Afryka jest domem dla wielu gatunków antylop. Większość, podobnie jak gnu , gazele i impala, jest duża, efektowna i majestatyczna. Są też dik-diks (rodzaj Modoqua ). Zwykle ważący od 7 do 18 funtów (3 do 7 kilogramów) i mający od 14 do 18 cali wysokości (35 do 45 centymetrów), gdy są w pełni dorośli, ci mali faceci ledwo rejestrują się wśród swoich mocniejszych kuzynów, ale zdecydowanie maksymalizują miernik urody.
Istnieją cztery gatunki dik-diks występujące w całej Afryce, głównie na obszarach suchych, półpustynnych. Dik-diki Gunthera żyją na suchych obszarach Afryki Wschodniej, podczas gdy dik-diki Kirka znajdują się we wschodniej i południowo-zachodniej Afryce. Srebrne dik-diki żyją w niskich, gęstych zaroślach południowo-wschodniego wybrzeża Somalii i południowo-wschodniej Etiopii, a dik-diki soli w północnej Kenii i wschodnim Sudanie. Każdy z tych gatunków ma wiele podgatunków.
Zoo Brookfield w Brookfield w stanie Illinois, na północ od Chicago, jest domem dla czterech dik-dików - jednego samca i trzech samic. Amy Roberts, starsza kuratorka ds. Ssaków w zoo, opowiedziała nam o tych malutkich antylopach.
Twarz dik-dik przypominająca Bambi jest zdominowana przez wydatny pysk i ciemne oczy otoczone białymi znaczeniami. Czarny gruczoł przedoczodołowy wielkości mniej więcej gumki do ołówka wygląda jak kropka w kąciku każdego oka. Gruczoł wydziela czarną smolistą substancję, której dik-dik używa do oznaczenia swojego terytorium.
„W profesjonalnej opiece iw swoim naturalnym środowisku dik-dik podchodzi do gałęzi i wygląda tak, jakby wkładał gałązkę do oka” - mówi Roberts. „Poruszają głową w przód iw tył, pozostawiając czarną substancję, która twardnieje, by oznaczyć ich terytorium. W świecie zoo niektóre samice będą próbować oznaczyć swoich opiekunów. Pracowałem z springerami i dik-dikami, którzy oznaczyli moje rzepki ”.
Dik-dikowie żyją w monogamicznych parach, a nie w stadach. Samce łatwo zauważyć dzięki krótkim, 3-calowym (8-centymetrowym) rogom. Samice zwykle rodzą dwoje potomstwa w ciągu roku - ciąża trwa od pięciu do sześciu miesięcy. Rodzice zachęcają starsze potomstwo do opuszczenia terytorium, gdy tylko osiągnie pełny rozmiar, około siedmiu miesięcy.
Terytorium może się znacznie różnić pod względem wielkości, według Robertsa, który twierdzi, że zależy to od jakości środowiska i liczby dik-dików, które terytorium musi wspierać.
„Prawie zawsze będzie para z jednym potomkiem, a jeśli masz nowe potomstwo, starsze wypędzą” - mówi. „Jeśli dostępnych jest dużo osłon i zieleni, będą miały mniejszy zasięg. Ale jeśli jest to rzadsze środowisko z mniejszą liczbą miejsc do ukrycia się i mniejszą ilością jedzenia, będą potrzebować znacznie większego obszaru”.
Co jedzą Dik-diks?
Dik-dikowie są roślinożercami, nie pasą się, jedzą liście głównie akacji i krzewów. Wykorzystają swój mały rozmiar, jedząc nasiona lub kwiaty upuszczone przez wyższe zwierzęta. Roberts twierdzi, że w niewoli karmi się je granulkami z lucerny wzbogaconymi witaminami i minerałami.
„Jedzą te granulki tak, jakbyś karmił konia lub krowę, ale dostają też siano z lucerny” - mówi. „Zapewniamy również gałęzie ścięte ze świeżych liści - przez cały rok”.
Nazwa Dik-dik pochodzi od dźwięku, który wydają, kiedy się boją - są płochliwymi stworzeniami - a ci, którzy to słyszeli, mówią, że brzmi to bardziej jak „z” niż „d”. Robią hałas przez bardzo giętki pysk, który jest również wysoce rozwiniętym systemem chłodzenia. Roberts porównuje to do miecha, chłodzącego krew docierającą do mózgu i powietrze docierające do płuc.
„Struktura (pyska) jest większa niż to, czego potrzebuje ich nos, jest wiele fałd, które są wilgotne, a nadlatuje suche powietrze (fałdy)” - mówi Roberts. „To jest podobne do tego, gdy pocisz się, a powietrze podmuchuje ci skórę, odparowując pot; to cię ochładza. Pysk dik-dika chłodzi krew tuż przed tym, zanim trafi ona do mózgu”.
Mają też inne pustynne adaptacje. Do przeżycia nie potrzebują dużo wody i mają dobrze funkcjonujące nerki; rzadko oddają mocz, a ich odchody są małe i niesamowicie suche. Używają obornika lub toalety jako oznaczenia terytorialnego.
Czy Dik-dik byłby dobrym zwierzakiem?
Chociaż są małe, w niektórych przypadkach tak małe jak kot domowy, dik-diki nie są udomowione i nie byłyby dobrymi zwierzętami domowymi.
„Mają maleńkie smukłe nóżki, które mogłyby się łamać na twardym drewnie lub linoleum” - mówi Roberts. - Są gatunkiem latającym, więc uciekną, jeśli się przestraszą i mogą się zranić. Ponieważ są monogamiczne, jeśli trzymasz tylko jednego, nie byłoby to odpowiednie zgrupowanie społeczne.
Roberts pracowała z wieloma ssakami w swojej karierze, ale mówi, że miała okazję hodować wiele mniejszych antylop w butelkach, a dik-diki są jednym z jej ulubionych gatunków.
„Idę po małych chłopaków” - mówi. „Pomija się mniejsze antylopy. Prawdopodobnie jest to politycznie niepoprawne, ale czasami samce mogą mieć syndrom małego człowieka. Stają się bardzo wytrzymałe i opiekuńcze wobec swojego potomstwa. To całkiem zabawne, gdy 14-calowe (35-centymetrowe) zwierzę jest agresywne w stosunku do ty. Ale mi się to podoba. "
Teraz to jest interesujące
Chociaż dik-diki nie są zagrożone, na listach konserwatorskich są wymienione jako „najmniej zainteresowane”. Niestety, poluje się na nie ze względu na ich skóry, z których często robi się rękawiczki. Jedna skóra odpowiada jednej rękawicy.