Dlaczego zwlekasz i jak to przezwyciężyć

Po pierwsze, nie powinieneś nawet tego czytać. Powinieneś [ wstawić cokolwiek powinieneś robić zamiast czytać o prokrastynacji ].
Dobra, nie chcę cię zawstydzać ani osądzać. Wielu z nas, jeśli nie wszyscy, przynajmniej raz w życiu zwlekało. Niektórzy z nas są chronicznymi prokrastynatorami do tego stopnia, że negatywnie wpływa to na nasze życie.
Cholera, teraz zwlekam. Powinienem zrewidować moją powieść, a zamiast tego odwlekam, pisząc post na blogu o prokrastynacji. Niesamowity.
Co to jest prokrastynacja?
Kiedy opóźniamy lub odkładamy ważne zadania na rzecz mniej istotnych rzeczy, jest to prokrastynacja. To brzmi bardzo irracjonalnie, że wybieramy nieistotne rzeczy zamiast tego, co jest ważniejsze.
Ale nie, to wcale nie jest irracjonalne. W rzeczywistości ma to całkowity sens. Zwykle te rzeczy, które nie są tak ważne, są w rzeczywistości łatwiejsze i przyjemniejsze do zrobienia. Taka jest natura ludzka i, dodajmy, bardzo racjonalna, aby wybierać to, co łatwiejsze, a nie to, co trudne.
Mówię poważnie, czy wolisz oglądać swój ulubiony program telewizyjny, czy pracować nad trzygodzinnym projektem, który wymaga całej twojej psychicznej i fizycznej energii? Nie oszukujmy się. Większość z nas wybierze to pierwsze zamiast drugiego.
Tak, doskonale zdajemy sobie sprawę, że spędzenie całego dnia na oglądaniu programu, zamiast uczyć się do egzaminu, to bilet w jedną stronę do porażki. Jednak i tak to robimy.
Dlaczego?
Dlaczego zwlekamy?
Wszyscy jesteśmy różni, więc oczywiście wszyscy mamy różne powody, dla których zwlekamy. Ale jest kilka rzeczy, które są wspólne dla wszystkich prokrastynatorów.
Niektóre z nich wyjaśniono poniżej:
Brak nastroju
To chyba główny powód, dla którego większość z nas odkłada coś na później. Mamy nieodłączne poczucie, że nie jesteśmy w nastroju do robienia tego, co ważne.
Po prostu nie mamy ochoty pisać naszej książki. Nie mamy ochoty uczyć się do egzaminów. Nie mamy ochoty pracować nad naszym projektem. Nie mamy ochoty robić prania.
Po prostu nie jesteśmy w nastroju.
Więc co robimy? Opóźniamy lub przekładamy to na inny dzień, mając nadzieję, że będziemy w nastroju, gdy ten dzień nadejdzie.
Czekając na odpowiedni moment
Innym powodem, dla którego zwlekamy, jest to, że czekamy na odpowiedni moment.
Jest to ściśle powiązane z fałszywym przekonaniem, że zanim faktycznie coś zrobimy, potrzebujemy inspiracji. A ponieważ inspiracja jeszcze nie zapukała do naszych drzwi, po prostu nie nadszedł czas.
Jeśli czekasz na natchnienie, by zacząć coś robić, w końcu nie zrobisz nic.
Nie ma czegoś takiego jak czekanie na odpowiedni moment. Albo zaczynasz, albo nie. Dopóki nie zaczniesz, nie możesz wiedzieć, czy to był właściwy moment, czy nie.
Nie wiedząc, jak coś zrobić
Prawdopodobnie unikniemy zrobienia czegoś, gdy nie wiemy, jak to zrobić.
Na przykład chcesz założyć bloga. Teraz jesteś podekscytowany pisaniem i masz wszystkie te pomysły, o których chcesz porozmawiać.
Ale potem zdajesz sobie sprawę, że musisz zaprojektować swojego bloga. I o cholera, kompletnie nic nie wiesz o WordPressie. O Boże, jest też e-mail marketing?
„Czy będę musiał się tego wszystkiego nauczyć?” zadajesz sobie pytanie. Nagle zadanie wydaje się większe niż zwykle. Więc co robisz? Mówisz sobie, że i tak nie wiesz, jak to zrobić, więc hm… nauczysz się tego później.
O, patrz, America's Got Talent jest włączone. Tak, myślę, że mogę to obejrzeć.
Brak inicjatywy, aby zacząć
Są takie chwile, kiedy wiemy, co chcemy robić. Wiemy nawet, jak to zrobić i dlaczego musimy to zrobić. Ale i tak tego nie robimy, po prostu dlatego, że brakuje nam inicjatywy, aby zacząć.
Ponownie wiąże się to z czekaniem na motywację lub inspirację. Jak powiedziałem wcześniej, jeśli czekamy na natchnienie, aby coś zrobić, nigdy nie zrobimy nic.
Myśląc, że mamy więcej czasu
Czasami zwlekamy, ponieważ wierzymy, że jest więcej czasu. Patrzysz na termin wykonania zadania. – Och, dwa tygodnie? mówisz do siebie. „Nieważne, zrobię to w dwa dni”.
Odłóż to na ostatnią chwilę, aby zdać sobie sprawę, że tak naprawdę potrzebujesz dwóch tygodni, aby ukończyć to zadanie.
Czasami nie chodzi tylko o myślenie, że mamy więcej czasu, ale także o przecenianie swoich możliwości.
Zamiast zaczynać nasze zadania wcześniej, robimy je znacznie później, myśląc, że jak tylko zaczniemy, nagle zamienimy się w Supermana. Och, zmieniamy się w Supermana pod całą tą presją - poza tym, że nasz kryptonit ma za mało czasu.
Jak pokonać prokrastynację?
Tak, tak, wszyscy wiemy, dlaczego zwlekaliśmy. Ale nie to jest ważne. Bardziej interesuje nas przezwyciężenie tego i nie bez powodu. W końcu prokrastynacja może być bardzo destrukcyjna we wszystkich aspektach naszego życia, aż do depresji.
Jak więc to pokonać?
Zacznę od tego, że jeśli jesteś nałogowym prokrastynatorem, radzenie sobie z tym wcale nie będzie łatwe.
Ale nie martw się. Piękno bycia człowiekiem polega na tym, że tak jak można nauczyć się wyrabiać złe nawyki, można się ich oduczyć i zastąpić dobrymi nawykami. Będzie to wymagało od ciebie dużo świadomego wysiłku.
Zakładam jednak, że skoro nadal to czytasz, to jesteś więcej niż gotowy do podjęcia tego wyzwania. Jestem z ciebie taki dumny.
Teraz przejdźmy do tego.
Zrób listę rzeczy do zrobienia
Przede wszystkim, jeśli chcesz załatwić sprawy, codziennie rób listę rzeczy do zrobienia.
Na liście wypisz rzeczy, które chcesz zrobić w ciągu dnia, priorytetyzując najważniejsze zadania na górze listy.
Ale nie wystarczy po prostu mieć listę. Musisz kultywować samodyscyplinę i siłę woli, aby rzeczywiście podążać za tą listą. Jednym ze sposobów, które uważam za pomocne w przestrzeganiu mojej listy, jest przypominanie sobie, jak negatywnie wpłynie na mnie, jeśli nie zrobię tego, co jest ważne.
Nazywam to Prawem Wyborów i Konsekwencji.
Prawo wyborów i konsekwencji mówi, że każdy wybór, którego dokonujesz, pociąga za sobą bezpośrednią lub pośrednią konsekwencję.
Dobra, może brzmi to jak trzecia zasada dynamiki Newtona (każdemu działaniu w przyrodzie odpowiada równa i przeciwna reakcja). Może dlatego, że obie są prawdami uniwersalnymi. Każdy wybór, którego dokonujesz, pociąga za sobą konsekwencje. Może to być dobre lub szkodliwe i może nastąpić natychmiast lub z czasem.
Na przykład wybór jazdy pod wpływem może prowadzić do natychmiastowych szkodliwych konsekwencji.
Proszę nie pić i nie prowadzić. Dziękuję.
Dobra, wracam do robienia listy rzeczy do zrobienia.
Zakładając, że lista rzeczy do zrobienia wygląda mniej więcej tak:
- Ucz się do moich egzaminów
- Zrób mi pranie
- Ćwicz klawiaturę
- Wyprowadzać psa
- Iść na zakupy
I tu zaczyna działać prawo wyborów i konsekwencji. Zadaj sobie pytanie, co się stanie, jeśli nadal odkładam naukę na później?
Cóż, na początek nie będziesz miał wystarczająco dużo czasu na naukę. A to może prowadzić do niezaliczenia egzaminów. Co się stanie, jeśli nie zdasz egzaminów? Może się skończyć wyrzuceniem ze szkoły. Lub możesz nie dostać się na wymarzoną uczelnię. A może jesteś już na studiach i rezygnujesz. A potem spirala do piekła trwa.
Ten stos szkodliwych konsekwencji jest wynikiem twojego prostego wyboru nieuczenia się. Kiedy dobrze się nad tym zastanowisz, a twoje życie przemknie ci przed oczami, będziesz bardziej skłonny uczyć się do egzaminów, niż marnować czas na oglądanie America's Got Talent.
Jako pisarz zawsze zwlekałem. Ale kiedy poważnie rozważyłem możliwość zestarzenia się z żalem, że nie spełniam swoich marzeń, teraz staram się jak najlepiej realizować moją listę rzeczy do zrobienia, której priorytetem jest pisanie.
Nie wiem jak Wy, ale ja naprawdę nienawidzę uczucia żalu. Nie mam jeszcze nawet trzydziestki, a wciąż prześladują mnie rzeczy, których nigdy nie robiłam, kiedy byłam nastolatką. Nigdy więcej nie poddam się takim torturom.
Podejmij kroki dziecka
Innym sposobem na przezwyciężenie prokrastynacji jest pójście krok po kroku. Nie ma potrzeby próbować robić wszystkiego na raz. Po prostu skończysz przytłoczony, a następnie wypalony.
Zamiast tego podejmij kroki dziecka. Skoncentruj się na robieniu jednej małej rzeczy na raz. Podziel swoje zadania na małe, łatwe do opanowania części. Zamiast martwić się o ogromny projekt, którego ukończenie zajęłoby około 72 godzin, zacznij od poświęcenia jednej godziny dziennie. Z czasem możesz nawet przepracować więcej godzin.
Pamiętasz, jak powiedziałem, że czekanie na natchnienie nic nie da? Cóż, jest odwrotnie. Rozpoczęcie, bez względu na to, jak małe, motywuje cię do zrobienia więcej.
Kroki dziecka to także kroki.
Jeśli będziesz je dalej brał, dotrzesz do celu.
Kiedy pisałem swoją pierwszą powieść, podzieliłem ją na małe, łatwe do ogarnięcia części. Codziennie zmuszałem się do napisania sceny. Nie wydawało mi się, żebym robił dużo, ale w ciągu następnych trzech miesięcy zrobiło to dużą różnicę. Poza tym zwykle tak się wciągnęłam w historię, że napisałabym nawet więcej niż jedną scenę.
Gdybym nic nie napisał, po trzech miesiącach nie miałbym nic do pokazania. Więc tak, zaczynanie od małego jest lepsze niż nie zaczynanie wcale.
Brzmi to jak frazes, ale wydaje się, że zawsze zapominamy o czymś tak prostym.
Wyeliminuj zakłócenia
W erze cyfrowej bycie rozproszonym to tylko powiadomienie.
Najczęściej nasze zwlekanie wynika ze spędzania zbyt dużej ilości czasu w mediach społecznościowych. Słuchaj, zdarza się to najlepszym z nas.
W rzeczywistości, co jeśli powiem ci, że media społecznościowe zostały celowo zaprojektowane, aby pochłaniać całą twoją uwagę? Tak, to fakt. Wprowadzono różnego rodzaju algorytmy, aby utrzymać cię w napięciu na YouTube, Twitterze, Facebooku, Instagramie i prawie każdej sieci społecznościowej.
To jak kokaina, ale legalna i niedroga.
Teraz nie dyskutuję o pozytywach i negatywach bycia w mediach społecznościowych. Nie taki jest cel tego artykułu. Martwię się, dlaczego zwlekasz, będąc w mediach społecznościowych.
Powinieneś pisać, a jesteś na Twitterze. Powinieneś sprzątać swój pokój, a jesteś na Instagramie. Do diabła, zapomniałeś zjeść śniadanie, bo jesteś na Facebooku, a teraz jest 22:00. Tak, takie rzeczy się zdarzają.
Ale jak? Rozpraszamy się, ot co.
Nawet jeśli utworzyłeś listę rzeczy do zrobienia i obiecałeś jej przestrzegać, uprzejmie unikaj pokusy wyciszania wszystkich powiadomień. Jak powiedziałem, media społecznościowe zostały stworzone, aby pochłaniać twoją uwagę. I tak najprostsze powiadomienia przyciągają Cię do sprawdzenia. Potem jak ćma do płomienia zostajesz wessany, całkowicie zapominając o swoim zadaniu.
Przez resztę dnia przewijasz bezsensowne posty, jak Alicja wpadająca do króliczej nory.
Gdy media społecznościowe zatopią w tobie swoje kły, pożegnaj się ze wszystkimi planami na ten dzień.
Aby tego uniknąć, wyłącz powiadomienia lub telefon. Wyeliminuj wszystko, co odciąga Cię od skupienia się na pracy. Jeśli to telewizja lub Netflix, odłóż to. Jeśli nie możesz tego odkładać, wyjdź z tego środowiska i znajdź spokojniejsze miejsce. Nie przestawaj, dopóki nie skończysz zadania.
Nagradzaj się
Hurra! Ukończyłeś zadanie bez gimnastyki umysłowej. Czas świętować.
Nagradzaj się za dobrze wykonaną pracę. I tak, teraz możesz wskoczyć do mediów społecznościowych i robić, co chcesz. A może możesz nadrobić zaległości w tym programie na Netflix. Posłuchaj, zasłużyłeś na to, więc ciesz się tym do syta.
Ale nawet kiedy świętujesz, rób to z umiarem. Prawo wyborów i konsekwencji, pamiętasz? Tak.
A teraz, gdy nauczyłeś się, jak przezwyciężyć prokrastynację, idź i wykonaj to ważne zadanie, które musisz wykonać. Tak, mam na myśli teraz. Nawet nie myśl o przeczytaniu kolejnego artykułu o pokonywaniu prokrastynacji.
Znajdę cię i osądzę.
Dziękuje za przeczytanie.