Co to jest bomba próżniowa i czy Rosja używa jej na Ukrainie?

Mar 03 2022
Rosja została oskarżona o użycie niezwykle niebezpiecznej broni przeciwko wojsku w swojej wojnie z Ukrainą. Czym właściwie są i co sprawia, że ​​są tak zabójcze?
Ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych Oksana Markarowa oskarżyła Rosję o użycie bomby próżniowej, zwanej też termobaryczną, przeciwko ukraińskiemu wojsku. Leonid Faerberg / SOPA Images / LightRocket przez Getty Images

Podczas gdy przerażająca inwazja Rosji na Ukrainę wciąż się rozwija, ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa twierdzi, że Rosja użyła bomby próżniowej. Według doniesień atak był wymierzony w bazę armii ukraińskiej w Ochtyrce i w wybuchu zginęło 70 żołnierzy.

Użycie bomby próżniowej nie zostało jeszcze niezależnie potwierdzone. Jednak 26 lutego 2022 r. CNN poinformował , że członkowie jego zespołu zauważyli rosyjskie pojazdy wojskowe wyposażone w termobaryczne wyrzutnie rakiet w pobliżu granicy z Ukrainą.

Bomby próżniowe, czyli broń termobaryczna , działają dwuetapowo. Pierwszy etap uwalnia dużą chmurę palnego materiału, zwykle paliwa lub małych cząstek metali, takich jak aluminium. Drugi etap wyzwala eksplozję, która zapala ten materiał, tworząc potężną kulę ognia i falę uderzeniową. Efekt jest podobny do tego, jaki wywołuje przypadkowa eksplozja pyłu w kopalniach węgla lub młynach mącznych, gdzie łatwopalne cząstki zostają tak rozproszone, że zapalają się i generują ogromne wybuchy.

Broń termobaryczna jest również nazywana bombami próżniowymi, ponieważ eksplozja wysysa cały tlen wokół urządzenia. Ten proces sprawia, że ​​ofiary bliskie eksplozji nie mogą oddychać, co powoduje ich uduszenie . Oprócz uduszenia, ciśnienie wybuchu może zasadniczo zmiażdżyć osobę na śmierć i spowodować poważne wewnętrzne uszkodzenia narządów ciała, takie jak pęknięcie płuc.

Efekty broni termobarycznej są znacznie bardziej intensywne i destrukcyjne niż bardziej konwencjonalna bomba. Eksplozja trwa dłużej i odbywa się w znacznie wyższej temperaturze. W rezultacie broń ta może niszczyć ogromne obszary ziemi, niszczyć budynki, a nawet wyparowywać ludzkie ciało z ekstremalnego ciepła. Stosowane materiały są również często bardzo toksyczne i mogą być równie niebezpieczne jak broń chemiczna .

Broń termobaryczna nie jest postrzegana jako bardzo skuteczna przeciwko ciężko opancerzonym celom, więc nie spodziewalibyśmy się, że będzie używana na celach takich jak czołgi. Nadają się do niszczenia infrastruktury, żołnierzy i ludności cywilnej.

Użycie przez Rosję broni termobarycznej budzi poważne obawy prawne. Markarova powiedział, że domniemany atak naruszyłby warunki konwencji genewskich . Tymczasem sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki  zauważyła, że ​​jeśli zarzuty są prawdziwe – podobnie jak zarzuty, że Rosja używała  bomb kasetowych , kolejnej kontrowersyjnej broni – mogłoby to zostać uznane za międzynarodową zbrodnię wojenną.

To nie byłby pierwszy raz, kiedy Rosja zastosowała te urządzenia. Human Rights Watch potępił Rosję za użycie bomb próżniowych w Czeczenii w 1999 roku, zauważając, że broń ta „zabija i rani w szczególnie brutalny sposób”. W 2007 roku Rosja przetestowała największą w historii broń termobaryczną, nazywając ją „ojcem wszystkich bomb”. Rosja podobno użyła tej broni również w Syrii .

Inne kraje również używały tej broni. Na przykład Stany Zjednoczone stosowały urządzenia termobaryczne nie tylko podczas wojny w Zatoce Perskiej, ale także w Wietnamie i przeciwko Al-Kaidzie w Afganistanie .

Biorąc pod uwagę historię używania przez Rosję broni termobarycznej, nie byłoby zaskoczeniem, gdyby okazało się, że została ona użyta w tym przypadku. Ale to posunięcie sygnalizowałoby niepokojące nasilenie konfliktu. Rosja może próbować przyspieszyć inwazję na Ukrainę, używając bardziej niszczycielskiej broni niż bardziej konwencjonalnych bomb.

Michelle Bentley jest wykładowcą stosunków międzynarodowych i dyrektorem Royal Holloway Center for international security na Royal Holloway University of London. Otrzymuje fundusze od Leverhulme Trust.

Ten artykuł został ponownie opublikowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj .