Jak religia i antyregulacyjne uprzedzenia zrodziły przemysł suplementów o wartości 36 miliardów dolarów?

Aug 14 2021
Suplementy obiecują księżyc – schudnąć, zakończyć depresję, rzucić palenie, lepiej spać, odmłodzić się! Przemysł suplementów rozrósł się do ogromnych rozmiarów, oferując doskonałość w pigułce.
Ponad połowa Amerykanów regularnie przyjmuje suplementy. Frank Bienewald/Getty Images

Spędzać czas oglądania telewizji lub przeglądania mediów społecznościowych, a będziesz nieuchronnie zobaczyć reklamy na pigułki , proszki i mikstury, które obiecują wzrost mięśni, szopa ciała tłuszczu , poprawić koncentrację i Obudź swoją młodość.

Większość z nas ich używała. Według ostatnich obliczeń, National Center for Health Statistics stwierdziło, że ponad 50 procent wszystkich dorosłych w Ameryce stosowało suplement w ciągu ostatnich 30 dni . Centrum wykorzystało dane z 2017 i 2018 r., ale nowsze sondaże sugerują, że liczba ta jest bliższa ponad 70 proc .

Na całym świecie mówi się, że przemysł suplementów diety jest wart ponad 140 miliardów dolarów w 2020 roku. W samych Stanach Zjednoczonych szacuje się, że liczba ta wynosi około 36 miliardów dolarów  – pomimo dowodów na to, że większość tych suplementów  nie działa .

W jaki sposób produkty o wątpliwych korzyściach i wysokich cenach stały się tak popularne? Suplementy diety nie są zjawiskiem nowym. Ich historia sięga co najmniej 150 lat, a dzięki fałszywym obietnicom, fanatycznym zwolennikom i słabym regulacjom udało im się dobrze prosperować w Stanach Zjednoczonych.

Podsycanie apetytu na alternatywy

Biorąc pod uwagę dziwaczne twierdzenia, które mogą zdobić etykiety suplementów, być może nie jest zaskakujące, że niektórzy z pierwszych entuzjastów suplementów byli postaciami religijnymi. Ich suplementy nie były pigułkami, ale raczej alternatywą dla żywności.

Sylvester Graham , urodzony w 1794 roku, był amerykańskim pastorem prezbiteriańskim, który głosił zbawienie poprzez dietę wegetariańską.

Krakersy Graham, które są przygotowywane z mąki pszennej, zostały rozstawione jako zdrowa alternatywa dla tradycyjnego chleba.

Część nauk Grahama koncentrowała się na umiarze i pełnoziarnistej żywności . Zwolennicy Grahama wytwarzali i sprzedawali chleb Grahama, krakersy i mąkę, obiecując, że te produkty będą promować prawe życie i wieczne zbawienie.

Chociaż Graham nie popierał oficjalnie tych produktów, jego duchowy następca, dr John Harvey Kellogg, był gorącym orędownikiem nowej linii żywności jego rodziny. Lekarz, wynalazca i biznesmen w jednym, Kellogg prowadził własne uzdrowisko w Michigan –  Battle Creek Sanitarium  – na przełomie XIX i XX wieku. Chociaż nie tworzył płatków kukurydzianych – to jego brat Will – Kellogg był odpowiedzialny za marketing mąk, zamienników białka, granoli i maseł orzechowych. Podobnie jak produkty Graham, żywność Kellogga wiązała się z poprawą zdrowia i cnoty.

Krakersy Graham i muesli mogą wydawać się stosunkowo łagodne w porównaniu z niektórymi sprzedawanymi obecnie produktami zdrowotnymi, takimi jak herbaty detoksykujące i wody wzbogacone witaminami. Niemniej jednak były one ważne w promowaniu wciąż silnego przesłania, na którym opiera się większość suplementów, które widzimy dzisiaj: Ten produkt poprawi Twoje zdrowie i życie.

Suplementy fitness stają się wściekłością

Ucząc tego tematu uczniom , opowiadam o odkryciu dokonanym przez historyków Johna Faira i Daniela Halla , którzy badali historię proszków białkowych .

W latach 40. amerykański dietetyk Paul Bragg skontaktował się z producentem sztangi Bobem Hoffmanem.

W tym czasie Hoffman zarabiał małą fortunę, sprzedając swój sprzęt treningowy York Barbell w całych Stanach Zjednoczonych. W międzyczasie Bragg mocno ugruntował swoją pozycję czołowego eksperta w dziedzinie żywienia alternatywnego. Wyczuwając potencjalnie lukratywne partnerstwo, Bragg napisał do Hoffmana z pomysłem.

W liście Bragg powiedział Hoffmanowi podstawową wadę jego firmy w Yorku: jego produkty są trwałe. Jeśli ktoś kupił sztangę w latach 30., prawdopodobnie jeszcze w latach 50. będzie mógł go używać. Bragg zalecił sprzedaż suplementów diety, które należałoby wymieniać co dwa tygodnie lub co miesiąc.

Dr Paul Bragg postrzegał suplementy jako finansową gratkę, ponieważ zawsze trzeba je uzupełniać.

Hoffman postanowił kontynuować współpracę z Braggiem, ale szybko dostrzegł potencjał tego pomysłu. W latach pięćdziesiątych, dietetyk i trener kulturystyki Irving Johnson zaczął sprzedawać suplementy białkowe w magazynie Hoffman's Strength & Health. Wykonany z soi proszek „Hi Protein” firmy Johnson odniósł ogromny sukces .

W ciągu roku Hoffman zabronił Johnsonowi wstępu do swojego magazynu i zaczął sprzedawać swój własny proszek „ Hi-Proteen ”. Suplementy białkowe jako branża rosły pod względem wielkości i zakresu. Produkty z białka sojowego zostały ostatecznie zastąpione sproszkowanym białkiem mleka w latach 60. XX wieku. Pod koniec lat 90. istniało kilka innych pochodnych, od białka grochu po proszki kolagenowe.

Wielkość i zakres innych ofert rosły z czasem. Suplementy witaminowe i mineralne stały się popularne w latach pięćdziesiątych . Napoje energetyczne i dopalacze energii, takie jak kreatyna, zaczęły znikać z półek pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych . Prohormony – które rzekomo budowały mięśnie i zostały ostatecznie zakazane –  zostały wprowadzone na początku XXI wieku . Z każdą dekadą zyski rosły, podobnie jak kreatywność w brandingu produktów.

Niezwykłe obietnice były na porządku dziennym. Producenci witamin obiecywali produkty leczące raka , proszki białkowe reklamowały efekty podobne do sterydów , a suplementy przedtreningowe – często wzbogacone metamfetaminą –  oferowały nieograniczoną energię .

Władze rządowe niewiele zrobiły, aby ich powstrzymać.

Młócąca FDA

Nie z powodu braku prób. Przemysł suplementów i władze federalne od dawna grają w kotka i myszkę.

Kiedy Hoffman i inni zaczęli sprzedawać suplementy, technicznie podlegali polityce Agencji ds. Żywności i Leków. Ale w latach pięćdziesiątych FDA nie była przygotowana do regulowania suplementów diety. Jednak niektóre dziwaczne twierdzenia producentów i niehigieniczne praktyki zaczęły przyciągać uwagę organu regulacyjnego, który wkrótce starał się uzyskać większą kontrolę.

W latach sześćdziesiątych Hoffman – który rutynowo twierdził, że jego produkty w krótkim czasie dodają kilogramów mięśni – stał się celem FDA. Sekret jego proszku Hi-Proteen?  Duże mieszania kadzi , w której miesza się proszek czekoladowy Hershey wraz z proszkiem białka sojowego z zastosowaniem wiosło nożna.

Hoffman był regularnie cenzurowany, ale nigdy nie zatrzymywany. W latach 60. i 70. FDA regularnie kontaktowała się z producentami ze względu na ich luźne metody produkcji i niedowierzające twierdzenia.

Problem polegał na tym, że FDA nigdy nie była w stanie w pełni uregulować branży.

Od 1968 do 1970 roku Kongres przeprowadził kilka publicznych przesłuchań na temat planów FDA dotyczących regulacji suplementów. Ustawodawcy, stowarzyszenia handlowe suplementów, producenci i obywatele dyskutowali o ograniczeniach i zakazach dotyczących niektórych produktów, takich jak zakaz sprzedaży suplementów zawierających składniki odżywcze w ilości przekraczającej 150% zalecanego dziennego spożycia.

Publiczne i prywatne oburzenie powstrzymało takie plany. FDA została zmuszona do podjęcia lekkich regulacji. W 1975 roku orzeczenie sądu pozwoliło suplementom reklamować się jako naturalne. Rok później ustawa Rogers Proxmire Act zabroniła FDA nakładania limitów na ilości witamin i minerałów w suplementach.

FDA zachowała prawo do dochodzenia bezpodstawnych lub wprowadzających w błąd twierdzeń, ale to nie spowolniło branży. Liczba produktów stale rosła.

Mówiąc prościej, niemożliwe stało się nadzorowanie tego, co trafia do produktów. Wyjaśnia to również, dlaczego tak wiele suplementów zawiera notatkę informującą, że nie są one zatwierdzone ani zatwierdzone przez FDA.

Klasyfikowanie suplementów jako żywności pozwoliło producentom ominąć rygorystyczne przepisy FDA dotyczące leków.

Na początku lat 90. FDA wznowiła wysiłki w celu uregulowania branży suplementów. W szczególności agencja chciała zwiększyć swoje własne uprawnienia wykonawcze, jednocześnie czyniąc nielegalnym reklamowanie oświadczeń terapeutycznych na etykietach suplementów. Po raz kolejny prywatny lobbing i publiczne protesty osłabiły uprawnienia agencji.

W 1994 roku Kongres uchwalił ustawę o edukacji zdrowotnej o suplementach diety, która całkowicie zmieniła krajobraz żywieniowy. Suplementy były teraz klasyfikowane jako żywność, a nie leki czy dodatki do żywności . Ustawa klasyfikując suplementy jako żywność, a nie leki, obniżyła ciężar dowodu dla twierdzeń producenta.

Ustawodawstwo rozszerzyło również, które produkty mogą być zaklasyfikowane jako suplementy – a zatem nie podlegające kompetencji FDA.

Obecnie na producentach spoczywa odpowiedzialność za samoregulację swoich potencjalnie szkodliwych produktów. Naraża to producentów na procesy sądowe, ale dla konsumentów może to być długi i długotrwały proces . W efekcie suplementy są wprowadzane na rynek, zanim zostaną dokładnie przetestowane. W związku z tym wiele produktów jest sprzedawanych pomimo tego, że zawierają zakazane substancje .

Pojedyncza obietnica zamknięta w pigułce

Od połowy XX wieku suplementy diety są promowane w Stanach Zjednoczonych na różne sposoby. Ale biorąc pod uwagę różnice w produkcie, smaku i cenie, są one generalnie sprzedawane w oparciu o jedną obietnicę: Ten produkt w pewien sposób poprawi twoje życie.

Niezależnie od tego, czy dotyczy to konkretnego produktu, czy nie – niektóre suplementy faktycznie działają, czego  przykładem jest kreatyna – stało się to problematyczne na szerszym poziomie. Agencje federalne w Stanach Zjednoczonych nieustannie napotykają przeszkody w prawidłowym nadzorowaniu rynku. Prywatny lobbing i publiczne oburzenie, że rząd chce „ zabrać twoje witaminy ” zachęcają do nadużyć i niebezpiecznych wiadomości.

Studium z 2018 stwierdzono 776 przypadki niedozwolonych substancji farmaceutycznych są dodawane do suplementów w Stanach Zjednoczonych od 2007 do 2016. Wiele z tych dodatków były stosunkowo nieszkodliwe. Ale kilka składników – od związków steroidowych po zakazane leki odchudzające – nie było.

Suplementy mogą wiele obiecać. Ale w rzeczywistości większość z nich to artykuły wiary.

Conor Heffernan jest adiunktem kultury fizycznej i studiów sportowych na University of Texas w Austin.

Ten artykuł został ponownie opublikowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Oryginalny artykuł można znaleźć tutaj .