Zostałem adoptowany w Kolorado pod koniec lat sześćdziesiątych. W wieku 20 lat zachorowałam na poważną chorobę, która wymagała dostępu do mojej historii medycznej, w tym historii mojej rodziny urodzenia. Ku mojemu zmartwieniu odkryłem, że nie mam prawa do uzyskania mojego oryginalnego aktu urodzenia.
Amerykanie na ogół przyjmują za pewnik swoje prawo do dokładnych informacji na ich metryce urodzenia. Nie dotyczy to prawie 5 milionów adopcyjnych w tym kraju. Po adopcji sądy zastępują nazwiska naszych biologicznych rodziców nazwiskami naszych rodziców adopcyjnych – a następnie pieczętują oryginał aktu. Dostęp jest przyznawany wyłącznie na mocy nakazu sądowego.
Tak jak teraz, adoptowane dzieci borykają się z zagmatwaną siecią różnych praw i polityk stanowych. Dotyczy to tylko dzieci urodzonych w USA. Dzieci urodzone za granicą to zupełnie inna sprawa.
Patchwork ograniczeń
Tylko 10 stanów w kraju oferuje teraz urodzonym w USA adopcyjnym i ich biologicznym rodzicom nieograniczony dostęp do oryginalnych aktów urodzenia: Alabama, Alaska, Kolorado, Connecticut, Kansas, Maine, New Hampshire, Nowy Jork, Oregon i Rhode Island.
Jednak w 18 stanach, od Arizony przez Karolinę Północną po Wyoming, wymagane jest orzeczenie sądowe, aby umożliwić adopcyjnym dostęp do oryginałów. Kompromis jest oferowany w pozostałych 23 państwach. W niektórych, w tym w Delaware, Iowa i Pensylwanii, oryginalny akt urodzenia można uzyskać tylko po zredagowaniu imion rodziców biologicznych. Dwanaście innych stanów ma ograniczenia, które zezwalają na dostęp tylko adopcjom urodzonym w określonych okresach; na przykład przed 1968 lub po 2021.
W jeszcze innych stanach, w tym w Indianie, Vermont i Waszyngtonie, biologiczni rodzice mają prawo zawetować prośbę adopcyjnego o dostęp .
W Pensylwanii osoba adoptowana musi uzyskać dyplom ukończenia szkoły średniej lub GED, aby mieć dostęp do ich akt urodzenia.
Zmieniająca się kultura
Praktyka zmieniania aktów urodzenia została pierwotnie zastosowana w latach 40. XX wieku, aby powstrzymać rodziców biologicznych od ingerowania w rodzinę adopcyjną dziecka.
Jednak urzędnicy ds. opieki nad dziećmi zalecili, aby akta urodzenia adoptowanych dzieci „nie były widziane przez nikogo poza adoptowaną osobą, gdy jest pełnoletnia lub na mocy orzeczenia sądu”. Popularne opinie wskazywały na inny powód: ochronę prywatności biologicznych rodziców , zwłaszcza niezamężnych matek, którym groziło potępienie za urodzenie dziecka poza małżeństwem.
Kultura amerykańska zmieniła się znacząco w ciągu 70 lat, odkąd nowe akty urodzenia stały się normą w adopcji. Rodziny samotnie wychowujące dzieci stały się powszechne, a dzieci urodzone poza małżeństwem nie są już określane jako „nieślubne”.
Powstaje zatem pytanie: czy znaczenie zapieczętowania oryginalnych metryk urodzenia i zastąpienia ich poprawionymi metrykami przewyższyło czas i zmiany kulturowe?
Zwolennicy i inni zwolennicy zmian legislacyjnych umożliwiających dostęp do oryginalnego aktu urodzenia twierdzą, że znajomość własnej tożsamości jest podstawowym prawem człowieka.
W odpowiedzi wiele ustawodawców zmienia swoją politykę. Tennessee, Connecticut i Rhode Island niedawno uchwaliły przepisy sprzyjające dostępowi. Ustawodawstwo stanu Tennessee, uchwalone w kwietniu 2021 r., odwołuje prawo rodziców biologicznych do zawetowania prawa osoby przysposobionej do kontaktu z nimi na podstawie informacji zawartych w oryginalnym akcie urodzenia. Prawo stanu Connecticut , uchwalone w lipcu 2021 roku, zamyka lukę, która ograniczała dostęp osobom urodzonym przed 1983 rokiem. A prawo Rhode Island obniżyło wiek z 25 do 18 lat, w którym przysposobiony może otrzymać oryginał aktu urodzenia.
Proponowane ustawodawstwo w Wisconsin i Massachusetts zapewniłoby nieograniczony dostęp. Ustawa senacka 483 stanu Wisconsin pozwalała adopcyjnym w wieku 18 lat lub starszym na dostęp do ich „skonfiskowanego” aktu urodzenia. HB 2294 z Massachusetts , gdyby został ratyfikowany, zamknęłby lukę, która obecnie uniemożliwia adopcyjnym urodzonym w latach 1974-2008 dostęp do ich oryginalnych aktów urodzenia.
Ale na każdym kroku naprzód pojawiają się propozycje ograniczające pełny dostęp. Arizona niedawno uchwaliła ustawę, która wyklucza adopcje urodzone w latach 1968-2022 z prawa do oryginalnego aktu urodzenia. A w maju 2021 r. Iowa zezwoliła rodzicom biologicznym na zredagowanie ich nazwisk z oryginalnych aktów urodzenia.
Usługi pośrednictwa
Aby wypełnić tę lukę, w wielu stanach istnieją obecnie państwowe poufne usługi pośrednictwa . Usługi te umożliwiają adopcyjnym i ich biologicznym członkom rodziny wzajemne poszukiwanie siebie. Jeżeli poszukiwana osoba nie życzy sobie kontaktu z osobą poszukującą, wszystkie akta są ponownie zapieczętowane i nie są podawane żadne informacje. Opłaty różnią się w zależności od stanu, a wiele z nich jest zaporowo drogich. Kolorado kosztuje na przykład 875 dolarów .
Koszt to nie jedyny minus. Na usługi pośrednictwa często powołują się ci, którzy sprzeciwiają się przepisom zezwalającym na dostęp do oryginalnych aktów urodzenia . Twierdzą, że oryginały nie są potrzebne, ponieważ pośrednicy oferują legalną alternatywę w znalezieniu biologicznych krewnych.
Innym argumentem przeciwko nieograniczonemu dostępowi jest to, że rodziny urodzeń, które wierzyły, że pozostaną anonimowe , otrzymają niechciany kontakt od osób umieszczonych w adopcji.
Ale istnieją dowody na coś przeciwnego. W stanach oferujących nieograniczony dostęp, takich jak New Hampshire , mniej niż 1 procent — 0,74 procent — rodziców biologicznych stwierdziło, że nie chcą, aby kontaktowały się z nimi ich porzucone dzieci.
Gregory Luce, założyciel Adoptee Rights Law Center , mówi, że istnieje trend sprzyjający nieograniczonym prawom, zwłaszcza wśród młodszych ustawodawców.
„Naprawdę nie postrzegają tego jako dużego problemu” – wyjaśniła Luce podczas wymiany e-maili, którą niedawno z nim miałem – „zwłaszcza dlatego, że DNA i inne narzędzia, które rozwinęły się przez lata, mogą „prześcignąć” rodziców biologicznych znacznie bardziej publicznie niż wydanie aktu urodzenia danej osoby."
W 2016 roku, kiedy Kolorado zmieniło swoje przepisy, aby umożliwić adoptowanym osobom dostęp do ich oryginalnych aktów urodzenia, miałem prawie 50 lat. Trzydzieści lat temu, wkrótce po moim przerażeniu medycznym, rozpocząłem długie i zawiłe poszukiwania moich biologicznych rodziców. Po dziesięciu latach poszukiwań w końcu ich znalazłem i miałem szczęśliwe spotkanie.
Zrezygnowałam z pomysłu trzymania w rękach mojego aktu urodzenia — tego, na którym widnieją ich imiona. Miesiąc temu dowiedziałem się o zmianach legislacyjnych w Kolorado i wysłałem niezbędne dokumenty, aby uzyskać mój akt urodzenia.
Z niecierpliwością czekam na jego przybycie. Nie mogę się doczekać, kiedy pokażę go moim biologicznym rodzicom.
Andrea Ross jest wykładowcą na uniwersyteckim programie pisania na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis.
Ten artykuł został ponownie opublikowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Oryginalny artykuł znajdziesz tutaj.