
W lipcowe popołudnie 1953 roku Elvis Presley wszedł do Sun Records w Memphis w stanie Tennessee i zadźwięczał „My Happiness” do wysokiego do piersi, srebrnego mikrofonu. Po wstąpieniu na tron światowej supergwiazdy, brzuszek, ubrany w kombinezon Elvis połykał leki na receptę garściami i trzymał się blisko domu. Dwadzieścia cztery lata po nagraniu tej pierwszej ballady The King zmarł samotnie w swojej łazience.
Pomimo swojej kulturowej karykatury, Elvis był kwintesencją torturowanego artysty. Jego wykrzywione usta i wirujące biodra na nowo zdefiniowały amerykańską muzykę, a podczas swojej płodnej kariery wydał ponad 70 albumów i 100 singli. Jednak mimo całej sławy jego biografia brzmi jak tragedia.
Kiedy myślisz o najbardziej cenionych pisarzach, artystach i muzykach w historii, fabuła Elvisa staje się zbędna. Od Beethovena po Billie Holiday, pod lśniącą okleiną celebrytów kryje się pęknięty fundament. I chociaż ludzie pragną dziś sławy i uwielbienia, która się z nią wiąże, czyżby odrobina smutku i rozpaczy była potrzebna do osiągnięcia wielkości? Psychologowie pozytywni i inni, którzy studiują ludzką sztukę szczęścia, szybko kręciliby głowami w niezgodzie. Droga do zadowolenia z życia naznaczona jest radością; pozytywne, zdrowe relacje zwiększają długowieczność. Ponieważ jeden na pięciu dorosłych Amerykanów cierpi na depresję kliniczną, szczęście stało się pełnoprawnym przemysłem.
Pośród tego boomu szczęścia, który rozpoczął się w latach 90., niektóre uśmiechy zamieniły się w pełne wątpliwości grymasy. Podobnie jak inne zwierzęta, ludzie są obdarzeni spektrum emocji, od zirytowania po ekstazę, iz pewnością istnieje cel posiadania i wyrażania zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji. Nawet klasyczni lekarze uznali naturalne miejsce smutku w ludzkiej naturze i włączyli melancholię jako jeden z czterech humorów [źródło: Wilson ].
W końcu smutek i trudności mogą osłodzić dobre rzeczy w życiu. Rozważ różnicę między wypiciem szklanki wody do kolacji a wypiciem szklanki po ćwiczeniach w upalny dzień. Spocona i wyczerpana ta rześka, orzeźwiająca woda smakuje lepiej niż wyborne wino.
Innymi słowy, czy nie staramy się zbytnio stać się szczęśliwymi?
Wartość smutku

Książka samopomocy o tym, jak stać się smutniejszym, nie trafiłaby nawet na biurko wydawcy. Niemniej jednak psychologowie uważają, że smutek ma wartość funkcjonalną. Zwracając naszą uwagę do wewnątrz, zapewnia przestrzeń do ważnej refleksji. Niektórzy badacze odkryli nawet, że smutek prowadzi do większej dokładności w życiu poprzez zmniejszenie tendencji do fałszywych osądów i uprzedzeń [źródło: Lewis, Haviland-Jones i Barrett ]. Wyrażanie smutku ma również wartość społeczną, sygnalizując innym wokół nas, że możemy potrzebować pomocy [źródło: Begley ].
Ta forma zdrowego, normalnego smutku różni się od melancholii lub depresji tym, że ma wyraźne korzenie [źródło: Horwitz i Wakefield ]. Pojawia się w wyniku emocjonalnego wydarzenia lub straty, a nie pojawia się samoistnie. I w przeciwieństwie do depresji, która charakteryzuje się nieproduktywnością, smutek ma korzyści jakościowe. Kiedy jesteśmy smutni, jesteśmy bardziej skłonni do podsumowania naszego życia i rewizji pewnych jego aspektów. Na przykład po rozrywających serce rozstaniach często następuje osobista ponowna ocena. W tym stanie ktoś może zdecydować się bardziej skoncentrować na swojej karierze, zadbać o formę lub przenieść się. Ten niepokojący aspekt smutku jest właśnie powodem, dla którego niektórzy twierdzą, że istnieje coś takiego jak bycie zbyt szczęśliwym.
Badanie w Perspectives on Psychological Science wykazało, że poza umiarem szczęście ma szkodliwy wpływ na dochody, sukces zawodowy, edukację i uczestnictwo w życiu politycznym [źródło: Begley ]. Przeprowadzając ankietę wśród ponad 118 000 osób w 96 krajach, psychologowie odkryli, że ludzie, którzy deklarowali, że są „umiarkowanie szczęśliwi”, a nie „bardzo szczęśliwi”, byli lepiej wykształceni, bogatsi i bardziej zaangażowani politycznie [źródło: Chatzky ]. Logika wynika z tego, że ludzie, którzy są szczęśliwi jak małże, są całkowicie zadowoleni ze swojej obecnej sytuacji. W związku z tym nie mają tak dużej wewnętrznej motywacji, aby wspinać się po drabinie do sukcesu.
Rozważ ochronne skutki strachu. Wprawia nas w ruch, by uciec przed niebezpieczeństwem i uniknąć drapieżników. Chociaż strach nie jest przyjemnym doznaniem, bez niego bylibyśmy znacznie bardziej narażeni na kontuzje i krzywdę. Podobnie odrobina smutku trochę nami wstrząsa i zachęca do postępu. Badanie przeprowadzone przez naukowców zajmujących się finansami z Duke University wykazało tę praktyczną zaletę. Okazało się, że najbardziej optymistyczni ludzie są słabymi planistami finansowymi; licząc na słoneczną przyszłość, przepłacają [źródło: Chatzky ].
Gdyby Elvis był szczęśliwszym facetem, sprawy mogłyby ułożyć się lepiej z Priscillą i mógłby nadal być w pobliżu. Z drugiej strony, jakiekolwiek niezadowolenie budziło się w jego duszy w Memphis w stanie Tennessee, w parny letni dzień w 1953 roku, dał bezimiennemu dzieciakowi motywację do zostania królem.
Dużo więcej informacji
Powiązane artykuły
- Czy słońce może mnie uszczęśliwić?
- Czy zwierzęta domowe mogą cię uszczęśliwić?
- Czy mężczyźni czy kobiety są szczęśliwsi?
- 5 sposobów na utrzymanie optymizmu w słabszej gospodarce
- 10 wskazówek od szczęśliwych ludzi
Źródła
- Begley, Sharon. „Szczęście: już dość”. Newsweek. 11 lutego 2008. (14 maja 2009)http://www.newsweek.com/id/107569
- Jaskinia, Steve. „W górę strony w dół”. Czasy finansowe. 9 sierpnia 2008 r.
- Chatzky, Jean. „Chcesz być bogaty? Nie bądź zbyt szczęśliwy”. CNNpieniądze. Czerwiec 2008. (14.05.2009)
- Horwitz, Allan V. i Wakefield, Jerome C. „Utrata smutku”. Oxford University Press. 2007. (14 maja 2009)http://books.google.com/books?id=oWmtN3wSJmoC&client=firefox-a
- Lewisa, Michaela; Haviland-Jones, Jeanette M.; i Barrett, Lisa Feldman. „Podręcznik emocji”. Guilford Press. 2008. (14 maja 2009)http://books.google.com/books?id=DFK1QwlrOUAC
- Wilson, Eric G. „Przeciw szczęściu”. Macmillana. 2009. (19 maja 2009)http://books.google.com/books?id=riw4ld5hFr0C&client=firefox-a