Zgodnie z danymi Narodowego Kongresu Indian Amerykańskich w Stanach Zjednoczonych są obecnie 574 uznawane przez władze federalne narody indyjskie (znane również jako plemiona, zespoły, społeczności i pod innymi terminami). Około 229 znajduje się na Alasce, a reszta w 35 innych stanach. Z tej liczby pięć nazwano „Pięć Cywilizowanych Plemion”, co nie uchroniło ich przed przymusowym przeniesieniem na „Terytorium Indyjskie” w XIX wieku. Więc skąd się wziął ten termin i kim oni byli?
Zanim pierwsi europejscy osadnicy przybyli do Ameryki, na żyznej glebie południowego wschodu żyło już ponad dwa tuziny plemion rdzennych Amerykanów, na obszarze obejmującym dziś stany Karoliny Północnej, poprzez Georgię, Florydę i Zatokę. Wybrzeże. Podobnie jak inne ludy rdzenne, które miały kontakt z Europejczykami, te południowo-wschodnie plemiona były niszczone przez choroby, takie jak ospa. Z biegiem czasu nauczyli się dostosowywać do nadciągającej białej kultury w sposób, który według nich zapewni im przetrwanie i suwerenność.
Na przykład wielu członków tych południowo-wschodnich plemion przeszło na chrześcijaństwo. Zaczęli nosić ubrania w stylu europejskim i mieszkać w domach szkieletowych. Przyjęli praktyki rolnicze swoich południowych białych sąsiadów, w tym posiadanie niewolników i sprzedawali towary w gospodarce rynkowej. Żenili się z białymi, mówili po angielsku i wysyłali swoje dzieci do szkół prowadzonych przez chrześcijańskich misjonarzy.
W rezultacie do 1800 roku pięć największych plemion południowo-wschodnich było rutynowo określanych przez urzędników rządowych Stanów Zjednoczonych jako „cywilizowane” - wyjaśnia Andrew Frank , badacz historii rdzennych i seminolskich z Florida State University.
„Amerykańscy urzędnicy dokonali rozróżnienia między tymi pięcioma plemionami - Cherokee, Chickasaw, Choctaw, Creek i nieco Seminole - a tym, co nazwaliby„ dzikimi, wędrownymi i niecywilizowanymi ”plemionami gdzie indziej” - mówi Frank.
Cherokee byli największym z „cywilizowanych” plemion. W 1830 r. Mieli spisaną konstytucję z demokratycznie wybranym zgromadzeniem i wodzem, a także opublikowali gazetę w języku czerokeskim i angielskim.
„Wśród białych mieszkańców Południa te cechy„ cywilizacji ”sugerowały, że nastąpiła gotowa asymilacja z kulturą amerykańską” - mówi Mark Hirsch, historyk z Narodowego Muzeum Indian Amerykańskich Smithsonian Institution .
Ale Frank mówi, że pozory mogą mylić. Jeśli spojrzysz głębiej w historię rdzennych Amerykanów, rdzenni mieszkańcy zawsze włączali nowe technologie i zwyczaje od swoich sąsiadów. A kiedy zmieniły się okoliczności w ich środowisku - spadek populacji dzikich jeleni lub wprowadzenie kukurydzy - ludzie zmieniali się wraz z nimi.
„Ale prawie w każdym przypadku przyjęcie tych nowych zewnętrznych rzeczy miało na celu ochronę rdzennych mieszkańców, a nie porzucenie ich” - mówi Frank. „Pomimo pojawienia się„ cywilizowanych ”zwyczajów, rdzenni mieszkańcy nie byli zainteresowani przyłączeniem się do Stanów Zjednoczonych. Nie byli zainteresowani asymilacją do białej normy. Jak lepiej opierać się ciemiężcom niż uczyć się ich języka?
„Cywilizacja” nie była ochroną
Ironia polega oczywiście na tym, że szeroko zapowiadana „cywilizacja” pięciu największych plemion południowo-wschodnich ostatecznie nie uchroniła ich przed wypędzeniem z ich ziem plemiennych. W 1830 roku prezydent Andrew Jackson podpisał ustawę o usunięciu Indian, zezwalając na przymusową relokację południowo-wschodnich plemion z Zachodu na terytorium Indii (dzisiejsza Oklahoma), co dało początek Trail of Tears .
Zamiast walczyć z rozkazem Jacksona za pomocą broni, łuków i strzał, plemiona takie jak Cherokee pisały artykuły redakcyjne do gazet, w których oskarżały Stany Zjednoczone o niewypełnienie ich chrześcijańskiego obowiązku bycia dobrymi sąsiadami. Kiedy rząd federalny wynegocjował oszukańczy traktat z New Echota, który zrzekł się kontroli plemiennej nad swoimi ziemiami, Cherokee przyjęli „kwintesencję cywilizowanej odpowiedzi” - mówi Frank. „Złożyli pozew i napisali petycję do rządu Stanów Zjednoczonych”.
„ Petycja protestacyjna z 1836 r.”, Napisana przez głównego szefa Johna Rossa, przedstawiła sprawę Cherokee w języku, który mógł zostać wyrwany z Deklaracji Niepodległości.
Petycja nie została usłyszana, podobnie jak wcześniejsze orzeczenie Sądu Najwyższego, które zakazało ingerencji rządu w suwerenne ziemie plemienne. Jackson i jego zwolennicy nie cofną się przed niczym, by dostać się w swoje ręce na ziemiach Indii, „cywilizowanych” czy nie.
„Na tym polega zniewaga tego wszystkiego” - mówi Frank. „Stany Zjednoczone mówią:„ Jeśli zrobisz X, Y i Z, możesz zostać ”. Więc robią X, Y i Z, a także A, B i C, i oto i oto pragnienie posiadania ziemi rdzennej przytłacza wszystko. W końcu chodzi o rasę, a nie o kulturę ”.
Na Zachodzie Pięć Plemion przyjęło swój „cywilizowany” status
Przed usunięciem pięć największych plemion południowo-wschodnich - Cherokee, Chickasaw, Choctaw, Creek i Seminole - mogło indywidualnie używać słowa „cywilizowany”, aby się wyróżnić i lobbować na rzecz preferencyjnego traktowania, ale dopiero po przybyciu na terytorium Indii stali się znani jako „Pięć Cywilizowanych Plemion”.
„Widzimy to w całej historii” - mówi Frank. „Często terminy zrodzone z szyderstwa lub nieporozumień kulturowych są przyjmowane przez samych ludzi jako narzędzia oporu. Jak lepiej dla Pięciu Cywilizowanych Plemion na Terytorium Indii wyróżnić się jako zasługujące na uznanie, niż przyjąć ten termin?”
Pięć Cywilizowanych Plemion połączyło siły pod tą nową nazwą jako zjednoczony blok negocjacyjny z rządem Stanów Zjednoczonych. Wciąż byli niezależnymi plemionami, ale łączyli tożsamość, która - jak mieli nadzieję - ochroni ich w nowej, surowej rzeczywistości Terytorium Indii. Zadziałało?
„Rdzenni mieszkańcy nie radzili sobie dobrze w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku; to tylko podstawowy fakt” - mówi Frank. „To powiedziawszy, niektórym rdzennym mieszkańcom powodziło się gorzej, a niektórzy tubylcy byli traktowani przez Stany Zjednoczone jeszcze bardziej surowo niż inni. W końcu jednak Pięć Cywilizowanych Plemion zostało postawionych w rezerwatach i poddanych wszelkiego rodzaju poniżeniom”.
Hirsch w National Museum of the American Indian mówi, że termin Pięć Cywilizowanych Plemion stał się „skrótem” opisującym Cherokee, Chickasaw, Choctaw, Creek i Seminole jeszcze w XX wieku. Ale jak jasno pokazuje spis Pięciu Cywilizowanych Plemion z 1894 r. , „Cywilizowany” status tych plemion nie wzbudził w nich wielkiego szacunku w oczach białej Ameryki.
„Termin„ cywilizowani ”był pierwotnie stosowany wobec nich w przeciwieństwie do życia dzikich plemion indiańskich, ale jako całość ich stan nie odpowiada cywilizacji anglosaskiej”, czytamy w raporcie ze spisu ludności. „Cywilizacja Pięciu Plemion nie została dokonana bez ogromnych nakładów czasu i pieniędzy ze strony białych ludzi. Żaden Hindus w Stanach Zjednoczonych nie otrzymał takiej opieki od białych ani nie otrzymał tak dużej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych”.
Teraz to jest fajne
Założona w 1949 roku, Międzyplemienna Rada Pięciu Cywilizowanych Plemion jest jedną z najstarszych i największych organizacji plemiennych w Ameryce, reprezentującą ponad 750 000 członków narodów Cherokee, Chickasaw, Choctaw, Muscogee i Seminole w celu ochrony plemiennego samostanowienia i suwerenności prawa.