
Jest czwarty wiek pne, a Herofilus, ojciec anatomii, unosi swoje chirurgiczne ostrze, by lśnić w egipskim słońcu . Wszędzie wokół niego lekarze z całego regionu Morza Śródziemnego gromadzą się, by być świadkami jego nacięcia, wytężając wzrok, gdy nagina swój instrument do czekającego go zadania. Już tak wiele nauczyli się o fizjologii oka, pogrążyli tajemnice ludzkich wnętrzności.
Po raz kolejny mistrz rozdziela mięso, wchodzi do krwawego labiryntu tętnic i mięśni . Z każdym nacięciem ciało pod nim wije się z agonii, napina się na sznury, które łączą go ze stołem operacyjnym – ponieważ nie jest on zwykłym zwłokami, ale żywym, testowanym na oddychanie obiektem. Herofilus kontynuuje badanie, nieświadomy stłumionych krzyków skazanego. Uczeni omawiają badanie odsłoniętych poroi lub nerwów, nawet jeśli buzują one niewyobrażalną udręką.
Był to czas wielkiej nauki w starożytnym świecie, a Aleksandria była jego centrum. Rodzina Ptolemeuszów założyła muzeum lub „dom muz” dla rozwoju nauki i literatury. Odkrycia rodziny pomogły zapełnić legendarną Bibliotekę Aleksandryjską i przez pewien czas miasto służyło jako reduta przeciw światu ocienionemu ignorancją. Zniesiono zakaz rozbioru zwłok.
Przez okres około 50 lat nawet zakazana praktyka ludzkiej wiwisekcji stała się powszechną praktyką. W końcu uczeni mogli dowiedzieć się tylko tyle z badania zmarłych. W czasach, gdy uważano, że naczynia krwionośne przenoszą powietrze, musieli otworzyć żywe ciała na ich naukowe badanie. Dlaczego opuszczone życie przyszłych pokoleń potępionych nie miałoby przynosić korzyści?
Herofilus rzekomo dokonał sekcji prawie 600 żywych więźniów, zdobywając swoje miejsce w historii medycyny dzięki swoim różnym odkryciom. Jednak nawet wtedy wielu krytyków wyrażało zaniepokojenie wiwisekcją, niezależnie od nagród. Jego pisma zaginęły na zawsze w roku 272 ne, kiedy wielka biblioteka miejska została spalona przez pożar .
Gdy patrzymy wstecz przez wieki, Herofilus nie jest niczym odległym przebłyskiem moralnego rozterki. Raczej historia wije się niezliczonymi i niepokojącymi przykładami ludzkich eksperymentów.
Współczesne społeczeństwo dzieli zaledwie kilkadziesiąt lat od najgorszych przykładów nieetycznych eksperymentów. Nawet dzisiaj nauka medyczna nadal rozwija się na plecach badanych ludzi.