Dlaczego nie wszyscy jesteśmy w tej samej strefie czasowej?

Jul 16 2019
Świat miał strefy czasowe dopiero od końca XIX wieku. Niektórzy uważają, że powinniśmy je wyeliminować i zamiast tego mieć tylko jeden uniwersalny czas.
Kiedy w Londynie jest 21:30, w Nowym Jorku jest 16:30. Kto o tym zdecydował? Adam Gault / Getty Images

Jeśli podróżujesz, wiesz, jak duża jest niedogodność, aby pamiętać o ustawieniu zegarka i zegara w laptopie, aby odzwierciedlały czas lokalny w miejscu docelowym, a następnie pamiętaj, aby po powrocie zmienić go z powrotem. A może przegapiłeś spotkanie telefoniczne z kimś w odległym mieście, bo zapomniałeś, że 9:00 w Chicago to 7:00 w Los Angeles, a 10:00 w Nowym Jorku. Tak czy inaczej, strefy czasowe, które mają utrzymywać nasze zegary zgodnie z czasem słonecznym, gdziekolwiek jesteśmy na planecie, mogą być naprawdę uciążliwe, gdy podróżujesz przez wiele stref czasowych lub komunikujesz się z kimś, kto znajduje się w odległym miejscu.

Dziwne jest myślenie, że strefy czasowe zostały wymyślone jako sposób na zmniejszenie zamieszania, a nie jego powodowanie. Ponieważ czas słoneczny zmienia się w miarę przemieszczania się nawet na niewielką odległość z jednego miejsca do drugiego na całej planecie, przez większość historii ludzkości pora dnia była różna wszędzie.

„Czas mierzono jedynie położeniem słońca, więc zegar słoneczny decydował, która jest godzina” - wyjaśnia Steve Hanke , profesor ekonomii stosowanej na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Na przykład południe w Londynie nadeszło 10 minut wcześniej niż południe w Bristolu, 120 mil (193 km) na zachód. Nawet po tym, jak ludzie zaczęli używać zegarów mechanicznych w Europie w 1300 roku, niespójności utrzymywały się.

Jak kolej ustandaryzowała strefy czasowe

Ale zamieszanie co do dokładnego czasu nie było wielkim problemem aż do XIX wieku, kiedy pociągi kolejowe zaczęły umożliwiać szybkie przemieszczanie się z jednego miejsca do drugiego. Nagle „ludzie gubili pociągi i zaczęły się zdarzać bliskie wypadki i kolizje pociągów” - mówi Hanke. Nie tylko Europa była nękana przez mieszankę stref czasowych. „W USA każde miasto miało inny standard czasowy” - dodaje Hanke. „Miałeś 300 lokalnych stref czasowych w Stanach Zjednoczonych, chociaż koleje ostatecznie skondensowały je do 100”.

Wreszcie urodzony w Szkocji inżynier, Sir Sandford Fleming, spóźnił się na pociąg w Irlandii w 1876 roku z powodu błędu w wydrukowanym rozkładzie jazdy i postanowił naprawić sytuację . Fleming opracował system, w którym świat został podzielony na 24 strefy czasowe, rozmieszczone na całej planecie w mniej więcej 15-stopniowych odstępach. Ostatecznie świat przyjął system Fleminga, w którym czas nie był oparty na lokalnym dniu słonecznym, ale na tym, ile stref czasowych oddzieliło lokalizację od Królewskiego Obserwatorium w Greenwich w Wielkiej Brytanii, gdzie średni czas Greenwich był określany na podstawie średniej pory dnia. kiedy słońce przeszło nad południkiem głównymw Greenwich. Większość ludzi korzystała już z map morskich, które wyznaczały Greenwich jako główny południk, czyli 0 stopni długości geograficznej. To linia, która dzieli półkulę wschodnią i zachodnią.

18 listopada 1883 r. - który, jak to opisano w ostatnim artykule w National Public Radio , stał się znany jako „dzień dwóch południe” - linie kolejowe w Ameryce Północnej zostały przekształcone w system zaledwie czterech stref czasowych - czasu wschodniego, czasu środkowego, gór czas i czas pacyficzny. Wiele miast również przyjęło rozporządzenia przyjmujące ten system i ostatecznie stał się on standardem w całych Stanach Zjednoczonych. Korzystanie z GMT jako punktu wyjścia zapobiegło wszelkiej konkurencji między różnymi miastami w USA o zaszczyt bycia głównym południkiem.

Czy wszyscy powinniśmy być w jednej strefie czasowej?

Ale nawet przy mniejszych różnicach czasowych zamieszanie w czasie ponownie pojawiło się jako problem w XX wieku. Pojawienie się podróży powietrznych jeszcze bardziej skompresowało odległości, a rozwój internetu i urządzeń mobilnych umożliwił natychmiastową komunikację między ludźmi na całej planecie i stworzył kulturę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w której jesteśmy ściśle połączeni z wydarzeniami w odległych miejscach.

Dlatego kilka lat temu Hanke i jego kolega, profesor fizyki i astronomii Uniwersytetu Johna Hopkinsa, Richard Conn Henry , zaproponowali jeszcze prostsze rozwiązanie. Chcą całkowicie pozbyć się stref czasowych i wprowadzić czas uniwersalny (UTC ) dla całego świata . W ich systemie, kiedy w jednym miejscu jest 9:00, na całej planecie jest 9:00, nawet jeśli jest poranek w jednym miejscu, a wieczór w innym.

Oprócz ułatwienia przystosowania się do podróży, posiadanie jednego czasu na całym świecie ułatwiłoby ludziom, którzy muszą, powiedzmy, organizować telekonferencje z grupami osób rozproszonych od Montany do Niemiec, jak Hanke, który jest radą nadzorczą prezes holenderskiej firmy, czasami musi to zrobić.

„Niekończące się zamieszanie zniknęłoby na zawsze” - zgadza się Henry w e-mailu. „Życie będzie prostsze!”

Zniesienie stref czasowych może również wyeliminować negatywne skutki zdrowotne braku snu, które dotykają ludzi mieszkających na zachodnich krańcach stref czasowych, jak opisano w artykule z maja 2019 r. W Journal of Health Economics.

Odkąd Hanke i Henry zaproponowali zniesienie stref czasowych w 2012 roku, inni, tacy jak autor bestsellerów i eseista New York Timesa James Gleick , również poparli ten pomysł. I do pewnego stopnia przestawienie się na czas uniwersalny już nastąpiło. Na przykład piloci i kontrolerzy ruchu lotniczego w USA polegają na czasie uniwersalnym (lub „czasie zulu”, jak go nazywają). Handlowcy finansowi, których transakcje czasami przekraczają granice, a także strefy czasowe, stemplują transakcje również w czasie uniwersalnym, aby upewnić się, że ceny są prawidłowe. A internet działa na zasadzie czasu uniwersalnego .

Niektórzy mogą się zastanawiać, czy przejście na czas uniwersalny zmieniłoby rytm codziennych harmonogramów ludzi, ale Hanke tak nie uważa.

„Ludzie mówią:„ Och, gdybyśmy poszli w czasie uniwersalnym, oznaczałoby to, że otwieralibyśmy firmy, gdy na zewnątrz jest ciemno ”. Nie, Twoja firma potoczyłaby się tak, jak teraz, w słońcu. W Nowym Jorku lub Baltimore, jeśli otworzysz normalnie o 9 rano, będzie to godzina 14:00 na zegarku ”, mówi (zakładając, że GMT to 9 rano) Przyzwyczajenie się do tego może trochę potrwać, ale Hanke uważa, że ​​w ciągu jednego pokolenia dzieci, które dorastały w UTC, nie będą już kojarzyć się, powiedzmy, 7 rano ze śniadaniem lub 9 rano z rozpoczęciem pracy. I przełącznik nie jest niespotykany.

„Chiny mają obecnie ten„ problem ”polegający na tym, że mają jedną strefę czasową dla ogromnego obszaru nieruchomości na wschodzie i zachodzie” - dodaje Henry. „Ale można go całkowicie wyleczyć, podejmując lokalne decyzje co do godzin otwarcia / zamknięcia firm itp. To byłoby oczywiście niezbędne dla ogólnoświatowego systemu”.

Teraz to jest interesujące

Propozycja Hanke'a i Henry'ego, aby przejść na czas uniwersalny, była następstwem innego z ich projektów, stałego kalendarza Hanke-Henry'ego , który stworzyłby 364-dniowy rok, w którym pierwsze dwa miesiące każdego kwartału to 30 dni, a trzeci ma 31 dni. Każdy kwartał ma dokładnie taką samą liczbę dni, 91, co ma uprościć obliczenia finansowe.

Pierwotnie opublikowano: 16 lipca 2019 r