To był ciepły dzień 8 września 1993 roku, kiedy 20-letnia Wang Junxia wyszła na tor na Stadionie Robotniczym w Pekinie, aby wziąć udział w biegu na 10 000 metrów podczas Igrzysk Narodowych Chin. W ciągu ostatnich miesięcy zdobyła już tytuł najszybszej azjatyckiej maratończyka, ustanowiła rekord kraju w biegu na 3000 metrów na Mistrzostwach Chin i zdobyła tytuł mistrza świata w zawodach na dystansie 10 000 metrów.
Ale to wydarzenie na dystansie 10 000 metrów w 1993 roku nie tylko umieściłoby gwiazdę biegów przełajowych w księgach rekordów, ale także rozświetliłoby światowe zainteresowanie mało znanym grzybem: kordycepsem.
Wang wyprzedził grupę biegaczy na początku wyścigu, nie tylko utrzymując prowadzenie, ale także przyspieszając z każdym okrążeniem. Jej krok wydłużył się, jej chód przyspieszył. Wydawała się biegać tak bez wysiłku, że ledwo się spociła. Kiedy Wang przekroczyła linię mety w 29. minucie i 31. sekundzie, wyglądała na wypoczętą, jakby mogła przebiec kolejne 10 000 metrów, powiedział jeden z komentatorów sportowych . Chwilę później Wang truchtała w dół toru, machając chińską flagą, podczas gdy jej współzawodnicy upadali, kończąc wyścig kilka sekund za nią.
W tym momencie Wang dokonała tego, czego nie dokonała żadna inna kobieta na Ziemi: przebiegła 10 000 metrów w mniej niż 30 minut, rekord świata, który utrzyma się przez następne 23 lata. Zapytany o sekret sukcesu młodej biegaczki, jej trener, Ma Junren, przyznał, że Wang regularnie spożywa tonik zawierający kordyceps.
Czym są kordyceps?
Cordyceps technicznie nie są grzybami. To rodzaj pasożytniczego grzyba. Ponad 400 gatunków rośnie w różnych częściach świata , najczęściej w Azji, ale także w Boliwii, Peru i Stanach Zjednoczonych. Grzyby te zwykle rozwijają się w tropikalnych lasach deszczowych.
Jednak typ podobno spożywany przez Wang podczas jej treningu i uznawany za dający jej atletyczną przewagę, pochodzi z gatunku znanego niegdyś jako Cordyceps sinensis, obecnie znanego naukowo jako Ophicordyceps sinensis lub O. sinensis. Gatunek ten występuje naturalnie w Chinach, Nepalu, Tybecie i Indiach.
O. sinensis to grzyb entomopatyczny , co oznacza, że rośnie na owadach. Gatunek ten rośnie w szczególności na gąsienicach ćmy widmowej Titarodes , która żyje na wysokości powyżej 10 000 stóp (3048 metrów). Zarodniki grzyba przyczepiają się do gąsienicy i powoli trawią jej ciało. Gdy larwy zaczynają umierać, zakopują się w ziemi. W miarę wzrostu grzyba wysyła przez glebę mały beżowo-pomarańczowy pęd lub owocnik. Są one zbierane od końca maja kilofami, aby delikatnie odwrócić kępy ziemi. O. sinensis przynoszą duże pieniądze, ale te z wciąż przyczepioną gąsienicą przynoszą znacznie więcej pieniędzy niż te bez.
Te niezwykłe grzyby zyskały też kilka pseudonimów. Tybetańczycy nazywają to „ yartsa gunbu ”, co oznacza „letnią trawę, zimowy robak”, co opisuje, kiedy larwa i grzyb pozostają nienaruszone. Nepalczycy nazywają to keera jhar , czyli owadzie zioło. Ponieważ grzyb musi konsumować swojego żywiciela, aby rosnąć, jest również określany jako „grzyb gąsienicowy”, a mniej więcej „grzyb zombie”.
Co to za szum o zdrowiu?
To, co przyciągnęło miejscowych do spróbowania nawet kordycepsu, to przede wszystkim jaki. Wieki temu pasterze w Nepalu zabierali swoje jaky na wyższe wzniesienia, aby pasły się na świeżych wiosennych trawach. Następnie pasterze zauważyli, że zwierzęta były bardziej aktywne i agresywne podczas rykowiska.
Zaciekawieni, co może powodować taki wigor u ich bydła, pasterze uważniej przyjrzeli się temu, co jedzą jak, i odkryli wśród trawy owocnik O. sinensis wznoszący się między źdźbłami. Zapaleni żądni przygód pasterze najwyraźniej myśleli, że to, co dobre dla gęsi, jest dobre dla gąsiora i sami je spożywali. Uznając go za całkiem satysfakcjonujący, zebrano grzyba ze względu na jego właściwości afrodyzjakalne.
Pierwsze znane wzmianki o jego leczniczych zastosowaniach pochodzą z XV-wiecznego tekstu tybetańskiego , w którym O. sinensis przypisuje się „najwspanialszej ze wszystkich przyjemności”. Po raz pierwszy zastosowano go w tradycyjnej medycynie chińskiej w celu zwiększenia długowieczności i leczenia zaburzeń erekcji, a wśród tradycyjnych uzdrowicieli wyrósł na leczenie aż 21 różnych dolegliwości, od raka i gruźlicy po przeziębienia i żółtaczkę.
Cordyceps zawiera substancję czynną kordycepinę, która wykazuje działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Uważa się, że grzyb poprawia wykorzystanie tlenu i zwiększa przepływ krwi , co może poprawić wyniki sportowe i jest uważane za sekret sukcesu Wanga.
Występy Wanga na Igrzyskach Narodowych bardzo przyczyniły się do podniesienia świadomości na temat tego grzyba. Ale w 2003 roku, podczas epidemii ostrego zespołu ostrej niewydolności oddechowej (SARS), O. sinensis był reklamowany jako lek, a sprzedaż gwałtownie wzrosła, podobnie jak cena. Dziś mogą kosztować nawet 20 000 dolarów za kilogram , według Realmushrooms.com, co czyni go najdroższym grzybem na świecie.
Wiedz, co jest w twoim suplemencie
Szybkie wyszukiwanie w Google odkrywa dziesiątki „suplementów Cordyceps” w postaci nalewek, proszków, tabletek i herbat. Mogą one zawierać kordycepinę, ten sam aktywny składnik co O. sinensis , ale najprawdopodobniej nie są wytwarzane z dzikich grzybów O. sinensis . Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że O. sinensis wymaga tak wysokiej ceny.
Kiedy popyt gwałtownie wzrósł w latach 80., naukowcy i producenci suplementów w Chinach znaleźli sposoby na hodowanie anamorfów kordycepsu , zasadniczo grzybni (w której występuje kordycepina), które nie wytwarzają owocników. Stwierdzono, że te anamorfy, znane jako cordyceps Cs-4, są podobne do O. sinensis uprawianego na wolności.
„Z jednej strony są to różne organizmy, nawet nie należące do tej samej rodziny, ale dzielą niektóre aktywne składniki” – mówi etnomikolog Daniel Winkler, który prowadzi Mushroaming.com, za pośrednictwem poczty elektronicznej. W 2007 r. Cordyceps sinensis i kilka innych Cordyceps zostało przeniesionych z rodzaju Cordyceps do rodzaju Ophiocordyceps . „Jeśli kupisz Ophiocordyceps sinensis w sklepie z suplementami na Zachodzie, produkty te nie zawierają O. sinensis , ale Paecilomyces sinensis , pokrewny grzyb żyjący w dzikim Ophiocordyceps sinensis ”.
„Większość badań medycznych przeprowadzono przy użyciu tego grzyba znanego jako Cs-4 (szczep Cordyceps sinensis nr 4)” – mówi Winkler . „Ale ostatnio analizy DNA wykazały, że ten szczep nie jest identyczny z Ophiocordyceps sinensis ”.
W Stanach Zjednoczonych niektórzy producenci opracowali sposoby uprawy kordycepsu na zbożu, zwanego kordycepsem militaris . Z tego tworzą ekstrakty z grzybów kordycepsu, które są promowane ze względu na podobne korzyści zdrowotne jak O. sinensis.
Stwierdzono, że gatunek cordyceps militaris ma działanie przeciwzmęczeniowe u myszy. Inne badania — również tylko na myszach — wykazały, że ekstrakty z kordycepsu sinesis i kordyceps militaris poprawiają funkcjonowanie mózgu i zwiększają aktywność enzymów antyoksydacyjnych , które mogą zwalczać uszkodzenia komórek związane ze starzeniem się. Kordyceps sinesis poprawił również funkcje seksualne wykastrowanych szczurów. Należy przeprowadzić więcej badań, aby wiedzieć, czy te same wyniki zostaną powtórzone u ludzi.
Inne badania wykazały, że trudno jest określić, ile grzybni lub kordycepiny faktycznie znajduje się w Cordyceps militaris . Niektóre suplementy zawierające kordyceps militaris zachwalają korzyści płynące z ich produktów, wykorzystując badania dotyczące kordycepsu Cs-4, co jest mylące.
Ograniczony nadzór rządu nad suplementami dodatkowo zaciemnia wodę, utrudniając konsumentom stwierdzenie, czy kupowane przez nich produkty rzeczywiście zawierają substancję czynną lub dawkę wymienioną na etykiecie. Krótko mówiąc, powinieneś zbadać, czy suplement jest autentyczny i godny zaufania.
Ważne jest również, aby zauważyć, że chociaż wyniki sportowe Wang Junxii w 1993 roku mogły być wspomagane przez użycie przez nią grzyba gąsienicowego, w grę mogły wchodzić inne czynniki. W 2016 roku przyznała, że podczas swojego najlepszego sezonu biegowego, kiedy pobiła rekord świata, była zaangażowana w chiński reżim dopingowy sponsorowany przez państwo .
TERAZ TO FAJNE
Cordyceps to też gwiazdy. Grzyby odgrywają główną rolę w The Last of Us Part II, apokaliptycznej grze wideo na PlayStation, która stawia graczy przeciwko zmutowanej odmianie kordycepsu, która zaraża ludzi.
Data publikacji: 20 sierpnia 2020 r.