Dziennikarstwo i neuronauka

Nov 28 2022
Poniżej znajduje się sedno tego, co studiowałem i próbowałem nawiązać kontakt z dziennikarstwem przez półtora roku, jako stypendysta Marie Curie na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach w ramach badaczy JOLT. Powód, dla którego uważam, że dziennikarze powinni bardziej zagłębiać się w kognitywistykę, psychologię i neurobiologię (tak jak ekonomiści robili to kilka dekad temu) i dowiedzieć się więcej o ludzkim mózgu, aby opowiadać historie odzwierciedlające – i być może – lepiej wyjaśniające ludzkie działania w życiu .

Poniżej znajduje się sedno tego, co studiowałem i próbowałem nawiązać kontakt z dziennikarstwem przez półtora roku, jako stypendysta Marie Curie na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach w ramach badaczy JOLT .

Powód, dla którego uważam, że dziennikarze powinni bardziej zagłębiać się w kognitywistykę, psychologię i neurobiologię (tak jak ekonomiści robili to kilka dekad temu) i dowiedzieć się więcej o ludzkim mózgu, aby opowiadać historie odzwierciedlające – i być może – lepiej wyjaśniające ludzkie działania w życiu .

Dziennikarze piszą o ludzkich działaniach i sprawiedliwości w społeczeństwie. Ale jak „sprawiedliwe” jest pisanie o ludzkich zachowaniach bez uwzględnienia źródeł ludzkiego działania?

Nie będę tu analizował tak fundamentalnych dla naszych instytucji klasyfikacji i społecznie zdefiniowanych kategorii zachowań „racjonalnych” i „nieracjonalnych” („dobrowolne” i „mimowolne” działania skutkujące różnymi karami zgodnie z porządkiem prawnym); dokonała tego praca wielu neuronaukowców (czytałem „Better than Conscious”, aw szczególności artykuł Paula Glimchera: „ Neurbiologia indywidualnego podejmowania decyzji, dualizmu i odpowiedzialności prawnej ”).

W większości artykułów łączy się prawo i neurobiologię. Uważam, że związek ten powinien zostać rozszerzony również na dziennikarstwo.

Dziennikarstwo jest produktem ubocznym kultury i cywilizacji. Teraz, wraz z szumem informacyjnym, dziennikarstwo zbliża się do nauk formalnych i ścisłych. Ale nie powinno to ograniczać się do statystyki, matematyki i analizy danych, ale raczej integrować części nauk przyrodniczych, takich jak biologia. To, czego uczymy się każdego dnia o ludzkim mózgu, rzuci więcej światła na ludzkie działania, a czasem na okrucieństwa, które opisujemy.

Dziennikarstwo i neuronauka jako prawo i neuronauka

Można powiedzieć, że Law i Neuroscience to dwa statki zmierzające w przeciwnych kierunkach. Prawo szuka sposobu na uregulowanie naszego życia społecznego pełnego ludzkich błędów, które czasami możemy kontrolować (a przynajmniej tak głosi historia), a neuronauka próbuje znaleźć fizyczne korzenie naszych zachowań i działań.

„Jestem przekonany, że neurobiologia nie może kierować prawem, ponieważ te dwie dyscypliny opierają się na różnych i moim zdaniem nie do pogodzenia podstawach. Prawo opiera się na zasadach społecznych, a nie naukowych… Mózgi są niezwykle skomplikowanymi urządzeniami i wcale nie jest jasne, jakie cechy składają się na naturalne kategorie, a nawet opisy tych urządzeń na poziomie systemu. Narzucanie konstruktów społecznych na nasze interpretacje tych kategorii nie gwarantuje jasności prawnej. Zamiast tego może przynieść tylko niesprawiedliwość”. ( Artykuł Paula Glimchera: „ Neurobiologia indywidualnego podejmowania decyzji, dualizmu i odpowiedzialności prawnej ”)

W żadnym wypadku nie usprawiedliwiam zachowań przestępczych, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości, kiedy naukowcy uzgodnią na przykład, na jakim poziomie brak serotoniny prowokuje zachowania przestępcze i depresyjne, będziemy w stanie przewidywać i być może zapobiegać pewnym zachowaniom, które zakłócają społeczeństwo, wtedy nie będzie już rozróżnieniem rodzaju „złego” człowieka, którego wolna wola powinna być i działać bez fizyki (poprzez niezależnego agenta — „pojęcie pozafizyczne agencji”).

Projekt instytucjonalny wykorzystujący intuicyjną naturę podejmowania decyzji” (z tej samej książki „ Lepiej niż świadomie. Podejmowanie decyzji, ludzki umysł i implikacje dla instytucji , MIT Press) również wpłynął na moją pracę:

Wystarczające dowody irracjonalnego myślenia sprawiają, że sądy traktują chorego psychicznie przestępcę tak, jak prawo traktowałoby epileptyka. W przypadkach poważnych chorób psychicznych sądy stwierdzają, że przestępstwo można przypisać (irracjonalnemu, nieświadomemu) mózgowi osoby, a nie jej (racjonalnemu, świadomemu) umysłowi.

Neurobiologia kwestionuje tę dychotomię. Na przykład poziom serotoniny w mózgu ma ścisły związek z prawdopodobieństwem popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy. Wiadomo, że spadek poziomu serotoniny zwiększa częstość aktów przemocy i depresji u wielu osób. (Rossby 2003). Wyobraź sobie, że zależność była idealnie liniowa: więcej serotoniny, więcej brutalnych przestępstw. W obliczu takich dowodów trudno byłoby utrzymać dychotomię prawa karnego. Jak można powiedzieć, że dana osoba jest odpowiedzialna za poziom serotoniny? Mimo to serotonina tylko pośrednio wpływa na rozróżnienie między świadomymi i nieświadomymi procesami, na którym opierają się sądy w przypadkach domniemanego niepoczytalności. Chociaż zgrabne liniowe zależności między aktywnością neurologiczną a zachowaniem nie zostały jeszcze zidentyfikowane,”.

„Lepsze niż świadome. Podejmowanie decyzji, ludzki umysł i implikacje dla instytucji”, MIT Press, s. 414

Poznanie człowieka i dziennikarstwo

Zacząłem badać ten temat, aby znaleźć powody, dla których emocjonalne historie mają większą moc niż dane i statystyki wykorzystywane w artykułach dziennikarskich. Dlaczego dramaty i historie są bardziej przekonujące i wywierają większy wpływ na dużą część naszej publiczności niż liczby?

W moim pierwszym artykule („Human cognition and Data journalism”*) napisałem: „Metody zbierania danych, pomiary i kwantyfikacja mogą nie być jedyną „niejasną” i trudną do kontrolowania częścią dla dziennikarza zajmującego się danymi, ale po oczyszczeniu, analiza i wizualizacja, działanie mózgu receptora, odgrywają kluczową rolę w tym, co jednostka zdecyduje się zrobić. Akty dziennikarskie nie wkraczają w tabula rasa , raczej w terra incognita .

Badanie miało również na celu zbadanie wszelkich możliwych ograniczeń dziennikarstwa danych: tematy, których złożoności społecznej nie można wyjaśnić danymi, a zatem słabo obsługiwane przez opowiadanie danych. Z tego samego powodu w badaniu zbadano pytanie: czy „określona” i dokładna wiedza dostarczana przez dane jest wystarczająca, aby wpłynąć na wybory ludzkiego umysłu, aw konsekwencji na działania człowieka? Czy zatem prawda i obiektywizm są odpowiednimi standardami dziennikarstwa danych?

Abstrakty z artykułu (współautorstwo z prof. Andreasem Veglisem):

Ludzki mózg jako najbardziej złożona struktura biologiczna na Ziemi: podejmowanie decyzji, geneza zachowania i sprawiedliwość

Ludzki mózg jest najbardziej złożoną strukturą biologiczną na Ziemi. Ma około 100 miliardów neuronów — z których każdy ma tysiące połączeń z innymi neuronami.

Ten złożony narząd zawiera myśli, zachowania, emocje, świadome i nieświadome mechanizmy mentalne, których czynnik ludzki nie jest w pełni świadomy, w większości nieświadomy. W rzeczywistości świadome procesy mogą być nie tylko wierzchołkiem góry lodowej, ale bardzo, bardzo małym wierzchołkiem, z niejawnym przetwarzaniem odpowiedzialnym za przytłaczającą większość obliczeń w mózgu. Procesy te kierują działaniami ludzkiego zwierzęcia i kontrolują jego zachowania. Chociaż w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat dokonano znaczących osiągnięć naukowych, ludzki mózg pozostaje całkowicie niepoznawalny. Dziedzina ludzkiego podejmowania decyzji zaczęła być badana przez matematyków głównie w XIX wieku.

Uzasadnione jest pytanie, dlaczego dziennikarzy miałoby obchodzić procesy decyzyjne? Ale zastanówmy się, jaki jest pożytek z dziennikarstwa, które nie pomaga ci zdecydować, co robić? Jak mierzy się wpływ dziennikarstwa? Czy nie przez reakcje publiczności i reakcje instytucji?

Jak dobrze znamy naszych odbiorców i jak dobrze znamy mechanizmy, które sprawiły, że instytucje ewoluowały i regulują znaczną część ludzkich zachowań. Weźmy przykład, który później przeanalizujemy bardziej szczegółowo: język nie jest dokładnie wrodzony w ludzkim mózgu. Ewoluował dzięki kulturze. Język nie pojawia się spontanicznie w odizolowanym społecznie mózgu; w przeciwieństwie do uwagi nie instaluje się samoczynnie.

Dziennikarze piszą o ludzkich działaniach i sprawiedliwości w społeczeństwie. Ale jak „sprawiedliwe” jest pisanie o ludzkich zachowaniach bez uwzględnienia źródeł ludzkiego działania? Zwłaszcza w czasach, gdy postępy psychologii i neuronauki wskazują na pseudorozróżnienie między świadomymi i nieświadomymi działaniami czynnika ludzkiego. Jeśli tak, to na jakiej podstawie dziennikarze wskazują osoby odpowiedzialne? Dziennikarze również cofają się w czasie, aby zbudować opowieść i przedstawić fakty. Może nie robią tego z surowością porządku prawnego, ale rekonstrukcja wydarzeń z przeszłości jest podatna na błędy. Nie mogą uniknąć intuicji i wniosków, różnego rodzaju, jak to ma miejsce w przypadku prawników praktyków.”

W tym artykule zbadałem tylko rolę pewnych błędów poznawczych, które trudno kontrolować. Nie do końca poruszałem się po głębokich wodach świadomego i nieświadomego działania.

Następnie, idąc w tym kierunku, zdecydowałem się skupić (w nadchodzącym artykule) na pewnych funkcjach mózgu, takich jak pamięć, emocje i heurystyka, które mogą być przydatne dla dziennikarzy:

„Percepcja jako zdolność widzenia, słyszenia lub uświadamiania sobie bodźców za pomocą zmysłów zaczęła przyciągać uwagę specjalistów spoza kręgu nauk przyrodniczych. Historycy coraz częściej proszą o radę neuronaukowców, na ile wiarygodne są informacje zdobyte przez świadków i pamiątki po innych ludziach. „ Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że wszelkie postrzeganie jest procesem konstruktywistycznym. To, co otrzymujesz z narządów zmysłów, to bardzo rzadkie informacje, których nie można zinterpretować, chyba że masz już bardzo, bardzo dużą wiedzę a priori o świecie w swoim mózgu. Ta wiedza aprioryczna ma dwa źródła. Jedno pochodzi z ewolucji i podczas ewolucji” – powiedział Wolf Singer, czołowy neuronaukowiec, w wywiadzie (2 lipca 2021).

Badanie działania mózgu nabrało względnego rozpędu w marketingu (Harell 2019) i komunikacji, ale nie w dziennikarstwie, którego celem jest również wpływanie na ludzkie zachowanie i podejmowanie decyzji w niepewnym świecie.

W miarę jak neuronauka, psychologia i badania ludzkiego mózgu rozwijają się, a my dowiadujemy się coraz więcej o percepcji i obliczeniach w ludzkim mózgu, twierdzimy, że te dziedziny stają się istotne również dla dziennikarzy”.

Ponieważ drugi artykuł nie został jeszcze opublikowany, wykorzystam slajdy dotyczące moich badań podczas prezentacji na 2022 Computation + Journalism Conference na Columbia University. Odwołuję się również do badań dziennikarskich, które przeprowadziłem na temat populacji wilków w Grecji . Przeprowadzając wywiady ze źródłami, korzystałem z wiedzy na temat heurystyk poznawczych.

Pełna prezentacja na slajdach Google tutaj .

Poniżej znajdują się nazwiska naukowców , którzy ogromnie pomogli mi w moich badaniach swoimi pracami i wywiadami, które z nimi przeprowadziłem.

Jestem niezmiernie wdzięczny za pomoc naukowcom z The Human Brain Project , The Max Planck Institute for Brain Research we Frankfurcie oraz prof. Davidowi Poeppelowi, dyrektorowi Wydziału Neuronauki w Max Planck Institute for Empirical Aesthetics .

Opublikowałem również dwa artykuły w RTE (irlandzki nadawca publiczny):

Co sprawia, że ​​ludzie zachowują się irracjonalnie? ” (maj 2021)

„ Rola, jaką język może odegrać w przesłanianiu danych ” (wrzesień 2021 r.)

I omówiłem wszystkie powyższe (uprzedzenia, emocje, irracjonalność i historie dziennikarskie) z nadawcą Patem O'Mahonym w jego podcaście dostępnym tutaj .

* Makri E. & Veglis A. (2021) „ Poznanie człowieka i dziennikarstwo danych ”, Journal of Education, Innovation and Communication, tom. 4, wydanie 1, czerwiec 2022 DOI:https://doi.org/10.34097/jeicom-4-1-june2022-1