Komunikacja ponad podziałami: czy współpraca działa, gdy w grę wchodzi bariera językowa?

Współpraca jest kluczowa w Wayfair i jest to coś, co naprawdę doceniam podczas mojego pobytu tutaj. Poza praktycznymi aspektami utrzymywania się nawzajem na kursie i dzielenia się obowiązkami, jest to także sposób na nawiązanie kontaktu z innymi pisarzami i uzyskanie dodatkowego zastrzyku inspiracji. Zespół copywriterów Wayfair pisze na rynek niemiecki, brytyjski i irlandzki, więc składamy się z autorów niemiecko- i anglojęzycznych. Oznacza to, że w trakcie badania naszych rynków, wymyślania koncepcji kampanii w mediach społecznościowych lub opracowywania sposobów jak najlepszego reprezentowania marki Wayfair, dzielimy się także między sobą naszymi pracami w toku.
Trudna część? Nie umiem mówić po niemiecku.
Z praktycznego punktu widzenia potrzeba współpracy jest oczywista. Chociaż lokalizujemy naszą kopię, aby pasowała do naszych odpowiednich lokalizacji geograficznych, nadal musi to być ten sam przekaz z tymi samymi wartościami i tym samym ogólnym wyglądem. Nie możemy mieć bardzo różniących się kopii, które przemawiają do zupełnie innych odbiorców i proponują zupełnie inne kierunki, w przeciwnym razie Wayfair wyglądałoby, jakby przeżywało kryzys tożsamości. Musimy również myśleć strategicznie i podchodzić do wszystkiego, co robimy, z nastawieniem na klienta, jednocześnie pokazując naszym interesariuszom myśl stojącą za naszą pracą, aby mogli mieć pewność, że nasza kopia ma solidne podstawy.
Ta rola była moim pierwszym doświadczeniem we współpracy z kimś, kto pisze w innym języku, i miałem szczęście cieszyć się bliską współpracą z moją współpracowniczką, Natalie. Natalie miała już doświadczenie w pracy z międzynarodowym zespołem na poprzedniej roli, więc ta koncepcja nie była dla niej nowa. „Pracowałem z francuskimi i brytyjskimi copywriterami. To była dla mnie świetna okazja, aby dowiedzieć się więcej o niuansach każdego języka — i to nie tylko na poziomie marketingowym”.Natalie posługuje się całkiem perfekcyjnym angielskim, co oczywiście ułatwia mi sprawę, ale czasami pojawiają się zwroty w języku angielskim, które nie są od razu oczywiste, więc lubi korzystać z DeepL, aby uzyskać jak najpełniejsze zrozumienie. Mój brak niemieckiego wymaga ode mnie tłumaczenia, cóż, wszystkiego. Na poziomie powierzchownym oznacza to, że istnieje pewna bariera między nami a naszą pracą. Muszę przyznać, że na początku nie mogłem pojąć, jak moglibyśmy tak ściśle ze sobą współpracować, skoro musieliśmy pisać zupełnie różne teksty z myślą o różnych klientach. Na szczęście udowodniono mi, że bardzo się myliłem.
Podczas gdy nasze partnerstwo bardzo różniło się w zależności od projektu, nasza zdolność jako angielskich i niemieckich copywriterów do współpracy i wzajemnego inspirowania się pomimo bariery językowej była naprawdę cudowna. Dla Natalie: „Największym profesjonalistą jest to, jak inspirujące jest to. Kiedy jesteś w stanie przekazać pomysły komuś kreatywnemu, powstaje wiele nowych i przenosi kopię na wyższy poziom”. Podział językowy nie równa się podziałowi komunikacyjnemu, a tak bliska współpraca tylko wzmocniła nasze pisanie i nasze relacje jako współpracowników oraz pomogła nam zrozumieć, jak ważne jest dostosowanie się i kompromis.
Niektóre z naszych ulubionych rzeczy do pracy to marki Wayfair. Są to dość złożone projekty, które wymagają głębokiego zrozumienia produktów, niuansów między rynkami geograficznymi i docelowym klientem, a jednocześnie opowiadają historię marki i dostarczają wskazówek, jak zainspirować i zachwycić tego klienta. Takie projekty mogą być trudne z wielu powodów. To praca, która pozwala na bardziej subiektywne opinie, ponieważ wiele z nich sprowadza się do uchwycenia „odczuć i wibracji” oraz urzeczywistnienia wizji naszych interesariuszy. To także opowiadanie historii o czymś, co może być trudne do dokładnego uchwycenia, więc istnieje stała równowaga między adaptacją a dostosowywaniem; ostatecznie osobowość marki powinna być taka sama we wszystkich dziedzinach, ale musi uwzględniać różne niuanse kulturowe, typy domów i klientów, aby była naprawdę globalna. Być może wybór sformułowań, który moim zdaniem jest po prostu genialny dla przeciętnego klienta w Wielkiej Brytanii, po prostu nie trafi z tymi w Niemczech, albo określony styl, który jest pożądany przez niemieckich klientów, może nie pasować do gustów brytyjskiego domu. Pomimo złożoności praca taka jak ta naprawdę wystawiła na próbę naszą umiejętność współpracy i pozwoliła nam napiąć nasze kreatywne muskuły.„Praca nad tymi projektami była świetną zabawą, ponieważ musieliśmy wziąć pod uwagę różne języki i różnice kulturowe, aby przyjąć podejście, które sprawdza się na całym świecie. Podobał mi się każdy szczegół tego procesu”.
Na co dzień, pomimo bariery językowej i ograniczeń narzędzi tłumaczeniowych, często znajduję inspirację w niemieckiej kopii Natalie. Pożyczyłem/ukradłem/użyłem go do kierowania własnym pisaniem, kiedy trudno było znaleźć pomysły (na szczęście dla mnie nawet niezgrabne tłumaczenia nie mogą ukryć tego, co jest po prostu świetną kopią) i vice versa. Coś, czego Natalie i ja nigdy nie udało nam się przeboleć, to to, jak bardzo pobudza naszą wyobraźnię ta współpraca: „Byłam zaskoczona, że mogę być największą fanką tekstu, który nie jest napisany w moim ojczystym języku. Dzięki pracy z tobą nauczyłem się doceniać kreatywność kryjącą się za angielskim tekstem o wiele bardziej niż kiedyś”. Podobnie, nigdy bym się nie spodziewał, że będę używał kopii napisanej w języku, którym nie władam w takim stopniu w mojej własnej pracy.
Od konieczności współpracy w celu przebrnięcia przez zamieszanie umlautów i tandetnych kalamburów, nasze partnerstwo wykroczyło poza zwykłe tłumaczenia. Uważam, że twórcza rola życia w komorze echa jest naprawdę smutna, więc przyjęcie innej perspektywy lub krytyka swojej pracy jest kluczem do stania się lepszym pisarzem. Fakt, że pochodzi od kogoś o tak odmiennym pochodzeniu, prawdopodobnie czyni go bardziej korzystnym. „Nawet jeśli nie mówisz tym samym językiem, możesz się wiele nauczyć z kopii napisanej w innym języku. Odkryj podobieństwa i różnice!”Osobiście nauczyłem się przezwyciężać uczucie nieśmiałości lub opiekowania się moją kopią oraz w pełni zaakceptować dawanie i akceptowanie opinii i pomysłów. Nauczyłem się również, że bycie najlepszym to nie rywalizacja i że nie ma nic lepszego niż partnerstwo z kimś, kto na co dzień absolutnie wykonuje swoją pracę i inspiruje mnie do bycia lepszym. Uświadomienie sobie, że nie musimy być native speakerami, aby móc udzielać sobie nawzajem cennych informacji zwrotnych, było dla nas wyzwalające — fakt, że nawet teraz charakter naszej pracy doprowadził do tego, że współpracujemy mniej, wciąż dzielimy się aktualizacjami i kopiujemy pomysły z każdym inny jest tylko dowodem na to, jak początkowo pragmatyczne partnerstwo stało się czymś więcej.
Nasza rada dla innych pisarzy współpracujących ponad podziałami językowymi? „Nie chowaj pomysłów!” mówi Natalia. Celem nie jest podważanie wzajemnego języka ani posiadanie „najlepszego pomysłu” lub „lepszej kopii”. Nie mogę zliczyć, ile razy czułem się, jakbym uderzył w twórczą ścianę w projekcie lub czułem się stłumiony przez opinie tylko po to, by zerwać z Natalie i wyjść z poczuciem odświeżenia dzięki podejściu, które chciała wypróbować Niemcy, o których nigdy bym nie pomyślał dla mojej brytyjskiej publiczności. Dziel się inspiracjami i opiniami na temat swojej pracy tak często, jak to możliwe, naucz się dostosowywać i iść na kompromis, jeśli coś po prostu nie zadziała dla was obojga, i nie przywiązuj się zbytnio do swoich pomysłów. Opracuj strategię, aby zaprezentować się jako zjednoczony front i szczelny zespół, który wspiera się nawzajem.
Dotrzymywanie terminów i pisanie dobrych tekstów na własny rynek to jedno i to jest świetne. Ale jeśli chodzi o współpracę, posiadanie partnera do pisania, który zaoferuje świeże perspektywy, kibicuje Twojej kopii i motywuje do pójścia o krok dalej, współczucia z trudnymi opiniami podczas świętowania zwycięstw, a wszystko to przy jednoczesnym pokonywaniu wyzwań związanych z podziałem językowym w praca, która dosłownie polega na komunikacji — to rzeczy, których po prostu nie można przypisać wartości. Więc odpowiedź na tytuł tego artykułu? Głośne tak.