Pomyśl o tym jako o emotikonach i hashtagach z marginesu kultury, które pojawiły się i rozegrały w czasach przed mediami społecznościowymi, po wojnie secesyjnej, w erze budowy kolei i przetrwały dobrze w okresie Wielkiego Kryzysu . Pomyśl o tym jako o zaszyfrowanych hieroglifach nabazgranych na marginesach Ameryki przez zagorzałych surferów pociągów do innych zagorzałych surferów . Pomyśl o tym jako o formie graffiti, którą czasami nazywa się hoboglyfami . Heck, dlaczego po prostu nie pomyśleć o tym jako (prawa autorskie!) Hoboji?
Hoboes byli szeroko przesiedlonym bractwem (i siostrzanym ) wędrownymi robotnikami z czasów Wielkiego Kryzysu, którzy nielegalnie wskakiwali do pociągów i podróżowali po całym kraju, wykonując dorywcze prace, gdziekolwiek mogli ich znaleźć. Nigdy nie przebywając w jednym miejscu zbyt długo, włóczęga wie , że podczas swoich podróży przez kraj włóczędzy opracowali tajny, oparty na symbolach system dzielenia się między sobą informacjami na temat, powiedzmy, gdzie znaleźć płatny koncert, które drogi były dobre, a które złe śledzić, lub jakie potencjalne zagrożenia lub działania wojenne (jak byki policyjne lub kolejowe ) czają się przed nami.
Biorąc pod uwagę przytłaczające wyzwania związane z potajemnym przeskakiwaniem pociągów i nieprzewidywalność indywidualnych okoliczności, kod został rzekomo opracowany jako łatwy do zrozumienia, uniwersalny język włóczęgów, który pomagał innym włóczęgom zapewnić sobie nawzajem bezpieczeństwo.
Kod piktograficzny zawiera kilka elementów, które pojawiają się w więcej niż jednym symbolu, takich jak okręgi i strzałki, które składają się na symbole kierunkowe. Znaki krzyżykowe lub skrzyżowane linie na ogół przedstawiają jakąś formę niebezpieczeństwa, podczas gdy kręta linia wewnątrz koła oznaczała, że w pobliżu znajduje się sąd lub posterunek policji. Inne hoboglify były łatwiejsze do rozszyfrowania — krzyż oznaczał, że w pobliżu znajdował się kościół i możliwość zdobycia darmowego posiłku i być może schronienia na noc.
Historia mówi, że włóczędzy zazwyczaj oznaczali pnie drzew lub nabazgrali nietrwałe zakodowane wiadomości kredą, węglem drzewnym lub ołówkiem smarowym w wagonach towarowych, pod mostami , na podstawach wież ciśnień, ścianach, płotach, kozłach kanalizacyjnych i innych powierzchniach na lub w pobliżu torów kolejowych, na których znajdowali się inni włóczędzy prawdopodobnie przejdzie obok. Jednak pozostaje niewiele konkretnych antropologicznych dowodów na to, że kod był faktycznie szeroko stosowany. Co nasuwa pytanie: jeśli włóczęga rysuje symbol kredą lub węglem, a deszcz go zmywa, to czy włóczęga kiedykolwiek istniała?
Niektórzy uczeni uważają, że włóczędzy komunikowali się głównie za pomocą poczty pantoflowej – co sugeruje, że domy, kościoły, mieszkania lub firmy odwiedzane przez włóczęgów były dość logicznie wzywane ze względu na ich bliskość do torów kolejowych lub stacji kolejowych – a nie z powodu tajnych znaków nabazgranych kodem . Na co uczony włóczęga mógłby odpowiedzieć: Hmmm, a może fakt, że nie ma żadnych namacalnych dowodów, świadczy o skuteczności kodu? W końcu każdy wytrawny, szanujący się włóczęga w 100 procentach miał wchodzić i wyjeżdżać z miasta bez pozostawiania śladu. Czy nie o to chodzi?
Chodzi o to, że pojęcie kodu pochodzi od samych włóczęgów — podziemnej społeczności, która była dumna z tego, że jest ostrożna i niejednoznaczna.
Oto tylko garść fraz hieroglificznych znanych podobno tylko członkom tego notorycznie niedocenianego i nieuchwytnego plemienia znanego jako amerykański włóczęga:
Mieszka tu miła pani. Rozmowa religijna zapewni ci jedzenie. Strzeż się złego człowieka lub złego psa. Tutaj można bezpiecznie rozbić obóz. Uważaj na wrogich detektywów kolejowych. Więzienie w tym mieście jest pełne szczurów i niehigieniczne. To dobre miejsce na złapanie pociągu. Wydostań się z tego miasta tak szybko, jak to możliwe.
Wiedza o kodeksie hobo wydaje się pochodzić od Leona Ray Livingstona , lepiej znanego jako A-No. 1, samozwańczy Amerykanin „najsłynniejszy włóczęga, który przebył 500 000 mil (804672 km) za 7,61 dolara”. Livingston wyjaśniał użycie kodu włóczęgi w różnych gazetach, kiedy podróżował po całym kraju i opublikował go w swojej książce z 1911 roku zatytułowanej „ Opowieści włóczęgowa ”. Należy zauważyć, że jego książki są powszechnie uważane za szalenie przesadzone historie oparte na zwykłych ziarnach prawdy.
Wolący pozostać tak niewidoczni, jak to tylko możliwe, włóczędzy używali pseudonimów , takich jak A-No. 1, Ramblin' Jack , Illinois Slim, Mississippi Mike, Skysail Jack — wewnętrzne pseudonimy, które zapewniały im anonimowość i ukrywały się przed radarem, a jednocześnie mówiły coś o tym, kim są, dokąd zmierzają i gdzie byli. Chociaż może być niewiele dowodów na to, że kod włóczęgi był w rzeczywistości szeroko stosowany, wiemy na pewno, że włóczędzy pozostawili swoje ślady. Antropolodzy znaleźli wiele przykładów ozdobionych pseudonimów włóczęgów, w tym niedawne odkrycie jednego przez samego króla włóczęgów.
Pomyśl o symbolach kodu hobo jako abstrakcyjnych twarzach w tłumie ponad dwóch milionów bezrobotnych robotników, którzy jechali na torach, aby przetrwać poważny kryzys w historii Ameryki. Pomyśl o każdym znaku lub pseudonimie, który pozostawili, jako o sposobie powiedzenia: „Byłem tutaj. Podciągnąłem swoje buty. Istniałem”.
Teraz to jest interesujące
Miasto Britt w stanie Iowa jest gospodarzem Dni Britta Hobo od 1900 roku w sierpniu.