Na stałej ekspozycji w Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie, DC, znajduje się ogromna, 500-letnia mapa świata, która jako pierwsza użyła nazwy „Ameryka”. Jest to jedyna zachowana kopia znanej jako 1507 Waldseemüller Map , bezcennego historycznego artefaktu odkrytego w piwnicy niemieckiego zamku w 1901 roku i zakupionego przez Bibliotekę Kongresu za 10 milionów dolarów w 2003 roku.
„To metryka urodzenia Ameryki”, mówi Chet Van Duzer, historyk map, który współpracował z Biblioteką Kongresu, a teraz jest związany z Projektem Lazarus , który wykorzystuje obrazowanie wielospektralne do odzyskiwania i odszyfrowywania starożytnych dokumentów.
Ale równie fascynująca jak mapa z 1507 roku jest ta, która jest zamontowana obok niej w Bibliotece Kongresu, Carta Marina z 1516 roku . Ta mapa świata została opublikowana zaledwie dziewięć lat później przez tego samego człowieka, Martina Waldseemüllera, ale nigdzie nie ma słowa „Ameryka”. W jego miejsce jest po prostu „ Terra Nova ” lub „Nowy Świat”.
„Najbardziej niesamowitą rzeczą w nazwie „Ameryka” jest to, że facet, który ją wymyślił, uznał, że nie jest to właściwe imię – mówi Van Duzer.
Amerigo Vespucci, samopromotor
Wszyscy wiedzą, że Krzysztof Kolumb „odkrył” Amerykę w 1492 roku, mimo że nigdy nie postawił stopy w Ameryce Północnej i zmarł, twierdząc, że znalazł zachodnią drogę do Azji. Dlaczego więc twórcy mapy Waldseemüller z 1507 r. nie nazwali nowo odkrytych krain „Kolumbia” zamiast „Ameryka”?
Prawdopodobnie dlatego, że Kolumb nie napisał bestsellerowej broszury o swoich podróżach pełnych seksu, przemocy i nagich kanibali, jak jego kolega włoski odkrywca, Amerigo Vespucci, który popłynął do Nowego Świata dziesięć lat po Kolumbie.
„Vespucci był lepszym autopromocją niż Kolumb”, mówi Van Duzer, „a jego relacje są bardziej sensacyjne, powiedzmy, niż Kolumba, więc były wznawiane częściej”.
Vespucci opublikował dwa niezwykle popularne relacje ze swoich podróży do Nowego Świata. Pierwsza, napisana w 1504 r., nazywała się „ Mondus Novis ” i jasno potwierdzała twierdzenie Vespucciego, że ziemie po drugiej stronie Atlantyku były rzeczywiście nowym kontynentem, a nie przedłużeniem Azji lub po prostu wielką wyspą.
„Ponieważ wykracza to poza pogląd naszych starożytnych… że nie ma kontynentu na południu poza równikiem, ale tylko morze, które nazwali Atlantykiem” – napisał Vespucci. „Ale że ta ich opinia jest fałszywa i całkowicie sprzeczna z prawdą, moja ostatnia podróż pokazała, bo w tych południowych częściach znalazłem kontynent gęściej zaludniony i obfitujący w zwierzęta niż nasza Europa, Azja czy Afryka”. Podążając wzdłuż wybrzeża Ameryki Południowej do zaledwie 400 mil (643 km) przed Ziemią Ognistą, Vespucci był przekonany, że podróżuje po nowym kontynencie.
„Mondus Novis” zawierał również wiele barwnych szczegółów na temat ciekawskich tubylców, których Vespucci przedstawiał jako łagodnych i niemal dziecięcych z natury, ale mimo to barbarzyńskich i zdecydowanie niechrześcijańskich w swoich obyczajach, takich jak kolczykowanie twarzy, kanibalizm i rozwiązłość seksualna.
Druga broszura, znana jako „ List Soderiniego ”, która być może nie została w całości napisana przez Vespucciego, pojawiła się w obiegu w 1505 roku. Kwestionowany tekst podwoił się na opisach nagich mieszkańców Vespucciego i zawierał relacje „play-by-play” kilku gwałtowne starcia między ludźmi Vespucciego a bardziej agresywnymi plemionami.
W jednym „śmiesznym romansie” ludzie Vespucciego przywitali niektórych z bardziej odważnych Indian na swój statek, gdzie Europejczycy postanowili „odpalić niektóre z naszych wielkich dział”.
„[A] kiedy nastąpiła eksplozja, większość z nich ze strachu rzuciła się (do morza) do pływania, nie inaczej niż żaby na brzegu stawu, gdy zobaczą coś, co ich przestraszy, wskoczy do wody tak samo zrobili ci ludzie” – pisał Vespucci. „[A] ci, którzy pozostali na statkach, byli tak przerażeni, że żałowaliśmy naszego działania”.
Mapowanie „Krainy Amerigo”
Relacje Vespucciego były szeroko czytane w całej Europie, w tym w małej wiosce Saint-Dié-des-Vosges w Lotaryngii we Francji, gdzie twórca map Martin Waldseemüller i jego współpracownik Matthias Ringmann tworzyli nową, ambitną mapę świata.
Jak zauważają historycy William Connell i Stanislao Pugliese w „ The Routledge History of Italian Americans ”, kiedy Waldseemüller i Ringmann dotarli do Listu Soderiniego Vespucciego w 1507 roku, „dwóch mężczyzn wierzyło, że jest to najnowsze słowo na temat odkryć na zachodzie ocean."
Waldseemüller i Ringmann niewątpliwie słyszeli o Kolumbie, ale nie byli pod wrażeniem. Na górze ich gigantycznej mapy z 1507 roku, która mierzy 4,2 na 7,6 stopy (1,28 na 2,33 metra), wyryli portrety dwóch mężczyzn, których uważali za dwóch największych geografów starożytnego i współczesnego świata: greckiego matematyka Ptolemeusza i nasz przyjaciel Vespucci.
W tekście, który towarzyszył Mapie Waldseemüllera z 1507 r., obaj mężczyźni dokładnie wyjaśnili, dlaczego nazwali nowy kontynent, czyli współczesną Ameryką Południową, po Vespuccim.
„[A] czwarta część ziemi, którą, ponieważ Amerigo ją odkrył, możemy nazwać Amerige, ziemią Amerigo, że tak powiem, lub Ameryką”.
Waldseemüller i Ringmann nazwali kontynent Ameryką „ponieważ Amerigo go odkrył”. Sprawa zamknięta.
Upokarzająca korekta, ale za późno
Waldseemüller i Ringmann szybko zdali sobie sprawę ze swojego błędu. Ale ponieważ XVI-wieczne tworzenie map i grafiki było niezwykle powolnym procesem, zajęło im pełne dziewięć lat – w tamtych czasach wręcz szybkie – zanim mężczyźni opublikowali poprawioną mapę, Carta Marina z 1516 r., wraz z rozwlekłym mea culpa.
W Carta Marina z 1516 roku nazwa America zniknęła, zastąpiona przez „Terra Nova”. Przypuszczalnie mężczyźni zorientowali się, że to Kolumb, a nie Vespucci, był prawdziwym odkrywcą Ameryki. Ale do 1516 roku co najmniej sześć innych map świata zostało opublikowanych pod nazwą Ameryka. I pomimo spóźnionego odwołania Waldseemüllera i Ringmanna, oryginalna nazwa utknęła.
Odtąd Ameryka była Ameryką.
może zarobić niewielką prowizję od linków partnerskich w tym artykule.
Teraz to nie jest fajne
W przeciwieństwie do Kolumba Vespucci nie próbował rządzić kolonią Nowego Świata i zabijać w tym procesie tysięcy ludzi, ale też nie był świętym. Vespucci napisał, że wrócił z pierwszej podróży z „222 niewolnikami w niewoli”, których sprzedał po przybyciu do hiszpańskiego portu Kadyks.