Młodzi, wiejscy strajkujący klimat idą samotnie

Feb 20 2020
Nawet sama konieczność strajku nie powstrzymała tej młodzieży przed przekazaniem wiadomości o zbliżającym się kryzysie klimatycznym. A co ich napędza, mówią? Greta Thunberg.
Greta Thunberg zaczęła uderzać solo poza budynkiem szwedzkiego parlamentu, zanim zwróciła na siebie uwagę całego świata i przekształciła swój strajk w globalny ruch młodzieżowy mający na celu podniesienie świadomości na temat zmian klimatycznych. Michael Campanella / Getty Images

W odległej wiosce w północnym Norfolk w Anglii 9-letnia Amelia Bradbury od miesięcy stoi samotnie przed bramą swojej szkoły w każdy piątek. Podobnie jak setki tysięcy młodych ludzi na całym świecie, podąża ona śladem Grety Thunberg i prowadzi kampanię na rzecz działań związanych z kryzysem klimatycznym . Ale z dala od jakichkolwiek demonstracji w wielkim mieście musi jechać sama.

„Byłem dość przerażony za pierwszym razem, ponieważ nikt nie robił tego ze mną” - mówi Bradbury. „Ale robię to, bo na czymś mi zależy. Naprawdę chcę, żeby ludzie mnie słuchali i robili różnicę”.

Trzyma ręcznie robiony napis: „Uderzam w naszą naturę” i to jej pasja do dzikiej przyrody i spędzania czasu na świeżym powietrzu sprawia, że ​​każdego tygodnia jest na dobrej drodze. W weekendy jest wolontariuszką z rodziną w Norfolk Wildlife Trust i lubi obserwować ptaki.

Niemniej jednak zdarzają się sytuacje, gdy samo uderzenie może być trudne. „Jest dość ciężko na mrozie, zwłaszcza gdy jest mróz” - mówi. Kilku jej koleżanek ze szkoły jest zainteresowanych, ale ich rodzice nie są tego tacy pewni - przy jednej osobie ciężko jest wprawić w ruch piłkę.

Chociaż są młodzi ludzie z różnych środowisk, którzy uderzają samotnie, często to ci na obszarach wiejskich, którzy walczą o przetrwanie i słyszą o sprawach, na których najbardziej im zależy. Holly Gillibrand, lat 14, z Fort William w Szkocji, uderza od ponad roku.

„Większe miasta przyciągają uwagę mediów, oczywiście, ponieważ pojawia się dużo ludzi” - mówi. „Ale myślę, że media mają tendencję do zapominania o ludziach zamieszkujących wiejskie okolice Szkocji i pozostałej części Wielkiej Brytanii. Mamy inne spojrzenie na sprawy i nasze głosy zasługują na to, by je tam rozgłaszać”.

Ale media społecznościowe stworzyły platformę do wzmacniania głosów wiejskich. W listopadzie 2019 roku ojciec Bradbury'ego przesłał jej wideo na Twittera po tym, jak premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nie pojawił się na debacie o przywództwie klimatycznym przed wyborami. Powiedziała w nim: „Jutro będę stać na zewnątrz w deszczu i nie chciało ci się pojawiać w ciepłym studiu, aby dyskutować z innymi liderami. Jak bardzo jesteś żałosny?”.

Wygenerował ponad 1000 retweetów i pochwał od konserwatora przyrody, Chrisa Packhama . „To było trochę szalone, ale czuję się naprawdę dumny, ponieważ pokazuje, że ludzie to dostrzegają i troszczą się” - mówi Bradbury.

To siła mediów społecznościowych zainspirowała 17-letnią Annę Kernahan, 14-letnią Grace Maddrell i 21-letnią Helen Jackson do założenia konta na Twitterze Solo But Not Alone , poświęconego dzieleniu się historiami solowych strajkujących klimatycznych.

„Ludzie będą mówić„ Och, nie jesteś sam ”, ale trudno to zauważyć, kiedy siedzisz tam podczas strajku i nie ma nikogo wokół ciebie, wszyscy przechodzą obok” - mówi Kernahan. Uderza samotnie w Belfaście w Irlandii Północnej od 12:00 do 15:00 w każdy piątek, często czytając książkę lub nadrabiając zaległości w pracy domowej. Chociaż stara się, aby przyjaciele do niej dołączyli, ma jednego potężnego zwolennika, który podtrzymuje ją przy życiu: Greta Thunberg.

„Mój telefon się zawiesza, ilekroć pisze do mnie ponownie, ponieważ ma tak wiele polubień” - mówi Kernahan.

Within weeks of setting up Solo But Not Alone at the end of 2019, the trio had hundreds of followers, and have been able to profile other solo strikers across the globe.

Mulindwa Moses strikes alone in his hometown of Kampala, Uganda, where there's a lack of tolerance for climate activism.

It has helped them connect with people such as Mulindwa Moses, a 23-year-old climate activist from Uganda who strikes alone on the roadside. At one point Moses did it for 55 days consecutively, but now he strikes on Fridays and Saturdays, raising awareness for the #SaveCongoRainforest and #TwoTreesaWeek campaigns.

Moses was inspired to take action after speaking to people who had lost family members in landslides and floods, which he later found were being caused by the climate crisis. "There are literally no reports about the climate and ecological crisis in the media, which has kept the population ignorant, and leaders are taking advantage of this to not take action," Moses says.

Living in Kampala, Uganda's capital, Moses strikes alone not because he lives in an isolated area, but because of his country's lack of tolerance for climate activism.

"Being a climate activist in Uganda is very hard," Moses says. "You cannot hold a strike with large numbers to create awareness because the government [does not] allow it, and I have lost friends, who say they can no longer associate with me because I stand on the side of roads holding signs and spend most of my time planting trees."

But like other solo climate strikers around the world, his loneliness is eased by the support he receives from fellow climate activists online. Kernahan says "We really want to make sure that even if only one person is striking, their voice is heard and it is loud."

This story originally appeared in The Guardian and is republished here as part of Covering Climate Now, a global journalistic collaboration to strengthen coverage of the climate story.