Sundown Towns: „ukrywanie” rasizmu na otwartej przestrzeni

Oct 21 2020
Te miasta, z całkowicie białą populacją, mogą nie być tak rażące w kwestii swojego rasizmu, jak kiedyś. Ale wciąż tu są i są zmuszeni zmierzyć się ze swoją brzydką prawdą.
Ten znak został umieszczony bezpośrednio naprzeciw 200-jednostkowego projektu mieszkaniowego Sojourner Truth, w którym podczas II wojny światowej mieszkali czarnoskórzy robotnicy obronni, w Detroit w stanie Michigan. Budynek wywołał zamieszki białych sąsiadów, którzy chcieli uniemożliwić Czarnym lokatorom wkraczanie w te okolice. Biblioteka Kongresu

W pewnym okresie historii Ameryki , jeśli zdarzyło się, że należałeś do pewnego pochodzenia rasowego - to znaczy nie byłeś biały - prawdopodobnie najlepiej było nie kręcić się po zmroku w pewnych miastach i niektórych miejscach. To było prawdopodobnie niebezpieczne. Czasami śmiertelne.

Dotyczyło to wielu miejsc wcześniej, mniej więcej, w latach sześćdziesiątych XX wieku. Zanim dyskryminacja rasowa była powszechnie potępiana, przed erą praw obywatelskich . Przed Martinem Luther King Jr. i Malcolmem X oraz incydentem na moście Edmunda Pettusa .

Ale całkowicie białe „miasta o zachodzie słońca”, jak nazywano te miejsca - tak zwane, ponieważ Czarnym radzono wyjechać z miasta przed zachodem słońca - nie są zdegradowane do historii starożytnej. Niektóre z nich są nadal obecne w całych Stanach Zjednoczonych. Mogą nie być tak rażące w kwestii swojego rasizmu, jak kiedyś, kiedy znaki na obrzeżach miast dosłownie ostrzegały Czarnych, by trzymali się z daleka. Ale wciąż tu są; małe, całkowicie białe miasteczka na Środkowym Zachodzie i ogromne, całkowicie białe przedmieścia na północy, zachodzie i południu.

„Nasze podręczniki do historii dają nam obraz Stanów Zjednoczonych [gdzie] zaczęliśmy świetnie i od tamtej pory stawaliśmy się coraz lepsi” - mówi socjolog James Loewen, który dosłownie napisał książkę o miastach o zachodzie słońca - nazywa się „ Sundown Towns: A Hidden Dimension of American Racism ” - w 2004 r. „To nieprawda. Czasami pogarszaliśmy się. A stosunki rasowe są jednym z obszarów, w których pogorszyliśmy się”.

Narodziny Sundown Towns

Po wojnie domowej i rekonstrukcji, kiedy Afroamerykanie, którzy zostali zmuszeni do niewoli i urodzili się w niewoli, zostali uwolnieni i otrzymali prawa na mocy 13., 14. i 15. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, życie wielu Czarnych poprawiło się. Ale postęp zaczął hamować w 1890 roku. Sytuacja pogarszała się tylko przez co najmniej następne 50 lat.

Slajd rozpoczął się, mówi Loewen, trzema pozornie różnymi zdarzeniami.

  • Podczas masakry w Wounded Knee w 1890 r. Aż 300 rdzennych Amerykanów mężczyzn, kobiet i dzieci zostało zabitych przez wojska amerykańskie, co jest sygnałem dla wszystkich, że rdzenni Amerykanie nie mają być pełnoprawnymi uczestnikami przyszłości Ameryki.
  • W grudniu 1890 r., Pomimo nowych poprawek do konstytucji Stanów Zjednoczonych, ustawodawca Mississippi sporządził projekt nowej konstytucji stanowej, która zasadniczo pozbawiła Afroamerykanów prawa do głosowania. Kilka innych stanów szybko poszło w jego ślady.
  • Również w 1890 roku Senat Stanów Zjednoczonych nie uchwalił ustawy wyborczej , która przywróciłaby prawa do głosowania, chroniąc Afroamerykanów przed pozbawieniem praw wyborczych. To odbiło się echem w całym związku.

„Nawet na północy… niemożliwe stało się twierdzenie, że staramy się być nierasistowskim społeczeństwem” - mówi Loewen. „I tak poszliśmy w przeciwnym kierunku”.

Więcej stanów odebrało Afroamerykanom prawa do głosowania. I wiele miast i miasteczek, nawet na północy i zachodzie, zaczęło postrzegać Czarnych tak, jak widzieli ich ci na Południu: jako nie-obywateli. Jako niegodny podstawowych praw człowieka. Niepożądani w swoich społecznościach.

Ku Klux Klan stosował zastraszanie w wielu miastach, aby odstraszyć Czarnych. Ten znak został umieszczony wzdłuż amerykańskiej autostrady 70, tuż za Smithfield w Północnej Karolinie, w 1971 roku.

Jak kwitły Sundown Towns

Loewen w swojej książce zdefiniował miasta o zachodzie słońca jako „jakąkolwiek niezorganizowaną jurysdykcję, która przez dziesięciolecia powstrzymywała Afroamerykanów lub inne grupy przed zamieszkaniem w niej, a zatem celowo była„ całkowicie biała ”. Całkowicie biali niekoniecznie oznaczali 100 procent, ale żadne z tych miast nie miało więcej niż niewielki ułamek Czarnych lub innych mniejszości.

Te miasta trzymały Czarnych z daleka na różne sposoby, niektóre dosłownie zmuszając ich do opuszczania ich domów i okolic. Niektóre wzniesione znaki ostrzegały ich przed. Niektórzy wydali zarządzenia zabraniające Czarnym mieszkania, posiadania tam domów lub chodzenia do szkoły. Niektórzy stosowali groźby przemocy - i rzeczywistą przemoc - aby ich powstrzymać. To były miejsca, przed którymi Victor Hugo Green ostrzegał afrykańskich podróżników w „ Zielonej księdze czarnych kierowców ”.

Najbardziej skandalicznym przykładem może być Anna w Illinois , miasto nazwane imieniem kobiety, ale którego imię jest szerzej sugerowane jako rasistowski akronim. „W młodości… nie wolno ci było tu wchodzić po zmroku” - powiedział 61-letni Afroamerykanin James Taylor w wywiadzie dla ProPublica Illinois w 2019 roku. „To było po prostu rasistowskie miasto”.

Anna nie jest jedynym przykładem. U szczytu rozwoju w Stanach Zjednoczonych istniały tysiące miast o zachodzie słońca . Oryginalne badania Loewena - oparte na spisach ludności Stanów Zjednoczonych , historiach ustnych i pisemnych - wykazały, że z 671 miast w Illinois, w których mieszkało ponad 1000 mieszkańców, 71 procent stanowiło całość. -białe i prawie wszystkie celowo były całkowicie białe. „Są powody, by sądzić, że ponad połowa wszystkich miast w Oregonie, Indianie, Ohio, Cumberlands, Ozarkach i różnych innych obszarach była również celowo całkowicie biała” - napisał. „ Przedmieścia o zachodzie słońca znajdują się od Darien w Connecticut po La Jolla w Kalifornii i są jeszcze bardziej rozpowszechnione; w istocie większość przedmieść zaczęła życie jako miasta o zachodzie słońca”.

Zachodzące miasto dzisiaj

Loewen prowadzi na swojej stronie internetowej listę miast o zachodzie słońca i możliwych miast o zachodzie słońca . To długa lista, obejmująca praktycznie każdy stan. Rozmnażają się teraz mniej z powodu jawnych środków, a bardziej przez bezwładność przeszłości i bardziej złowrogie sposoby; przez te, które sugerują, na przykład, że czarne mogą być bardziej „wygodne” gdzie indziej; szeptem i zimnymi ramionami; przez polityków, którzy budzą strach twierdząc, że mniejszości niosą ze sobą przestępstwa i inne problemy.

Jednak od 2005 roku, kiedy książka Loewena po raz pierwszy zwróciła uwagę na zjawisko zachodzącego słońca, niektóre z tych miejsc były zmuszone, choć z pewnym oporem, zmierzyć się z rasistowską przeszłością.

„Ludzie powiedzą:„ To były dawne czasy. Po co o tym mówić teraz? ”- mówi Loewen. - Mówię im dwie rzeczy. Po pierwsze, reputacja miasta żyje i sprawia, że ​​pozostaje ono jawnie białe, jeśli nie całkiem białe, dopóki czegoś nie zrobisz - dopóki nie sprawisz, że zniknie.

- Po drugie, nadal legitymizujesz tych ludzi w mieście, którzy uważają, że tak było w porządku.

Mówiąc zachęcającymi znakami, w kilkunastu miastach o zachodzie słońca lub dawnym zachodzie słońca odbywały się wydarzenia Black Lives Matter .

Glendale w Kalifornii jest jednym z nich. W pewnym momencie na początku XX wieku w mieście było mniej niż 0,2% ludności czarnej. W mieście, które ma obecnie ponad 200 000 mieszkańców, Czarni nadal stanowią mniej niż 2 procent populacji.

We wrześniu 2020 roku miasto przyjęło rezolucję uznającą jego rasistowską przeszłość, przepraszając za nią i potępiając ją, stając się pierwszym miastem w stanie, które to uczyniło.

„Jestem wdzięczny, że są członkowie społeczności, którzy rozumieją, że to nie tylko kawałek papieru, ale że pochodzi z energii pokuty” - powiedziała radzie miasta Tanita Harris-Ligons, założycielka organizacji Black w Glendale . „Teraz wykonajcie niezbędne prace. Szanujcie wkład różnorodnych koalicji społecznych i działajcie zgodnie z istotnymi politykami i programami, które poprawią reprezentację Czarnych w Glendale na wszystkich frontach”.

Inne miasta również oficjalnie uznały swoją przeszłość za miasta zachodu słońca i obiecały wyjść poza nie. W marcu 2015 r. Rada Miejska Goshen w stanie Indiana przyjęła rezolucję uznającą jego historię jako miasta o zachodzie słońca. W następnym roku burmistrz La Crosse w stanie Wisconsin, Tim Kabat, oficjalnie przeprosił za historię swojego miasta i podpisał proklamację o dążeniu do równości rasowej.

Nawet Anna w stanie Illinois zorganizowała wiec Black Lives Matter w czerwcu 2020 roku - prawdopodobnie pierwsze tego typu wydarzenie w historii miasta. Około 200 osób pojawiło się, by przemaszerować ulicami miasta, aby zaprotestować przeciwko brutalności policji wobec Czarnych. Czarna kobieta z okolicy, Mildred Henderson, która od dziesięcioleci maszerowała w obronie równości rasowej, powiedziała mieszkańcowi południowego Illinois : „Nigdy nie widziałem, żeby tylu białych ludzi obchodziło Czarnych”.

Teraz to jest interesujące

Aby sprawdzić, czy Twoje miasto ma historię zachodzącego słońca, możesz sprawdzić bazę danych Jamesa Loewena . Możesz być zaskoczony tym, co znajdziesz.