Komunikowanie się z obcymi jest trudne. Komunikacja z Alien AI może być trudniejsza

Nov 10 2018
Jeśli się nad tym zastanowić, prawdopodobnie będzie to obca maszyna, która napotyka nasze sondy poszukujące inteligentnego życia. Jak to będzie działać?
Ta płytka z anodyzowanego na złoto aluminium została przymocowana do sondy kosmicznej Pioneer 10 przed jej wystrzeleniem w kosmos 2 marca 1972 roku. Naukowcy Carl i Linda Sagan oraz Frank Drake zaprojektowali tabliczkę, która została przymocowana do Pioneera 10, aby komunikować się z istotami pozaziemskimi. (Uwaga: ze względu na ograniczenia rozmiaru, cała tablica nie jest tutaj pokazana). NASA / Getty Images

Jeden z największych głosów w poszukiwaniu pozaziemskiej inteligencji , czyli SETI, napisał kiedyś, że ludzie powinni być przygotowani na radzenie sobie nie tylko z kosmitami, ale także z ich sztuczną inteligencją. Seth Shostak, starszy astronom z Instytutu SETI, oparł swój argument na obserwowaniu, jak tworzymy zarówno podstawową sztuczną inteligencję, jak i technologię przetwarzania w chmurze, a także wysyłaniu robotów do odkrywania miejsc, do których obecnie nie możemy się udać. Jeśli możemy to zrobić, dlaczego obcy gatunek nie mógłby zrobić czegoś podobnego?

Część komunikacyjna jest trudna. Perspektywa zrozumienia przez kosmitów, o czym mówimy, jest wystarczająco trudna. Jakie szanse miałaby obca maszyna? W końcu wszelkie sygnały, które wysyłamy, mogą wydawać się większości z nas oparte na niezmiennych prawach matematyki, ale byłyby arbitralne dla umysłu pozaziemskiego, organicznego lub syntetycznego. Na przykład fakt, że dzielimy informacje na bity i bajty , że każdy bajt zawiera osiem bitów, a kilobajt zawiera 1024 bajty, jest konsekwencją dostosowania obliczeń do lepszej obsługi niektórych arbitralnych protokołów komunikacyjnych. Tak więc, chociaż moglibyśmy wyobrazić sobie wysyłające impulsy, które są starannie dekodowane w pozdrowienia i instrukcje dla obcych sond, skąd wiemy, że te maszyny mogą zrozumieć nasze standardy dotyczące Ziemi?

Shostak mówi, że nie powinniśmy się tym martwić. Obca maszyna mogłaby zrobić to, co my, gdy próbujemy zrozumieć inny język. Mogli przeanalizować go pod kątem różnych wzorców, zauważyć powtórzenia i dojść do wniosku, że to, co otrzymują, jest inteligentnym sygnałem.

„Jeśli właśnie powiedziałeś wiele rzeczy”, wyjaśnia, „i nieważne, co jest na drugim końcu, jeśli jest to inteligentna maszyna, to z pewnością może ona przejrzeć wszystkie te informacje i wykryć nadmiarowości. Nawet jeśli jest trochę szara faceci z dużymi oczami, prawdopodobnie mają jakieś duże komputery, więc mogliby zrobić to samo ze swoimi komputerami ”.

W rzeczywistości twierdzi, że próba wysłania dużej ilości danych jest dla kosmitów skuteczniejszym sposobem na zrozumienie naszego języka, skuteczniejszym niż sygnały pokazujące, że rozumiemy prawa matematyki. W obliczu ogromnych ilości danych obca maszyneria mogłaby stworzyć dużą listę rzeczowników i nauczyć się kojarzyć je z określonymi obrazami.

„Gdyby przeanalizowali [cyfrową wersję] Biblioteki Kongresu, szybko zorientowaliby się, że nazwa tego kwadratu z czterema kołami to„ samochód ”- mówi. „Trudno będzie zrozumieć czasowniki, ale z pewnością mogliby wyciągnąć sekwencje i spróbować je rozgryźć, tak jakbyś faktycznie nauczył się czytać, chociaż znałeś już język”.

Oczywiście tylko tak daleko możemy nadawać nasze sygnały radiowe, a jest tylko tyle celów, na które możemy wycelować nasze lasery. Ale powiedzmy, że w pewnym momencie obce maszyny napotykają nasze sondy. Jest bardzo mało prawdopodobne, że oba urządzenia będą w stanie skutecznie się komunikować, ponieważ za kilkaset lat elektronika naszych sond ulegnie awarii z powodu zużycia i promieniowania kosmosu. Statystycznie mało prawdopodobne jest również, że zostaną szybko znalezione przez statek kosmiczny obcych. Jednak, mówi Shostak, nie oznacza to, że kosmici nie mieliby wiele do nauczenia się z odkrycia, zaczynając od analizy poziomu technologii sond.

„Powiedz, że coś się stało ze statkami Krzysztofa Kolumba i wszystkie zatonęły, może z wyjątkiem jednego” - wyjaśnia. „Więc wyobraź sobie, że Santa Maria wylewa się na brzeg, a rdzenni Amerykanie schodzą na dół i przyglądają się temu statkowi. Co mogą powiedzieć o kulturze, która była po drugiej stronie oceanu, która zwodowała ten statek? Cóż, mają metal , i mają duże kawałki materiału, które pełnią jakąś funkcję, prawdopodobnie mogą dowiedzieć się, jaki był tego cel. Widzieliby ster i na pewno wiedzieliby, czym jest ster. Z pewnością mogliby się wiele nauczyć tylko z technologii o względne techniczne wyrafinowanie kultury na drugim końcu ”.

Każda z dwóch sond kosmicznych Voyager wystrzelonych w 1977 roku zawiera jedną z 12-calowych pozłacanych płyt fonograficznych przedstawionych tutaj, wypełnionych obrazami i dźwiękami z Ziemi.

I chociaż Shostak mówi, że obcy prawdopodobnie nigdy nie napotkają sondy Voyagera lub Pioneera, byliby zaintrygowani technologią, którą w nich zastosowaliśmy, bardziej zaintrygowani niż jakiekolwiek tabliczki zdobiące wspomniane sondy. Jeśli już, argumentuje, że wyposażenie sond do pierwszego kontaktu powinno obejmować jak najwięcej danych i pozwolić obcym maszynom na ustalenie reszty.

Innymi słowy, obcy zrozumieją nasze protokoły komunikacyjne, o ile będziemy konsekwentni co do tych, które wysyłamy, i zapewniamy im dużo danych, aby mogli rozszyfrować, że mają do czynienia z językiem. To, ile czasu i energii zainwestują w swój proces, będzie prawdopodobnie określane przez ich priorytety i ograniczenia programowania ich maszyn, ale jest mało prawdopodobne, aby obce maszyny i ich opiekunowie nie rozpoznali przynajmniej, że nawiązali pierwszy kontakt z czymś tam.

Teraz to jest interesujące

Shostak sugeruje również użycie pewnego rodzaju międzygwiezdnego brajla na kryształach, które mogą przetrwać bardzo długie okresy, „coś w rodzaju płyty CD zaprojektowanej z myślą o warunkach kosmicznych”, którą nadal mogą odczytać skanery, ponieważ obca maszyna byłaby w stanie zauważyć wzory zwolnień i rozpocząć proces rozszyfrowywania tego, czego musimy go nauczyć.