Paradoks imigrantów: dlaczego akulturacja nie powinna oznaczać asymilacji

Nov 13 2020
Badania wykazały, że dla imigrantów asymilacja w nowej kulturze może być szkodliwa dla zdrowia, relacji rodzinnych i wyników edukacyjnych. Dlaczego tak jest i jak akulturujesz bez asymilacji?
Badania pokazują, że najlepsze wyniki psychologiczne i zdrowotne pochodzą od imigrantów, którzy wyznają dwukulturowość. Andriy Onufriyenko / Getty Images

Ameryka zawsze była opisywana jako „tygiel” - jak w tym klasycznym klipie Schoolhouse Rock - w którym imigranci z różnych środowisk kulturowych i etnicznych powoli gotują się na wolnym ogniu, by stać się dużym, jednorodnym, całkowicie amerykańskim gulaszem.

Ale czy tak to naprawdę działa, czy jak powinno działać? Czy całkowita asymilacja to jedyny sposób na bycie Amerykaninem? I czy w ogóle zdrowe jest dla jednostek porzucenie swojego dziedzictwa kulturowego, aby w pełni przyjąć zwyczaje swojego nowego domu?

Rozmawialiśmy z Sethem Schwartzem , profesorem nauk o zdrowiu publicznym na Uniwersytecie w Miami, który uważa, że ​​nadszedł czas, aby odłożyć metaforę tygla na półkę. Schwartz bada akulturację , proces, w którym „kulturowe poczucie siebie” zmienia się po przeprowadzce do nowego kraju lub wychowaniu w domu imigrantów, oraz wpływ akulturacji na zdrowie fizyczne i psychiczne.

Okazuje się, że asymilacja to tylko jeden rodzaj akulturacji, a w pełni zasymilowani Amerykanie mają jedne z najgorszych skutków zdrowotnych . Wbrew mitowi tygla, rodziny imigrantów najprawdopodobniej będą się rozwijać w Ameryce, jeśli przyjmą aspekty zarówno swojej rodzimej kultury, jak i ziemi adopcyjnej. Badacze zdrowia publicznego, tacy jak Schwartz, nazywają to „ paradoksem imigrantów ”.

„Istnieje cała literatura, która sugeruje, że Amerykanie urodzeni za granicą radzą sobie lepiej niż osoby urodzone w USA w wielu różnych wskaźnikach zdrowotnych: zdrowie serca, waga i otyłość, dieta, depresja, lęk, używanie substancji - mówi Schwartz.

Roztopić się czy jeszcze? Alternatywy dla asymilacji

Jest taki stary dowcip, który jest popularny w Europie: Jak nazywasz osobę, która mówi dwoma językami? Dwujęzyczny. Jak nazywasz osobę, która mówi tylko w jednym języku? Amerykański.

„W Stanach Zjednoczonych, w przeciwieństwie do wielu innych krajów na świecie, aktywnie zniechęcamy ludzi do posiadania wielu tożsamości kulturowych - po prostu chcemy, aby ludzie byli Amerykanami” - mówi Schwartz. „Nawet fakt, że utożsamiamy akulturację i asymilację, wiele mówi o naszej kulturze i tym, jak uważamy, że ludzie powinni się zachowywać”.

Tradycyjnie zakładano, że proces akulturacji w Stanach Zjednoczonych przebiega w linii prostej. Na jednym końcu spektrum stał niedawno przybyły imigrant, wciąż niosący ze sobą język, tradycje i zwyczaje „starego kraju”. Ale gdy imigrantka z biegiem czasu przesuwała się wzdłuż kolejki, powoli odrzucała swoją obcość, stopniowo przyswajając język i zwyczaje Ameryki.

Jednak począwszy od lat 80. XX wieku badacze zaczęli kwestionować założenie o asymilacji liniowej. Psycholog John Berry wymyślił pionierski nowy model, który pokazał cztery różne reakcje lub strategie (w tym asymilację), których imigranci używali do kierowania życiem w ich nowym domu:

  1. Asymilacja: jesteś gotów odrzucić swoją kulturę pochodzenia i w pełni utożsamić się z nową kulturą.
  2. Separacja: Ty, który za wszelką cenę trzymasz się swojej oryginalnej kultury i nie chcesz adoptować nowej kultury.
  3. Marginalizacja: nie identyfikujesz się ani ze swoją kulturą dziedzictwa, ani z nową, rzadka sytuacja.
  4. Integracja (dwukulturowość): Chcesz zachować silny związek ze swoją kulturą dziedzictwa, jednocześnie wchodząc w interakcje z nową kulturą i zdobywając z niej cechy.

Korzyści z dwukulturowości

Według Schwartza istnieją mocne dowody na to, że strategia asymilacji jest szkodliwa dla zdrowia. Najgorsze psychologiczne skutki asymilacji odczuwają Amerykanie drugiego pokolenia - dzieci imigrantów urodzonych w Ameryce lub wychowanych tutaj od najmłodszych lat. Dzieci z drugiego pokolenia są często tak chętne do „dopasowania się”, że całkowicie odwracają się od zwyczajów i tradycji swoich rodziców.

„Zasadniczo odrzucają kulturę swojej rodziny, a to prowadzi do dość negatywnych rezultatów” - mówi Schwartz. „Wyższe wskaźniki lęku i depresji, nadużywania narkotyków i gorszych relacji rodzinnych”.

Z drugiej strony najlepsze efekty psychologiczne i zdrowotne osiągają osoby, które wyznają dwukulturowość, zrównoważoną integrację swojego dziedzictwa i przyjętych kultur. Schwartz mówi, że ludzie, którzy są w stanie wygodnie połączyć swoją rodzimą i nabytą kulturę, mają „znacznie lepsze wyniki w zakresie wyższej samooceny, niższej depresji, mniejszego lęku i lepszych relacji rodzinnych”.

Wyjaśnianie paradoksu imigrantów

Imigranci, którzy uczą się pomyślnie mieszkać w dwóch światach kulturowych, to ci sami ludzie, którzy napędzają „paradoks imigrantów”, w którym Amerykanie urodzeni poza Stanami Zjednoczonymi osiągają znacznie lepsze wyniki w zakresie zdrowia fizycznego i psychicznego w porównaniu z ich rodzimymi lub zasymilowanymi sąsiadami. Ale dlaczego?

Dieta jest prostym wytłumaczeniem, mówi Schwartz, ponieważ rodziny imigrantów są bardziej skłonne do przygotowywania domowych posiłków niż typowa rodzina amerykańska, która ma tendencję do częstego jedzenia poza domem i spożywania większej ilości przetworzonej żywności. Ale w grę wchodzą również istotne czynniki psychologiczne. Najważniejszy dotyczy wartości kultury amerykańskiej w porównaniu z innymi.

„Stany Zjednoczone niezmiennie plasują się jako najbardziej indywidualistyczny kraj na świecie” - mówi Schwartz. „Jesteśmy bardziej samodzielni i mniej zależni od innych ludzi niż w zasadzie jakikolwiek inny kraj na świecie. Tak więc większość ludzi, którzy przyjeżdżają tu z innych miejsc, jest bardziej kolektywistyczna niż my”.

Jak wygląda kolektywizm jako wartość kulturowa? Podkreśla przede wszystkim znaczenie rodziny; kładzie nacisk na „większe dobro” i robienie tego, co najlepsze dla społeczności, a nie tylko dla siebie; i jest to znacznie mniej konkurencyjny sposób patrzenia na świat. Schwartz mówi, że wartości kulturowe, które promują bliskie rodziny i bezinteresowną służbę, mogą chronić przed wieloma problemami zdrowia psychicznego, które nękają wielu Amerykanów.

„Jest powód, dla którego odczuwamy taki niepokój, ponieważ jesteśmy tak bardzo indywidualistyczni i konkurencyjni” - mówi Schwartz. „Musimy konkurować o wszystko z innymi ludźmi. A jeśli nie możesz nadążyć, jest mniej systemu wsparcia gotowego i czekającego, aby ci pomóc. W tym kraju, kiedy mówimy o pomaganiu innym ludziom, niektórzy ludzie chcą krzyczeć 'socjalizm.' Myślę, że to jeden z naszych problemów ”.

Teraz to jest interesujące

Akulturacja to ulica dwukierunkowa. Dyskryminacja (rasowa lub etniczna) w kraju przyjmującym może znacznie utrudnić imigrantom osiągnięcie zdrowej integracji dwukulturowej.