Wypiłem pakiety ketchupu w biegu dla nauki

Nov 10 2023
Niezrażony matematyką ani zdrowym rozsądkiem, chętnie dałem się nabrać na najnowszy chwyt reklamowy Heinza.

Jeszcze zanim połknęłam pierwszą paczkę ketchupu podczas treningu, wiedziałam, że dałam się nabrać na głupi chwyt reklamowy Heinza. Ale jako mieszkaniec Pittsburga muszę poważnie traktować ketchup Heinza. Potrafię to łatwo wysunąć z dowolnej szklanej butelki, nie zjem Hunta i nie chcę nazywać Heinza Fielda, jakkolwiek, do cholery, brzmi jego nowa nazwa . Dlatego też, będąc biegaczem, jestem idealnym rynkiem docelowym dla nowego chwytu Heinza: przekonania sportowców, aby używali opakowań keczupu jako paliwa.

Heinz ogłosił w filmie , że tworzy zwornikowe trasy biegowe w dużych miastach, umieszczając mapy w działających aplikacjach, takich jak Strava i MapMyRun, aby pomóc biegaczom uzyskać dostęp do pakietów ketchupu w dowolnym miejscu. (Jeśli nie zauważyłeś, etykieta Heinza ma kształt zwornika. Pensylwania jest stanem Keystone . Lokalne połączenie jest głębokie.) Na filmie twierdzą, że biegacze przysięgają, że opakowania z ketchupem będą tankować w drodze .

Jestem biegaczem i to była dla mnie nowość. Nie pomysł jedzenia dziwnych rzeczy podczas biegania; podczas bardzo długich biegów noszenie ze sobą słodyczy lub żeli dla dodania energii jest rzeczą normalną , a pod koniec maratonu możesz nawet otrzymać chipsy lub colę. W przypadku ultramaratonów czasami dostępna jest jeszcze większa różnorodność przekąsek; ludzie, którzy biegają więcej niż 40 km, mają najdziwniejsze pragnienia. Zapytałem więc pewnego ultrabiegacza, którego znam, czy kiedykolwiek używał w biegu saszetek z ketchupem lub czy zna kogoś, kto tak robił. Odpowiedź była po prostu: „lol, nie ma mowy”.

Dlaczego keczup może mieć sens jako paliwo do jazdy?

Biegając, nawet w dość wolnym tempie, organizm spala dużą ilość węglowodanów. Wiele z nich pochodzi z glikogenu, formy magazynowania węglowodanów w mięśniach. Możesz dodać więcej węglowodanów do mieszanki, jedząc produkty zawierające cukier lub skrobię przed treningiem lub w jego trakcie . Biegacze, którzy spożywają więcej węglowodanów, zwykle czują się lepiej i biegają dalej niż ci, którzy tego nie robią.

Doładowanie węglowodanami nie jest wymagane w przypadku krótkich biegów – powiedzmy trwających godzinę lub krócej. Jeśli jednak w weekendy biegasz 10 mil lub trenujesz do maratonu lub półmaratonu, z pewnością znajdziesz się w obszarze, w którym mogą pomóc żele. Żele to najwygodniejszy sposób na zdobycie węglowodanów w biegu; są to opakowania zawierające kilka łyżek syropowego szlamu ( Gu to jedna z marek o odpowiedniej nazwie), który można z łatwością siorbać w drodze.

Przez pocenie tracimy również sód i inne elektrolity, a niektóre żele również zawierają elektrolity. Możesz też zastąpić elektrolity piciem czegoś takiego jak Gatorade lub Tailwind. Maratończycy ( jak nasza Meredith Dietz ) sprowadzą swoją strategię uzupełniania paliwa do poziomu naukowego. Aby uzyskać najlepszą wydajność, zaleca się spożywanie od 30 do 60 gramów węglowodanów na godzinę; niektórzy sportowcy będą dążyć do jeszcze więcej. Zastąpienie soli zależy od tego, jak bardzo się pocisz.

Rzeczywistość: Ketchup nie ma sensu jako paliwo do napędu

Ketchup zawiera głównie syrop kukurydziany i sól i jest dostępny w wygodnych małych paczuszkach. Więc to w zasadzie żel, prawda? Sprawdźmy liczby.

  • Jedno opakowanie Gu zawiera 100 kalorii, 22 gramy węglowodanów i 50 miligramów sodu.
  • Jedno opakowanie ketchupu zawiera 10 kalorii, dwa gramy węglowodanów i 90 miligramów sodu. Oh.

Aby uzyskać taką samą ilość węglowodanów, jak w pojedynczej paczce Gu (którą należy zażywać mniej więcej co 45 minut), potrzeba 11 paczek ketchupu. To jednak zapewniłoby 990 miligramów sodu.

Jeśli w biegu zjesz, powiedzmy, trzy Gusy, będzie to 66 gramów węglowodanów i 150 miligramów sodu. Jeśli spożyjesz 33 opakowania ketchupu, będziesz miał takie samo spożycie węglowodanów i 2970 miligramów sodu. Zalecana dzienna dawka sodu wynosi 2300 miligramów. Sportowcy mogą bezpiecznie spożywać więcej sodu niż przeciętny człowiek, ponieważ nadmiernie się pocą. Ale i tak… to dużo.

Przetestowałem w trasie opakowania ketchupu

Niezrażony matematyką ani zdrowym rozsądkiem, postanowiłem przetestować, jak opakowania ketchupu sprawdzają się w prawdziwym świecie. Mój pierwotny plan zakładał długi bieg przełajowy. Ale byłem zajęty przez cały dzień i nie miałem okazji wyjść, dopóki nie zrobiło się ciemno, więc udałem się na krótką przebieżkę po dobrze oświetlonym lokalnym torze. Mój mąż uprzejmie kupił dla mnie gdzieś w sklepie 20 paczek ketchupu; Wepchnąłem 10 sztuk do kieszeni legginsów i nieco niechętnie wyszedłem za drzwi. "Baw się dobrze!" zawołał za mną. Odpowiedziałem po prostu: „Nie zrobię tego”.

Przez te lata zrobiłem wiele rzeczy, które można nazwać złym pomysłem. To zdecydowanie należy do nich. Po przebiegnięciu zaledwie jednej mili (próbując zaostrzyć apetyt, ponieważ my, biegacze, w biegu zjadamy rzeczy, których na co dzień byśmy nie dotknęli) zatrzymałem się, żeby wypić kilka paczek.

Moją prawą kieszeń wypchano torebkami ketchupu; po mojej lewej stronie znajdowała się pusta torba ziploc na śmieci. W końcu na jeden żel potrzeba 11 opakowań ketchupu, więc to dużo małych, lepkich owijek. Otworzyłem pierwszą i poszła w dół przez właz. Pikantny, słony, słodki. Zdecydowanie odskocznia od zwykłych, mdłych żeli. Pustą paczkę wrzuciłam do worka na śmieci. Dziwne, ale w porządku.

Ale miałem tylko dwa gramy węglowodanów. Musiałem zjeść jeszcze jeden. I kolejny. I kolejny. Po czterech paczkach powiedziałem sobie, że resztę wypiję później. Wróciłem na tor czując się… cóż, jak osoba, która właśnie wypiła cztery paczki ketchupu. To było uczucie zgagi. Nigdy nie mam problemów żołądkowych, gdy jem w biegu, ale chyba na wszystko przychodzi ten pierwszy raz.

Reszty nie zjadłem później. Miałem dość. Opakowania z keczupem są za małe, zbyt słone, zbyt kwaśne i po prostu zbyt obrzydliwe, aby zastąpić bieżące paliwo. Ale jestem trochę ciekawa, jak by to było mieć tylko jedno opakowanie ketchupu pod koniec biegu, po zjedzeniu już kilku żeli i pragnieniu czegoś, co ma jakiś smak, na przykład prawdziwego jedzenia. Czy rozważyłbym zabranie opakowania ketchupu razem ze zwykłym żelem? Prawdopodobnie bym to zrobił. I pewnie też bym tego żałował.