Mieszkanka Los Angeles Megan Holiday szukała odrobiny ciszy i spokoju. Jako osobistość na antenie stacji radiowej KROQ i prowadząca własny podcast, 7 Words , zapracowana, zorientowana w mediach DJ znalazła potencjalne źródło wytchnienia w niektórych z jej ulubionych miejsc rozrywki.
„Po raz pierwszy zaczęłam słyszeć o zbiornikach z deprywacją w podcastach — Joe Rogan, Duncan Trussell Family Hour — i to właśnie słysząc, jak opowiadają o tym doświadczeniu, mój poziom zainteresowania zaczął się osiągać” — pisze w e-mailu. „Rozmawiali o tym, jak to było ostateczne doświadczenie medytacyjne, miejsce, w którym można całkowicie odłączyć się od bodźców zewnętrznych i przejść do wewnątrz. Jako osoba, która na co dzień zajmuje się lękiem, używam medytacji jako sposobu na radzenie sobie i czuję, że zbiornik deprywacji może bądź też dla mnie nowym zasobem”.
Wakacje nie są same: od lat pięćdziesiątych ludzie parają się praktyką znaną jako terapia ograniczonej stymulacji środowiskowej (REST), rodzaj interwencji zakorzeniony w deprywacji sensorycznej (tj. odcięcie zmysłów wzroku, węchu , słuchu itp. .), często poprzez zastosowanie specjalnej komory zwanej zbiornikiem deprywacyjnym.
Badania wykazały, że REST może być użytecznym narzędziem radzenia sobie ze stresem , skutecznym leczeniem zachowań uzależniających i potencjalną terapią wspomagającą uogólnione zaburzenie lękowe (GAD). Nie wspominając o tym, że nawet "Simpsonowie" wzięli udział w tym doświadczeniu w odcinku "Zrób miejsce dla Lisy" z 1999 roku.
Jeśli, tak jak ja, jesteś szalenie klaustrofobiczny , a pomysł „zbiornika deprywacji” (znanego również jako „zbiornik deprywacji sensorycznej”, „zbiornik flotacyjny” lub „zbiornik izolacyjny”) przeraża cię do głębi, to być może masz całkowicie skreślił terapię. Ale w nietradycyjnej metodzie jest o wiele więcej, niż może ci się wydawać.
Ale dlaczego pływanie?
Istnieje kilka różnych sposobów doświadczania deprywacji sensorycznej. „Chamber REST” polega na leżeniu na łóżku w ciemnym, dźwiękoszczelnym pomieszczeniu. W przeciwieństwie do tego, rodzaj terapii, której doświadczył Holiday, znany jest jako odpoczynek na wodzie, odmiana leczenia, która polega na pływaniu w roztworze słonej wody w zbiorniku, który jest odcięty od zewnętrznej stymulacji. Chociaż modalności są nieco inne, czy naprawdę istnieje zasadnicza różnica między „pływaniem” a „pozbawieniem zmysłów”?
„Terminy są często używane zamiennie, jednak uważam, że ten ostatni termin – deprywacja sensoryczna – jest w rzeczywistości mylący, ponieważ stwierdziliśmy, że większość uczestników zgłasza wzmocnienie wrażeń wewnętrznych podczas unoszenia się (np. odczucia oddechu lub bicia serca), dr Justin Feinstein , prezes i dyrektor Float Research Collective i były neuropsycholog kliniczny Laureate Institute for Brain Research, pisze pocztą elektroniczną.
„Większość zbiorników pływakowych ma obudowy, co tworzy klaustrofobiczne środowisko” – mówi Feinstein. „Nasze laboratorium opracowało otwarty basen pływakowy, w którym pomieszczenie zbudowane wokół basenu jest dźwiękoszczelne, odporne na światło i kontrolowane przez temperaturę/wilgotność. Dzięki temu wrażenia z pływania są dokładnie takie same, jak w zamkniętych basenach, ale bez konieczności stosowania zadaszenia ”.
Dla osób ciekawskich, które nie lubią ciasnych przestrzeni (podnosząc rękę), jest to potencjalnie świetna wiadomość. Ale dlaczego w ogóle ktoś miałby zdecydować się na pływanie lub uczestnictwo w jakiejkolwiek formie REST?
Po pierwsze, wydaje się, że może to mieć duży wpływ na stres , którego wielu z nas doświadcza na co dzień. „Jednogodzinna sesja float była w stanie spowodować znaczne krótkotrwałe zmniejszenie lęku w grupie klinicznie niespokojnych pacjentów, z których wielu było odpornych na inne metody leczenia lęku” – mówi Feinstein. „Ponadto stwierdziliśmy, że doświadczenie unoszenia się na wodzie pozostawiło niespokojnych pacjentów uczucie spokoju, które trwało przez cały dzień, co sugeruje, że skutki tego doświadczenia utrzymują się poza samą sesją unoszenia się na wodzie”.
W przypadku Holiday jej pierwsze doświadczenie z pływaniem było tak kuszące, że wróciła po więcej. „Poszedłem do miejsca o nazwie Just Float w Pasadenie w Kalifornii” – mówi Holiday. „Uznałem, że ich obiekt jest naprawdę czysty i piękny, a cena również była bardzo rozsądna. Robiłem to już około cztery razy i absolutnie podobało mi się to doświadczenie”.
Uwaga redaktora: Centrum Kontroli Chorób twierdzi, że nie ma dowodów na to, że COVID-19 może rozprzestrzeniać się za pomocą wód rekreacyjnych. Ale podczas naszego badania
Jak naprawdę wygląda deprywacja sensoryczna?
Ale co to za doświadczenie? Według Feinsteina każdy uczestnik ma szansę wywołać własne ujęcia. „Najważniejszą rzeczą, którą ludzie muszą rozpoznać, jest to, że masz pełną kontrolę nad pływaniem i możesz wchodzić i wychodzić z basenu, kiedy tylko chcesz, a także włączać i wyłączać światła” – mówi Feinstein.
Chociaż każdy obiekt jest inny, Just Float, który reklamuje się jako największe na świecie centrum terapii pływakowej, rozpuszcza 1300 funtów (589 kilogramów) soli Epsom w 250 galonach (946 litrów) wody w każdym zbiorniku pływakowym, aby zapewnić „bezwysiłkowe” unoszenie się na wodzie. Obiekt podgrzewa również wodę do 95 stopni Fahrenheita (35 stopni Celsjusza), aby uzyskać neutralną temperaturę.
W przypadku Holiday doświadczenie to stanowiło spokojną scenerię dla głębokiej wewnętrznej refleksji; forma ultramedytacji . „Każda osoba ma zasadniczo własną łazienkę/kapsułę, w której jest wystarczająco dużo miejsca na przebranie się i prysznic przed i po” – mówi Holiday. „Wtedy są te niesamowicie wyglądające, tajemnicze małe drzwi, które otwierają się w kapsułę z dużym, przypominającym jacuzzi, delikatnie oświetlonym zbiornikiem. Woda jest ciepła, ale nie gorąca, jest wygodna, a sól w wodzie pozwala unosisz się wygodnie. Kiedy czujesz się komfortowo i jesteś gotowy, zamykasz drzwi i naciskasz przycisk, który wyłącza wszystkie światła i robi się ciemno. To czas, aby zamknąć oczy i wyruszyć w podróż."
„Podróż” może się różnić w zależności od tego, z kim rozmawiasz i typu ODPOCZYNKU, w którym uczestniczą, ale w przypadku wakacji brak zewnętrznych bodźców pomógł jej dostroić się do odczuć pojawiających się w jej mózgu i ciele. „Wiele myśli pojawia się i znika z mojego umysłu, a ja po prostu staram się je przepuścić i skupić się na oddychaniu i byciu obecnym” – mówi. „Zazwyczaj pływam przez godzinę, ale wiem, że możesz zrobić więcej lub mniej czasu, w zależności od tego, co chcesz robić”.
Czy powinieneś spróbować?
Chociaż wciąż pojawiają się badania nad zaletami REST, nie ma zbyt wielu udokumentowanych zagrożeń ani wad. Tak, przypadkowe utonięcie jest zawsze możliwe, gdy w grę wchodzi woda, ale ryzyko jest bardzo niskie. Jak stwierdza Medical News Today , po prostu: „Najlepszym sposobem, aby temu zapobiec, jest unikanie wchodzenia do zbiornika w stanie wysokiego lub w inny sposób odurzenia”.
Niektórzy ludzie zgłaszali, że doświadczają halucynacji w zbiornikach, a innym może być niewygodna ciemność i cisza, ale prawdopodobieństwo poważnych zagrożeń pozostaje niskie. „Do tej pory nie zaobserwowaliśmy żadnych poważnych problemów związanych z bezpieczeństwem u niespokojnych pacjentów, których badaliśmy” – mówi Feinstein
„Gorąco polecam każdemu, kto robi zbiornik deprywacji” – mówi Holiday. „Zawsze wychodzę zrelaksowana i odnowiona. Poświęcenie godziny na wejście do wnętrza, skupienie się na oddechu, ucieczkę od telefonu komórkowego i sprawdzenie siebie było dla mnie bardzo korzystnym doświadczeniem. Bardzo pomaga mi z moim niepokojem lub po prostu te chwile w życiu, w których wszystko może wydawać się przytłaczające i muszę przetworzyć lub uregulować swoje uczucia”.
Uwaga redaktora: Centrum Kontroli Chorób twierdzi, że obecnie nie ma dowodów na to, że COVID-19 może rozprzestrzeniać się poprzez czynności takie jak pływanie i moczenie w jacuzzi. Jednak podczas naszych badań odkryliśmy, że kilka ośrodków terapii pływakowej zostało zamkniętych z ostrożności z powodu koronawirusa.
Teraz to jest interesujące
Pierwszy zbiornik deprywacji sensorycznej został zaprojektowany w 1954 roku przez amerykańskiego lekarza i neurologa Johna C. Lilly'ego. Zamierzał wykorzystać zbiornik jako sposób na badanie korzeni świadomości, ale w latach sześćdziesiątych znalazł się w środku kontrowersji, kiedy jego eksperymenty zaczęły obejmować narkotyki, takie jak LSD i ketamina.
Data publikacji: 27 lipca 2020 r.