie znosił. „Stał się powszechnie znanym imieniem”, powiedział Wallace NPR w 2011 roku, „i nienawidził tego”.

William - tak go nazywano po wstąpieniu na Harvard - wykazał się bardzo dobrą znajomością języków, ale później stał się prawdziwym geniuszem matematyki, opracowując serię tablic logarytmicznych. Swój pierwszy wykład, mając pod ręką wydział Harvardu, wygłosił w 1910 roku. Miał zaledwie 11 lat.

Na zakończenie wykładu profesorowie byli zachęcani do zadawania pytań. Kiedy ktoś próbował wyjaśnić jedną z kwestii Williama, nastolatek podobno zauważył: „Nie widzę, żebyś coś dodał do dyskusji”.

Pomimo tej czasami odstraszającej przedwczesności, dla naukowców było jasne, że William jest prawdziwym cudem. Wśród zdziwionych był profesor fizyki z MIT, Daniel F. Comstock.

„Jego metodą myślenia jest prawdziwy intelekt. Nie jest automatyczny. Nie wkuwa sobie głowy faktami. Rozumuje” - powiedział Comstock, zgodnie z biografią Wallace'a. „Przewiduję, że młody Sidis będzie wielkim matematykiem astronomicznym. Będzie rozwijał nowe teorie i wymyślał nowe sposoby obliczania zjawisk astronomicznych. Wierzę, że będzie wielkim matematykiem, liderem w tej nauce w przyszłości”.

Ale przyszłość Williama zmieniała się, czego nikt się nie spodziewał.

William został przyjęty na Uniwersytet Harvarda w wieku 11 lat i wkrótce zaczął wykładać. Ukończył Harvard z wyróżnieniem w 1914 roku w dojrzałym wieku 16 lat.

Życie z jego geniuszem

Życie na Harvardzie nie było łatwe. Chociaż jego praca szkolna była niekwestionowana, Wilhelm nie powiódł się poza klasą. Nie interesował się dziewczynami ani żadnym aspektem życia towarzyskiego i często był wyśmiewany przez znacznie starszych kolegów z klasy. Mimo to, ukończył szkołę z wyróżnieniem w 1914 roku. Miał 16 lat.

Wkrótce potem przeniósł się na zachód, aby zdobyć tytuł magistra na obecnym Uniwersytecie Rice w Houston. Prowadził też kilka zajęć, ale trwał tam mniej niż rok, zanim wrócił do Bostonu. Zapisał się do Harvard Law School, choć nigdy nie uzyskał dyplomu prawniczego.

W 1919 roku, walcząc o przystosowanie się do życia poza środowiskiem akademickim, został aresztowany i skazany na 18 miesięcy więzienia za udział w socjalistycznej demonstracji w Bostonie. Boris trzymał go z więzienia, zamykając go na rok w sanatorium w New Hampshire. Po wyjściu na wolność i roku spędzonym w Kalifornii, William wrócił na Wschodnie Wybrzeże, gdzie przez lata wykonywał szereg mało inspirujących prac, pisząc samodzielnie publikowane manuskrypty i ucząc na boku.

W 1925 r. Jego najsłynniejsze dzieło „ Ożywiony i nieożywiony ” - wydawca twierdzi, że porusza „pochodzenie życia, kosmologię, potencjalną odwracalność drugiego prawa, m.in. poprzez Demona Maxwella” - zostało opublikowane przez fanfara. W nim William sugeruje istnienie tego, co obecnie nazywa się czarnymi dziurami .

Do tego czasu media ogłosiły jednak, że niegdyś geniusz chłopca popiersie. Jeszcze bardziej odsunął się od opinii publicznej.

William James Sidis zmarł na krwotok mózgowy w 1944 roku. Miał 46 lat.

Wyzwania związane z uzdolnieniami

William Sidis pozostaje premierowym studium przypadku „nieudanego” cudownego dziecka. Przez lata eksperci ds. Edukacji, media i codzienni rodzice nie-cudownych dzieci wskazywali palcem na Borysa i Sarę za to, że byli zbyt nachalni, zbyt zaniepokojeni naukowcami ich syna i nie martwili się dostatecznie o urodzeniu dobrze zaokrąglonego dziecka. Historia Williama wciąż napędza debatę na temat tego, jak powinno się wychowywać utalentowane dziecko i czy talent jest czymś dziedzicznym - jak wierzyli Boris i Sarah - czy też bardziej wpływa na nie środowisko.

Główne badania akademickie dotyczyły cudownych dzieci i ich życia w późniejszym życiu. Słynny, Terman Study of the Gifted (pierwotnie znany jako Genetic Studies of Genius), został zapoczątkowany w 1921 roku przez psychologa Lewisa Termana ze Stanford . Śledził ponad 1500 studentów przez ponad 80 lat.

Badanie Terman było przez wiele lat krytykowane. Jednak jej odkrycia, w dużej części, wciąż są aktualne, a dane te są nadal wykorzystywane przez naukowców społecznych. „Praca Termana, śledząca tych ludzi przez ponad 50 lat, a nawet po zakończeniu jego życia, pokazała, że ​​większość [cudów] faktycznie okazała się dobrze przystosowana jako dorośli i odnosząca sukcesy” - mówi Matthews.

Węgierski nauczyciel gry w szachy i psycholog edukacyjny Laszlo pozuje ze swoimi dwiema córkami Judit (w środku) i Sofią (po prawej), które postanowił „wychować” na geniuszy. Dziś wszystkie trzy siostry Polgár są cudownymi szachami, a Judit jest najlepszą szachistką wszechczasów. (Susan Polgár nie jest na zdjęciu).

Chociaż w dzisiejszych czasach media nie wydają się śledzić geniuszy dziecięcych tak, jak zrobiło to w przypadku Williama na początku XX wieku - są wyjątki, jak trzy siostry Polgár , węgierskie cudowne szachy - fascynacja niezwykle inteligentnymi, niezwykle utalentowane i niezwykle młode szczątki. To jeden z powodów, dla których istnieje Krajowe Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci Utalentowanych.

(Definicja utalentowanych jest różna; najczęściej cytowanymi aspektami uzdolnień, zgodnie z raportem State of the States w raporcie Gifted Education , są „zaawansowane zdolności intelektualne, kreatywność lub kreatywne myślenie oraz określone zdolności akademickie”. Samo słowo „uzdolniony” jest również poddawane ponownej ocenie, ponieważ może to sugerować cechę, która jest raczej „dana” niż zasłużona).

„Myślę, że zainteresowanie jest częściowo związane z rodzicielstwem. Myślę, że czasami ludzie są podejrzliwi w stosunku do rodziców, ponieważ dzieci osiągają wysokie wyniki. To trochę niefortunne, ponieważ przez większość czasu wydaje się, że zaczyna się od zainteresowania dziecka, a nie tak rodzice bardzo mocno naciskają na dzieci ”- mówi Matthews. „Dzieci, które mają wysokie zdolności w innych dziedzinach - na przykład w sporcie - musisz być naprawdę zaangażowanym rodzicem, jeśli Twoje dziecko ma osiągnąć na [elitarnym] poziomie, takie jak sportowiec olimpijski. Wychowanie tego staje się pracą na pełny etat. talent dziecka do poziomu, w którym mogą rywalizować na igrzyskach olimpijskich. To nie jest coś, co dzieje się samo.

„Ale myślę, że ludzie, gdy jest to obszar akademicki, w którym są talenty, są czasami bardziej podejrzliwi”.

TERAZ TO CIEKAWE

Jednym z wyzwań stojących przed Krajowym Stowarzyszeniem na Rzecz Dzieci Uzdolnionych jest identyfikacja i pomaganie uzdolnionym dzieciom z mniejszości. Według grupy uzdolnione dzieci żyjące w ubóstwie i należące do mniejszości są 2,5 razy rzadziej „identyfikowane w ramach programów szkolnych dla uzdolnionych i utalentowanych dzieci”.