Marvin Heemeyer zbudował czołg. Zbudował czołg , zrównał z ziemią sporą część spokojnego niegdyś miasteczka w Górach Skalistych, po czym natychmiast zyskał dzięki niemu pewną sławę i niemal natychmiast spotkał haniebny koniec.
Ale tutaj historia staje się dziwna (jakby już nie była dziwna). W jakiś sposób w ciągu ostatnich 17 lat Heemeyer stał się swego rodzaju legendą. W oczach niektórych nawet patriotą. Bohater na nasze niespokojne czasy.
Co dla niejednego świadka tego dziwacznego rozdziału we współczesnej historii Ameryki jest po prostu błędne. Po prostu źle.
Człowiek z urazą coś zbudował, od razu ochrzcił się „mordercą”, żeby zburzyć miasto: Jak on jest bohaterem?
„To dominująca narracja: że Marv został przerżnięty przez zarząd małego miasteczka, który chciał go dopaść, że lokalna społeczność chciała go dopaść” – mówi Patrick Brower, autor książki o Heemeyerze i jego czołgu . „Ludzie skupiają się na tym, że Marv był ofiarą miasta. Ale pomysł, że Granby był na tyle wyrafinowany, by rozpocząć kampanię, by zdobyć Marva, naprawdę przeczy mojej wyobraźni”.
Początek wszystkiego
Historia Heemeyera, przynajmniej interesująca część, zaczyna się w Granby, mieście w wysokim kotlinie Gór Skalistych w północnym Kolorado. Granby , wysokość około 8000 stóp (2438 metrów), jest niewielka. Obecnie mieszka tam mniej niż 2000 osób i nie było więcej niż w czerwcu 2004 roku, kiedy Heemeyer wdarł się do historii.
Turystyka jest atrakcją w okolicy, chociaż Granby nie jest jej centrum. Ale Park Narodowy Gór Skalistych jest oddalony o mniej niż 20 mil (32 kilometry). Denver leży mniej niż 160 kilometrów na południe. Jeśli chcesz zobaczyć wspaniałość Gór Skalistych o każdej porze roku i chcesz uciec od tłumów, przejście przez Granby nie jest wykluczone.
„To nie jest jak miasto butików turystycznych, jak Aspen czy Vail. Tak naprawdę wcale tak nie jest”, mówi Brower. „To naprawdę mieszanka tego i tylko miasta usługowego”, z kilkoma bankami, betoniarnią, spółdzielnią elektryczną i wieloma firmami obsługującymi przemysł turystyczny.
Granby jest również podobne do wielu małych miasteczek w Ameryce, ponieważ jest to miejsce, w którym stosunkowo łatwo jest poznać ludzi, a ludzie mogą poznać Ciebie. Polub to lub nie.
„Często przybywają tu i odchodzą nowi ludzie, ale zdecydowanie ma też swój dobry, lokalny element”, mówi Brower, „element, na którym Marv naprawdę starał się wykorzystać”.
Kim był Heemeyer?
Heemeyer przeprowadził się do miasta poza Granby jesienią 1991 roku i prowadził sklep z tłumikami, który otworzył w Granby wiele lat wcześniej. Według wszystkich relacji był czarodziejem jako spawacz. Był, według własnego uznania ( na nagraniach, które zrobił na kilka tygodni przed wyruszeniem na swoją tankcapade ), odnoszącym sukcesy właścicielem firmy. Był szczęśliwy, jeżdżąc na skuterach śnieżnych z przyjaciółmi, kąpiąc się w swojej kabinie i ciężko pracując w swoim sklepie.
Ale jak powie każdy właściciel małej firmy w każdym małym miasteczku w Ameryce, biurokracja może być niedźwiedziem. A Granby miał swój udział w biurokracji. Heemeyer znalazł się w konflikcie z innymi członkami społeczności, zarówno w rządzie, jak i poza nim, po zakupie ziemi na aukcji (ku, jak mówi, niezadowoleniu przynajmniej jednej osoby). Następnie starał się o służebność dla linii kanalizacyjnej. Heemeyer nie był skłonny zapłacić sporej sumy pieniędzy za podłączenie istniejącej linii kanalizacyjnej, a problemy, które spowodowały władze miasta, przekształciły się w wieloletni spór.
Heemeyer poskarżył się radzie miasta na sąsiednie firmy, rzucił się na innych właścicieli gruntów i firm i generalnie szydził z każdego, kto próbował go wykorzystać. Pozwał i pozywał ponownie. W końcu, po ponad dekadzie złej krwi między Heemeyerem a miastem i niektórymi innymi właścicielami biznesu, sprzedał swoją nieruchomość (około 10 razy więcej niż ją kupił) i zrobił to, co uważał za konieczne.
„Zasadniczo, co to wszystko ma udowodnić, kiedy to wszystko się skończy – jeśli kiedykolwiek się skończy, w co wątpię – to udowodni, mam nadzieję, że udowodni ludziom, że mieszanie się w sprawy sąsiadów jest destrukcyjne w przeważającej części” – powiedział Heemeyer na jednym ze swoich nagrań sprzed tankcapade. „Wróci, by cię prześladować… I może wrócić, by cię prześladować w pik. A jedyną osobą, którą możesz obwiniać, jesteś ty sam”.
Marv Heemeyer wziął wszystkie pieniądze, które zarobił na sprzedaży swojej nieruchomości i umiejętności spawalniczych, które doskonalił przez całe życie, i ukradkiem w ciągu ponad roku zbudował sobie czołg na nadwoziu buldożera. Czołg z grubymi stalowymi ścianami odstraszającymi napastników i kilkoma działami, które mogą wyrządzić jakąś krzywdę.
A 4 czerwca 2004 roku Heemeyer zabrał ten czołg na ulice Granby, aby dokonać zemsty.
Wyrzucająca dym Apokalipsa
Cały brzydki piątek jest opowiedziany w książce Browera „ Killdozer: The True Story of the Colorado Bulldozer Rampage ” i jest tematem filmu dokumentalnego z 2020 r., który jest teraz dostępny na Netflix , zatytułowany „ Tread ”. W Internecie dostępnych jest również mnóstwo filmów z tamtego dnia, z których wiele zawiera archiwalne materiały informacyjne dotyczące szaleństwa.
Heemeyer, za sterami swojej wzmocnionej stalowo-betonową spycharką, rozpoczął atak na miasto i swoich wrogów około godziny 15, przebijając się przez ścianę tajnego sklepu, w którym skonstruował swoją potworność.
Najpierw spłaszczył kilka budynków w pobliskiej betoniarni, na którą złożył skargę do rady miejskiej. A potem, z pozornie jasnym planem, wyrównał rachunki z innymi na swojej liście. Kiedy skończył, zburzył 13 budynków, w tym ratusz i znajdującą się w nim bibliotekę, posterunek policji, dom byłego burmistrza, bank, liczne pojazdy, gazetę, w której pracował Brower i lokalny sprzęt. sklep.
Podczas szaleństwa organy ścigania próbowały zatrzymać Heemeyera i jego spycharkę salwami strzałów. Nic nie działało. Heemeyer, z potężnymi karabinami zamontowanymi wewnątrz czołgu, strzelał do policji i przynajmniej jednego z rywalizujących z nim właścicieli firm. Wycelował broń w butle z propanem i strzelił, najwyraźniej próbując wywołać poważną eksplozję (z czym mogła być wielka utrata życia). Zaorał budynki, w których nadal mieszkali ludzie. Inni zebrali się na ulicach, aby obejrzeć dziwny spektakl.
Tego popołudnia Brower był w redakcji gazety, kiedy wpadł Heemeyer, powodując, że ściany się zawaliły, a Brower wybiegł na ulicę.
„Od samego początku, w dniu szaleństwa, uciekałem przed moim budynkiem, który niszczył… Wiedziałem, od razu, powiedziałem: „Jestem po złej stronie tej historii, „” mówi Brower, który przez lata zajmował się kontaktami Heemeyera z władzami miasta i spotkał się z nim, aby wysłuchać jego opinii na temat gazety.
„Była kobieta rozmawiająca w lokalnej stacji radiowej, gdy Marv jechał przez miasto… siedziała tam i mówiła:„ Marv jest tylko delikatnym olbrzymem, jest pluszowym misiem faceta, krzywdziłby tylko ludzi, którzy go skrzywdzili ... 'To po prostu dokuczliwe.
Szał niszczenia trwał około 90 minut, ale w cudowny sposób — pomimo memowej nazwy maszyny i najlepszych, choć ostatecznie nieudolnych wysiłków Heemeyera — nikt nie został zabity. Nikt, to znaczy oprócz Heemeyera, który odebrał sobie życie niedługo po tym, jak jego niezbyt zabójcza broń ugrzęzła w środku niszczonego sklepu z narzędziami Gambles. „Pomysł, że Marv nie chciał nikogo skrzywdzić, jest absolutnie absurdalny” – mówi Brower. – Po prostu zawiódł.
Po wielu godzinach prób dostania się do zablokowanej spycharki, policja w końcu przecięła stalowe drzwi i wyciągnęła ciało Heemeyera w ciemnych godzinach porannych 5 czerwca. Heemeyer miał 52 lata.
„Gdyby nie wtrącali się w mój biznes” – powiedział Heemeyer w swoim wstępnym manifeście – „cała sprawa potoczyłaby się zupełnie inaczej”.
Narodziny męczennika
Granby został przebudowany, w tym nowy ratusz. W dzisiejszych czasach, gdy ciekawscy przetaczają się przez miasto, szukają zniszczonych budynków i gąsienic buldożerów lub innych śladów czołgu, ale pozostają tylko historie. Sam zabójca został pocięty na kawałki i złomowany.
Tymczasem Heemeyer stał się dla wielu ludzi zamieszkujących obrzeża internetu przykładem kogoś, kto stanął w obronie swoich przekonań, który wziął na siebie skorumpowany establishment i kiedy nie mógł go pokonać, najlepiej spawał maszynowo aby go obniżyć.
Jak to często bywa, prawdziwa historia ma niewiele wspólnego z legendą internetu.
„Cieszę się, że jestem osobą, która chce zniechęcić ludzi do tego postrzegania” – mówi teraz Brower. „Ale mogę powiedzieć, że zdecydowana większość komentarzy, które otrzymuję, czy to na moim blogu, czy anonimowo przez e-mail lub cokolwiek, to to, że jestem SOB, że jestem dupkiem, wszelkiego rodzaju negatywnego języka, że Marv jest bohaterem, że miasto próbowało go przelecieć, a ja jestem kłamcą.
„To po prostu niepokojące. Ci ludzie chcą przyjąć to „Atakując rząd… z bronią palną w czołgu” i sprawić, by brzmiało to dobrze. Że był usprawiedliwiony.
Niezaprzeczalna prawda jest taka, że Heemeyer zniszczył tego dnia wiele własności publicznej i prywatnej – spowodował szkody o wartości 7 milionów dolarów – i mógł zabić kilka osób, niezależnie od tego, czy miał na to ochotę, czy nie. Prawda jest taka, że jego czyny, nawet jeśli zostały rozmyte w kategorii pewnego rodzaju sprawiedliwego obywatelskiego nieposłuszeństwa, dla wielu ludzi w Granby nie były heroiczne.
Prawda jest też taka, że w umysłach wielu innych, którzy znają Heemeyera tylko z jego internetowej legendy, prawda po prostu nie ma znaczenia. Dla nich Marv i jego zabójca spycharka będą nadal żyć triumfalnie.
TERAZ TO CIEKAWE
Według The Online Tank Museum urządzenie Heemeyera opierało się na 49-tonowym (44,4 tony) buldożeru Komatsu D355A, który po jego zakończeniu ważył 61 ton (55,3 tony). Był wyposażony w trzy półautomatyczne karabiny, a Heemeyer nosił dwie bronie boczne, w tym Magnum .357, którego używał do popełnienia samobójstwa. Maszyna — nawiasem mówiąc, była klimatyzowana — była również wyposażona w kilka kamer zewnętrznych, dzięki czemu mógł widzieć swoje otoczenie, gdy kulił się w kokpicie. Kamery zabezpieczono kuloodporną pleksiglasem.