5 najważniejszych mitów na temat Google, Inc.

Jul 24 2009
Google jest z pewnością jedną z największych i najczęściej omawianych firm na świecie, ale ludzie tak naprawdę niewiele o tym wiedzą. Plotki obfitują, ale prawda jest w zasięgu wyszukiwania Google.
Recepcja w Google, Inc.

Jeśli chodzi o Internet, to po prostu nie jest dużo większy niż Google. W Stanach Zjednoczonych Google konsekwentnie pożera 70 do 75 procent rynku wyszukiwarek [źródło: Garner ]. W miejscach takich jak Wielka Brytania, Szwajcaria i Ameryka Południowa liczba ta wzrasta do ponad 90 procent udziału w rynku [źródło: Google Operating System ].

Google podbiło świat wyszukiwarek tak całkowicie, że sama jego nazwa jest synonimem wyszukiwania w Internecie. Ile firm (oprócz Xeroxa oczywiście) jest rozpoznawanych przez słownik Merriam-Webster jako czasownik?

Sukces na taką skalę z pewnością przyciągnie uwagę, a sukces Google przykuł jej dużą część. W rzeczywistości entuzjastyczny korpus prasowy i napędzana kofeiną blogosfera przyglądają się każdemu ruchowi Google. Czy Google kupuje Twittera? Czy zamierza uruchomić własną sieć telefonii komórkowej? Czy myśli o usunięciu jagód z sałatki owocowej w stołówce Google?

Poniżej znajduje się lista 5 największych mitów na temat Google, Inc., w dowolnej kolejności. Jeśli któraś z tych plotek brzmi zbyt dziwnie, by w to uwierzyć, nie wierz nam na słowo. Wygoogluj to.

Zawartość
  1. Google nie zarabia pieniędzy
  2. Google sprawia, że ​​jesteś głupszy
  3. Google wie o Tobie wszystko
  4. Google Earth szpieguje Cię
  5. Google chce być właścicielem Internetu

5: Google nie zarabia pieniędzy

YouTube to jedna z wielu niezwykle popularnych usług Google.

Google oferuje absurdalną liczbę usług online. Jest flagowa wyszukiwarka Google, Gmail, Mapy Google, Google Earth, Google News, Google Talk, Dokumenty Google i Kalendarz Google, żeby tylko zarysować powierzchnię. Są też popularne witryny internetowe należące do Google, takie jak YouTube, Picasa i Blogger. Wszystkie te usługi są całkowicie bezpłatne.

Jak więc zarabia Google? Czy w ogóle zarabia pieniądze? Od czasu debiutu Google’a uporczywa plotka głosi, że firma nie ma modelu biznesowego, a zatem nie przynosi zysków. To jeden z bardzo błędnych mitów.

W 2008 roku Google zarobił prawie 22 miliardy dolarów [źródło: Google ]. Dziewięćdziesiąt siedem procent przychodów firmy pochodziło z reklam. Jak im się to udało? Google opracował dwa wysoce dochodowe modele reklamowe: Google AdWords i Google AdSense.

AdWords to reklamy, które pojawiają się podczas wyszukiwań Google powyżej i obok głównych wyników wyszukiwania. Są one oznaczone jako „Linki sponsorowane”. Reklamodawcy mogą używać AdWords do pisania krótkich reklam tekstowych i oznaczania ich słowami kluczowymi. Google używa następnie skomplikowanych algorytmów, aby znaleźć najtrafniejsze reklamy dla określonych wyszukiwań Google.

Reklamodawca nie płaci Google za każdym razem, gdy jego reklama jest wyświetlana. Płaci tylko wtedy, gdy ktoś kliknie jego reklamę. Koszty kliknięcia mogą wynosić nawet 10 centów, więc nie jest to duża inwestycja dla reklamodawców. Ale w przypadku Google wszystkie te dziesięciocentówki szybko się sumują.

AdSense działa w podobny sposób, ale reklamy tekstowe pojawiają się w witrynach innych niż Google. Jeśli prowadzisz witrynę internetową i chcesz zarobić niewielkie przychody z reklam, możesz zarejestrować się w programie AdSense. Google używa swoich algorytmów do wyświetlania odpowiednich reklam odwiedzającym witrynę. Za każdym razem, gdy odwiedzający kliknie reklamę, reklamodawca płaci Google 10 centów lub 20 USD, w zależności od popularności danego słowa kluczowego. Google daje właścicielowi witryny niewielką część tej opłaty.

Należy pamiętać, że wszystkie te przychody nie są czystym zyskiem: po roku strat inwestycyjnych i ogólnego spustoszenia w gospodarce firma Google osiągnęła w 2008 roku zysk w wysokości 4 miliardów dolarów. Jednak w ostatnim kwartale 2008 roku firma odnotowała swój pierwszy w historii spadek zysku kwartalnego [źródło: Liedtke ].

4: Google czyni cię głupszym

Jaka jest stolica Urugwaju? Kto był pierwszą kobietą astronautką NASA? Czym dokładnie jest drugie prawo dynamiki Newtona? Och, to proste! Google. Google. Google.

Wierzcie lub nie, był czas, kiedy świat oczekiwał, że naprawdę zapamiętasz i przeanalizujesz te daty, fakty i inne fragmenty bardzo zapomnianych informacji, których uczyłeś się w liceum. Teraz zamiast pamięci długotrwałej i inteligencji mamy pole wyszukiwania.

Ten pomysł rodzi prowokacyjne pytanie: czy Google naprawdę czyni nas głupszymi, czy też jako globalne społeczeństwo po prostu zmieniliśmy definicję „inteligentnego”?

Niedawny artykuł w The Atlantic Monthly wskazuje, że ludzie od pierwszego dnia obwiniają technologię za naszą spadającą w dół inteligencję. Sokrates ubolewał nad wynalezieniem słowa pisanego, mówiąc, że spowoduje to, że ludzie staną się zapominalscy [źródło: Carr ]. Prasa drukarska wywołała oburzenie z powodu demokratyzacji wiedzy i jej degradującego wpływu na wiarę religijną.

Internet też ma swoich krytyków. Badania pokazują, że Internet spowodował pewne wyraźne zmiany w sposobie przetwarzania informacji [źródło: Rich ]. W świecie online przeglądanie, przeskakiwanie linków i inne nieliniowe czytanie jest bardziej powszechne niż przetrawianie długich fragmentów tekstu, jak w książce lub czasopiśmie. Krytycy twierdzą, że nasz rosnący brak zainteresowania czytaniem dłuższych fragmentów tekstu oznacza, że ​​nie możemy krytycznie myśleć o temacie [źródło: Carr ].

Obrońcy Internetu wysuwają przeciwny argument: Google uczynił nas nieskończenie bardziej inteligentnymi, dając nam natychmiastowy dostęp do całej zbiorowej wiedzy świata [źródło: Grier ]. Twierdzą, że Google to sprytne rozwiązanie dla technologicznie „głupiego” i przestarzałego systemu bibliotecznego [źródło: Polaine ]. Dzięki Google możemy z niesamowitą szybkością zbierać najświeższe informacje z niezliczonych źródeł.

Innymi słowy: tak, ślizgamy się, ale niekoniecznie jest to zła rzecz.

Twój mózg w Google

Założyciele Google są gaga o sztucznej inteligencji. W wywiadzie z 2004 r. Sergey Brin narzekał na możliwość wszczepienia implantu Google. Brak jeszcze słowa o Google Brain (Beta) [źródło: Orłowski ].

3: Google wie o Tobie wszystko

Głęboko w trzewiach klimatyzowanej, oświetlonej neonami farmy serwerów w nieokreślonym centrum danych Google w bezimiennym parku przemysłowym Arkansas leżą gigabajty informacji. Te informacje dają szokująco dokładny obraz tego, kim jesteś, gdzie mieszkasz i co lubisz oglądać w YouTube. Brzmi złowieszczo, prawda?

To wszystko prawda: Google zapisuje zapytania związane z Twoim adresem protokołu internetowego (IP) przez dziewięć miesięcy [źródło: Privacy Rights Clearinghouse ]. Wykorzystuje oprogramowanie do skanowania wiadomości e-mail w sieci Web w poszukiwaniu słów kluczowych. Dzięki nowej usłudze komórkowej o nazwie Latitude Twoi znajomi (i Google) zawsze wiedzą, gdzie jesteś. Nawet YouTube zawsze wydaje się sugerować filmy, które naprawdę chcesz obejrzeć. Przerażające, co?

Obviously, if Google has access to all of this information, it's using it in sinister ways. Not so fast: According to Google representatives, there's nothing personally identifiable about any of the data that Google saves and analyzes. Your search queries, for example, aren't your actual search queries, but searches done from your computer's IP address. An IP address only gives Google a vague geographic location, not a name.

No Google employee is allowed to make connections between IP addresses and individuals. In fact, Google has a history of denying requests from the U.S. government to hand over search histories for investigations [source: Boggan].

The most diabolical thing that Google does with its vast stores of information is using your search history and e-mail keywords to effectively cater online advertisements to your interests. However, privacy advocates argue that no single entity should be allowed to collect this much information. They're concerned that hackers could get their hands on it or Google might finally fold to a government subpoena. What if Google suddenly needs to turn a quick buck -- what's stopping the company from selling our info to the highest bidder?

The answer, according to Google, is corporate philosophy number six: "You can make money without doing evil" [source: Google].

2: Google Earth Is Spying On You

There is something undeniably Orwellian about Google Earth. Type in your home address and the camera swoops down from the stratosphere to display a clear aerial shot of your house. Zoom in closer and you can make out the pink rhododendron on your front lawn and your car in the driveway.

You half expect to zoom into the living room window and see yourself sitting at your computer. Wave to the camera!

The myth about Google Earth is that it's the world's most powerful real-time spy camera. The truth is that every image you see on Google Earth is an average of one to three years old [source: Google Earth]. Google collects and composites images from satellite and aerial imaging companies like DigitalGlobe and Tele Atlas, as well as from government agencies and the armed forces.

Więc tak, Google Earth może uchwycić kamerę, ale wymagałoby to niesamowitej ilości szczęścia.

Opcja „Street View” w Mapach Google również znalazła się pod ostrzałem zwolenników prywatności, którzy uważają, że działa również jako kamera szpiegowska. Ale po raz kolejny obrazy są aktualizowane tylko raz na kilka lat. Ponadto Google opracował algorytm zamazywania twarzy, aby chronić anonimowość osób przypadkowo uchwyconych kamerą [źródło: Rosenblatt ].

Szpiegostwo amatorskie

Chociaż Google Earth jest kiepski w szpiegowaniu osób, okazał się skuteczny w szpiegowaniu niektórych z najbardziej zamkniętych krajów świata. Niedawno doktorat. student ekonomii wykorzystał Google Earth do zidentyfikowania setek wcześniej nieujawnionych lokalizacji w Korei Północnej [źródło: North Korea Economy Watch ].

1: Google chce być właścicielem Internetu

Wygląda to nieszkodliwie, ale fakt, że Google posiada więcej ciemnych włókien niż ktokolwiek inny na świecie, powoduje, że kilka osób płacze.

Kiedy Google coś kupuje – na przykład YouTube – zwykle pojawia się na pierwszej stronie. Dlatego niektórzy obserwatorzy Google są zaintrygowani niezwykle cichym zakupem mil i mil ciemnego światłowodu .

Ciemne światłowód to szybki światłowodowy kabel sieciowy, który nie został jeszcze włączony. Wtajemniczeni twierdzą, że Google posiada więcej ciemnego włókna niż jakakolwiek inna organizacja na świecie [źródło: Cringely ].

Co mogłaby zrobić firma taka jak Google z całym tym dodatkowym przewodem? Krótka odpowiedź: może faktycznie przejąć kontrolę nad Internetem.

Taki jest scenariusz końca świata zaproponowany przez pisarza technologii i felietonistę Roberta X. Cringely. Ponieważ coraz więcej osób korzysta z Internetu do pobierania filmów, programów telewizyjnych, muzyki i innych mediów, dostawcy usług internetowych (ISP) będą mieli trudności z zaspokojeniem zwiększonych wymagań w zakresie przepustowości. Tymczasem Google wykorzysta wszystkie ciemne włókna do zbudowania własnej, szybszej i wydajniejszej wersji Internetu. Kiedy dostawcy usług internetowych osiągną swoje możliwości, nie będą mieli innego wyjścia, jak tylko przekierować cały swój ruch przez Google.

„Nie będziemy wiedzieć, czy mamy dostęp do Internetu, czy Google, i ze względów praktycznych nie będzie to miało znaczenia”, napisał Cringely w 2007 roku. „Google stanie się naszą firmą telefoniczną, kablową, naszym systemem stereo i naszą cyfrową magnetowid” [źródło: Cringely ].

Przedstawiciele Google mają nieco mniej dramatyczne wyjaśnienie zakupów ciemnych włókien. Chcą po prostu używać go do łączenia centrów danych zlokalizowanych na całym świecie.

Google współpracuje również z firmami telekomunikacyjnymi, takimi jak AT&T, aby pożyczać przepustowość w swoich ogólnokrajowych sieciach. Aby te ustalenia działały, Google musi kierować dużą część swojego ruchu do określonych zdalnych lokalizacji „peeringu” [źródło: Sullivan ]. Wymaga to również dużej ilości dodatkowego włókna sieciowego.

„Widzisz artykuł w New York Times o tym, jak AT&T kupiło więcej światłowodów, a ich zapasy rosną” – powiedział w 2006 roku Chris Sacca z Google. „Potem jest ten sam artykuł o tym, jak Google kupiło trochę światłowodu, jak „Google próbuje przejąć świat”. Wydaje się, że tak nie jest – obecnie.

Czytaj dalej, aby znaleźć linki do wielu innych informacji na temat sieci społecznościowych.

Dużo więcej informacji

Powiązane artykuły

  • 5 najważniejszych mitów na temat Apple
  • 5 najważniejszych mitów na temat Internetu
  • 5 najważniejszych mitów na temat firmy Microsoft
  • 5 najważniejszych mitów na temat Facebooka
  • 5 najważniejszych mitów na temat Twittera

Źródła

  • Boggan, Steve. „Czy jesteśmy szaleni, by Big Brother Google przejął władzę nad światem?” Codzienna poczta. 25 kwietnia 2009 (23 czerwca 2009)http://www.dailymail.co.uk/debate/article-1173326/STEVE-BOGGAN-Are-mad-allow-Big-Brother-Google-world.html
  • Carr, Mikołaju. „Czy Google czyni nas głupimi?” Miesięcznik Atlantycki. lipiec/sierpień 2008 (23 czerwca 2009)http://www.theatlantic.com/doc/200807/google
  • Zniesmaczony Robert X. „Kiedy bycie czasownikiem to za mało: Google chce być TWOIM Internetem”. PBS. 19 stycznia 2007 (23 czerwca 2009)http://www.pbs.org/cringely/pulpit/2007/pulpit_20070119_001510.html
  • Garner, Rob. „Udział Google Ups w wyszukiwarkach do 72%; Yahoo, MSN i Ask kontynuują do czołgu”. Szukaj Insider. 11 marca 2009. (25 czerwca 2009)http://www.mediapost.com/publications/?fa=Articles.showArticle&art_aid=101971
  • Google Earth. „Dane i zdjęcia: wiek zdjęć satelitarnych i danych” (23 czerwca 2009 r.)http://earth.google.com/support/bin/answer.py?hl=pl&answer=21414
  • Google. „Relacje inwestorskie” (23 czerwca 2009 r.)http://investor.google.com/fin_data.html
  • System operacyjny Google. „Udział Google w rynku w Twoim kraju”. 13 marca 2009 r. (25 czerwca 2009 r.)http://googlesystem.blogspot.com/2009/03/googles-market-share-in-your-country.html
  • Griera, Davida Alana. „Google czyni cię głupszym”. Tydzień biznesu. (23 czerwca 2009 r.)http://www.businessweek.com/debateroom/archives/2007/05/google_is_makin.html
  • Liedtkego, Michaela. „Zysk Google spada po raz pierwszy”. Poczta Haffington. 22 stycznia 2009 r. (23 czerwca 2009 r.)http://www.huffingtonpost.com/2009/01/22/googles-profit-falls-for_n_160154.html
  • Orłowskiego, Andrzeja. „Założyciel Google marzy o wszczepieniu implantu Google do mózgu”. Rejestr (Wielka Brytania). 3 marca 2004 r. (25 czerwca 2009 r.)http://www.theregister.co.uk/2004/03/03/google_founder_dreams_of_google/
  • Polaine, Andy. „Google nie czyni nas głupimi, ale „inteligentny” się zmienia”. Polaine.com. 17 czerwca 2008 (23 czerwca 2009)http://www.polaine.com/2008/06/17/google-isnt-making-us-dumb-but-smart-is-changing/
  • Biuro Informacji o Prawach Prywatności. „Prywatność i Internet: Bezpieczne podróżowanie w cyberprzestrzeni” (23 czerwca 2009 r.)http://www.privacyrights.org/fs/fs18-cyb.htm
  • Rich, Motoko.. "Debata na temat umiejętności czytania i pisania: Online, RU Naprawdę czytasz?" New York Times. 27 lipca 2008 (24 czerwca 2009)http://www.nytimes.com/2008/07/27/books/27reading.html
  • Rosenblatt, Seth. „Street View zaskakuje Japonią”. Wiadomości CNET. 14 sierpnia 2008 (23 czerwca 2009)http://news.cnet.com/8301-17939_109-10017303-2.html
  • Sullivan, Mark. „Google: historia ciemnego włókna nie jest tak mroczna”. Lekkie czytanie. 11 października 2006 (23 czerwca 2009)http://www.lightreading.com/document.asp?doc_id=107080&WT.svl=news1_1